Ślązak okazał się kolejną roszczeniową i kłamliwą świnią, której udało się wlisić do mojego domu. 😕
Nie uwierzę już w niczyją bajkę o rzekomej chęci pomocy przy remoncie czy na gospodarstwie. Ni chuja! 👊
Nikt obcy w moim domu już nie zanocuje, choćby na dworze był mróz trzaskający, a on nie miał się gdzie podziać, tak jak nie miał gdzie się podziać cwaniaczek ze Śląska, któremu się na gospodarstwie u rolników robić nie chciało i wymyślił sobie, że będzie u mnie za friko mieszkał w nieskończoność. Leniwy burak!
Wlazł mi do domu, w ciepełku pod piecem siedział, pod moim dachem i na moim wikcie i jeszcze na mnie borsuczył się. Won z borsukami i ich fochami! 👊👊👊
Jego oferta była taka: on pomoże mi wyremontować dom i stajnie za friko, w zamian będzie mógł sobie u mnie pomieszkać na Rancho i odpocząć od tego jego pierdolnika na Śląsku.
Ślązak sam do mnie napisał na Facebooku w październiku 2018 i wydzwaniał do mnie codziennie przez dwa miesiące zanim przyjechał, kilkanaście razy zapewniając mnie, że on tu mi wszystko wyremontuje za darmo.
Przyjechał, kilka dni pomieszkał i wyprowadził się na inne gospodarstwo, gdzie pracował po 15 godzin dziennie przy krowach około miesiąca co mu się nie podobało. Po tym miesiącu zwalił mi się na farmę znowu i po kilku dniach dostał ofertę pracy i pojechał. Okazało się, że rolnik jednak do pracy go nie przyjął. Pewnie mu się nie spodobała jego facjata i głupia gadka. Następnie Ślązak wczasował się przez tydzień na agroturystyce gdzie bulił dzień w dzień za nocleg do tego został obrabowany przez współlokatora. Będąc spłukanym znów wlisił się na moje Ranczo ze swoją gadką o remontowaniu mojego domostwa i wytrzymał tu kilka dni i znowu zaczął pokazywać fochy tym razem u mnie, mimo, że u mnie nie pracował i mało co pomagał.
Właściwie nic się nie stało. W piątek poprosiłam aby umył solary, bo mieliśmy je wieszać, a on na to, że on jest wszędzie prześladowany i u mnie też. Dodał, że się czuje jak więzień Oświęcimia. Paranoik. Przegiął. Poczułam się niekomfortowo, gdy porównał moje spokojne Rancho do obozu zagłady.
Powiedziałam mu, że nie będę go utrzymywać za darmo, trzymać pod moim dachem i karmić za free jak będzie mi robił łaskę, gadał głupoty i nie będzie mi pomagał.
Na to on obruszył się i zaczął się pakować, a ja mu pomogłam wynieść jego rzeczy na zewnątrz.
Ruszył tym swoim żukiem i wyjechał z podwórka, wjechał na wzgórze na moim Ranczo i długo stał na wzgórzu, chyba z godzinę, a ja zastanawiałam się czy jakoś sytuację załagodzić i spróbować jeszcze z nim jakoś dogadać się i współpracować, ale jak zobaczyłam co on na mnie wypisuje na Facebooku - to dobrze, że go nie zatrzymałam. Wstrętna szuja!
A Krakowiak Wnuk nigdy na moim Rancho nie był i żal mu mosznę ściska, że dał się ogłupić syfiarzom, stąd te brednie na mój temat wypisuje na Facebooku. Z żalu, bo jako jedyny był wyraźnie zaproszony kiedyś i zmarnował to.
Brunhilda, gdy się dowiedziała co wypisuje Ślązak na internecie przeciwko mnie wyraziła ubolewanie nad jego postawą.
Mam nagrania, gdzie on mówi, że nie będzie jechał autobusem ani pociągiem do mnie tylko kupi auto dostawcze albo pół ciężarówkę i mnie prosi aby mu wyszukała oferty na internecie, bo nie może wejść na Internet.
Były dwie oferty w cenie 3000 zł. Kupił żuka. Na umowie jest 1000 zł. Powiedziałam mu, że być może latem jak dam radę to odkupię od niego tego żuka, ale musi mnie nim nauczyć jeździć najpierw. A on nie nauczył i mamy zimę oraz śnieg. Jestem zainteresowana saniami w tych warunkach. Robię projekt. 😀
Reasumując, Ślązak waletował u mnie za darmo trzykrotnie po kilka dni, ale po tym co zrobił mi na Facebooku jest tutaj osobą niepożądaną. Koniec znajomości.
A dom będę remontować latem z moim bratem.