Ciekawe. Lepiej z kostnicą się nie śpieszyć.
Izabella INDIANKA Redlarska
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
piątek, 10 września 2021
Janina Kołkiewicz umarła, a po kilku godzinach wróciła do żywych. To rzadki syndrom Łazarza
STRICTLY NDPD - SECRET NATO COSMIC
Zastanawia mnie to hasło u premiera:
STRICTLY NDPD - SECRET NATO COSMIC.
Zwłaszcza NATO COSMIC.
Izabella INDIANKA Redlarska
czwartek, 9 września 2021
Wrześniowe siewy
Dzisiaj posieję szpinak, sałatę, cykorię, cebulę, pietruszkę, kapustę syberyjską i rukolę. Ku chwale Rancho :)
Izabella INDIANKA Redlarska
Konie husarskie
Husaria zaczynała w XVI w. jako lekka jazda kopijnicza. W ciągu XVII w. uzbrojenie tej formacji było coraz cięższe. (por. Sikorski J., 1990: s. 170, Augustyniak U., 2008: s. 153) Mimo to, przez cały czas istnienia, używała taktyki opartej na zwrotności. Patrząc na opis taktyki husarzy, można powiedzieć, że o przewadze husarii w boju przesądzało wykorzystanie zarówno zalet lekkiej, jak i ciężkiej jazdy, tak samo, jak łączenie zalet wschodniej jazdy i zachodniej broni. Żołnierz walczył na koniu i musiał polegać na jego sile, zwrotności i wytrzymałości. Nie było to łatwe.
Myślę, że istniała specjalna rasa konia husarskiego. Źródła wyraźnie podają nazwę Koń Polski i fakt, że wywóz go z kraju groził śmiercią świadczy o tym, że była to rasa szczególnie cenna i chroniona.
Koń polski walczył razem z husarzem przeciwko Rzeczypospolitej. Koń Polski - generalnie konie jest to część tożsamości polskiej i absolutnie nie ma zgody na to, żeby jakaś sekta wegańska zniszczyła hodowle koni w Polsce.
Chamskie łapy precz od naszych polskich koni!
Izabella INDIANKA Redlarska
środa, 8 września 2021
Wybór
Apel o zwrot koni dla Malwiny Kozak
II K 875/19 Różaland kontra Malwina Kozak - sprawa o konie
Stowarzyszenie „Pomagaj Pomagać Różaland”
REPREZENTANTMarta Kwiatkowska
pomagaj@onet.pl
TWARZ STOWARZYSZENIA:
Różalski RÓŻAL
TELEFON509412287LOKALIZACJABorowiczki Pieńki, mazowieckie
Apel o zwrot koni dla Malwiny Kozak
Apeluję i wzywam, abyście zwrócili Państwo kobiecie jej zwierzęta.
Przegraliście sprawę. Sąd uznał kobietę niewinną.
Nie kombinujcie, lecz zwróćcie kobiecie jej własność.
Załadujcie wszystkie zwierzęta, które jej ukradliście i odwieźcie jej. Na wasz koszt.
Z tych, których nie macie - wytłumaczcie się - co z nimi zrobiliście.
Przeproście Malwinę Kozak za te wszystkie wyzwiska, które wypluliście z siebie w jej kierunku i które wypluto na podstawie waszych pomówień. Pokażcie, że macie honor.
Pomylić się może każdy. Każdy może popełnić błąd, a nawet przestępstwo. Trzeba umieć przeprosić i zwrócić co do was nie należy. Naprawić szkody.
Tu apel szczególny do Różala. Chłopie, nie przynoś wstydu Konfederacji i telewizji w Realu24.
Zrób co trzeba. Oddaj własność prawowitej właścicielce. Nie kombinuj. Pokaż klasę.
Rzecznik Praw Hodowcy Izabella Redlarska, Rancho Romantica Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel.+48506200135
https://rzecznikprawhodowcy.blogspot.com
Wniosek o podanie sygnatury sprawy karnej
Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim
wydzialkarny@starogard-gd.sr.gov.pl
Przewodniczący Wydziału: SSR Maciej Bącal
Zastępca Przewodniczącego Wydziału: SSR Piotr Kukuła
Kierownik Sekretariatu: Aleksandra Kalkowska, tel: 58 777 46 57
Wniosek o podanie sygnatury sprawy karnej
Wnoszę o podanie sygnatury sprawy karnej dotyczącej Malwiny Kozak. Sprawa została zakończona wyrokiem uniewinniającym Malwinę Kozak.
Jestem ofiarą kradzieży zwierząt i świadkiem manipulacji i fałszerstw fundacji biorącej udział w kradzieży zwierząt z gospodarstwa należącego do Malwiny Kozak.
W kradzież zwierząt z gospodarstwa Malwiny Kozak zaangażowana była również Elżbieta Kozłowska - prezeska fundacji Molosy Adopcje, ta sama, która okradła moje gospodarstwo dwukrotnie w roku 2018 i w roku 2019.
Ja chcę złożyć zeznania na temat sposobu działania fundacji Molosy Adopcje, sposobów w jaki zastrasza i terroryzuje i okrada gospodarstwa w tym moje gospodarstwo oraz w jaki sposób składa i wymusza fałszywe zeznania, aby zrabowanych zwierząt nie oddać, a także w jaki sposób wpływa na świadków aby zeznawali tak jak ona chce żeby zeznawali.
Elżbieta Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje okradła moje gospodarstwo 3 maja w środku nocy w 2018 roku oraz 8 kwietnia 2019 roku.
W żadnym z tych przypadków nie było podstawy prawnej aby zwierzęta wywozić, ponieważ zwierzęta były zdrowe, zadbane i dobrze zaopiekowane. Miały u mnie raj.
Elżbieta Kozłowska przy pomocy internetowego hejtu urządza nagonkę na mnie od kilku lat szkalując mnie szeroko w internecie i wpływając na zeznania świadków.
Kontaktuje się także osobiście ze świadkami bądź za pośrednictwem swoich klakierek i wywiera naciski, aby zeznawali według jej myśli, na jej korzyść. Manipuluje świadkami.
Elżbieta Kozłowska przekupuje świadków także zwierzętami rabowanymi. Jej wolontariusze, których przywozi ze sobą na interwencję to są jej klienci na odbierane zwierzęta.
Elżbieta Kozłowska okradła moje gospodarstwo ze wszystkich zwierząt o łącznej wartości około 200 000 zł.
Dodatkowo wystawiła rachunki na kilkadziesiąt tysięcy zł do zapłaty za wymuszone hotelowanie zrabowanych zwierząt.
W związku z tym, że chciałabym złożyć obszerne i szczegółowe zeznania dotyczące sposobów działania fundacji Molosy Adopcje zaangażowanej w kradzież zwierząt z gospodarstwa Malwiny Kozak - proszę o podanie sygnatury tejże sprawy, abym mogła takie zeznania przesłać ePUAPem pod adekwatną sygnaturę.
Jednocześnie jako Rzecznik Praw Hodowcy świadomy rabunkowego procederu fundacji, które kradną, aby nigdy zwierząt nie oddać, wnoszę o zastosowanie najsurowszych środków umożliwiających skuteczne odzyskanie przez Panią Malwinę Kozak zrabowanego mienia.
Rzecznik Praw Hodowcy Izabella Redlarska, Rancho Romantica Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel.+48506200135
https://rzecznikprawhodowcy.blogspot.com
PODPISANE ELEKTRONICZNIE i WYSŁANE przez ePUAP
Wniosek o podanie sygnatury sprawy karnej
wydzialkarny@starogard-gd.sr.gov.pl
Przewodniczący Wydziału: SSR Maciej Bącal
Zastępca Przewodniczącego Wydziału: SSR Piotr Kukuła
Kierownik Sekretariatu: Aleksandra Kalkowska, tel: 58 777 46 57
Wniosek o podanie sygnatury sprawy karnej
Wnoszę o podanie sygnatury sprawy karnej dotyczącej Malwiny Kozak.
Jestem ofiarą kradzieży zwierząt i świadkiem manipulacji i fałszerstw fundacji biorącej udział w kradzieży zwierząt z gospodarstwa należącego do Malwiny Kozak.
W kradzież zwierząt z gospodarstwa Malwiny Kozak zaangażowana była również Elżbieta Kozłowska - prezeska fundacji Molosy Adopcje, ta sama, która okradła moje gospodarstwo dwukrotnie w roku 2018 i w roku 2019.
