Na ścianach wiszą szczątki nieszczęsnych zwierząt rozjechanych na drogach dojazdowych ze wsi do Olsztyna.
Serce się kraje, gdy się pomyśli jak bardzo cierpiały te zwierzątka brutalnie zabijane przez auto dziadka... 😢
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Dzisiaj znów dziad zaatakował mnie na stancji. Jestem cała roztrzęsiona. Na jutro zaplanował jakąś grupę ludzi która ma mnie przemocą wyrzucić z mieszkania :(((
Michał zostawił mi czyste słoiki na przetwory. To miłe z jego strony. Po ostatniej przeprowadzce straciłam mnóstwo słoików przez kamienicznicę, która ukradła mi połowę rzeczy, które stały na klatce.
W lodówce stoją dwa drogie torty jeden kosztował 58 złotych, drugi 54 złote - prezenty od stalkerów z Facebooka (z syfiastego profilu).
Stalkerzy z syfa karmią dziadka drogimi tortami, aby mi nadal dokuczał i wyrzucał mnie z opłaconej stancji. Dziadek czuje się wzmocniony takim wsparciem i brnie dalej w nękanie mnie. Źle się to dla niego skończy.
Dzisiaj jakoś później pracę papierkową zaczęłam, ale już niezbędne pisma poszły.
Dzisiaj mnie czeka cały dzień papierkowy, chociaż będę musiała wyjść na zakupy i co wtedy?
Wejdę, czy nie wejdę do mieszkania po powrocie? Ruletka.
Pozbył się świadka Darka, teraz się pozbędzie świadka Michała i zostaną w aktach policyjnych tylko jego brednie.
Za dużo tego pisania dzisiaj. Pora na przerwę. Jeszcze jedno pismo jest do dokończenia, ale już jestem znużona i mi się nie chce pisać.
Dzisiaj nadałam mocy moim pismom poprzez podpis elektroniczny zawarty na platformie ePUAP.
Co prawda w sprawach karnych ePUAP nie jest platformą do komunikacji, tylko w sprawach administracyjnych, ale jednak nie da się zlekceważyć pisma podpisanego elektronicznie.
Zatem dzisiaj wysłałam ePUAPem hurtem wszystkie pisma karne napisane w ciągu tego tygodnia :)
Jak nie będzie reakcji, to jeszcze mam w planie wydrukowanie i podpisanie tych pism oraz ich zeskanowanie i wysłanie emailem lub ePUAPem. Jak to nie przyniesie efektu, to się osobiście pofatyguję na komendę z całą teczką pism karnych wyprodukowanych w tym tygodniu.
Jak mogłam przegapić takie drogocenne pismo karne które napisałam parę dni temu?
Tyle się napracowałam i zapomniałam o nim. Takie cudne, wypasione paragrafy w nim zawarłam.
Ale czułam, że mi czegoś brak i wyczułam to pisemko. Znalazłam! Ukryło się w gąszczu komputera.
Wraca ono do łask bycia opracowywanym przeze mnie :)
Już dzisiaj jedno nowe pismo karne na 6 stron poszło. Niech codziennie idzie jedno to się wyrobię z tymi sprawami.
Jest gotowe i poszło w świat. Mam nadzieję, że dowalę tym pismem dziadowi.
"Kochani bardzo proszę o udostępnienie tego postu!
No, akurat w tej zasłużonej przerwie nie spoczęłam na laurach, bo ugotowałam sobie obiad. Już dochodzi do miękkości :) niam... Zjem gorący, pożywny obiad, potem sjesta i zabiorę się do kończenia stworzonego przez siebie pisma. :)