Trybula – cały sierpień (VIII) Uwagi: trybula świetnie znosi przymrozki.
Dzisiejsze pismo administracyjne
Nie będzie dziś ukończone, ale stanowi podwaliny pod jutrzejsze dzieło. 😊
W Stanach Zjednoczonych obwiniają Żydów o „rozbrajanie Amerykanów” i wspieranie „masowej imigracji”
W USA pojawiły się ulotki oskarżające społeczność żydowską o wspieranie pomysłów prezydenta Bidena w ograniczaniu dostępności broni dla Amerykanów. Uznano to za „antysemicką kampanię białych suprematystów".
Listy i ulotki pojawiły się na podjazdach kilku domów w Jacksonville na Florydzie. Według mediów w dystrybuowanych materiałach stwierdzano, że „każdy aspekt kontroli broni jest żydowski". Uznane za antysemickie ulotki dystrybuowano także na Long Island, we Freeport.
Bez czytania historii dziś
Dzisiaj czytania historii nie było, gdyż odebrałam pismo do którego trzeba się ustosunkować. Zatem ustosunkowuję się od kilku godzin. Owocem jest duży tekst jeszcze wymagający dopracowania. Pewnie jutro go dopiero skończę.
Zrobiłam surówkę z podagrycznika, mniszka, selera i buraka liściowego. Zjadłam to to zielsko i teraz dumam nad czymś bardziej pożywnym.
W ogrodzie kwitną pomidory, papryki, dynie, ogórki i cukinie. Za kilka tygodni będzie coś do jedzenia.
Zrobiłam surówkę z podagrycznika, mniszka, selera i buraka liściowego. Zjadłam to to zielsko i teraz dumam nad czymś bardziej pożywnym.
W ogrodzie kwitną pomidory, papryki, dynie, ogórki i cukinie. Za kilka tygodni będzie coś do jedzenia.
Rzekoczerpanie
Wyharatałam kosą zielsko na poletku pomidorowym i naniosłam do kasty wody z rzeki aby się zagrzała przed podlewaniem. Napełniłam wodą rzeczną też kilka konewek. Wszystko to teraz stoi i czeka, aż woda się w tych naczyniach zagrzeje by nadawała się do podlewania pomidorów i papryk. Pomidory są bardzo wrażliwe na podlewanie zimną wodą i chorują po takim podlewaniu. W zeszłym roku wszystkie mi padły. W tym roku więc uważam jak podlewam i czym.
Przed stajnią zaś stoi 10 pustych dużych donic dziesięciolitrowych do przesadzenia papryk. Te papryki, którym się poszczęściło i dostały do rośnięcia duże, dziesięciolitrowe donice - rosną bardziej, są wyraźnie większe niż pozostałe papryki posadzone w małych doniczkach. Zatem postanowiłam przesadzić papryczki do większych donic. To będzie ciężka akcja. Od razu wszystkiego nie przesadzę, ale po dwie-trzy donice dziennie dam radę.
Na siew paletkowy kolejnych warzyw trzeba poczekać aż Słońce schowa się za dom, by w przyjaznym cieniu można było bez męczarni posiać nasionka na długim dębowym stole roboczym ustawionym przed domem.
Jestem głodna i nie bardzo mam pomysł, co zrobić sobie na śniadanie. Nie mam nic gotowego typu chleb czy bułki. Zapewne zrobię surówkę z ziół i warzyw i do tego może jaja na miękko lub twardo. Chleb, który wczoraj upiekłam na piecyku podwórkowym oddałam w całości Bandziorowi, bo mi nie smakował. Był trochę kwaskowaty, bo za długo drożdże rosły. Na naleśniki nie mam ochoty. Znudziły mi się. Może dzisiaj pizzę upiekę zamiast chleba? Chleb na piecyku podwórkowym słabo wychodzi, chociaż wychodzi. Może jeszcze potrenuję tę opcję. Przydałby się piekarnik żeliwny do wypieku chleba. Taki piekarnik równomiernie rozprowadza żar po całym naczyniu i chleb się wtedy ma szansę dobrze i równomiernie wypiec. Bez takiego naczynia wypiek chleba na piecyku jest ryzykowny. Może się od spodu przypalić, a na wierzchu będzie surowy. Ja swój chleb przekręciłam na drugą stronę by się mógł dopiec i dopiekł się. Gdyby nie ta kwasowość - zostawiłabym go sobie do jedzenia i dzisiaj nie byłoby dylematu co zrobić na śniadanie. Naleśniki to najszybsza opcja, ale wolę pizzę.
Brzoskwinie się skończyły, a owoce ałyczy i winogron są jeszcze niedojrzałe. Niebawem powinny owoce ałyczy być gotowe do jedzenia, wtedy na śniadanie bym sobie kilka owoców zjadła aby zabić pierwszy głód zanim zrobię śniadanie. Wczoraj wieczorem ugotowałam sobie zupę pokrzywową i w zasadzie mogę sobie ją zjeść teraz bez rozpalania ognia.