Jak chcę złożyć zeznania na temat sposobu działania fundacji Molosy Adopcje, sposobów w jaki zastrasza i terroryzuje i okrada gospodarstwa w tym moje gospodarstwo oraz w jaki sposób składa i wymusza fałszywe zeznania, aby zrabowanych zwierząt nie oddać, a także w jaki sposób wpływa na świadków aby zeznawali tak jak ona chce żeby zeznawali.
Elżbieta Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje okradła moje gospodarstwo 3 maja w środku nocy w 2018 roku oraz 8 kwietnia 2019 roku.
W żadnym z tych przypadków nie było podstawy prawnej aby zwierzęta wywozić, ponieważ zwierzęta były zdrowe, zadbane i dobrze zaopiekowane. Miały u mnie raj.
Elżbieta Kozłowska przy pomocy internetowego hejtu urządza nagonkę na mnie od kilku lat szkalując mnie szeroko w internecie i wpływając na zeznania świadków.
Kontaktuje się także osobiście ze świadkami bądź za pośrednictwem swoich klakierek i wywiera naciski, aby zeznawali według jej myśli, na jej korzyść. Manipuluje świadkami.
Elżbieta Kozłowska przekupuje świadków także zwierzętami rabowanymi. Jej wolontariusze, których przywozi ze sobą na interwencję to są jej klienci na odbierane zwierzęta.
Elżbieta Kozłowska okradła moje gospodarstwo ze wszystkich zwierząt o łącznej wartości około 200 000 zł.
Dodatkowo wystawiła rachunki na kilkadziesiąt tysięcy zł do zapłaty za wymuszone hotelowanie zrabowanych zwierząt.
W związku z tym, że chciałabym złożyć obszerne i szczegółowe zeznania dotyczące sposobów działania fundacji Molosy Adopcje zaangażowanej w kradzież zwierząt z gospodarstwa Malwiny Kozak - proszę o podanie sygnatury tejże sprawy, abym mogła takie zeznania przesłać ePUAPem pod adekwatną sygnaturę.
Izabella INDIANKA Redlarska
Wniosek o podanie sygnatury sprawy karnej
Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim
wydzialkarny@starogard-gd.sr.gov.pl
Przewodniczący Wydziału: SSR Maciej Bącal
Zastępca Przewodniczącego Wydziału: SSR Piotr Kukuła
Kierownik Sekretariatu: Aleksandra Kalkowska, tel: 58 777 46 57
Wniosek o podanie sygnatury sprawy karnej
Wnoszę o podanie sygnatury sprawy karnej dotyczącej Malwiny Kozak. Sprawa została zakończona wyrokiem uniewinniającym Malwinę Kozak.
Jestem ofiarą kradzieży zwierząt i świadkiem manipulacji i fałszerstw fundacji biorącej udział w kradzieży zwierząt z gospodarstwa należącego do Malwiny Kozak.
W kradzież zwierząt z gospodarstwa Malwiny Kozak zaangażowana była również Elżbieta Kozłowska - prezeska fundacji Molosy Adopcje, ta sama, która okradła moje gospodarstwo dwukrotnie w roku 2018 i w roku 2019.
Jak chcę złożyć zeznania na temat sposobu działania fundacji Molosy Adopcje, sposobów w jaki zastrasza i terroryzuje i okrada gospodarstwa w tym moje gospodarstwo oraz w jaki sposób składa i wymusza fałszywe zeznania, aby zrabowanych zwierząt nie oddać, a także w jaki sposób wpływa na świadków aby zeznawali tak jak ona chce żeby zeznawali.
Elżbieta Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje okradła moje gospodarstwo 3 maja w środku nocy w 2018 roku oraz 8 kwietnia 2019 roku.
W żadnym z tych przypadków nie było podstawy prawnej aby zwierzęta wywozić, ponieważ zwierzęta były zdrowe, zadbane i dobrze zaopiekowane. Miały u mnie raj.
Elżbieta Kozłowska przy pomocy internetowego hejtu urządza nagonkę na mnie od kilku lat szkalując mnie szeroko w internecie i wpływając na zeznania świadków.
Kontaktuje się także osobiście ze świadkami bądź za pośrednictwem swoich klakierek i wywiera naciski, aby zeznawali według jej myśli, na jej korzyść. Manipuluje świadkami.
Elżbieta Kozłowska przekupuje świadków także zwierzętami rabowanymi. Jej wolontariusze, których przywozi ze sobą na interwencję to są jej klienci na odbierane zwierzęta.
Elżbieta Kozłowska okradła moje gospodarstwo ze wszystkich zwierząt o łącznej wartości około 200 000 zł.
Dodatkowo wystawiła rachunki na kilkadziesiąt tysięcy zł do zapłaty za wymuszone hotelowanie zrabowanych zwierząt.
W związku z tym, że chciałabym złożyć obszerne i szczegółowe zeznania dotyczące sposobów działania fundacji Molosy Adopcje zaangażowanej w kradzież zwierząt z gospodarstwa Malwiny Kozak - proszę o podanie sygnatury tejże sprawy, abym mogła takie zeznania przesłać ePUAPem pod adekwatną sygnaturę.
Izabella Redlarska
Weganie atakują jazdę konno i chcą, by jej zakazać…
Weganie uważają, że jazda konno jest zła
Weganie próbują przekonywać, że jeździectwo jest złe.
Większość ludzi nie widzi nic złego w tym, że koń skacze przez przeszkody, bierze udział w wyścigach, jest ujeżdżany, wozi na swoim grzbiecie dzieci w szkółce, czy wreszcie jest wykorzystywany w hipoterapii. Przecież musi zarobić na swoje utrzymanie, a jak twierdzi wielu „koniarzy" - konie z niecierpliwością wyczekują tych aktywności. W tym miejscu należałoby się zastanowić, jak dalece faktycznie konie chcą wykonywać te narzucone im przez człowieka aktywności, a jak dalece jest to wrodzona potrzeba ruchu i nuda w boksie.
– czytamy na profilu V-Gun dla zwierząt.
Chcielibyśmy podkreślić, że jazda konna nie jest wegańska z jednej prostej przyczyny; zwierzęta, w tym konie nie są nam nic winne i nie muszą nic „odpracowywać". To człowiek rozmnaża je dla własnych potrzeb i przyjemności, a następnie zmusza do nienaturalnych zachowań. Wożenie na swoim grzbiecie jeźdźca i pokonywanie z nim przeszkód, wykonywanie skomplikowanych figur w dresażu (ujeżdżeniu), bycie dotykanym i osaczanym przez wielu ludzi, jak to się dzieje w przypadku hipoterapii, czy szkółek jazdy – nie jest naturalnym zachowaniem dla konia. A tak przy okazji – słowo dresaż pochodzi od francuskiego słowa dressage, które oznacza TRESURĘ. Nic chyba więcej nie trzeba dodawać.
– dodają weganie.
Sekta wegańska chce zrujnować kolejną hodowlę w Polsce, tym razem hodowlę koni.
Konie zawsze towarzyszyły Polakom i Słowianom - od setek i tysięcy lat.
Lewicowi uzurpatorzy chcą zniszczyć kolejne elementy tożsamości polskiej - wyzzuć Polskę z koni.
Nie ma na to zgody patriotów i hodowców polskich! 😐
Izabella INDIANKA Redlarska
Rzecznik Praw Hodowcy
wtorek, 7 września 2021
Malwina wygrała z fundacją Molosy Adopcje
Warto poczytać komentarze, co normalni ludzie sądzą o fundacjach. Ludziom się oczy otworzyły.
Izabella INDIANKA Redlarska
Rzecznik Praw Hodowcy
Fundacja Molosy Adopcje przegrała z Malwiną Kozłowską sprawę karną o konie
Po latach Malwina wygrała sprawę z nimi.
Mimo tego, Różaland i Molosy Adopcje nie chcą oddać zrabowanych koni. 😡
Oddajcie tej kobiecie jej zwierzęta! 😡
Izabella INDIANKA Redlarska
Rzecznik Praw Hodowcy
Sądowe przepychanki z celebrytą i cierpienie zwierząt w tle
Dwa i pół roku zajęła Malwinie Kozak sądowa i biurokratyczna batalia, aby oczyścić się z zarzutów i odzyskać zwierzęta, które przejęło Stowarzyszenie Pomagaj Pomagać — Różaland, należące do Marcina Różalskiego.
Mimo prawomocnego wyroku oraz wstawiennictwa posłanki Barbary Nowackiej, pani Malwinie nie oddano zwierząt.
