RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
niedziela, 25 września 2011
Ładna niedziela
2 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
http://www.doradcaprow.pl/prow/Wiadomosci-PROW/We-wrzesniu-dwa-nabory-wnioskow-o-przyznanie-pomocy-z-PROW-2007-2013-na-tworzenie-nowych-miejsc-pracy-na-wsi./241/
OdpowiedzUsuńAkapit o pomocy na działalność nierolniczą (od 7.10) Może się Indiance to info do czegoś przyda...
Zerknę. Ale w tych programch to trzeba mieć najpierw swoją kasę aby z nich skorzystać. Jest obowiązek sfinansowania inwestycji w 100 procentach ze swoich pieniędzy, a do tego dotacja jest niecałe 50 procent, bo odchodzi 23 procent nierefundowanego VATu. Wypłacają dopiero po zrealizowaniu projektu i jego odbiorze. To nie jest łatwa kasa, a koszty inwestycji są wysokie bo wszystko musi być kupione nowe i na fakturę.
OdpowiedzUsuńJest też wiele innych ograniczeń.
Np. nie można kupić używanego samochodu poniżej 9 osobowego.
Jeśli kupować, to taki nowy i co najmniej dziewięcioosoby, a taki kosztuje horrendalnie dużo - tyle co dom, a takiego nie chcę kupować.
A wnioskowanie o kasę na remont to niesamowita droga przez mękę z mnóstwem papierów, biznesplanów, a potem użeranie się z budowlańcami, którzy nie wywiązują się z zadań na czas i partolą robotę. Można osiwieć. Wielu rolników odpuszcza sobie te programy z tych powodów.
Ktoś przeliczył, że taniej wychodzi wziąść kredyt i spokojnie sobie dłubać swój dom aż nabierze standardu.