czwartek, 11 listopada 2021

Zadbany pies ukradziony z farmy w Czuktach przez przestępców udających obrońców zwierząt

W załączeniu, mój uprowadzony z domu pies: suczka Amarii. Należy kliknąć link, aby zobaczyć na filmie na moim Rancho mojego psa, suczkę owczarkę środkowoazjatycką przed kradzieżą popełnioną przez fundację Molosy Adopcje oraz schronisko w Bystrym. Kradną zwierzęta właścicielskie, aby wyłudzać haracz za ich przetrzymywanie miesiącami i latami. 

https://youtu.be/HPyX-PDF4RM

https://youtu.be/kXPn0xI34pg

https://youtu.be/01jS60sSKtY

https://youtu.be/xde8kAIc5FU

https://youtu.be/kSIvr8A7Af4

https://youtu.be/ZMFeoyn-jpc

https://youtu.be/WPTrR0hlTHI

https://youtu.be/JCnDwlXYWss

 
Izabella Redlarska
Rancho Romantica Rebelle 
Czukty 1
19-420 Kowale Oleckie
+48506200135
 
 
 

Spacer z Amari 21.12.2018

Biel to niewinność 21.12.2018

Narodowa Wolna Polska 21.12.2018

Amari na długim spacerze 2.XII.2018

Amari pieszczocha 30.10.2018

Rancho de Rebelle 2018 Amari moja biała broń :)

Popołudniowy spacerek z suczką Amari w dniu 30.X.2018 roku

Zaznajamianie nowej suczki z terenem (18.10.2018)

Amari na długim spacerze 2.XII.2018

Oto moja śliczna psina, Amarii

Prowadzący schronisko w Bystrym z zarzutami. Nie przyznają się do winy

2021-11-11
Małżeństwo, które w Bystrym pod Giżyckiem prowadziło schronisko dla zwierząt usłyszało zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Prokurator zastosował wobec obojga dozór policji, zakazał prowadzenia schroniska i opiekowania się zwierzętami.

Prokurator w schronisku w Bystrym. Właścicielka i jej mąż zatrzymani
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny poinformował, że małżeństwo Anna i Jan K. usłyszało zarzuty dotyczące tego, że wspólnie i w porozumieniu od listopada 2016 roku do 8 listopada tego roku znęcali się nad psami przebywającymi w schronisku dla zwierząt w Bystrym. Schronisko formalnie było zarejestrowane na Annę K., zaś praktycznie zarządzał nim jej mąż Jan K.

Prokurator Stodolny powiedział, że znęcanie to polegało m.in. na braku odpowiedniej opieki lekarsko-weterynaryjnej dla psów oraz braku stosowania wobec zwierząt profilaktyki zdrowotnej. W ocenie prokuratury psy nie miały zapewnionych odpowiednich warunków bytowych, trzymane były "w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa". Warunki te miały się odbijać na kondycji psychofizycznej zwierząt.

"Małżeństwo nie przyznało się do winy" - poinformował prokurator Stodolny. Dodał, że prokurator nałożył na oboje małżonków dozór policji, zakazał im opuszczania kraju oraz zakazał prowadzenia działalności związanej z prowadzeniem schroniska dla zwierząt w Bystrym i zakaz posiadania wszelkich zwierząt (dotyczy to także prywatnych zwierząt małżeństwa K.).

We wtorek prokurator wraz z policją i działaczami organizacji pro zwierzęcych prowadził oględziny schroniska dla zwierząt w Bystrym, gdzie przebywały 142 psy. Były to zwierzęta kierowane do schroniska m.in. przez miasto Giżycko i kilkanaście gmin z Mazur i Podlasia. Prokuratura informowała, że zwierzęta były tam trzymane "w skrajnie trudnych warunkach, niespełniających żadnych standardów niezbędnych do zachowania dobrostanu zwierząt".

Prokurator Stodolny informował we wtorek, że działania prokuratury w schronisku w Bystrym mają związek "ze wszczętym w dniu 14.10.2021 r. śledztwem w sprawie znęcania się nad zwierzętami w tym schronisku oraz niedopełnieniem obowiązków przez Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, poprzez nierzetelne sprawowanie kontroli".

Wszystkie psy przebywające w schronisku w Bystrym zostały zabrane do innych schronisk i przytulisk przez organizacje zajmujące się pomocą zwierzętom.

https://olsztyn.tvp.pl/56871617/prowadzacy-schronisko-w-bystrym-z-zarzutami-nie-przyznaja-sie-do-winy

Nad jednym z moich psów znęcali się już w 2013 roku :(((
Gdy przyjechałam zabrać do domu psa, okazało się, że suczka Satja była utrzymywana przez nich w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa. Pies był cały czarny z brudu - a to była biała dalmatynka. Ledwo ją rozpoznałam spod tej grubej warstwy brudu. Wezwałam wtedy policjantki, aby podjęły interwencję, aby ratowały psa, a one zamiast ratować psa, pobiły mnie i zakuły w kajdanki. :(((
 
Indianka

Prokurator w schronisku w Bystrym. Właścicielka i jej mąż zatrzymani


Małżeństwo prowadzące schronisko dla bezdomnych zwierząt w Bystrym koło Giżycka zostało zatrzymane przez prokuraturę - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny. Prokurator wszedł do schroniska i wraz z policją oraz weterynarzami kontrolują je.


Prokurator Stodolny poinformował, że działania prokuratury w schronisku w Bystrym mają związek "ze wszczętym w dniu 14 października śledztwem w sprawie znęcania się nad zwierzętami w tym Schronisku oraz niedopełnieniem obowiązków przez Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, poprzez nierzetelne sprawowanie kontroli".

"Jak wynika ze wstępnych ustaleń w Schronisku przebywały podczas podjętych czynności 142 psy w skrajnie trudnych warunkach, niespełniających żadnych standardów niezbędnych do zachowania dobrostanu zwierząt i narażonych tym samym na możliwość występowania szeregu chorób" - podał Stodolny. Dodał, że doszło do zatrzymania 51-letniej właścicielki schroniska Anny K. i jej 62-letniego męża Jana K.

W schronisku dla zwierząt w Bystrym były trzymane bezdomne psy z gminy Giżycko i miasta oraz ościennych gmin. Burmistrz Giżycka powiedział, że "część schroniska, w której przebywały psy z miasta była w porządku", że właściciele schroniska mieli też inną, ukrytą część, w której były inne psy. "Ja o tej drugiej części mówić nie mogę, bo to nie moja rzecz" - powiedział burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz.

W schronisku wciąż trwają oględziny i przeszukania. Prokuratora wspomagają w pracy lekarze weterynarii i przedstawiciele organizacji pro zwierzęcych.

Prokurator w schronisku w Bystrym. Właścicielka i jej mąż zatrzymani
https://olsztyn.tvp.pl/56832882/prokurator-w-schronisku-w-bystrym-wlascicielka-i-jej-maz-zatrzymani
 

Prokurator w schronisku w Bystrym. Właścicielka i jej mąż zatrzymani


Prokurator w schronisku w Bystrym. Właścicielka i jej mąż zatrzymani
2021-11-09


W schronisku wciąż trwają oględziny i przeszukania


Małżeństwo prowadzące schronisko dla bezdomnych zwierząt w Bystrym koło Giżycka zostało zatrzymane przez prokuraturę - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny. Prokurator wszedł do schroniska i wraz z policją oraz weterynarzami kontrolują je.