Nie pomogła też interwencja lokalnej policji, której poszkodowana zarzuca odmowę podjęcia działań i "kolesiostwo" z Różalskim.
Malwina Kozak prowadziła nietypowy ośrodek jeździecki "Mućka, Pepa i spółka" we wsi Mirotki na Pomorzu. Najprościej jest go przedstawić jako dom spokojnej starości dla schorowanych zwierząt. Trafiały tam głównie konie, ale także krowy, kozy, psy i koty, które - wykupione od właścicieli - miały końcówkę życia spędzić w zdrowiu i spokoju. Na ile pozwalało zdrowie oraz kondycja, niektóre konie pracowały, np. wożąc dzieci albo pomagając w hipoterapii z pacjentami.
Gdy pani Malwina rozstała się z partnerem, który pomagał jej w działalności ośrodka, opieka nad 40 końmi zaczęła przerastać jej fizyczne i ekonomiczne możliwości. Zaczęła się wówczas zgłaszać do innych fundacji, aby je adoptowały. Jedną z organizacji, która zainteresowała się stajnią pani Malwiny, było Stowarzyszenie Pomagaj Pomagać — Różaland.
Dzień po świętach Bożego Narodzenia doszło u pani Malwiny do niezapowiedzianej interwencji ze strony stowarzyszenia. Pod pozorem głodzenia czy trzymania w strasznych warunkach, odebrano jej kilkadziesiąt zwierząt. Niedługo później usłyszała też sądowy akt oskarżenia znęcania się nad zwierzętami. Kozak jest przekonana co do pobudek ich wizyty.
CZYTAJ DALEJ
Klub LGBT ma zapłacić zadośćuczynienie za wywołanie internetowego hejtu
Zainspirowałam się.
Pora na Facebookowy klub pederastów, by słono zapłacił za 9 letni hejt na mojej osobie oraz stalking i doprowadzenie do zniszczenia mojego gospodarstwa.
Wąski pas przygraniczny - przepowiednia z 2020
I co głąby,
ograniczone niedowiarki - przepowiednia sprawdziła się - nasz jasnowidz jest najlepszy ❤️❤️❤️
Kto rok temu podejrzewał bądź przeczuwał, że strefa graniczna będzie potraktowana stanem wyjątkowym, no kto?
Jasnowidz
Krzysztof Jackowski! ❤️❤️❤️
Eksterminacja Narodu Polskiego i Kościoła Rzymskokatolickiego przez ukraińskich nacjonalistów w Małopolsce Wschodniej w latach 1939-1945
niedziela, 5 września 2021
Poranny przymrozek
Jutro zbieram ziemniaki i buraki.
Pomidory wymarzły.
sobota, 4 września 2021
Świat zamiera
Rozpaliłam w piecu.
Upiekłam dziś 4 chleby i pizzę.
Usmażyłam grzyby z warzywami.
Nagrzałam wodę do kąpieli.
Wykąpałam się i wyszorowałam szorstką myjką zdzierając z siebie naskórek wakacyjny.
Wyparzyłam w gorącej wodzie i umyłam naczynia.
Odkurzyłam książki.
Wyniosłam kołdrę do wietrzenia.
Świat na zewnątrz powoli zamiera.
Wchodzę w tryb zimowy.
INDIANKA
piątek, 3 września 2021
Zażalenie na postanowienie wójta Locmana z dnia 25 sierpnia 2021
za pośrednictwem
Krzysztofa Locmana, wójta Gminy Kowale Oleckie
Wasz znak: IGKim. 6140.25.1.2018.mb
Zażalenie na postanowienie wójta Locmana z dnia 25 sierpnia 2021 roku w przedmiocie odmowy przywrócenia terminu na wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawie grabieży owiec i kóz w nocy 3 maja 2018 roku
Zaskarżam postanowienie wójta opartego na komunistycznej ustawie z dnia 14 czerwca 1960 roku Kodeksu postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2021 r. poz. 735 z późniejszymi zmianami; dalej: k. p. a) art. 58 paragraf 1 i 2.
Komunistyczna ustawa w państwie demokratycznym nie ma racji bytu.
Prawo administracyjne powinno zostać napisane od nowa, a nie bazować na pokrętnych, nieuczciwych wymysłach złodziei z czasów PRLu, ludzi niewybranych w demokratycznych wyborach, lecz przywiezionych do Polski przez sowieckiego okupanta, których rolą było nadzorowanie podbitego i okupowanego narodu polskiego oraz skuteczne jego okradanie i eksploatowanie.
Zaskarżam postanowienie wójta, który okradł moje gospodarstwo i który bazując na pokrętnych przepisach nieuczciwego prawa administracyjnego zapiera się by zrabowanej własności nie oddać czym dokładnie wpisuje się w rolę komuchów z czasu głębokiej komuny, którzy nawykli do bezczelnego i bezkarnego okradania Polaków z ich majątków. Jego ojciec był urzędnikiem Urzędu Gminy za czasów komuny i Krzysztof Locman kultywuje bandycki rodzaj komunistycznych rządów polegający na okradaniu bezbronnych kobiet z dorobku ich życia.
Wójt okradł moje gospodarstwo i doprowadził do zagłady większość moich zwierząt. Zniszczył moje hodowle. Zniszczył dorobek mojego życia.
To jest szyderstwo z poczucia ludzkiej uczciwości i sprawiedliwości, że w rękach złodzieja i oprawcy jest decydowanie o tym, czy on mi odda moje zwierzęta czy nie.
Całe ludzkie jestestwo uczciwego człowieka jakim jestem brzydzi się wnioskowaniem do przestępcy o cokolwiek. Korespondowanie z przestępcą uwłacza mi i wzbudza odruch wymiotny. Komunistyczne prawo administracyjne, które każe mi poniżać się przed przestępcą naraża mnie na szczególne cierpienie psychiczne. Komunistyczne prawo administracyjne pastwi się nad ofiarą.
Wnoszę o uchylenie postanowienia wójta z dnia 25 sierpnia 2021 roku w przedmiocie odmowy przywrócenia terminu na złożenie wniosku o wznowienie postępowania w sprawie owiec i kóz zrabowanych z mojego gospodarstwa w nocy 3 Maja 2018 roku.
Wnoszę o przyznanie adwokata bądź radcy prawnego z urzędu do reprezentowania mnie w tej sprawie.
Wnoszę o zwrot pozostałych przy życiu zwierząt na moje gospodarstwo i wypłatę odszkodowania za te które wójt wykończył oraz wypłatę zadośćuczynienia za spowodowanie fizycznego i psychicznego cierpienia wszystkich moich owiec i kóz oraz psychicznego cierpienia hodowcy czyli mnie.
Hodowca to nie tylko zawód - to powołanie - tak jest w moim przypadku i tym bardziej jest mi przykro, że wójt znęcał się bezkarnie nad moimi zwierzętami tak długo i tak potwornie, a żaden organ tego fikcyjnego państwa nie przerwał gehenny moich zwierząt i pozwolił, by wójt doprowadził do śmierci w cierpieniach większość z moich ukochanych zwierząt.
Wnoszę o przywrócenie terminu na wniesienie tego odwołania, albowiem odwołanie wniosłam w terminie 7 dni, natomiast nie ode mnie zależy to kiedy pismo zostanie wydrukowane przez odbiorcę.
Zażalenie na postanowienie wójta Locmana z dnia 25 sierpnia 2021 roku w przedmiocie odmowy wznowienia postępowania w sprawie owiec i kóz
za pośrednictwem
Krzysztofa Locmana, wójta Gminy Kowale Oleckie
Wasz znak: IGKim. 6140.25.1.2018.mb
Zażalenie na postanowienie wójta Locmana z dnia 25 sierpnia 2021 roku w przedmiocie odmowy wznowienia postępowania w sprawie owiec i kóz
Zaskarżam postanowienie wójta opartego na komunistycznej ustawie z dnia 14 czerwca 1960 roku Kodeksu postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2021 r. poz. 735 z późniejszymi zmianami; dalej: k. p. a) art. 149 paragraf 3 i 4 w związku z art. 148 paragraf 1.
Komunistyczna ustawa w państwie demokratycznym nie ma racji bytu.
Prawo administracyjne powinno zostać napisane od nowa, a nie bazować na pokrętnych, nieuczciwych wymysłach złodziei z czasów PRLu, ludzi niewybranych w demokratycznych wyborach, lecz przywiezionych do Polski przez sowieckiego okupanta, których rolą było nadzorowanie podbitego i okupowanego narodu polskiego oraz skuteczne jego okradanie i eksploatowanie.
