czwartek, 20 grudnia 2018

Gehenna Polki prześladowanej w żydowskiej gminie na Mazurach


Gdy 16 lat temu przeprowadziłam się na Mazury Garbate nie zdawałam sobie sprawy, że zamieszkałam wśród Żydów. Wszyscy tu mówią po polsku choć niektórzy dziwacznie, większość chodzi do kościoła.

Ale od początku czułam, że jest coś nie tak z tymi ludźmi. Ta wszechobecna znieczulica. Ten skrajny materializm. Ten cynizm i brak zasad moralnych. To obrzydliwe, prostackie chamstwo.

Tłumaczyłam sobie to tym, że to nie rdzenni Polacy ze staropolskimi tradycjami gościnności, tylko jakaś dziwna polskojęzyczna zbieranina ludzi przywiezionych z Rosji po II wojnie światowej, mieszanka narodowościowa składająca się z Ukraińców, Litwinów, Polaków i Żydów.

Byłam bardzo blisko prawdy. Teraz po 16 latach zaczyna do mnie docierać, że ta ohydna mentalność tych ludzi ma żydowskie korzenie, gdyż spora część mieszkańców to właśnie Żydzi lub osoby pochodzenia żydowskiego.
Nie przypadkowo jest tuż obok wioska o nazwie Żydy. Mieszkają w niej właśnie Żydzi. Niektórych znam i miałam z nimi nieprzyjemne przejścia w przeszłości. Byłam przez nich okradziona i oczerniana.

Tutaj, w tej mojej gminie nie można liczyć na empatię, przyjaźń, współczucie, zrozumienie. Tutaj spotyka człowieka głównie cynizm, szydera, obojętność, chamstwo, wulgarność, plotki i złośliwe pomówienia.
Nic dziwnego, że w takim środowisku był możliwy bezczelny rabunek mojego inwentarza w wykonaniu żydowskiego wójta Locmana i sprowadzonych przez niego służb.

Nikt tu się nie cacka ani z ludźmi, ani ze zwierzętami. Rolnicy hodują zwierzęta w celach użytkowych, a nie z zamiłowania. Traktują je instrumentalnie, jak przedmioty.

Tym przykrzejsze jest dla mnie to, że osoba hodująca zwierzęta z miłości do nich, odmawiająca sobie komfortu byle tylko zabezpieczyć zwierzęta w drogą paszę na zimę, została fałszywie pomówiona o znęcanie się i okradziona w środku nocy ze stada wyhodowanych przez siebie zwierząt.
W polskiej gminie to nie byłoby możliwe. Polscy sąsiedzi nie daliby skrzywdzić samotnej, ciężko pracującej kobiety.

To jest po prostu Żydowska Gmina i żydowska moralność, żydowska mentalność, żydowskie podejście do człowieka. Smutne i przykre to.
Trafiłam do tej nieludzkiej, zimnej gminy jak śliwka w kompot. Taka moja refleksja.

Zamyślona Indianka









środa, 19 grudnia 2018

Tu jest Polska, a nie Polin



Przynajmniej tu, gdzie ja mieszkam, na moim Rancho jest ostoja polskości.
Polskie Rancho w Gminie Żydowskiej.
Czuję się jak bezbronne pisklę wśród żmij.


Kto atakuje Indiankę I jakich metod używa?



https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Inżynieria_społeczna_(politologia)

Żydzi organizowali pedofilię w Kolumbii



https://wolna-polska.pl/wiadomosci/zydzi-aresztowani-w-kolumbii-organizowali-wycieczki-z-izraela-dla-zainteresowanych-seksem-z-dziecmi-2018-12

Grzęda

Wiosną Indianka zamierza nabyć kury i trzymać je na jajka. Solidna grzęda została wczoraj wykonana.

Otwory okienne zacegłowane

Tam, gdzie w stajni miały być wstawiane okna — otwory zostały zacegłowane zgrabnie i dokładnie. 

sobota, 15 grudnia 2018

Polaku, zatrzymaj deprawację polskich dzieci i młodzieży!

O co chodzi?

