Piękna pogoda dziś. Cały dzień w ogrodzie jestem.
Kury się pasą na łące. Na razie lisa nie widać, ale muszę sobie zorganizować jakiegoś psa do pilnowania drobiu.
Posiałam aksamitkę. Posadziłam cebulę zwykłą i dymkę. Tę zwykłą to na szczypior, a dymka niech sobie rośnie duża. Jutro będę siać marchew, pietruszkę oraz rzodkiewkę i co mi wpadnie w ręce.
Posadziłam aronię. Zrobiłam kolejny inspekt, a nawet dwa.
Powoli ogród się zapełnia.
A wieczorem trzeba usiąść do pism procesowych.
Samo się nie napisze. Czas mija, a ja jeszcze pozwu nie napisałam.
No, ale to wina traumy z której nie mogę się otrząsnąć.
Indianka
Czy spotkałaś się już z mieszanką nasion na stworzenie malej łączki w dużej donicy? Otóż jest to gotowiec z nasionami: lnu, rzepaku i miniaturek słoneczników. Wyobraź sobie, że kiełkują już następnego dnia po wysianiu. Z powodu kapryśnych nocy zabieram je do domu już wieczorkiem. Już widzę jak zakwitną, ale na to jeszcze trzeba czekać. Własną łąka w mieście, masz pojęcie?
OdpowiedzUsuńFajny pomysł namiastka łąki w mieście
UsuńPoproszę o zdjęcia ogrodu, bardzo poproszę i inspektów. Co masz w inspektach ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W inspektach mam przede wszystkim ziemię i posiane nasiona warzyw które zaczęły kiełkować, ale był mróz i nie wiem czy nie zabił.
OdpowiedzUsuńMoże będę musiała jeszcze raz siać.
Nie siałaś w domu? albo w tunelu foliowym?
OdpowiedzUsuń