Zaskarżam postanowienie wójta, który okradł moje gospodarstwo i który bazując na pokrętnych przepisach nieuczciwego prawa administracyjnego zapiera się by zrabowanej własności nie oddać czym dokładnie wpisuje się w rolę komuchów z czasu głębokiej komuny, którzy nawykli do bezczelnego i bezkarnego okradania Polaków z ich majątków.
Wójt okradł moje gospodarstwo i doprowadził do zagłady większość moich zwierząt. Zniszczył moje hodowle. Zniszczył dorobek mojego życia.
To jest szyderstwo z poczucia ludzkiej uczciwości i sprawiedliwości, że w rękach złodzieja i oprawcy jest decydowanie o tym, czy on mi odda moje zwierzęta czy nie.
Całe ludzkie jestestwo uczciwego człowieka jakim jestem brzydzi się wnioskowaniem do przestępcy o cokolwiek. Korespondowanie z przestępcą uwłacza mi i wzbudza odruch wymiotny. Komunistyczne prawo administracyjne, które każe mi poniżać się przed przestępcą naraża mnie na szczególne cierpienie. Jest to pastwienie się nad ofiarą.
Wnoszę o uchylenie postanowienia wójta z dnia 25 sierpnia 2021 roku w przedmiocie odmowy wznowienia postępowania w sprawie owiec i kóz zrabowanych z mojego gospodarstwa w nocy 3 Maja 2018 roku.
Wnoszę o przyznanie adwokata bądź radcy prawnego z urzędu do reprezentowania mnie w tej sprawie.
Wnoszę o zwrot pozostałych przy życiu zwierząt na moje gospodarstwo i wypłatę odszkodowania za te które wójt wykończył oraz wypłatę zadośćuczynienia za spowodowanie fizycznego i psychicznego cierpienia wszystkich moich owiec i kóz oraz psychicznego cierpienia hodowcy czyli mnie.
Hodowca to nie tylko zawód - to powołanie - tak jest w moim przypadku i tym bardziej jest mi przykro, że wójt znęcał się bezkarnie nad moimi zwierzętami tak długo i tak potwornie, a żaden organ tego fikcyjnego państwa nie przerwał gehenny moich zwierząt i pozwolił, by wójt doprowadził do śmierci w cierpieniach większość z moich ukochanych zwierząt.
Wnoszę o przywrócenie terminu na wniesienie tego odwołania, albowiem odwołanie wniosłam w terminie 7 dni, natomiast nie ode mnie zależy to kiedy pismo zostanie wydrukowane przez odbiorcę.
wtorek, 31 sierpnia 2021
poniedziałek, 30 sierpnia 2021
W Olecku działa już wypożyczalnia skuterów i hulajnóg elektrycznych
Warto, by uruchomili przystanki w Cichym i
Sokółkach, to by się korzystało.
Izabella INDIANKA Redlarska
Upał do 36 stopni. Wybuch ciepła. Powrót lata do Polski we wrześniu. Temperatura eksploduje
Na jak długo lato wróci do Polski?
Nie zapominajmy, że najbliższe dni to ochłodzenie (lokalnie silne) w Polsce. Nie krzyczcie na mnie w komentarzach, że nie mogę się zdecydować i raz piszę, że przymrozki, a kolejnego dnia, że upał. Takie są obecnie prognozy. Najbliższy tydzień to chłód w Polsce. Kolejny to silne ocieplenie. Szanse na upał w Polsce są małe. Jednak z pewnością zrobi się bardzo gorąco. Ile potrwa powrót lata do Polski?
sobota, 28 sierpnia 2021
piątek, 27 sierpnia 2021
czwartek, 26 sierpnia 2021
Teoria spiskowa głupków o rzekomym podrabianiu podpisu obalona
Izabella INDIANKA Redlarska
Instrukcja dotyczy tylko weterynarzy WYDAJĄCYCH paszporty
DLA LEKARZY WETERYNARII
WYDAJĄCYCH PASZPORTY DLA ZWIERZĄT DOMOWYCH W ROZUMIENIU ROZPORZĄDZENIA NR. 998/2003/WE
z DNIA 26 MAJA 2003 ROKU
Paszporty wystawiane są dla psów, kotów i fretek.
Psy i koty poniżej trzeciego miesiąca życia nie mogą być przemieszczane do innych krajów Unii Europejskiej, chyba że kraj docelowy dopuszcza taką możliwość.
Wpisy do paszportu i kwestionariusza zwrotnego muszą być dokonane starannie, czytelnie, pismem drukowanym. Przy wypełnianiu druków paszportu i druku zwrotnego należy używać oficjalnych nazw państw zawartych w Traktacie Akcesyjnym wg wykazu jak poniżej:
(Oficjalne nazwy państw zawarte w traktacie akcesyjnym Unii Europejskiej )
Takimi nazwami państw należy posługiwać się przy wypełnianiu druków paszportów !
Królestwo Belgii
Królestwo Danii
Republika Federalna Niemiec
Republika Grecka
Królestwo Hiszpanii
Republika Francuska
Irlandia
Republika Włoska
Wielkie Księstwo Luksemburga
Królestwo Niderlandów
Republika Austrii
Republika Portugalska
Republika Finlandii
Królestwo Szwecji
Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii I Irlandii Północnej
Republika Czeska
Republika Estońska
Republika Cypryjska
Republika Łotewska
Republika Litewska
Republika Węgierska
Republika Malty
Rzeczpospolita Polska
Republika Słowenii
Republika Słowacka
Za prawidłowe wypełnienie paszportu odpowiada lekarz weterynarii wystawiający paszport. W przypadku popełnienia pomyłki w wypisywanym paszporcie lekarz weterynarii wystawiający paszport musi wypisać nowy druk paszportu. "Zniszczony" druk paszportu należy odesłać do właściwej Izby Okręgowej. Koszt nowego paszportu ponosi lekarz wystawiający paszport.
Przed wystawieniem paszportu i przed każdym nowym wpisem do paszportu należy dokonać weryfikacji identyfikacji zwierzęcia poprzez odczytanie tatuażu lub odczytanie czytnikiem elektronicznym nr mikroczipa.
Warunki wydania paszportu (kolejno):
Oznakowanie zwierzęcia poprzez tatuaż lub implantację mikroczipu, (czipy zgodnie z konwencją implantowane są po lewej stronie szyi, w połowie jej długości a tatuaże najczęściej umieszczane są na małżowinie usznej lub w pachwinie zwierzęcia)
Czytelne wypisanie paszportu.
Szczepienie przeciwko wściekliźnie z zastrzeżeniem lit. d.
Państwa Członkowskie UE mogą zezwolić na przemieszczanie zwierząt wymienionych w ust. 1 w wieku poniżej trzech miesięcy, które nie zostały zaszczepione, jeżeli posiadają one paszport i od chwili przyjścia na świat pozostawały w miejscu urodzenia bez kontaktu z dzikimi zwierzętami mogącymi być narażone na zarażenie lub towarzyszy im ich matka, od której są one w dalszym ciągu uzależnione. Natomiast wpis do paszportu o ważnym szczepieniu przeciwko wściekliźnie jest niezbędny przy przemieszczaniu zwierząt poza terytorium Unii Europejskiej.
Uwaga!
Przepisywanie do paszportu szczepienia przeciwko wściekliźnie wykonanego przez innego lekarza weterynarii w oparciu o zaświadczenie lekarsko-weterynaryjne możliwe jest tylko wówczas, gdy zaświadczenie to odnosi się do zwierzęcia identyfikowalnego w czasie szczepienia poprzez tatuaż lub/i mikroczip.
Obowiązkowemu ochronnemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie podlegają psy powyżej 3 miesiąca życia.
Jeżeli kraj docelowy UE nie wymaga badań serologicznych potwierdzających odpowiedni poziom przeciwciał, zwierzę można przewozić najwcześniej po upływie 21 dni od daty szczepienia przeciwko wściekliźnie i przed upływem terminu ważności szczepienia.
Warunki wyjazdu zwierzęcia do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji, Norwegii i na Maltę wymaga przeprowadzenia u zwierzęcia dodatkowego badania serologicznego krwi celem określenia poziomu przeciwciał neutralizujących wirus wścieklizny w laboratorium zatwierdzonym przez Unię Europejską. Dane z wyniku przepisuje się do działu V paszportu.
Jeżeli zwierzę posiada lub wykonujemy inne szczepienia to fakt ten odnotowuje się w dziale VIII paszportu.