W 2014 roku rząd PO i PSL wplątał nasz kraj w fatalne zobowiązanie, które nie dość, że łamie polską konstytucję, to jeszcze uderza w wartości chrześcijańskie i zagraża polskim rodzinom. Ówczesna władza podpisując konwencję ze Stambułu, a następnie ratyfikując ją rękoma parlamentarzystów i ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, zobowiązała się do niszczenia polskiej tradycji i kultury. Wszystko w imię genderowej walki z mitycznymi „stereotypowymi rolami płciowymi”.

Oczekujemy, aby:

  • rząd złożył uchwałę z wnioskiem o wypowiedzenie konwencji stambulskiej,
  • na podstawie tego wniosku, parlament przyjął ustawę wyrażającą zgodę na jej wypowiedzenie,
  • prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę i ratyfikował wypowiedzenie.

Ideologia gender nie nadchodzi – ona już tu jest i rządzi polskim prawem!

To nie przypadek, że po roku rodzinom przymusowo odebrano więcej dzieci. Urzędnicy i organy ścigania w swych działaniach mogą się powoływać na konwencję, czyli nieprecyzyjny akt ważniejszy od jakiejkolwiek ustawy. Jak zwraca uwagę prawnik prof. dr hab. Cezary Mik,

Konwencja jest traktatem co najmniej częściowo implementującym koncepcje feministyczne, dodając przy tym, że podstawowe pojęcia konwencji cechuje kontrowersyjność i niedookreśloność.

Czy dostrzegasz, że ten bubel prawny ma na celu wyłącznie destabilizację naszego narodu i w żaden sposób nie chroni on praw kobiet? Według raportu Instytutu Ordo Iuris, w Polsce poziom przemocy względem kobiet jest wielokrotnie niższy niż w krajach skandynawskich, gdzie od lat nieskutecznie walczy się z przemocą wobec kobiet w oparciu o ten sam ideologiczny paradygmat, na którym zbudowana jest Konwencja. Dlaczego to nie dziwi?

Powiedz rządzącym: SPRAWDZAM!

Choć PiS wielokrotnie zobowiązywało się do wypowiedzenia konwencji, ta nadal kpi z polskiego prawa, tradycji i kultury. Nie możemy zgadzać się na to, aby pod pozorem respektowania praw kobiet, wyrażano zgodę na zabijanie nienarodzonych dzieci. Partia rządząca ma w ręku wszelkie narzędzia, by wypowiedzieć konwencję, ale od momentu objęcia władzy nie zrobiła w tej sprawie nic.

Twoja petycja trafi do:

Prezes Rady Ministrów – Mateusz Morawiecki
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa
(+48) 22 694 60 00
kontakt@kprm.gov.pl

Prezes Prawa i Sprawiedliwości – Jarosław Kaczyński
ul. Nowogrodzka 84/86
02-018 Warszawa
tel.: (+48) 22 62 15 035
biuro@pis.org.pl

https://zatrzymajgender.pl

Premierze, zatrzymaj gender!


Szanowny Panie Premierze
Jako Polak zatroskany o przyszłość naszego narodu, zwracam się do Pana Premiera z apelem o podjęcie działań mających na celu wypowiedzenie szkodliwej konwencji stambulskiej.
Konwencja podpisana w 2014 roku przez rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego zagraża naszej wierze, tradycji i kulturze, a jej obowiązywanie od kilku lat niesie ze sobą tragiczne skutki dla rozwoju i przyszłości polskich rodzin.
Ufam, że Pan, podobnie jak i całe Prawo i Sprawiedliwość, również mają tego świadomość. Przecież wprost o szkodliwości konwencji stambulskiej mówili: prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński, zapewniając przy tym, że ta konwencja zostanie wypowiedziana.
Z wielkim rozczarowaniem dostrzegam, że do tej pory rząd Prawa i Sprawiedliwości, mimo posiadanej większości parlamentarnej, nie zrobił nic, aby naprawić błąd swoich poprzedników.
Jak długo będą utrzymywane te niebezpieczne zobowiązania, które uderzają w wartości chrześcijańskie i zagrażają polskim rodzinom?
Oczekuję, że wypełnią Państwo swoją przedwyborczą obietnicę i wypowiedzą konwencję stambulską. Są Państwo to winni zarówno tym, którzy oddali swój głos na Prawo i Sprawiedliwość, jak i milionom Polaków, którym leży na sercu przyszłość naszej Ojczyzny.




