środa, 8 lutego 2017

Zamieć II


Zawiało. Wicher dmie i sypie śnieg.
Konie schowały się do stajni i jedzą siano.
Owcom Indii nawaliła potrójną dawkę siana w owczarni.
Kozy dostały mniej, bo chodzą luzem i mogą sobie wyjść z koziarni do paszarni i dojeść.

Jednak sanki się jeszcze przydadzą do zwożenia drewna z pola.
Listonosz kilometr szedł piechotą, by doręczyć listy. Droga zawiana.
Zaspy śniegu. Auto zostawił aż w Czuktach.

Dziś mroźno. Wieje zimny, paskudnie przejmujący wiatr. Chyba Indiankę przewiało, gdy nosiła siano owcom. Boli głowa. Ogólnie czuje się osłabiona.

Indianka polarna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!