Prokurator Stodolny poinformował, że działania prokuratury w schronisku w Bystrym mają związek "ze wszczętym w dniu 14 października śledztwem w sprawie znęcania się nad zwierzętami w tym Schronisku oraz niedopełnieniem obowiązków przez Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, poprzez nierzetelne sprawowanie kontroli".

"Jak wynika ze wstępnych ustaleń w Schronisku przebywały podczas podjętych czynności 142 psy w skrajnie trudnych warunkach, niespełniających żadnych standardów niezbędnych do zachowania dobrostanu zwierząt i narażonych tym samym na możliwość występowania szeregu chorób" - podał Stodolny. Dodał, że doszło do zatrzymania 51-letniej właścicielki schroniska Anny K. i jej 62-letniego męża Jana K.

W schronisku dla zwierząt w Bystrym były trzymane bezdomne psy z gminy Giżycko i miasta oraz ościennych gmin. Burmistrz Giżycka powiedział, że "część schroniska, w której przebywały psy z miasta była w porządku", że właściciele schroniska mieli też inną, ukrytą część, w której były inne psy. "Ja o tej drugiej części mówić nie mogę, bo to nie moja rzecz" - powiedział burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz.

W schronisku wciąż trwają oględziny i przeszukania. Prokuratora wspomagają w pracy lekarze weterynarii i przedstawiciele organizacji pro zwierzęcych.

https://olsztyn.tvp.pl/56832882/prokurator-w-schronisku-w-bystrym-wlascicielka-i-jej-maz-zatrzymani?fbclid=IwAR3whsSBzy0sTPFFQsh68JcuhLA0m7YIpBaiKA_VuewyECB81zYoUJx_aEs
 

Kawałek podłogi na kilka dni

 
Jestem studentką historii na tutejszym Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim i w związku z tym poszukuję dosłownie kawałka podłogi (mam śpiwór i karimatę) na kilka/kilkanaście dni celem wdrożenia się do nauki historii w trybach wymaganych przez ową szacowną Uczelnię.
W zamian oferuję kilkudniowy/kilkunastodniowy pobyt latem na moim indiańskim Rancho, w systemie dzień za dzień, czyli dajmy na to udostępniasz mi swoją podłogę na 5 dni, a w zamian masz u mnie zagwarantowany biwak na łące lub nocleg w stajni latem też na 5 dni. Odpowiednio: więcej dni noclegu u Ciebie = więcej dni noclegu u mnie.
Dawniej brałam udział w programie Couchsurfing i na prawdę sporo osób z całego świata w jego ramach skorzystało z darmowego pobytu na moim Rancho. Były to w zdecydowanej większości pozytywne doświadczenia.
Jestem osobą spokojną, niekłopotliwą, nie piję, nie palę, nie ćpam, nawet kawy nie ruszam 🙂 Nie zauważysz, że jestem w Twoim domu 🙂 Chodzi mi tylko o to, żeby się gdzieś przespać po zajęciach i dobrze by było, bym mogła się umyć i napić herbaty przed snem.
Chętnych na tego typu barter zapraszam na prive lub do rozmowy telefonicznej 🙂
Pozdrawiam,
Izabella INDIANKA Redlarska
tel. 506200135

środa, 10 listopada 2021

Zawiadomienie o kradzieży psa właścicielskiego rasy owczarek środkowoazjatycki i wniosek o zabezpieczenie psa i zwrot na farmę

 
Prokurator Holomański  
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ w Olsztynie
ul. Emilii Plater 12, 10-959 Olsztyn
89 767 82 00 - centrala
89 767 82 17 - sekretariat prokuratora rejonowego
fax: 89 767 82 10
 
Prokurator Rejonowy: Arkadiusz Szulc
Zastępca Prokuratora Rejonowego: Mariola Maślany
Kierownik Sekretariatu: Barbara Grześkiewicz
pr.olsztyn-polnoc@olsztyn.po.gov.pl
 
Zawiadomienie o kradzieży psa właścicielskiego rasy owczarek środkowoazjatycki i wniosek o zabezpieczenie psa i zwrot na farmę
 
Zorganizowana grupa przestępcza znęcająca się nade mną i moimi zwierzętami w skład której wchodzi małżeństwo Kuncewiczów z Bystrego i jego pracownicy oraz wójt gminy Kowale Oleckie, a także Elżbieta Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje, w dniu 8 kwietnia 2019 roku napadli na mnie na moim gospodarstwie i okradli mnie włamując się do mojego domu i dewastując go, by ukraść mojego ukochanego psa, suczkę Amarii - dużą, fajną, białą suczkę rasy owczarek środkowoazjatycki.

Podczas tego samego napadu, złodziejska, oszukańcza fundacja Molosy Adopcje uprowadziła z mojej łąki piękne, rasowe konie mojej hodowli. Ja filmowałam kradzież koni i dlatego zostałam wtedy obezwładniona na polecenie złodziejki z fundacji Molosy Adopcje, Elżbiety Kozłowskiej, przez przywleczonych przez nią na moje gospodarstwo policjantów z Komendy Olecko od lat odznaczających się skłonnościami do nadużywania swoich uprawnień wobec mnie i nękania mnie.

Ja, właścicielka farmy i zwierząt zostałam przez tych przestępców potraktowana wyjątkowo podle. Zrobili mnie i moim zwierzętom wielką krzywdę.

Psa ukradli podczas mojej nieobecności, wcześniej wywożąc mnie z gospodarstwa. Dokładnie, to pracownicy państwa Kuncewiczów w tym Roman Szafran wraz z policjantem Rafałem Wasilewskim rozwalili drzwi do mojego domu i weszli do środka by przemocą, za pomocą poskromu wyciągnąć z domu moją Amarii. Pies się bronił zajadle. Wiem to z opowieści Niemki, Anji Weidner, która była obecna na farmie podczas tego napadu, a także z zeznań osób biorących udział w kradzieży koni i psa.

Rabusie zapakowali moją suczkę w klatkę i wywieźli do schroniska w Bystrem, gdzie suczka rozpaczała, broniła się przed napastnikami i zamieniła się w kłębek nerwów. Bardzo długo nie dała do siebie podejść oprawcom ze schroniska. Nie dała się nikomu dotknąć. Wiem to z opowieści Jana Kuncewicza, a także zeznań weterynarki schroniska, która nie była w stanie zbadać psa po przywiezieniu suczki do Bystrego, z powodu szału, do którego doprowadzili moją psinę.

Roman Szafran, pracownik Bystrego, aby chronić swój tyłek przed oskarżeniem o kradzież z włamaniem, zełgał na temat kondycji psa, wpisał w rubrykę, jakoby pies był niedożywiony. Absolutnie nie był i nie było możliwości, aby był, bo na farmie była fura mięsa. Pies wywieziony z mojej farmy był bardzo dobrze odżywiony, zdrowy, zadbany, czysty, zaszczepiony i całkowicie mnie akceptujący - po prostu ta psina kochała mnie całym swoim psim sercem. Świetnie się rozumiałyśmy. Pies był u mnie absolutnie szczęśliwy, a oni ukradli ją dla forsy i by mi dokopać.

