Zabrakło go na wszystko co jest do zrobienia w obejściu, ale co jest zrobione, to jest już zrobione. Jutro będzie mniej do podziałania.
Kury zadowolone z ogrodowego zielska.
Grzebienie czerwone mają - będą się nieść. Trzeba będzie im kruszonki dokupić, aby jaj było pod dostatkiem.
Na Rancho pochmurno, ale ciepło i można oddychać pełną piersią. Indianka dotlenia się cały dzień na dworze.
Indiance szkoda tych nieboraków w miastach co się trują dwutlenkiem węgla pod maskami. Mózgi im sflaczeją. Grzyb w płucach się zagnieździ. Respiratory rozerwą im płuca. Biedni ludzie.
Izabella INDIANKA Redlarska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!