Fatalna pogoda popsuła szyki grodzeniowe. Lało i wiało. Przejmująco zimno było.
Dziewczyny tylko kawałek ogrodzenia dziś zbudowały na końcu zachodniej flanki nadrzecznej i się ewakuowały do domu. Za to Indii upiekła obiad na dwa dni, więc jutro więcej czasu będzie można poświęcić ogrodowi.
Miłościwie wam blogująca, Święta Lady Isabelle vel Indianka 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!