Na farmie w dniu kradzieży psa był obecny lekarz weterynarii Józef Szemis z Olecka wezwany przez rabusiów i nie stwierdził on, aby mój piesek wymagał ratowania, aby był zaniedbany, chory, ranny, abym ja się nad moim ukochanym psem znęcała w jakikolwiek sposób.

Nie było absolutnie żadnego powodu do wywiezienia psa w trybie ustawy o ochronnie zwierząt.

Lekarz weterynarii Józef Szemis był przesłuchiwany w Sądzie Rejonowym w Olecku w sprawie dotyczącej koni zrabowanych z mojego gospodarstwa. Potwierdził, że nie było podstaw do wywiezienia koni, że konie w dniu wywozu z mojej farmy były zdrowe i w dobrej kondycji.

Obecnie w Sądzie Rejonowym w Olecku toczy się sprawa karna założona mi na podstawie oszczerstw Elżbiety Kozłowskiej z fundacji Molosy Adopcje. Sprawa się ma ku końcowi i zanosi się na to, że zostanę uniewinniona, albowiem biegły sądowy nie dopatrzył się z mojej strony zaniedbywania zwierząt.

Warto dodać, że tocząca się sprawa karna nie dotyczy suczki, którą ukradli z mojego gospodarstwa pracownicy Kuncewiczów, właścicieli schroniska w Bystrym. Reasumując, nie postawiono mi zarzutów znęcania się nad psem. Nie było do tego podstaw. Mimo to, pies jest więziony od kilku lat przez tę zorganizowaną grupę przestępczą.


Biegły sądowy lekarz weterynarii Wojciech Grudzień po wnikliwym zapoznaniu się z materiałem dowodowym zawartym w aktach sprawy o konie, orzekł, że nie było podstaw do wywiezienia zwierząt, że de facto okradziono moje gospodarstwo z drogocennych zwierząt rasowych dużej wartości.

Fundacja Molosy Adopcje, beneficjent korzyści z tytułu przejęcia moich zwierząt, krótko po wywiezieniu stada moich koni wbrew mojej woli - przysłała rachunek do zapłaty na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ona z tego żyje - z kradzieży cudzych zwierząt i obciążania właścicieli znacząco zawyżonymi i bezzasadnymi kosztami ich transportu, przetrzymywania, rzekomego leczenia itp. Zrabowane zwierzęta sprzedaje dalej, natomiast do właściciela wysyła kolejne rachunki do zapłaty, za hotelowanie koni, których nie hoteluje. Po prostu wyłudza pieniądze.
Mój pies został nielegalnie wywieziony z mojego gospodarstwa i umieszczony wbrew mojej woli w syfiastej klatce w Bystrem, gdzie był poddawany torturom psychicznym i fizycznym, gdzie łamano suczce charakter. Zmuszali moją suczkę do uległości. Psa nie zwrócono mi mimo wielokrotnych pism kierowanych do schroniska w Bystrem oraz do wójta. Domagam się natychmiastowego zabezpieczenia mojego psa i zwrot jego na moje gospodarstwo oraz ukarania winnych kradzieży mojego psa oraz naszych cierpień z tego tytułu. Ci okropni ludzie zmarnowali lwią część życia mojego psa na więzienie go w ciasnej klatce, po tym, jak zrabowali ją z gospodarstwa, na którym swobodnie sobie psina biegała po moich hektarach.

Nie ma mnie w tej chwili na moim gospodarstwie, ale jest tam moja koleżanka Niemka Anja Weidner, która się opiekuje moimi psami, kotami i ona suczkę przyjmie.

Bardzo proszę o zabezpieczenie mojego pieska i nakazanie jego zwrotu na moją farmę.

Pies jest charakterystyczny - to duża, piękna, biała suka. Na szyi w dniu rabunku miała czerwoną obrożę. Przyślę jej zdjęcia i filmy z nią. Piesek ma tatuaż.


 
Izabella Redlarska
Rancho Romantica Rebelle 
Czukty 1
19-420 Kowale Oleckie

wtorek, 9 listopada 2021

Katownia, gdzie wójt wywiózł mojego psa

https://www.google.com/amp/s/wiadomosci.radiozet.pl/amp/full/1280274/Polska/Horror-psow-w-schronisku-pod-Gizyckiem.-Pokazali-wstrzasajace-zdjecia

Izabella INDIANKA Redlarska

Zawiadomienie

Komenda Powiatowa Policji w Giżycku


Zorganizowana grupa przestępcza w skład której wchodzi małżeństwo z Bystrego i jego pracownicy oraz wójt gminy Kowale Oleckie, a także Elżbieta Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje, w dniu 8 kwietnia 2019 roku okradli mój dom włamując się do niego i dewastując go, by ukraść mojego psa Amarii, białą suczkę rasy owczarek środkowoazjatycki.

Mój pies został nielegalnie wywieziony z mojego gospodarstwa i umieszczony wbrew mojej woli w syfiastej klatce w Bystrem, gdzie był poddawany torturom psychicznym i fizycznym, gdzie łamano suczce charakter.

Żądam natychmiastowego zwrotu mojego psa na moje gospodarstwo!!!

Izabella Redlarska
Właścicielka psa
Tel. 506200135

czwartek, 4 listopada 2021

Piekielna Dziura

Przerwy w dostawach energii w Europie

Mddlliii mnie 😕

Poza tym jestem szczęśliwa. Udałam się na mały spacer i planowałam ruszyć na uczelnię po nim, ale jednak nie czuję się dobrze, bo znowu mnie mdli i obawiam się, żebym nie wysiedziała na wykładach, więc po spacerze wskoczyłam do łóżka i wypoczywam.

Izabella INDIANKA Redlarska

Posiedzenie online Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie

Mój wirtualny obraz był dzisiaj w Olsztynie na posiedzeniu sądu :) Także można powiedzieć, że duchem i obrazem już w Olsztynie jestem :D

Indianka
strona skarżąca w sprawie administracyjnej dotyczącej grabieży jej koni przez Fundację Molosy Adopcje
 
 

środa, 3 listopada 2021

Zdjęli mi szwy operacyjne

 
Dzisiaj mi zdjęli te brzydkie, czarne szwy operacyjne. 
Są jeszcze świeże blizny, ale mam nadzieję że znikną za czas jakiś. 
 
Indianka zszyta :)

Jeszcze rozkojarzona

Jednak jeszcze nie jestem zdrowa, nie jestem sobą. Jestem rozkojarzona, stąd wysyłam pisma nie tam, gdzie trzeba :D

Pora popracować umysłowo

Jeszcze mnie mdli i nie czuję się za dobrze, ale pora popracować umysłowo i biurowo.

wtorek, 2 listopada 2021

Złowieszcza szpatuła

Szeregowi lekarze nie zdają sobie z tego sprawy, że ludzkość jest czipowana i przerabiana na cyborgi, więc w tym nie biorą udziału, a na pewno nie świadomie. Obowiązują ich procedury medyczne. Odwieczna zasada jest taka, że osobie operowanej nie można wszczepiać cokolwiek bez jej wiedzy i zgody.

