Pacjent próbował sobie przypomnieć, którędy błąkał się po polach, gdzie upadał i tracił przytomność. Mówił o bagnie przez które szedł, o kanale wodnym, w który wpadł i z którego z trudem się wydobył na brzeg, zanim stracił przytomność na całą noc, z nogami zanurzonymi w wodzie.
Lustrując teren i poszukując adekwatnych do pamięci poszkodowanego, cech topograficznych krajobrazu, dotarli do mokradeł, bagna i kanału wodnego.
Tu trawa nie skoszona. Miejscami wygnieciona. Ślady. Ta dam! :-) :-) :-)
Oto są dokumenty! :-) Leżą sobie przemoczone w szuwarach, na brzegu kanału, w którym topił się ranny człowiek, zaraz po wypadku, gdy do niego wpadł.
Poszukiwania uwieńczone sukcesem! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!