niedziela, 19 marca 2023

Stara stancja

Od 30 września mieszkałam na Dajtkach.
Od 15 marca mieszkam na nowej stancji.
Na starym adresie tylko pakuję i wynoszę moje rzeczy. Większość już wywiozłam.

Miałam na Dajtkach mieszkać do 1 lipca, ale się nie da. Nastawieni przez stalkerów z syfa młodzi najemcy okropnie dokuczają. Są nieznośni. Obrażają, prowokują, denerwują, dokuczają.

Wyrzucają moją żywność z lodówki, wywalili na klatkę schodową moje rośliny, złośliwie mi pakują naczynia do kartonu i stawiają pod drzwiami, facecik od początku marca znosi mi puste kartony pod drzwi i mówi abym się pakowała i wyprowadzała, wysyła do właściciela mieszkania szkalujące mnie i podszywające się pode mnie strony internetowe, szczuje właściciela na mnie.

Studentka weterynarii włożyła mi kubeł ze śmieciami do mojego wózka z książkami, a wcześniej to ona spakowała moje naczynia i przybory kuchenne do kartonu i ustawiła mi pod drzwiami.

Zarówno studentka weterynarii jak i facecik ubliżają mi od "starych bab". Nowa lokatorka wulgarnie wyzywa i napuszcza swojego faceta na mnie.

Codzienne chamstwo i agresja tych ludzi jest nie do wytrzymania.

We wtorek 14 marca zmienili zamek do łazienki i zamknęli ją na klucz. Od 14 marca 2023 nie mogę się umyć ani nic sobie uprać.

Właściciel proszony o interwencję w sprawie zachowania młodocianych najemców podniósł mi czynsz z 650 zł na 1300 złotych.

Okropni ludzie, okropne zachowania. Zastanawiam się na kim się będą wyżywać, gdy mnie tam nie będzie, bo najwyraźniej im się to znęcanie spodobało.

Tak czy inaczej nie było wyjścia i warunków do nauki ani życia i byłam zmuszona opuścić to wrogie miejsce w trakcie II semestru. Dodam, że gdy uczyłam się do egzaminów to ta dwójka najemców (studentka wet i facecik) uporczywie mi przeszkadzała wypisując do mnie irytujące brednie co mi utrudniało naukę.

Ja potrzebuję spokojne, niekonfliktowe miejsce najchętniej wśród normalnych, przyjaznych ludzi. Chyba takie znalazłam. Miejsce w fajnej okolicy. Okolica rokuje dobrze, dobrze mi się tu oddycha. Tak lekko. Uspokaja mnie to miejsce. Relaksuje.

Większość moich rzeczy ze starej stancji już wywiozłam. Wpadnę na Dajtki wynieść resztę i wysprzątać pokój, wc i moje półki w lodówce.

Właściciel musi mi oddać pieniądze za nadpłacony z góry czynsz i kaucję.

Jeszcze chwila i moja pierwsza stancja w Olsztynie stanie się zamkniętym rozdziałem, a ja odetchnę z ulgą, że już tam nie mieszkam i nie mam nic wspólnego z tym miejscem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!