Wyjątkiem jest złowieszcza szpatuła, którą wciskają pacjentom w nos lub gardziel zgodnie z zaleceniami oszusta Niedzielskiego, ale ja sobie nie dałam tego syfu wcisnąć. Była awantura, bo lekarze szeregowi nie wiedzą, że na tych szpatułkach do testów na covida są umieszczone zarazki covida i nanoczipy, a mają przykazane przez Ministra Choroby, by nie ratować zdrowia i życia pacjentów, gdy nie są zaszczepieni i przetestowani na covida.
 
Gdyby lekarze wiedzieli, co jest na szpatułkach do testów na covida, to by odmówili wciskania ludziom szpatuł do nosa, ale logika również sprzeciwia się wciskaniu szpatuł do nosa - bo po co?
 
Po co wciskać szpatuły tak głęboko do nosa?
 
Aby pobrać wymaz do badań na covida wystarczy napluć na szpatułkę lub wacik i mają materiał do badania, 
dlatego globaliści narzucili krajom idiotyczną procedurę wciskania szpatuł głęboko do nosa. 
 
Globalistom chodzi o to, by podczas gmerania szpatułą głęboko w nosie, zaimplantować w nim nanoczipa - możliwie jak najbliżej mózgu. Im głębiej w nosie jest umieszczony nanochip - tym będzie mu łatwiej dostać się do mózgu i zainstalować tam.
 
Część ludzi podczas instalacji nanoczipa dostaje zakrzepów w mózgu, bo mózg się broni. Zakrzep w mózgu to zgon.
 
Nanoczipy są także instalowane przy pomocy strzykawek, są wciskane w ciało przy pomocy igły, na przykład podczas szczepienia. Trzecia droga infekcji człowieka często śmiercionośnym nanoczipem wykonanym z biobójczego grafenu to maski nasączone grafenem. Takie przyjeżdżają do nas z Chin, ale nie tylko. Gdy taką maskę uporczywie nosisz też się zakażasz grafenem. Grafen to taki związek chemiczny, który służy do przewodzenia sygnału z ciała człowieka do anten 5G i dalej do globalnego komputera. 

Nie ma takiej potrzeby, gdy chcesz pobrać wymaz do testu na covida - by tak głęboko gmerać ludziom w nosach i gardłach! To podstęp. Jesteśmy oszukiwani na masową skalę.
 
Wystarczy, że pacjent napluje na szpatułkę i jest wymaz do badania.
Absolutnie nie ma potrzeby pacjentowi wciskać 30 cm szpatuły do nosa. To jest zbędne, to wymysł Niedzielskiego, który się zna na leczeniu ludzi jak świnia na gwiazdach i wymyśla takie bzdury do których zmusza szpitale i lekarzy oraz pacjentów. Niedzielski chyba wie, że nas truje. Myślę, że on wie co robi. Na pokaz zatroskany głos, a zimne jak sztylety gadzie oczy. Może być hybrydą, lub zaczipowanym cyborgiem do zadań specjalnych czyli do wyniszczenia narodu polskiego. 
 
Globaliści przerabiają nas na cyborgi, na ludzkie maszyny, a wy śpicie i nic nie widzicie, a gdy się obudzicie, będzie już za późno.
 
Indianka
 

Kosmici i globaliści przerabiają ludzkość na niewolnicze cyborgi

 
Bogów, którzy stworzyli człowieka było wielu, jeden konkretny się nad tym dziełem skupił. Kosmici to dawni bogowie. Jest ich wiele ras i jedna z tych ras stworzyła nas, a inna teraz nas przerabia na cyborgów za pomocą fałszywych szczepionek zawierających kod genetyczny, grafen, nanochip.
 
Jesteśmy w ogromnym niebezpieczeństwie. Ludzkość jest w niebezpieczeństwie. Zachodzi cicha, podstępna exterminacja ludzkości. Jesteśmy gatunkiem zagrożonym wymarciem. Wielu ludzi po szczepieniach, w wyniku szczepień umrze, wielu będzie przewlekle chorować wpierw. Zaczipowani staną się egoistycznymi cyborgami, bo będą sterowani z zewnątrz, przez centralny komputer. Być może już są. Na pewno to jest możliwe i możliwe, że już są sterowani w jakimś zakresie, a to się może wzmóc. 

Trujący grafen w maskach filtrujących

Jeden z producent w masek przyznał, że są one celowo skażone toksycznym dla zdrowia człowieka grafenem. Grafen to także przewodnik niezbędny do komunikacji ludzkiego ciała z centralnym komputerem. Nie wiem, czy grafen jest wirusobójczy i w jakikolwiek sposób chroni przed wirusami, ale na pewno jest człowiekobójczy, bo zawarty w szczepionkach powoduje zgony i ciężkie powikłania poszczepienne. Indianka "Najnowsze wiadomości rzuciły światło na wykorzystanie grafenu przez niektórych producentów masek filtrujących do walki z pandemią Covid 19. Ten nanomateriał o uznanych właściwościach wirusobójczych zapewnia lepszą ochronę niż tradycyjne maski. Niemniej kanadyjskie ministerstwo zdrowia 26 marca wycofało wszystkie maski grafenowe. Najprawdopodobniej wskutek wdychania cząstek grafenu u części użytkowników pojawił się dyskomfort w oddychaniu i podrażnienie skóry. "Tak to wygląda. Ogromne zakrzepy krwi w mózgu. Przyczyna większości zgonów po szczepieniu."

sobota, 30 października 2021

Zakrzepy w mózgu po szprycowaniu przeciwko covidowi

https://youtu.be/HQbDf5vWq3A Tak to wygląda. Ogromne zakrzepy krwi w mózgu. Przyczyna większości zgonów po szczepieniu.  

Piękna, relaksująca muzyka • norweska przyroda i skrzypce, flet, fortepian. Widoki z Norwegii

W Norwegii każdy Norweg ma dom, bo rząd norweski dzieli się ze swoimi obywatelami zyskami z wydobycia i przerobu surowców. W Polsce rząd przeżera wszystkie zyski z naszyc surowców na swoje egoistyczne potrzeby, a nam każe płacić coraz więcej podatków.

Relaksująca Muzyka Celtycka dla Relaksu i Medytacji | "Dance of Life"

Piękna relaksacyjna muzyka, w sam raz na czas rekonwalescencji fizycznej i psychicznej. Polecam. :)

Dziecko umiera po szczepieniu przeciwko covid

W Izraelu 13-latka umiera po 3 dawce nanogenetycznego, molekularnego i depopulacyjnego preparatu śmierci zwanego "szczepionką". Nie wyobrażam sobie jak można być aż tak skrzywionym przez propagandę z telewizora, aby dać dobrowolnie zabić własne dziecko?? https://m.youtube.com/watch?v=BIj23tq67zc

Jestem po operacji

Miałam w tym tygodniu operację i dochodzę po niej do siebie.

Haunebu i Adamsky - zagadka fotografii Georga Adamskiego rozwiązana?

piątek, 29 października 2021

The Last of the Mohicans 1 Hour

Nie narzekajcie, że nie piszę. Macie mnóstwo postów do czytania tutaj :)

czwartek, 21 października 2021

Kolejny zalatany dzień

Nastał kolejny zalatany dzień. Proces porządkowania spraw w toku. Jeszcze brakuje czasu do ogarnięcia wszystkich działalności, ale kroki w kierunku opanowania sytuacji są poczynione.
 