Jeżeli zwierzę zostało poddane leczeniu lub profilaktyce wobec kleszczy dane te wpisuje się w dziale VI.
Jeżeli zwierzę zostało poddane leczeniu i profilaktyce echinokokozy dane te wpisujemy w dziale VII.
Dział IX i X są wypełniane w przypadku gdy zwierzę wyjeżdża do Irlandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji i na Maltę oraz do kraju trzeciego (kraju spoza Unii Europejskiej). Wpisu w dziale IX i X dokonuje urzędowy lekarz weterynarii.
Kwestionariusz zwrotny należy przesłać w ciągu 7 dni do Okręgowej Izby Lekarsko Weterynaryjnej, która wydała druk paszportu.
Wystawiający paszport pobiera opłatę za wystawienie paszportu w wysokości 51 PLN brutto.
Opłata za wydanie paszportu nie zawiera opłaty za oznakowanie zwierzęcia i za szczepienie przeciw wściekliźnie.
Po zapełnieniu wpisami wszystkich rubryk paszportu w danym dziale, należy wystawić kolejny paszport.
wtorek, 24 sierpnia 2021
Weterynarz Michał Rojek nie stawił się w sądzie
Pan weterynarz Michał Rojek złożył dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Olecku pisemne usprawiedliwienie swojej nieobecności.
Ja chcę żeby pojawił się na posiedzeniu sądu i złożył zeznania, ponieważ nie badał on moich koni na moim gospodarstwie przed ich wywiezieniem, nie konsultował się ze mną w sprawie zdrowia i kondycji moich koni w dniu ich wywiezienia, ani w okresie wcześniejszym, nie wie, jak pięknie wyglądała moja hodowla i troskliwa opieka nad moimi końmi przez kilkanaście ostatnich lat, a badał konie dopiero wiele tygodni po ich wywiezieniu, truciu i głodzeniu przez fundację, także stan koni opisywany przez weterynarza dotyczy stanu do którego doprowadziła konie fundacja, a nie ja. Ode mnie moje konie wyjechały w zdrowiu i pełnej sprawności.
Konie przed wywiezieniem nie przejawiały oznak chorobowych, nie było w moim stadzie kaszlu, nie było biegunki, nie było chorób skórnych. Żaden koń nie miał problemów z poruszaniem się. Konie w dniu zaboru kłusowały i galopowały po mojej łące. Konie na mojej farmie były dobrze traktowane i były zadbane: czyste i wyczesane.
Konie były szczotkowane zarówno przeze mnie jak i przez Niemkę.
W dniu rabunku mojego stada koni nie było na moim gospodarstwie żadnej padliny. Konie nie wymagały ratowania. Nie były ani chore, ani tym bardziej w stanie agonalnym wymagającym natychmiastowego wywiezienia ich.
W dniu rabunku moich koni nie był sporządzony protokół odbioru, a ja zostałam usunięta z gospodarstwa na żądanie fundacji, bo filmowałam kradzież koni.
Na gospodarstwie znajdowała się dobrej jakości pasza i zwierzęta ją spożywały regularnie. Było aktywne zamówienie kolejnej porcji siana z koniczyną.
Konie na moim gospodarstwie miały swobodny dostęp do paszy oraz do wody.
Hodowca czyli ja był w kontakcie z dostawcą kolejnej partii paszy.
Opinia Pana Rojka wydana na temat moich koni, nie dotyczy stanu koni na moim gospodarstwie tylko stanu koni w stajni fundacji.
Nadto opinia pana Rojka została napisana pod dyktando Elżbiety Kozłowskiej, ponieważ te sformułowania, które są użyte w tej opinii ona wcześniej używała na internecie.
Opinia Pana Rojka była wydana w czerwcu 2019 roku, a konie były ukradzione z mojego gospodarstwa na początku kwietnia 2019 roku, czyli pan wystawił opinię dopiero po dwóch miesiącach od wywiezienia koni.
Oznacza to, że przez 2 miesiące fundacja truła, głodziła i wyniszczała moje konie, aby doprowadzić je do nędznego stanu i na koniec w takiej postaci przedstawić weterynarzowi do badań i oceny.
Znam bardzo dobrze Elżbietę Kozłowską i jej zagrania, jej sztuczki, machinacje, manipulacje i jestem pewna, że gdyby weterynarz Michał Rojek zbadał konie w kwietniu 2019, to ona miałaby tę opinię w kwietniu i w kwietniu ta opinia byłaby wysłana do prokuratury.
Jest wysoce wątpliwe, aby pan weterynarz Michał Rojek badał konie w kwietniu 2019 roku, skoro wystawił opinię dopiero w czerwcu 2019. To się nie trzyma kupy.
Ja absolutnie nie wierzę, żeby weterynarz wynajęty przez fundację badał konie wcześniej niż w czerwcu lub lipcu/sierpniu 2019 roku, tym bardziej, że mieszka na drugim końcu Polski i miał bardzo daleko do moich koni.
Fundacja, gdy tylko dostała jego opinię natychmiast przesłała ją do prokuratury w Olecku i nie był to czerwiec, lecz o ile dobrze pamiętam dopiero lipiec lub sierpień 2019 roku, więc możliwym jest, że samo badanie również nie miało miejsca w czerwcu tylko później np. w lipcu lub sierpniu.
Zastanawia też fakt, że do badania moich koni nie był wzięty weterynarz mieszkający w pobliżu miejsca przetrzymywania moich koni, lecz był ściągany aż z drugiego końca Polski. 🤔
Rozmawiałam latem 2019 roku z panem weterynarzem przez telefon i zapytałam go, czy moje konie wymagają leczenia, wtedy powiedział, że nie (jest to nagrane), natomiast fundacja próbuje wyłudzić ode mnie kilkadziesiąt tysięcy złotych na rzekome leczenie koni. 😳
Jeśli faktycznie fundacja doprowadziła moje konie do skrajnego wyniszczenia i uszczerbku na zdrowiu w wyniku intensywnego ich głodzenia, trucia, zakażania to fundacja musi ponieść koszty tego leczenia.
Nadto jeżeli potwierdzi się, że konie moje były maltretowane przez fundację po ich wywiezieniu z mojej farmy, to złożę zawiadomienie o znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem nad moimi zwierzętami przez fundację.
Izabella INDIANKA Redlarska
Nie było podrabiania podpisu!
Ogier arabski Fineasz jest moim koniem, tak samo jak i jego paszport, który hodowca Lucjan Staniszewski dowiózł mi po wizycie pani weterynarz Izabeli Laszczynskiej, która szczepiła moje konie 10 czerwca 2018 roku.
Hodowca przyjechał po wizycie pani weterynarz, o ile dobrze pamiętam, jeszcze w czerwcu 2018 roku i wtedy również werkował kopyta moich koni, ponieważ ma w tym ogromne doświadczenie, gdyż struga kopyta swoich arabów od wielu, wielu lat i wie jak to robić.
To od niego kupiłam kilka lat temu pięknego źrebaka o imieniu Fineasz. Konik pięknie się zaadaptował do mojego stadka klaczy i uszczęśliwił moje klaczunie ślicznymi, szlachetnymi źrebaczkami. Wszystkie trzy moje klacze urodziły po tym ogierze zdrowe, prawidłowo zbudowane źrebaki.
Ponieważ w dniu szczepienia rzeczonego paszportu nie było na mojej farmie, ustaliliśmy z panią weterynarz, że osobiście dokonam wpisu szczepienia do paszportu w odnośnej rubryce, gdy paszport do mnie dotrze, a ona podpisze ten wpis przy najbliższej okazji, gdy będzie ponownie na moim gospodarstwie. Wstępnie umówiłam się z nią na kolejną wizytę i kolejne szczepienie koni.
Rubryka w paszporcie Fineasza dotycząca szczepienia zawiera suche dane bez podpisu i pieczęci weterynarza.
W odnośnych rubrykach wpisałam datę szczepienia, rodzaj użytej szczepionki, informację kto dokonał szczepienia, wkleiłam numer seryjny szczepionki z fiolki, którą zostawiła mi pani weterynarz.
W paszporcie zostawiłam miejsce na podpis i pieczątkę pani weterynarz.
Pomówienia wysuwane na mój temat o rzekomym podrobieniu podpisu są fałszem. Nie podrobiłam żadnego podpisu ani żadnej pieczątki. W paszporcie w tejże rubryce dotyczącej szczepienia nie ma ani podpisu, ani pieczątki.