Przed stajnią zaś stoi 10 pustych dużych donic dziesięciolitrowych do przesadzenia papryk. Te papryki, którym się poszczęściło i dostały do rośnięcia duże, dziesięciolitrowe donice - rosną bardziej, są wyraźnie większe niż pozostałe papryki posadzone w małych doniczkach. Zatem postanowiłam przesadzić papryczki do większych donic. To będzie ciężka akcja. Od razu wszystkiego nie przesadzę, ale po dwie-trzy donice dziennie dam radę.
Na siew paletkowy kolejnych warzyw trzeba poczekać aż Słońce schowa się za dom, by w przyjaznym cieniu można było bez męczarni posiać nasionka na długim dębowym stole roboczym ustawionym przed domem.
Jestem głodna i nie bardzo mam pomysł, co zrobić sobie na śniadanie. Nie mam nic gotowego typu chleb czy bułki. Zapewne zrobię surówkę z ziół i warzyw i do tego może jaja na miękko lub twardo. Chleb, który wczoraj upiekłam na piecyku podwórkowym oddałam w całości Bandziorowi, bo mi nie smakował. Był trochę kwaskowaty, bo za długo drożdże rosły. Na naleśniki nie mam ochoty. Znudziły mi się. Może dzisiaj pizzę upiekę zamiast chleba? Chleb na piecyku podwórkowym słabo wychodzi, chociaż wychodzi. Może jeszcze potrenuję tę opcję. Przydałby się piekarnik żeliwny do wypieku chleba. Taki piekarnik równomiernie rozprowadza żar po całym naczyniu i chleb się wtedy ma szansę dobrze i równomiernie wypiec. Bez takiego naczynia wypiek chleba na piecyku jest ryzykowny. Może się od spodu przypalić, a na wierzchu będzie surowy. Ja swój chleb przekręciłam na drugą stronę by się mógł dopiec i dopiekł się. Gdyby nie ta kwasowość - zostawiłabym go sobie do jedzenia i dzisiaj nie byłoby dylematu co zrobić na śniadanie. Naleśniki to najszybsza opcja, ale wolę pizzę.
Brzoskwinie się skończyły, a owoce ałyczy i winogron są jeszcze niedojrzałe. Niebawem powinny owoce ałyczy być gotowe do jedzenia, wtedy na śniadanie bym sobie kilka owoców zjadła aby zabić pierwszy głód zanim zrobię śniadanie. Wczoraj wieczorem ugotowałam sobie zupę pokrzywową i w zasadzie mogę sobie ją zjeść teraz bez rozpalania ognia.
środa, 17 sierpnia 2022
Nowe siewy
Większość sadzonek które miałam posadzić posadziłam lub przesadziłam. Dzień dojrzał do tego, by posiać coś nowego. Posiałam: czarną rzepę, białą rzepkę, zielony jarmuż, szpinak, mizunę, buraki kuliste.
Jeszcze dużo sadzeniaków ziemniaków wymaga posadzenia. Za duży upał w ogrodzie by chodzić po nim. Jutro jeszcze w paletkach szybko dosieję warzywa, których dzisiaj nie posiałam i pojutrze posadzę wreszcie te ziemniaki. Albo poczekam na pochmurną pogodę, bo nie dam rady w Słońcu pracować.
Jeszcze dużo sadzeniaków ziemniaków wymaga posadzenia. Za duży upał w ogrodzie by chodzić po nim. Jutro jeszcze w paletkach szybko dosieję warzywa, których dzisiaj nie posiałam i pojutrze posadzę wreszcie te ziemniaki. Albo poczekam na pochmurną pogodę, bo nie dam rady w Słońcu pracować.
180 stron przeczytane!
180 stron przeczytane!
Ach ci Grecy... 💪🙂
Ach ci Grecy... 💪🙂
Poza tym podlane: dynie, ogórki, cukinie, pomidory, papryki, ziemniaki 😊
Ogórki zakwitły! Wreszcie!
Rząd winny zatrucia wody w Polsce
Za skażenie wody w Polsce odpowiada rząd, który zezwala na wwóz do Polski śmieci i chemicznego syfu z całej Europy.
Rząd zamiast chronić zdrowie Polaków zamienił Polskę w europejskie wysypisko śmieci.
Polacy od lat wymierają na raka z powodu skażenia polskiego środowiska. Teraz wymrą szybciej i bardziej masowo, bo skażenie środowiska osiągnęło apogeum. 😐
Rząd zamiast chronić zdrowie Polaków zamienił Polskę w europejskie wysypisko śmieci.
Polacy od lat wymierają na raka z powodu skażenia polskiego środowiska. Teraz wymrą szybciej i bardziej masowo, bo skażenie środowiska osiągnęło apogeum. 😐
wtorek, 16 sierpnia 2022
Subskrybuj:
Posty (Atom)