Indianka napoiła i nakarmiła drób, pomalowała słupki ogrodzeniowe, stół ogrodowy i drzwiczki do kurnika, napaliła w piecu i ugotowała obiad. Witek wywoził obornik na pole.
Indiance pomalutku udaje się odrestaurowywać zabytkową stajnię. Wymieniła w niej słupy, przeszlifowala je i pomalowała. Stajnia wybielona, wyczyszczona. Zasypana przed laty piwnica częściowo odkopana odsłania ciekawe elementy np. schodki do piwnicy.
Powinno Cię zainteresować :) http://www.czarnarzepa.pl/2011/08/dlaczego-lokalna-zywnosc.html#more
OdpowiedzUsuńI jeszcze to: http://biokurier.pl/aktualnosci/1138-wystartowal-serwis-z-wyszukiwarka-lokalnej-i-ekologicznej-zywnosci
OdpowiedzUsuńno super..tak to i ja bym chciał :)
OdpowiedzUsuńno super..tak to i ja bym chciał :)
OdpowiedzUsuń