niedziela, 18 września 2011

Minęło lato - idzie jesień

W sierpniu był Wiktor i Francuzi, potem Witek wyjechał na kilka dni i we wrześniu znowu wrócił. Ciągnie tutaj już trzeci miesiąc. Francuzi byli 9 dni. Po nich przyjechała Krakowianka. Zakochała się w Witku i wyjechała. W tym samym dniu wpadł Szczepan. Po paru dniach dostał robotę w Warszawie i wyjechał. Ma wrócić zimą na narty, bo tu górek sporo więc jest po czym jeździć...

Tymczasem skończyło się lato. Już jesień. Robi się coraz chłodniej. Witek na poddaszu stajni śpi w śpiworze i pod grubą kołdrą. Niebawem i on wyjedzie. 

Zastanawiam się czy przyjmować jeszcze wwooferów o tej porze roku. Musiałabym już ich w domu nocować, a nie bardzo mam na to ochotę. No i trzeba w końcu zabrać się za remont...

To już chyba będzie koniec sezonu wwooferowego na ten rok... Teraz potrzeba konkretnych ludzi z konkretnymi umiejętnościami budowlano-wykończeniowymi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!