Narzędzia: własności Indianki (wieloletnie zbiory). |
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
czwartek, 27 kwietnia 2017
Moja nowa brama ogrodowa :)
9 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
V jak victoria:)
OdpowiedzUsuńTak 💟💟💟
UsuńTo w sumie i victory garden;)
UsuńDizajnerska brama. Fachowosc Indianki, artystyczna reka Brunhildy.
OdpowiedzUsuńDobra robota, dziewczyny:)
B.
Dzięki!
UsuńAle nie ujmując niczego Brunhildzie, moja ręka też jest artystyczna i tę bramę jak i jej wykonanie sama zaprojektowałam. Instruowałam też Brunhildę jak wbijać gwoździe, pod jakim kątem, nachylonym w którym kierunku, ile od krawędzi deski i tłumaczyłam dlaczego :)
Robiła to pierwszy raz.
Piękna brama :)
OdpowiedzUsuńDodam, że ja byłam mózgiem całej operacji, a Brunhilda jej siłą motoryczną, bo ja się szybko męczę przy ręcznym piłowaniu desek.
OdpowiedzUsuńJa zaznaczałam gdzie i ile ciąć, zaczynałam ciąć, kawałek wycięłam, a potem zmieniała mnie Brunhilda i tak piłowałyśmy na zmianę, przy czym ona więcej cierpliwości i siły wykazywała przy piłowaniu. Razem się uzupełniałyśmy i zgodnie oraz sprawnie bramę zbudowałyśmy. Dużo lepiej i przyjemniej współpracuje mi się z nią, niż z obibokiem Kamykiem.
Rozmawialam kiedys z bylym reprezentantem Polski w plywaniu. Mowil, ze po dodaniu do klasycznego treningu cwiczen jogi, jego wytrzymalosc wyraznie wzrastala. Nie wiem, czy mialo to cos wspolnego z panowaniem nad oddechem (w jodze i plywaniu to wazne elementy), czy ze wzrostem ogolnej sprawnosci organizmu. Pewnie jedno i drugie.
UsuńBrunhilda bardzo silna i wytrzymała jest, poza tym nie jest wyniszczona wieloletnią walką o przetrwanie i ciężką pracą na wsi. Jest silniejsza i wytrzymalsza ode mnie. Ja odkąd choruję na niedoczynność tarczycy szybko padam.
OdpowiedzUsuń