 
 

poniedziałek, 18 października 2021

niedziela, 17 października 2021

14 października 2021 była sprawa o konie

14 października 2021 była sprawa o konie.
Przyszedł asesor prokuratora Paweł Truchan i się pieklił, że składamy coraz lepsze dowody niewinności. Pieklił się na mnie, na mojego mecenasa i na biegłego sądowego. Wszystko mu nie pasowało i składał głupie wnioski.
Ze skóry wyłaził, aby sędzia nie brał naszych dowodów niewinności pod uwagę.

Mecenas Kozłowskiej też się uaktywnił.
Obaj co chwilę przerywali nam. Poczuli, że mogą przegrać sprawę o konie i zrobili się nerwowi.

Złożyliśmy dowód w postaci pendrive'a z filmami z obu grabieży plus dodatkowe filmy z okresu objętego zarzutem. Na wszystkich tych filmach konie wyglądają dobrze i zdrowo.

Zeznawał też weterynarz z Ełku i z jego zeznań suma summarum wynikało, że wszystko było okay z końmi, gdy je szczepił i odrobaczał w 2018 roku. Jednocześnie potwierdził też, że szczepił konie i odrobaczał na wizycie domowej na moim Rancho w 2018 roku.

No i znalazłam dowody wzywania tego weterynarza do koni w marcu 2019 roku. Odmówił mi wtedy przyjazdu. Rozmawialiśmy i smsowaliśmy. Prosiłam go wielokrotnie by przyjechał. W sumie przez 3 dni. Niestety, nie chciał pomóc moim koniom. Sądzę, że to przez tę nagonkę na mnie na Facebooku i Polsacie.

Dowody wzywania do koni tego weterynarza już poszły do sądu.

Izabella INDIANKA Redlarska

W domciu

Jestem u siebie w łóżku na Rancho. Zaraz wstaję zjeść śniadanie składające się z moich warzyw.

A potem obchód włości. 🙂

INDIANKA

Rybołów zaginął na Malcie




2013 rok

Rybołów zaginął na Malcie

Pod koniec sierpnia młody rybołów,  wyposażony na Korsyce w nadajnik satelitarny służący badaniu przemieszczeń i migracji tego chronionego gatunku, zaginął po przybyciu na Maltę.

 

Ornitolodzy z BirdLife Malta pomagali francuskim naukowcom w ustaleniu przebiegu zdarzeń na podstawie danych ściągniętych z nadajnika za pomocą satelitarnego systemu GPS, dzięki któremu „komunikowano" się z ptakiem.  Nowe technologie umożliwiają m.in. gromadzenie danych fizjologicznych, takich jak np. temperatura ciała. Pozwala to na śledzenie zmian w kondycji i stanie zdrowia ptaka. Dane z GPS wykazały, że po opuszczeniu opuszczeniu Sycylii rybołów udał się na południe i 24 sierpnia po południu pojawił się na Malcie w rejonie Freeport (na południu wyspy), gdzie pozostał na noc. Noclegowisko opuścił następnego dnia ok. 7 rano i odleciał na północ, w kierunku  Delimary. Dalej sygnał się urwał. Temperatura ciała ptaka zarejestrowana przez urządzenie tuż przed utrata łączności wskazuje, że był żywy. 

 

Zdaniem Nicholasa Barbary z działu ochrony przyrody w BirdLife Malta, sytuacja jest jednoznaczna: „Delimara to miejsce znane z nielegalnych polowań. Coroczne raporty donoszą o licznych przypadkach zestrzeleń chronionych gatunków, w tym rybołowów. Do ptaków strzela się z lądu lub łodzi zacumowanych w pobliżu wybrzeża. Wydaje się wysoce prawdopodobne, że podobny los spotkał tego rybołowa i  został on zestrzelony 25. sierpnia, krótko po godz. 7".

 

BirdLife Malta podaje, że od początku sierpnia otrzymuje zgłoszenia o nielegalnych polowaniach w rejonie Delimara i zaginiony rybołów nie jest jedynym, który tej jesieni stracił życie na Malcie.  Pierwszego dnia sezonu łowieckiego świadkowie widzieli innego osobnika zabitego w okolicach Dingli Cliffs, po tym jak przysiadł po zmroku na słupie wysokiego napięcia, a tydzień wcześniej obserwatorzy ptaków zgłosili przelot zranionego ptaka. „Jest to niestety typowy scenariusz. Rybołowy, które przylatują na Maltę, są wyjątkowo łatwym celem dla kłusowników i najczęściej ich obserwacje są jednocześnie obserwacjami nielegalnych zestrzeleń" ubolewa Barbara.

 

Młody rybołów, o którym mowa, pochodził z kluczowej pod względem rozmnażania populacji tych ptaków w basenie Morza Śródziemnego, z północy Korsyki. Flavio Monti, doktorant biorący udział w projekcie, którego częścią był rybołów, relacjonuje: „Ze względu na złą pogodę, w tym roku na Korsyce wylęgło się tylko 6 piskląt, co jest najgorszym sukcesem lęgowym w ostatnich dwudziestu latach. Świadomość, że jeden z osobników z tak niewielkiego lęgu został prawdopodobnie postrzelony i zginął nad Maltą u progu swojej pierwszej migracji, jest szczególnie bolesna".

 

Rybołowy z populacji śródziemnomorskiej różnią się od swoich kuzynów z kontynentu – są mniejsze i polują na otwartym morzu, a nie na śródlądowych zbiornikach i jeziorach. Ich zachowania migracyjne są wciąż nie do końca poznane i nie wiadomo, czy zimują w Afryce Subsaharyjskiej, czy też pozostają w rejonie Morza Śródziemnego. W tym roku zaobrączkowano łącznie 17 przedstawicieli tej wyjątkowej populacji. 


sobota, 9 października 2021

Zmęczona po aktywnym tygodniu

Powiem szczerze, że jestem wręcz wyczerpana. Tydzień był bardzo pracowity i pełen wrażeń. Poza tym dopadła mnie słabość w postaci bólów stawów. Reasumując, to wszystko sprawiło, że dziś po prostu odpoczywam. Organizm musi się zregenerować. Potrzebny głęboki odpoczynek.

Dlaczego była "awaria" facebooka - Różne interpretacje - Ewelina Frihauf

Eurokołchoz wyje z rozpaczy bo Polska się postawiła. Polska konstytucja ...

piątek, 8 października 2021

Patrzcie co za syf wam wstrzykują!!!!

 
 
 

Słoneczko

Wyszło Słoneczko. Trzeba się kuracyjnie doświetlić. 🙂
Podnieść poziom witaminy D w ciałku.😊 🙃

Izabella INDIANKA Redlarska

czwartek, 7 października 2021

Puchnę :(

Puchnę :(
Strasznie puchną mi nogi w kostkach i też bolą kolana :(
Trzeba zmobilizować się i iść do lekarza.
 
