Można by jutro siać, sadzić. Oczywiście w domu, w doniczkach, skrzyneczkach i wielodoniczkach, gdyż za tydzień mrozy sążniste mają wrócić, więc nie czas to na siewy zewnętrzne.
Co prawda sędzia Andrzej Borowski i pani psychiatra z Węgorzewa zaplanowali dla Indianki dzień zupełnie inaczej, ale Indianka nie czuje się niewolnicą urzędników i że należy do nich jej dzień lub tygodnie jej życia.
Właścicielką jedyną i niepodzielną jej życia jest ona sama. Nikt nie ma prawa odbierać jej wolności i dręczyć ją psychicznie.
Żaden komuszy sędzia samozwaniec, nie wybrany przez lud, ani żadna posłuszna lokalnym układom pani psychiatra - żadne z nich nie ma prawa pozbawiać wolną Polkę jej sacrum, jej wolności.
Zatem jutro Indii będzie ogarniać swe sprawy na Rancho i siać.
Łazienka, kuchnia i sypialnia wysprzątana.
Wszystko co potrzebne do siewu w domu jest. Tylko siać! 😊
Znaczy, że odstąpili od tego zamiaru? Można Ci gratulować? :)
OdpowiedzUsuńNie. Lokalne homo sovieticusy konsekwentnie prą do uziemienia mnie. Pewnie za kilka dni mnie przemocą powleką, czyli w swój świetnie znany ubecki sposób.
UsuńCo się odwlecze to nie uciecze
OdpowiedzUsuńNo to nie rozumiem. Znałaś pierwszy termin, a nowego już nie? Co się wydarzyło, że dzisiaj te badania nie doszły do skutku?
OdpowiedzUsuńWyznaczono drugiego mazurskiego psychiatrę, bo pierwszy wycofał się.
UsuńNiestety, nie rozpoznano mojego wniosku o wyznaczenie psychiatry ze Szczecina - miejsca neutralnego i dającego szansę na obiektywne opinie. To jest niepokojące. Odbiera mi się szansę na uczciwe, bezpieczne badanie. Przede wszystkim pozbawione ryzyka mataczenia.
Tu w Węgorzewie ryzyko mataczenia jest potężne.
Ten sędzia, który mnie skierował do Węgorzewa musi to wiedzieć, a jednak ryzykuje moim życiem.
Aha, czyli można olewać postanowienia sądu i nie stawiać się? Tak to wymóżdzyłaś :D Teraz wyjebia kolejne drzwi i wywloką cie za ten ostrzyzony łeb wprost do piekła. Zrobiłas to na co czekali, znów udowodnilas, ze do ciebie przemawia tylko siła.Powodzenia przy przymusowym doprowadzeniu do psychiatryka.
OdpowiedzUsuńNikt nie ma prawa mnie do niczego zmuszać.
UsuńJestem wolnym człowiekiem, a oni są agresywną, napastliwą komuszą kliką, która działa ze złej woli na moją szkodę.
Ja sie Indiance nie dziwię.. Na co ma im ułatwiac zadanie? Czytam ten blog od dłuzszego czasu, i Indianka ma moze uparty charakter, trudny, ale nie ona jedna, na zadna chorobe psychiczna to nie wygląda. Wiec jesli oni sie na nia zawzieli zeby udupic, to nie ma co liczyc na cuda. Na co im jeszcze w tym udupieniu pomagac?
OdpowiedzUsuńA ten Obara to ma w na google srednia 2,7 i b duzo negatywnych opinii, ze mało empatyczny więc cos musi byc z nim nie tak. Współczuje. A moze by warto wziac od jakiegos innego, bezstronnego psychiatry pozytywna opinie dotyczącą stanu Indianki, albo nawet od kilku psychiatrów, psychologów, nie sądze żeby sąd nie był zmuszony tego uwzględnic... Moze wtedy, jakby opinie innych psychiatrów sie rózniły od tych z miejscowej kliki, mozna by wnioskowac o opinie ze Szczecina, itp ?
O to chodzi że tutaj nie mogę liczyć na uczciwą opinię, więc nie ma co się podkładać. W dodatku zachodzi poważne ryzyko, że chcą mnie zwabić do tego szpitala aby od razu zamknąć.
UsuńZerknęłam na te opinie i dodałam swoją:
UsuńZdecydowanie nie polecam tego pana. Niebezpieczny. Uważam, że potrafi zrujnować życie osobie w imię lokalnych układów.
Potrafi wystawić osobie zdrowej skierowanie na przymusowe "leczenie" w zakładzie psychiatrycznym wbrew woli osoby, której nigdy nie leczył, a nawet nie badał.
Robi takie rzeczy na zlecenie policji i GOPS.
Policji, która ma konflikt z osobą przez niego kierowaną. Na zlecenie GOPSu, w którym pracuje żona policjanta z tejże lokalnej policji.
W swojej opinii na mój temat napisał brednie, między innymi, że widział u mnie na podwórku lamy, odchody zwierzęce, bałagan itp. Twierdzi, że śpię w stodole.
Nie mam stodoły i nigdy nie miałam. Śpię w domu, a nie w stodole. Nie mam lam i nigdy nie miałam.
Podwórko jest puste i wysprzątane. Nie ma tu nic, tym bardziej bałaganu. Są to rzeczy łatwe do sprawdzenia od ręki.
Jeśli ktoś tu ma paranoję, to raczej ten pan. Na takich bredniach oparł swoje pożałowania godne zaświadczenie o stanie mojego zdrowia. Podstępnie wdarł się na moją posesję. Powiedział, że go policja przysłała, bo rzekomo składam "donosy na policję". Nie składam donosów, tylko zwykłe skargi na przekroczenia uprawnień mundurowych z Olecka.
Po 15 minutowej rozmowie, gdzie mnie od niechcenia słuchał przez ramię, w sekrecie wystawił fałszywą opinię, na podstawie której została mi założona sprawa sądowa o przymusowe skierowanie na leczenie wbrew mojej woli do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Masakra. Unikać tego typa jak śmierdzące gówno. Tyle radzę!