Zarówno fundacja jak i jej klakierki to manipulantki i oszustki oraz oszczerczynie, które z premedytacją kłamią na temat mnie, mojego gospodarstwa, moich zwierząt oraz dokumentów dotyczących moich zwierząt. To stalkerki i hejterki nękające mnie, moje zwierzęta i moje gospodarstwo.
W związku ze szkalowaniem mnie i składaniem fałszywych zeznań dotyczących rzekomego podrabiania podpisu przeze mnie, zostanie złożone zawiadomienie w odnośnych organach.
poniedziałek, 23 sierpnia 2021
Witamina C leczy z koronawirusa
Ten fakt jest ukrywany przed społeczeństwami przez media głównego nurtu, ponieważ media są nastawione na lansowanie szczepienia za wszelką cenę.
Indianka
"In the US several physicians, too, have used vitamin C to treat Covid-19 with excellent results [6,7].
For example, some American physicians treated nearly a hundred Covid-19 patients with vitamin C therapy (along with other nutritional supplements) and not a single patient died [8].
Some US hospital have also used vitamin C treatments against Covid-19, reporting impressive benefits [9,10].
Even a conventional allopathic US medical school strongly recommends the usage of adequate vitamin C treatment against Covid-19 [11]."
Misha Defonseca. Podawała się za ocalałą z Holokaustu, ale prawda wyszła na jaw
Autorka Misha Defonseca twierdziła, że wszystko, co opisała, przeżyła na własnej skórze - chętnie opowiadała m.in. o tym, jak dołączyła do watahy wilków, a później zabiła nożem nazistę
Po sporze z wydawczynią Mishy - Jane Daniel - wyszła na jaw prawdziwa historia i prawdziwa tożsamość Mishy, której wcześniej udało się wygrać wielomilionowe odszkodowanie od Daniel
Historią Mishy zachwycali się czytelnicy w wielu państwach na świecie - we Francji nakręcono o niej film, a w 2021 r. ukazał się dokument, który opowiada o tym, jak kobiecie udało się oszukać wszystkich, iż jest ocalałą z Holokaustu
To nie jest jedyna ściema oszustów zarabiających na Holokauście. 🙄
Nie czytałam tej historii, ale podejrzewam, że przynajmniej ta historyjka nie oczernia Polaków, bo kobieta pochodzi z Belgii.
Izabella INDIANKA Redlarska
niedziela, 22 sierpnia 2021
Zobacz to zdjęcie użytkownika @izabella_redlarska na Instagramie
Buraki ćwikłowe poplonowe – po czym siać?
Warzywa rzepowate: rzodkiewka, rzodkiew, rzepa, brukiew – uprawa w ogrodzie
Warzywa rzepowate należą do rodziny kapustowatych (Brassicacea). Są uprawiane w cyklu jednorocznym (w drugim roku wytwarzają pędy kwiatostanowe i tracą wartość spożywczą). Nie można ich siać/sadzić w następstwie po sobie oraz innych przedstawicielach rodziny kapustowatych. Jednym z groźniejszych szkodników warzyw rzepowatych jest śmietka, można z nią walczyć m.in. osłaniając warzywa.
Grupa warzyw rzepowatych ma niewielkie wymagania klimatyczne i uchodzi za łatwą w uprawie. Tym bardziej warto wprowadzać poszczególne gatunki do ogrodu, nie tylko te najbardziej popularne.
sobota, 21 sierpnia 2021
Lewica planuje przymusić Polaków do przyjmowania Afgańczyków
Osoby gotowe do wzięcia pod swój dach obcych uchodźców z Afganistanu proszone są o podawanie swoich adresów pod tym postem.
Globalne ocieplenie. Naukowcy ujawniają zupełnie inny powód topnienia lodowca na Antarktydzie
Tam Niemcy i Brytyjczycy mieli zatajone starcie z obcymi. Od nich pozyskali zaawansowaną technologię.
Izabella INDIANKA Redlarska
Israeli scientist says COVID-19 could be treated for under $1/day
Prof. Eli Schwartz, founder of the Center for Travel Medicine and Tropical Disease at Sheba, conducted a randomized, controlled, double-blinded trial from May 15, 2020, through the end of January 2021 to evaluate the effectiveness of ivermectin in reducing viral shedding among nonhospitalized patients with mild to moderate COVID-19.
Ivermectin has been approved by the US Food and Drug Administration since 1987. The drug's discoverers were awarded the 2015 Nobel Prize in medicine for its treatment of onchocerciasis, a disease caused by infection with a parasitic roundworm.
Over the years, it has been used for other indications, including scabies and head lice. Moreover, in the last decade, several clinical studies have started to show its antiviral activity against viruses ranging from HIV and the flu to Zika and West Nile.
Incredible sprzedaży boom w Polsce dla tego urządzenia anty-szyjnego!Sponsored by ushoppyworld.com
The drug is also extremely economical. A study published in the peer-reviewed American Journal of Therapeutics showed that the cost of ivermectin for other treatments in Bangladesh is around $0.60 to $1.80 for a five-day course. It costs up to $10 a day in Israel, Schwartz said.
In Schwartz's study, some 89 eligible volunteers over the age of 18 who were diagnosed with coronavirus and staying in state-run COVID-19 hotels were divided into two groups: 50% received ivermectin, and 50% received a placebo, according to their weight. They were given the pills for three days in a row, an hour before a meal.
The volunteers were tested using a standard nasopharyngeal swab PCR test with the goal of evaluating whether there was a reduction in viral load by the sixth day – the third day after termination of the treatment. They were swabbed every two days.
Nearly 72% of volunteers treated with ivermectin tested negative for the virus by day six. In contrast, only 50% of those who received the placebo tested negative.
IN ADDITION, the study looked at culture viability, meaning how infectious the patients were, and found that only 13% of ivermectin patients were infectious after six days, compared with 50% of the placebo group – almost four times as many.
"Our study shows first and foremost that ivermectin has antiviral activity," Schwartz said. "It also shows that there is almost a 100% chance that a person will be noninfectious in four to six days, which could lead to shortening isolation time for these people. This could have a huge economic and social impact."
The study appeared on the MedRxiv health-research sharing site. It has not yet been peer reviewed.
Schwartz said other similar studies – though not all of them conducted to the same double-blind and placebo standards as his – also showed a favorable impact of ivermectin treatment.
His study did not prove ivermectin was effective as a prophylactic, meaning that it could prevent disease, he cautioned, nor did it show that it reduces the chances of hospitalization. However, other studies have shown such evidence, he added.
For example, the study published earlier this year in the American Journal of Therapeutics highlighted that "a review by the Front Line COVID-19 Critical Care Alliance summarized findings from 27 studies on the effects of ivermectin for the prevention and treatment of COVID-19 infection, concluding that ivermectin 'demonstrates a strong signal of therapeutic efficacy' against COVID-19."
"Another recent review found that ivermectin reduced deaths by 75%," the report said.
BUT IVERMECTIN is not without controversy, and hence, despite the high levels of coronavirus worldwide, neither the FDA nor the World Health Organization have been willing to approve it for use in the fight against the virus.
Prof. Ya'acov Nahmias, a Hebrew University of Jerusalem researcher, has questioned the safety of the drug.
"Ivermectin is a chemical therapeutic agent, and it has significant risks associated with it," he said in a previous interview. "We should be very cautious about using this type of medication to treat a viral disease that the vast majority of the public is going to recover from even without this treatment."
During Schwartz's study, there was not any signal of significant side effects among ivermectin users.
Only five patients were referred to hospitals, with four of them being in the placebo arm. One ivermectin patient went to the hospital complaining of shortness of breath on the day of recruitment. He continued with the ivermectin treatment and was sent back to the hotel a day later in good condition.
The FDA said on its website it "received multiple reports of patients who have required medical support and been hospitalized after self-medicating with ivermectin."
The "FDA has not approved ivermectin for use in treating or preventing COVID-19 in humans," it said. "Ivermectin tablets are approved at very specific doses for some parasitic worms, and there are topical (on the skin) formulations for head lice and skin conditions like rosacea. Ivermectin is not an antiviral (a drug for treating viruses). Taking large doses of this drug is dangerous and can cause serious harm."
The World Health Organization has also recommended against using the drug except in clinical trials.
IN CONTRAST, Schwartz said he was very disappointed that the WHO did not support any trial to determine whether the drug could be viable.
Last month, Oxford University announced a large trial on ivermectin effectiveness.
Schwartz said he became interested in exploring ivermectin about a year ago, "when everyone was looking for a new drug" to treat COVID-19, and a lot of effort was being put into evaluating hydroxychloroquine, so he decided to join the effort.
