niedziela, 4 października 2020

Uprowadzenie kota

Tydzień temu uprowadzono kota Cremello. Martwiłam się o kocurka i tęskniłam za nim, ale nie było go nigdzie widać. Czułam, że on też tęskni, ale nie może wrócić, bo go ktoś wywiózł ze wsi. Czułam jednak, że kocurek żyje i że chce wrócić i że na pewno będzie próbował wrócić. Dni mijały. Musiał być daleko wywieziony. Wczoraj kocurek Cremello wrócił na gospodarstwo. Gdy mnie zobaczył, ze wzruszenia zapłakał po kociemu. Porwałam go w swoje ramiona i przytuliłam go, a on się tak mocno wtulił we mnie i nie opuszczał mnie na krok. Zaniosłam zwierzątko do domu i nakarmilam kotka jajeczkiem. Zjadł łapczywie, a potem schował się pod łóżkiem i nie wychodzi stamtąd. Widać boi się, że znów go ktoś wywiezie.

4 komentarze:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!