Rozpaliłam w piecu.
Upiekłam dziś 4 chleby i pizzę.
Usmażyłam grzyby z warzywami.
Nagrzałam wodę do kąpieli.
Wykąpałam się i wyszorowałam szorstką myjką zdzierając z siebie naskórek wakacyjny.
Wyparzyłam w gorącej wodzie i umyłam naczynia.
Odkurzyłam książki.
Wyniosłam kołdrę do wietrzenia.
Świat na zewnątrz powoli zamiera.
Wchodzę w tryb zimowy.
INDIANKA
Znowu masz bana na fejsie?
OdpowiedzUsuńA będziesz coś jeszcze siała? I czy opublikujesz zdjęcia tych zbiorów?
OdpowiedzUsuńCzy była znowu jakaś draka z udziałem ptaka ?
OdpowiedzUsuńMiałaś pracowity dzień , ale też i przyjemny. Zrobiłaś mi smak na grzyby z warzywami, może pójdę jutro na targ i kupię grzybki i jarzyny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i życzę, jak zwykle, wiele dobrego.
W Krakowie jeszcze słonecznie i ciepło, tylko poranki chłodne.
Jeszcze będą ciepłe dni.
OdpowiedzUsuń