"Since ivermectin was on my shelf, since we are using it for tropical diseases, and there were hints it might work, I decided to go for it," he said.
Researchers in other places worldwide began looking into the drug at around the same time. But when they started to see positive results, no one wanted to publish them, Schwartz said.
"There is a lot of opposition," he said. "We tried to publish it, and it was kicked away by three journals. No one even wanted to hear about it. You have to ask how come when the world is suffering."
"This drug will not bring any big economic profits," and so Big Pharma doesn't want to deal with it, he said.
SOME OF the loudest opposition to ivermectin has come from Merck Co., which manufactured the drug in the 1980s. In a public statement about ivermectin on its website in February, it said: "Company scientists continue to carefully examine the findings of all available and emerging studies of ivermectin for the treatment of COVID-19 for evidence of efficacy and safety. It is important to note that, to date, our analysis has identified no scientific basis for a potential therapeutic effect against COVID-19 from pre-clinical studies; no meaningful evidence for clinical activity or clinical efficacy in patients with COVID-19 disease, and a concerning lack of safety data in the majority of studies."
But Merck has not launched any studies of its own on ivermectin.
"You would think Merck would be happy to hear that ivermectin might be helpful to corona patients and try to study it, but they are most loudly declaring the drug should not be used," Schwartz said. "A billion people took it. They gave it to them. It's a real shame."
And not moving forward with ivermectin could potentially extend the time it takes for the world to be able to live alongside the virus, he said.
"Developing new medications can take years; therefore, identifying existing drugs that can be re-purposed against COVID-19 [and] that already have an established safety profile through decades of use could play a critical role in suppressing or even ending the SARS-CoV-2 pandemic," wrote the researchers in the American Journal of Therapeutics. "Using re-purposed medications may be especially important because it could take months, possibly years, for much of the world's population to get vaccinated, particularly among low- to middle-income populations."
Tags Israel Coronavirus COVID-19
Nie ma potrzeby szczepienia na koronawirusa, ponieważ są leki na koronawirusa, między innymi Polska amantadyna oraz iwermektyna.
Leczenie zarówno jednym jak i drugim lekiem jest znacznie, znacznie tańsze niż szczepienie i nie jest zagrożeniem dla zdrowia i życia pacjentów, tak jak pseudo szczepionki są.
Izabella INDIANKA Redlarska
Większość Polaków nagminnie pomija najważniejszy dodatek do rosołu. Bez niego ma o wiele gorszy smak
Ja dodaję pieczoną cebulę.
Izabella INDIANKA Redlarska
Próbowali wwieźć to do Polski. Funkcjonariusze przecierali oczy
Ciężarówka próbowała przewieźć z Niemiec do Polski 24 tony nielegalnych odpadów. Podczas rutynowej kontroli na autostradzie A4 funkcjonariusze KAS zobaczyli wypełniony cewkami elektrycznymi pojazd. Przewoźnikowi grozi kara 13 tys. zł, a odbiorcy od 50 do 500 tys. zł.
Chujnia Europejska robi z Polski wysypisko Europy 🙄
piątek, 20 sierpnia 2021
Kuracja liściem laurowym trwa tylko 3 dni i działa cuda
Trzy apelacje do wyroku w sprawie owiec
1. Moja apelacja,
2. Apelacja mojej pełnomocniczki,
3. A po tygodniach w ostatniej chwili:
apelacja Fundacji Molosy Adopcje
Izabella INDIANKA Redlarska
Dr Martyka UJAWNIA! "Nie, proszę Państwa, nie będzie żadnej kolejnej fali w tym sezonie"
– NIL nie postawiła mi żadnego zarzutu. Nie ma w tym niczego dziwnego, gdyż, w przeciwieństwie do ekspertów rządowych, moje wypowiedzi mają swoje źródło w medycynie opartej na faktach i badaniach, a nie na opiniach poszczególnych członków Rady Medycznej przy premierze – mówił.
Jak podkreślał lekarz, jego wypowiedzi z ubiegłego roku w 100 proc. znalazły pokrycie w rzeczywistości. – I nie dlatego, że mam magiczną kulę do przepowiadania przyszłości, ale dlatego, że wypowiedzi opieram na solidnych fundamentach naukowych i swoim wieloletnim doświadczeniu jako specjalisty chorób zakaźnych – zaznaczył.
W rozmowie z „Do Rzeczy" dr Martyka odniósł się też do straszenia tzw. czwartą falą, która rzekomo ma nadejść w czerwcu.
– Nie, proszę Państwa, nie będzie żadnej kolejnej fali w tym sezonie. Tak jak pisałem w październiku ubiegłego roku – do końca sezonu zachorowań większość z nas będzie po kontakcie z koronawirusem, zatem na chwilę obecną mamy odporność zbiorową. Do tego skończył się sezon na zachorowania grypopodobne – mówił lekarz.
Opierając się na wiedzy medycznej, lekarz wskazał, że taki przebieg wydarzeń był do przewidzenia był już od kilku miesięcy. Co więcej, w ocenie dr. Martyki „dokładnie to samo by się wydarzyło, gdybyśmy nie mieli wprowadzonych żadnych obostrzeń".
– Tylko ponad 100 tysięcy ludzi, którzy nie dostali na czas pomocy ze względu na blokadę służby zdrowia, mogłoby jeszcze żyć – wskazał lekarz.
Dr Martyka odniósł się też do cenzury i zastraszania „nieprawomyślnych" lekarzy.
– Nie wierzę w rzetelną debatę. Próbowaliśmy taką podjąć w programie Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać". Przedstawiciele NIL nie przyjęli zaproszenia ani nie zgodzili się na wypowiedź, natomiast sam program został zawieszony za… brak przedstawienia argumentów strony przeciwnej – przypomniał.
Wskazał też, że w mediach społecznościowych „cenzurowane są nawet wyniki badań naukowych prowadzonych przez renomowane światowe uczelnie, jeżeli nie zgadzają się z oficjalną linią".
– Narracja rządowa obfituje w sprzeczności i absurdy, co jest całkowicie ignorowane przez większość dziennikarzy. Proszę zwrócić uwagę, że żadne mainstreamowe media nie protestują, gdy są wprowadzane paszporty szczepionkowe. Zaszczepieni są zwolnieni z kwarantanny, nie wliczają się do limitów osób na wydarzeniach kulturalnych. Dlaczego nikt nie zapytał, co to ma na celu, poza segregacją sanitarną? Przecież zaszczepieni, dokładnie tak samo jak niezaszczepieni, mogą przenosić wirusa. To jest rzecz oczywista, znana w medycynie od lat – wskazał.
Szczegóły skargi nadzwyczajnej Ziobry ws. uczelni ojca Rydzyka
Skarga nadzwyczajna – czym jest?
Skarga nadzwyczajna została wprowadzona do polskiego systemu prawnego trzy lata temu. Można dzięki niej podważyć prawomocny wyrok. Co do zasady ma głównie eliminować nadużycia sądowe, niesprawiedliwości i błędy sędziów. Należy ją wnieść w okresie do pięciu lat od uprawomocnienia rozstrzygnięcia (w przypadku spraw, od których wniesiono skargę kasacyjną lub kasację, termin skrócono do roku od jej rozpoznania), wykazując np. naruszenie zasad konstytucyjnych w wyroku lub błędne użycie wykładni prawniczej przez sąd.
Skargę nadzwyczajną może wnieść Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich, a w niektórych przypadkach również kilka innych organów, np. Rzecznik Praw Dziecka.
Skarga nadzwyczajna jest rozpatrywana przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. To izba, której legalność podważa część prawników. Jej działalności towarzyszy sporo kontrowersji. Sąd Najwyższy może m.in. uchylić zaskarżone orzeczenie i wydać swój wyrok lub przekazać sprawę do ponownego rozpoznania.
Policja bezkarnie strzela do ludzi
Wcześniej Tomasz Gutry mówił PAP, że "kiedy policja wkroczyła, to ludzie jak zwykle w panice uciekli". Ja jeszcze trochę stałem, 10 metrów od policjantów i w pewnym momencie nikogo już nie było. Jeden z policjantów strzelił do mnie. On stał w szeregu z innymi - opisywał przebieg zdarzenia.