 
 

wtorek, 5 października 2021

Bolą stawy :(

O Jezuu.. znowu mnie bolą stawy, a mam tyle zadań do zrobienia... :( Biedna Indii :(

II Ka 274/21 Pismo procesowe do apelacji

 
II Ka 274/21
Sąd Okręgowy w Suwałkach
Data: 05.10.2021 11:00
Sala: 8
 
Referent: SSO Grażyna Zielińska
Strony postępowania: Prokuratura Rejonowa w Olecku, Izabella Beata Redlarska
Przedmiot sprawy: apelacja
 
Sygn. akt II K 519/19 SSR Janeczek
Oskarżonej z art. 226 § 1 kk
Sprawa rzekomego znieważenia policjantów Warsiewicza i Żukowskiego podczas ich udziału w rabunku mojego mienia znacznej wartości w dniu 8 kwietnia 2019 roku oraz nadużywania przez nich uprawnień poprzez zakucie w kajdanki i wywiezienie z gospodarstwa właścicielki tego gospodarstwa w związku z filmowaniem przez nią kradzieży jej koni
 
 
II Ka 274/21 Pismo procesowe do apelacji
 
Jak pokazuje opinia szanowanego biegłego sądowego lekarza weterynarii oraz inżyniera zootechniki Wojciecha Grudnia, zwierzęta moje, a w szczególności konie wywieziono z mojego gospodarstwa w wyniku wyrachowanej kradzieży realizowanej przez fundację Molosy Adopcje dla celów wzbogacenia się moim kosztem, a nie w trybie ratunkowym przewidzianym ustawą o ochronie zwierząt.
 
Wywiezione zwierzęta nie były chorezagłodzone ani źle traktowane na mojej farmie przeze mnie ani przez koleżankę Niemkę.
 
Po rabunku zwierzęta zaczęto poddawać różnym manipulacjom mającym na celu pogorszenie ich stanu, a badania przeprowadzone po ich wywiezieniu, były dokonane w dużym odstępie czasu od ich wywiezienia i przez weterynarzy sowicie opłaconych przez fundację Molosy Adopcje, w szczególności przez prezeskę Elżbietę Kozłowską.
 
Oni pisali opinie pod jej dyktando, pod z góry założoną fałszywą tezę. Stan zwierząt badanych na zlecenie rabusiów nie odzwierciedla ich rzeczywistego i aktualnego w dniu wywózki stanu zdrowia i odżywienia.
 
Weterynarz Józef Szemis wezwany przez osoby mi wrogie, a obecny na farmie w dniu 8 kwietnia 2019 roku nie odnotował zagrożenia życia koni, mimo nacisków fundacji Molosy Adopcje oraz prawdopodobnie wójta. Wiem, że były takie naciski - wiem z Facebooka, na którym w tym zakresie się wypowiadała Kozłowska. Utyskiwała, że weterynarz Szemis się "boi" zeznawać na moją szkodę.
Cóż, widział, że ja nagrywałam rabunek koni które były w normalnej kondycji hodowlanej.
 
zeznaniach w sprawie o konie, zeznał, że zapamiętał lekko z gracją ruszającego się ogiera arabskiego. Konie na filmach nakręconych tego dnia wyglądają normalnie. Są czyste i zdrowe. Nie ma kaszlu, ani żadnych innych objawów insynuowanych przez Elżbietę Kozłowską z fundacji Molosy Adopcje.
 
Fundacja Molosy Adopcje dopuściła się dwóch napadów rabunkowych na moje gospodarstwo, w wyniku których śmierć poniosła ogromna większość moich zwierząt, w szczególności owce i kozy.
 
Zgon dwóch koni na mojej farmie w roku 2019 to także pokłosie negatywnej ingerencji w moje gospodarstwo oraz szeroko zakrojonego hejtu i nagonki na mnie i moje gospodarstwo zorganizowanego przez fundację Molosy Adopcje.
 
Gdyby nie ta ingerencja, nie szczepiłabym koni, które były latami bardzo zdrowe, które były modelowymi okazami zdrowia, nigdy wcześniej mi nie chorowały i nie wymagały szczepień.
Po szczepieniu w roku 2018 konie uległy osłabieniu szczepionkami.
 
Latami dziwiłam się opisom licznych chorób w różnych dużych bogatych stajniach, bo moim koniom te choroby i schorzenia były całkowicie obce. To utwierdziło mnie, że mój naturalny sposób utrzymania zwierząt jest najzdrowszy. Moje zwierzęta były zahartowane i silne. Ten stan trwał nieprzerwanie aż do ingerencji oszustów z fundacji pseudo pro zwierzęcej zwanej fundacja Molosy Adopcje.
 
Szczepienie koni osłabiło ich naturalne systemy odporności, które to osłabienie zaskutkowało wzmożoną chorowitością w roku 2019. Niemniej jednak weterynarze byli wzywani w każdej wymagającej tego sytuacji.
 
Niestety, pomoc weterynaryjna w roku 2019 została udzielona zbyt późno - nie z mojej winy, albowiem ja weterynarzy wzywałam dużo wcześniej. Niestety, odmówili mi pomocy dla moich zwierząt, na co ja nie mam żadnego wpływu, za to wpływ na to miała Elżbieta Kozłowska szkalując mnie uporczywie latami na Internecie wraz z kliką stalkerów z którymi się dobrała na Facebooku.
 
Między innymi klika ta wmówiła lekarce weterynarii Laszczyńskiej, iż rzekomo podrobiłam jej podpis. Nic takiego nie miało miejsca, ale kobieta sobie to wzięła do głowy i nie przyjechała do koni, gdy ją wezwałam. Dopiero weterynarz Józef Szemis pojawił się na farmie na skutek interwencji policji, którą prosiłam, by pomogła mi sprowadzić weterynarza do klaczy Dakoty, bo mnie weterynarze odmawiali.
 
Co prawda zastrzegłam, aby nie był to nikt z VETOLu z uwagi na zgony moich owiec i kóz faszerowanych farmaceutykami na farmie wójta przez tę firmę i z jej udziałem rok wcześniej.
 
W roku 2018 weterynarze z tej firmy odmówili świadczenia usług na mojej farmie przy moich zwierzętach, a jednocześnie ukradkiem jeździli do wójta do zrabowanych moich zwierząt i brali udział w działaniach, które doprowadziły do śmierci większości moich zwierząt.
 
Nie zasługują na moje zaufanie. Nie wierzę, że chcą dobrze dla moich zwierząt, po tym co zrobili na farmie wójta przy moich owcach i kozach. Po prostu nie ufam im nic a nic. Zachowali się wobec mnie karygodnie, po świńsku. Przez lata byłam ich klientką, a oni zadziałali przeciwko mnie i moim zwierzętom i współpracują ze złodziejami, którzy okradli moje gospodarstwo.
 
Niemniej jednak, gdy przyjechał Józef Szemis, miałam nadzieję, że chociaż spróbuje uratować moją klacz Dakotę. Spróbował, ale moim zdaniem zrobił to nieudolnie w wyniku czego klacz padła. Moim zdaniem taki duży zwierz potrzebował zdecydowanie więcej kroplówki niż dostał, oraz innego leczenia niż zostało zastosowane, a także pomocy przy podniesieniu go.
 
Policja wtedy przeszkadzała mi zajmować się osłabioną klaczą. Osaczyli mnie. Stresowali. Sprowadzili kryminalnych. Zabrali mnie do radiowozu na przesłuchanie, a moja klacz została na polu sama, bez opieki. :(((
 
Klacz po podaniu pewnej ilości kroplówki potrzebowała się napić wody. Nikt z policjantów tej wody nie podał, oraz uniemożliwili mnie podanie wody zabierając mnie do radiowozu. Policjanci pośrednio przyczynili się do śmierci mojej klaczy, a potem kilka dni później przyjechali na moją farmę kraść pozostałe przy życiu zdrowe konie.
 
