Pokojowy polski ksiądz, publicysta, dziennikarz Jacek Międlar został zaproszony do UK na lokalne wiece i uroczystości. Miał wygłosić serię wykładów.
Został tam także oddelegowany przez polskie gazety do przeprowadzenia relacji i wywiadów z tych wiecy i wydarzeń. Miał przeprowadzić wywiad z liderką BritainFirst, brytyjskiej partii narodowej, sprzeciwiającej się gwałtowi kulturowemu, dokonywanemu na narodzie brytyjskim z użyciem fali emigrantów muzułmańskich. BritainFirst protestuje w UK przeciwko gwałceniu brytyjskich dzieci przez muzułmanów.
To nie agresywny muzułmański terrorysta wjeżdżający w tłum chrześcijan na jarmarku w Berlinie, tylko spokojny, dobry człowiek miłujący pokój i swój kraj.
Brytole z Żydami aresztowali go i przesłuchiwali kilka godzin, jak potencjalnego zamachowca!
"Oświadczenie red. naczelnego Warszawskiej Gazety ws. zatrzymania Jacka Międlara! Protestujemy przed upolitycznianiem obecności naszego dziennikarza w Londynie
W sprawie zatrzymania dziennikarz Jacek Międlar przez brytyjskie służby graniczne na lotnisku w Londynie.
Nasz dziennikarz Jacek Międlar pojechał do Londynu na zlecenie Warszawskiej Gazety i Polski Niepodległej, w celu wykonania relacji z Biegu Wilczego w Londynie oraz przeprowadzenia wywiadu z Jaydą Fransen, liderką ruchu narodowego Britain First.
Protestujemy przed upolitycznianiem obecności dziennikarza Jacka Międlara w Londynie o czym świadczyć może zachowanie brytyjskich służb granicznych jak również nagonka na naszego dziennikarza ze strony lewackich mediów.
Piotr Bachurski, redaktor naczelny
Warszawska Gazeta"
Sprawa deportacji ks. Medlara moze wygladac inaczej, niz sobie wyobrazamy. Ciekawa notke napisal P.Wronski (emerytowany agent), wg. ktorego byla to gra brytyjskich sluzb.
OdpowiedzUsuńB.
http://piotrwronski.salon24.pl/759470,deportacja-jacka-miedlara-czyli-operacja-brytyjskich-sluzb-specjalnych
Warto zapytać Międlara, kto go przesłuchiwał i na czyje polecenie oraz w związku z czym.
OdpowiedzUsuńNa jego stronie profilowej na Facebooku jest straszny wysyp żydowskich trolli bluzgających nienawiścią, stąd sądzę, że duchowny nie myli się co do tego, kto go przesłuchiwał i dlaczego oraz na czyje polecenie.