Jednocześnie podkreślił, że wcześniej nie słyszał żadnych ostrzeżeń. Był taki rumor (...) Policja się tłumaczy, policja przeprasza, a ja słyszałem, że w szpitalu przy ul. Szaserów jest mężczyzna, który jest trzecią godzinę operowany i też dostał pociskiem. Został trafiony prawdopodobnie gdzieś w okolice nosa - relacjonował PAP Gutry. Powiedział też, że nabój, który go trafił, miał długość 7 centymetrów. Wszedł na taką głębokość, że mam złamane kości i założono mi płytkę tytanową - mówił PAP raniony fotoreporter. Dodał, że jego operacja trwała ponad dwie godziny.
Postanowienie o umorzeniu sprawy w sprawie strzelania przez policjantów do niewinnego cywila pokazuje, że żyjemy w państwie policyjnym, a nie demokratycznym. Prawa człowieka w naszym kraju nie są zabezpieczone.
Pociągi dalekobieżne ze Szczecina i Olsztyna pędziły wprost na siebie
Dwa pociągi dalekobieżne relacji Szczecin Główny-Olsztyn i Olsztyn-Szczecin Główny pędziły wprost na siebie. To maszyniści obu składów mieli zauważyć, że zbliżają się do siebie. Udało im się wyhamować na wysokości Dunowa.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godz. 11.30. Koszalińska policja informację o zdarzeniu otrzymała od Straży Ochrony Kolei. Oficer prasowa koszalińskiej policji Monika Kosiec przekazała, że pociągi znalazły się na jednym torze i jechały wprost na siebie.
To maszyniści obu składów mieli zauważyć, że pędzą po tych samych torach i zbliżają się do siebie. Udało im się wyhamować składy na wysokości Dunowa w powiecie koszalińskim. Nie doszło do zderzenia i wykolejenia pociągów. Nikomu nic się nie stało.
Składy przemieściły się na stację w Koszalinie. Okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury. O zdarzeniu powiadomiona została także Państwowa Komisja badania Wypadków Kolejowych.
Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną tego, że pociągi znalazły się na jednym torze. Jak podała kom. Kosiec, ustalane będzie między innymi to, czy błąd popełnił ktoś z obsługi ruchu pociągów w Białogardzie i Koszalinie, czy zawiódł sprzęt techniczny. Policja prowadzi czynności dochodzeniowe. Nikomu na razie nie przedstawiono zarzutów.
Autor: I. Domurat (PAP)
Redakcja: A. Niebojewska
Odbieram to jako znak.
W ten sposób dowiedziałam się, że pociągi kursują z Olsztyna do Szczecina.
Kiedyś pociąg ze Szczecina dojeżdżał do Ełku.
czwartek, 19 sierpnia 2021
Nie było podpisu!
Ponieważ w dniu jej obecności i szczepienia na moim gospodarstwie, paszportu ogiera Fineasza jeszcze nie było (hodowca dowiózł później), uzgodniłyśmy, że odnotuję szczepienie w paszporcie i wkleję naklejkę ze szczepionki, gdy będę miała już ten paszport, a ona to szczepienie potwierdzi swoim podpisem i przyłoży swoją pieczątkę przy najbliższej okazji, gdy będzie u mnie ponownie na kolejnej usłudze na którą się z nią wstępnie umówiłam, albowiem miała szczepić konie po raz drugi.
Rubryki w paszporcie mojego konia jako właściciel tego konia wypełniłam ja wpisując datę szczepienia, rodzaj środka użytego, wklejając numer seryjny ze szczepionki, który zostawiła mi weterynarka. W ostatniej rubryce zapisałam osobę szczepiącą i nazwę jej firmy.
Pod moimi wpisami zostawiłam miejsce na jej pieczątkę i podpis.
W przypadku innych weterynarzy i innych wpisów w innych dokumentach różnych moich zwierząt również Ja przeważnie odnotowywałam zabieg dokonany i dawałam weterynarzom do podpisu i przybicia pieczątki, albowiem weterynarze tak strasznie bazgrolą, że ja potem nie mogę odczytać co oni podali mojemu zwierzęciu, nie mówiąc już o tym, że razi mnie bazgrolenie w moich dokumentach. Moje poczucie estetyki cierpi. Mój charakter pisma jest bardzo ładny i zgrabny oraz czytelny.
Nigdy w życiu za nikogo się nie podpisałam i żadnego podpisu nie sfałszowałam.
Jestem oczerniana przez grupę hejterów związanych z prezeską fundacji Molosy Adopcje Elżbietą Kozłowską, którzy prowadzą przeciwko mnie stronę hejterską od 8 lat i celowo oraz z premedytacją szkalują mnie na każdym kroku.
Ewidentnie Laszczyńska podpięła się pod ten hejt i weszła w narrację oszczerców, osobiście mnie szkalując podczas posiedzenia sądu w dniu 17 sierpnia 2021 roku poprzez pomówienie mnie o podrabianie jej podpisu. 😡😡😡
Izabella INDIANKA Redlarska
Czy nowe leki są bezpieczne?
Lekarze zazwyczaj ufają nowemu lekowi. Bo dlaczego nie? W końcu poddano go dokładnym i kosztownym testom bezpieczeństwa, przeprowadzono też badania dowodzące jego skuteczności – nawet jeśli są one opłacone przez firmę farmaceutyczną.
Prawie jedna trzecia tych nowych leków okaże się śmiercionośna lub spowoduje zagrażające życiu działania niepożądane – pomimo że przeszły wieloletnie testy bezpieczeństwa
Dodatkową zachętą może być nowy komputer do gabinetu w nagrodę za wystawienie recepty lub dwóch na nowy medykament. Pojawieniu się nowego leku wysławianemu jako wielkie nowe remedium na jakąś chorobę przewlekłą zawsze towarzyszy zamieszanie.
Wszystkim się on podoba, zwłaszcza producentowi, który chce uzyskać z jego sprzedaży jedną trzecią swoich zysków. Jest jednak ciemna strona lukratywnego rynku leków. Prawie jedna trzecia tych nowych specyfików okazuje się śmiercionośna lub powoduje zagrażające życiu działania niepożądane – pomimo że przeszły wieloletnie testy bezpieczeństwa1.
Izabella INDIANKA Redlarska
Morderstwo policji w Lubinie. Nowe nagranie. Jutro pogrzeb Bartka
– Kolano jest na szyi, natomiast kiedy Bartek staje się bezwładny, policjant daje kolano na jego ucho i głowę. Przez cały moment tego zdarzenia kolano jest na krtani i szyi. Bartek jest nieprzytomny, prawdopodobnie w tym momencie zakończył swoje życie. I nikt nie udziela mu pomocy – mówi radca prawny Wojciech Kasprzyk, jeden z pełnomocników rodziców Bartka Sokołowskiego, który zmarł po lub w trakcie interwencji policji.
– Liczymy na to, że w końcu sprawcy tego bestialskiego zachowania zostaną zatrzymani i będą za to odpowiadali – dodaje.
Film zaprezentowany dziś na konferencji zostanie jutro przekazany prokuraturze jako dowód w sprawie. – Oglądałem ten film i dla mnie nie ma wątpliwości, gdzie Bartek zmarł. Zmarł na ulicy, na tym nagraniu dokładnie to widać. Dla mnie to były tortury z morderstwem – mówi Bogdan Sokołowski, ojciec Bartka.
Mordercy w mundurach znęcali się nad człowiekiem na ulicy aż go zadusili na śmierć. 😡
Izabella INDIANKA Redlarska
Bosak: Uchylić stan epidemii! Znieść segregację sanitarną!
Genetyczny zastrzyk powoduje bezpłodność i zakrzepicę
DR. L.PALEVSKY TŁUMACZY MECHANIZM DZIAŁANIA SZCZEPIONKI mRNA I JEJ ZAGROŻENIA
Dr. Lawrence Palevsky, certyfikowany pediatra, autor i wykładowca, wyjaśnia, w jaki sposób szczepionka na COVID instaluje instrukcje genetyczne mRNA z białka wypustek SARS-Cov2, które następnie wykorzystuje nasze ciało do powielania się, co powoduje bezpłodność, krzepnięcie krwi i zakażenia przez wydzielanie cząstek białka wypustki dla bliskich członków rodziny poprzez oddech, ślinę, pot i złuszczanie się skóry, którzy z kolei doświadczają objawów krzepnięcia, siniaków i niepłodności, mimo że nie byli zaszczepieni szczepionka na COVID-19.
Zaszczepieni na jesieni umrą
Przepowiednia mówi, że dużo zaszczepionych ludzi umrze, zanim inni ludzie zrozumieją śmiercionośny cel preparatów genetycznych i niszczycielską, antyludzką rolę sprzedajnych rządów podporządkowanych globalistom.