Policjanci z Olecka brali udział w kradzieży moich koni udzielając fizycznego wsparcia dla koniokradów. Sprawiało im to wyraźną frajdę i z radością zaatakowali mnie za moimi plecami, od tyłu i skuli w kajdanki przy byle okazji. Pretekstem było filmowanie rabunku tabletem. To była ich zemsta, za dawne skargi na nich w związku z licznymi nadużyciami uprawnień przez nich.
 
Warto wskazać i unaocznić Pani Sędzi, że na moim podwórku w dniu 8 kwietnia 2019 roku było kilkanaścioro wrogo do mnie nastawionych osób (nikt mi nie okazał życzliwości, łącznie z ludźmi wójta), a każda z nich miała smartfona, aparat foto i kamerę. Kilka osób filmowało to zdarzenie i robiło zdjęcia. Ukrywają oni te filmy, bo na tych filmach widać, że padłam ofiarą nadużycia uprawnień przez policję i fundację.
 
Gdyba wersja fundacji na temat zdarzeń  na podwórku była prawdziwa, w aktach sprawy byłyby filmy to dokumentujące, a nie ma. 
 
Natomiast na dwóch filmach przedstawionych przeze mnie nie ma śladu wyzywania policjantów. 
Wersja fundacji jest całkowitym oszczerstwem, zaś wersje policjantów nieco stonowane, jednak nie są prawdziwe. Nie było wyzywania policjantów na mojej farmie. Krzyczałam na fundację. Ci ludzie mnie osaczyli. Osaczyli moje zwierzęta. Byłam przerażona. Czy Pani sędzia rozumie, co czuje człowiek osaczony, prześladowany? Czy Pani sędzia rozumie, co czuje kobieta, której dzieci obcy barbarzyńcy brutalnie rabują z jej domu? Moje zwierzęta, to moje dzieci. Innych nie mam.
 
Biegli sądowi z klubu wzajemnej adoracji lekarzy szpitala w Węgorzewie orzekli co orzekli i mimo, że to nie jest prawda co o mnie piszą, jednak sędzina olecka podzieliła ich opinię, zatem powinna także w tej części, która mówi o tym, że muszę mieć pomoc prawną i nie mogę sama się bronić. Ja także prosiłam o pomoc w przedstawieniu nagrań dotyczących tych zdarzeń i do tej pory takiej pomocy nie otrzymałam. 
 
Wnoszę o umorzenie tej sprawy przeciwko mnie, ponieważ nie wyzywałam policjantów, a w części dotyczącej porwania protokołu zeznań - wnoszę o umorzenie z uwagi na niską szkodliwość społeczną czynu.
 
Policjant Maciejewski sprowokował mnie do podarcia protokołu, który sam wcześniej wielokrotnie na moich oczach rwał - wiele z jego egzemplarzy. Dzień w którym podarłam protokół był dniem wielkiego wzburzenia z powodu dramatu, który rozegrał się na mojej farmie i w moim sercu.
 
Policjanci tego dnia zrobili mi i moim zwierzętom wielką i kolejną krzywdę. Policjant Paweł Warsiewicz po raz drugi brał udział w napadzie na moje gospodarstwo i po raz drugi zastosował wobec mnie przemoc. Także na komendzie w Olecku znęcał się nade mną psychicznie. Byłam roztrzęsiona, przez 6 godzin przetrzymywana w kajdankach za niewinność, podczas, gdy koniokradzi plądrowali mój dom, do którego się włamali razem z policjantem Rafałem Wasilewskim.
 
Podczas wydawania wyroku należy wziąć pod uwagę okoliczności popełnienia zarzucanego czynu.
W moim przypadku sędzia Janeczek tego nie zrobiła. Pominęła istotne okoliczności wpływające na wyrok. 
 
Wnoszę o nie zamykanie mnie w zakładzie psychiatrycznym oraz nie zmuszanie mnie do leczenia psychiatrycznego w żadnej formie.
 
W razie podtrzymania skandalicznego wyroku sędzi Magdaleny Prawda-Janeczek, wnoszę o przyznanie pełnomocnika do napisania kasacji i reprezentowania mnie podczas niej w sądzie.
Wnoszę o wykluczenie adwokata Jacka Makarewicza, ponieważ w innej, podobnej sprawie nie zrobił nic, by mi  pomóc.
 
Podczas kasacji wyroku ujawnię film, który dowiedzie, że policjanci, a zwłaszcza fundacja złożyli fałszywe zeznania w tej sprawie, co będzie się wiązało z zamknięciem w więzieniu policjantów, a zwłaszcza osób z fundacji za składanie fałszywych zeznań.
 
Izabella Redlarska
tel. +48506200135

 

Idzie nowa rzeczywistość Siostry Jasnowidzki

Nie spodziewane już blisko

NWO przyśpiesza ostro

Cosik bolą stawy :(

Od pewnego czasu bolą mnie stawy i jest mi coraz trudniej chodzić... :(
Chyba pora do doktora...
 
 
 

poniedziałek, 4 października 2021

II Kz169/21 Wniosek o niezasądzaniu kosztów sporządzenia kasacji z uwagi na brak wykonania kasacji

II Kz 169/21 Sąd Okręgowy w Suwałkach
II K 79/21 Sąd Rejonowy w Olecku
sprawa: obrazy socjalnych z GOPS Kowale Oleckie, które doprowadziły do ruiny mojego gospodarstwa

Przewodniczący II Wydziału Karnego
Sędzia Sądu Okręgowego Ryszard Filipow
Sąd Okręgowy w Suwałkach

II Kz 169/21 Wniosek o niezasądzaniu kosztów sporządzenia kasacji z uwagi na brak wykonania kasacji

Pan adwokat Jacek Makarewicz nie wykonał zleconej roboty w związku z czym nic mu się nie należy. Pokpił sprawę.
 
W dodatku ten pan nawet nie skontaktował się ze mną w niniejszej sprawie, nawet jednego słowa nie zamienił, odmówił napisania kasacji bez konsultacji ze mną i nawet nie przekazał mi swojej opinii w niniejszej sprawie, ani żadnych informacji. 
 
Wnoszę o wyznaczenie takiego adwokata, który weźmie się do roboty i napisze porządną kasację, bo ewidentnie złamano moje prawa człowieka i obywatela w tej sprawie.
 
Zostałam napadnięta przez socjalne na moim gospodarstwie w roku 2017 i jestem przez nie od tamtego czasu uporczywie nękana złośliwie mi zakładanymi sprawami oraz ich podstępnymi i wyrachowanymi działaniami, którymi doprowadziły do zniszczenia moich wieloletnich hodowli owiec, kóz i koni.
 
Te kobiety zaburzają spokój i mir mojego gospodarstwa, wyprowadzają mnie z równowagi i doprowadziły do holocaustu moich zwierząt swoimi obrzydliwymi donosami i intrygami, a mnie doprowadziły do rozstroju zdrowia psychicznego i fizycznego.
 
Wnoszę o umorzenie tej sprawy bez wyznaczania mi idiotycznych terapii. Wystarczy mnie nie nękać i nie prowokować, a nie będę nikogo wyzywać. Gdy mam do czynienia z osobami na poziomie, życzliwymi, kulturalnymi i nie ryjącymi złośliwie pode mną - moje kontakty są z takimi osobami wzorowe.
 
Socjalne z GOPS Kowale Oleckie reprezentują dno moralne i etyczne, zerową etykę zawodową. To wstyd, że tak zepsute babsztyle mają władzę, by zatruwać życie i szkodzić bezbronnej kobiecie, ciężko pracującej rolniczce.
 
Wnoszę o odstąpienie od narzucania mi terapii, która jest zbędna, a która stanowi głęboką ingerencję w moje osobiste dobra jakim jest moje zdrowie psychiczne i fizyczne. Wystarczy, że klika z którą współpracują socjalne okradła moje gospodarstwo i wymordowała moje zwierzęta. Dość tej przemocy i bestialstwa wobec mnie i moich zwierząt!!!

Izabella Redlarska

niedziela, 3 października 2021

Lekko opóźniony refleks ;)

Muszę przyznać, że mam lekko opóźniony refleks - nie tak szybki jak dawniej :D
Mimo tego lekkiego roztargnienia, lekkiej dezorientacji i zagapienia, jednak docieram wszędzie tam, gdzie mam dotrzeć ;) Jakoś tak na czuja, w ostatnim momencie :D Intuicja mnie wiedzie :)
 
Niech moja intuicja mnie wiedzie, bo ona mnie nigdy mnie zawiedzie :)
 
Bez wątpienia potrzebny mi dobry terminarz.
A w tym momencie to sen, by się wreszcie porządnie wyspać. 
 
 

Zabija komórki rakowe w 48 godzin. Nie uszkadza przy tym tych zdrowych


Mniszek lekarski. Roślina, która niszczy komórki rakowe

Kanadyjscy naukowcy potwierdzają skuteczne działanie mniszka lekarskiego w niszczeniu komórek rakowych. Badacze zaznaczają, że wystarczy 48 godzin, by wywołane reakcje chemiczne przyczyniły się do ich rozpadu.


https://www.o2.pl/zdrowie/zabija-komorki-rakowe-w-48-godzin-nie-uszkadza-przy-tym-tych-zdrowych-66894751991537

piątek, 1 października 2021

Wykład Huberta Czerniaka w Sokółce / Hubert Czerniak Sokółka 2017

Szczepienia są zbędne.

To mleko uratuje Twoją wątrobę i jelita. Robimy mleko z ziaren słonecznika.

II Ka 306/21 Pismo procesowe


II Ka 306/21 Sąd Okręgowy w Suwałkach, sprawa o owce i kozy ukradzione przez fundację Molosy Adopcje i wójta Kowal Oleckich, oraz wymordowane przez wójta Locmana i jego ludzi
Data: 07.10.2021 Godzina: 08:50 Sala: 8, publikacja wyroku

Prokurator Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Adam Szczytko

SSO Ryszard Filipow
Sąd Okręgowy w Suwałkach
ul. Ludwika Waryńskiego 45, 16-400 Suwałki
tel. 87 563 13 30, fax. 87 563 13 03
Biuro Obsługi Interesantów 87 563 12 48
so@suwalki.so.gov.pl


II Ka 306/21 Pismo procesowe

Wnoszę o precyzyjne wskazanie o co sędzia Ryszard Filipow i prokurator Adam Szczytko mnie oskarżają i szczegółowe uzasadnienie wyroku oraz łamania praw człowieka poprzez przeprowadzanie nieuczciwego procesu pomijającego koronne dowody niewinności osoby oskarżonej.

Uprzejmie wnoszę o dokładnie wskazanie o co sędzia mnie oskarża, albowiem jestem niewinna i nie rozumiem uznawania przez pana fałszywych zarzutów opartych na pomówieniach fundacji i oszczerców z nią powiązanych, a którzy to oszczercy CZERPIĄ GIGANTYCZNE korzyści z tytułu przejęcia MOJEJ WŁASNOŚCI oraz którzy popełnili przestępstwa kryminalne kradzieży oraz znęcania się nade mną i nad moimi zwierzętami i to jest to, co im każe kłamać w mojej sprawie i fabrykować fałszywe dowody.

Proszę pokazać mi palcem na filmach nakręconych na moim gospodarstwie, co jest nie tak z moimi zwierzętami? Nie widzi Pan, że moje zwierzęta przed kradzieżą przez fundację Molosy Adopcje były zdrowe, najedzone, czyste, zadbane i szczęśliwe oraz przede wszystkim żywe???

Nie obowiązują pana kanony uczciwości i rzetelności procesowej?
Uważa pan, że skoro jest pan sędzią, to wolno panu krzywdzić niewinnych ludzi nieuczciwymi, parszywymi wyrokami?
 
Proszę to wyraźnie napisać, że uważa pan, iż skoro jest pan sędzią to jest pan ponad prawem i wolno panu robić wszystko z ludźmi, robić im największą i najbardziej nikczemną krzywdę. Pan ma immunitet i panu wolno?
 
Niech pan pokaże wyraźnie wszystkim naiwnym Polakom na czym polega walka o bezkarne sądy! Chodzi o to, aby tacy jak pan, mogli bezkarnie robić krzywdę bezbronnym ludziom, a przestępcy przez pana popierani, by czerpali korzyści materialne i finansowe ze swoich przestępczych procederów.

Dlaczego pan nie dopuszcza moich dowodów niewinności? Dlaczego je pan w tym procesie ukrywa? Pan dąży za wszelką cenę do skazania niewinnej osoby, niewinnej i pokrzywdzonej przestępstwem kryminalnym przez zorganizowaną grupę przestępczą, która w sposób wyrachowany i zorganizowany okradła moje gospodarstwo i wymordowała moje zwierzęta!!!

Zostałam skrzywdzona, a pan w tym bierze udział. Pan sprzyja przestępcom, którzy okradli moje gospodarstwo i wymordowali moje zwierzęta! Pan zamiata pod dywan koronne dowody niewinności osoby sądzonej. Jest pan skrajnie stronniczy i nieuczciwy!

Domagam się przeniesienia sprawy do Szczecina. Nie chcę być sądzona przez nieuczciwego sędziego chroniącego interesy przestępców okradających moje gospodarstwo!

Pan nosi rosyjskie nazwisko, a ja jestem Polką i nie chcę być sądzona w Polsce przez Rosjanina, który łamie podstawowe prawa człowieka, w tym prawo do uczciwego procesu!!!
 
Wnoszę o dopuszczenie do procesu i udział w nim Rzecznika Praw Obywatelskich.
 
Jeśli wyda Pan wyrok inny niż uniewinniający, wnoszę o przyznanie pełnomocnika do napisania kasacji tego wyroku. Każdy normalny, uczciwy sędzia po zapoznaniu się z kompletnym materiałem dowodowym uniewinni mnie.

Izabella Redlarska
+48506200135
 

Przez te 7 rzeczy NIGDY nie schudniesz.

Te 9 rzeczy silnie blokuje witaminę D w Twoim ciele, sprawdź czy dotyczą...