Read more: https://www.pch24.pl/#ixzz5ZjwHqfCS

Nadchodzi epoka barbarzyńców



Systematycznie pozbawia się nas, Polaków, naszej własnej tożsamości, niszczy naszą religię, tradycję, obyczaje, amputuje się pamięć i historię, eliminuje kolejne znamiona polskości. Robi się z nas niewolników obcych idei, kalekich wizji i chorych wyobrażeń. Próbowałem  uchwycić właśnie ów moment dziejowej przemiany, czas politycznej erozji. Nadchodzi epoka barbarzyńców – mówi pisarz Stanisław Srokowski w rozmowie z PCh24.pl.

Zakładam, że niektórzy z bohaterów Pańskiej ostatnio wydanej powieści „Barbarzyńcy u bram” żyją naprawdę.  Jak zareagowali na jej opublikowanie?

Wyczuła Pani atmosferę, jaka się wytworzyła po wydaniu książki. Istotnie, w kilku środowiskach  zawrzało. Otrzymuję dziesiątki  pytań, czy to prawda, że opisane w utworze postaci są wzięte prosto z życia i hulają po pierwszych stronach gazet. Jeden z wielbicieli tropów kryminalnych nawet odkrył w książce siebie i żalił się, że pokazałem go zbyt grubego i tłustego, na dodatek agresywnego i władczego, podczas, gdy w rzeczywistości jest dość szczupły, elegancki i miły. Był jednak bardzo zasmucony, kiedy go powiadomiłem, że nie jest bohaterem mojej powieści. Co ciekawsze, do tej samej postaci przyznają się dość różni dżentelmeni. Być może ten sensacyjny wątek bierze się stąd, że dotykam gorących i bolesnych problemów naszej współczesności. I każdy chciałby wiedzieć, jak je należy interpretować, widzieć konkretny świat ludzki, czy też pewną metaforę, przypisaną nie tylko do polskiej rzeczywistości.

Powiedzmy wprost, akcja „Barbarzyńców” toczy się w Polsce, w kilku regionach kraju, a przede wszystkim we Wrocławiu i w Warszawie. Podejmuję, jak mi się wydaje, podstawowe problemy naszej egzystencji, dobra i zła, prawdy i kłamstwa, piękna i brzydoty. Przyglądam się historii, tradycji i pamięci. Opisuję manipulację wielkimi masami ludzkimi, fabrykowanie podstępnych i złudnych ideologii, które mają na celu zniszczenie Boga, Kościoła, religii, zdegradowanie państwa narodowego i rodziny, utrwalonych przez wieki zasad moralnych i narzucenie światu kultury śmierci. Wyrażają te idee usytuowani w różnych miejscach powieści moi bohaterowie. Czy są  wzięci prosto z życia? I tak, i nie. Tak, ponieważ mieli jakieś swoje prototypy, prawzory, modele psychologiczne. Nie, ponieważ  na poszczególne postaci składa się nieraz kilka całkiem odrębnych osób realnych. Rzeczywistość literacką  komplikuje dodatkowo chmara pojawiających się zjaw, duchów i widm, które są odbiciem naszych kompleksów, niepokojów, lęków i fantasmagorii. Wiele ma tu do powiedzenia fantazja, wyobraźnia, a przede wszystkim kreacyjna wrażliwość  językowa i metafizyka.

 Czy to właśnie oni - Lud Boży - zobligowali Pana do uwiecznienia na kartach książki naszej obecnej rzeczywistości?

Lud Boży to ośmieszona, poniżona i upokorzona przez władzę, media i możnych Rzeczpospolita, symbolicznie uosobiona przez moich bohaterów. To pokolenie niedawnych herosów wielkiego zrywu „Solidarności”, którzy zostali wyrzuceni poza główny nurt życia społecznego i politycznego, i zmagają się teraz z podstawowymi problemami egzystencjalnymi. Zagubieni w nowej rzeczywistości  twórcy, poeci, pracownicy fizyczni, malarze, aktorzy, ale też studenci, nauczyciele,  wynalazcy,  inżynierowie, profesorowie wyższych uczelni, fantaści i marzyciele, nie chcą się poddać wszechpanującym manipulacjom i kłamstwom. A nie poddając się im, są eliminowani i niszczeni przez system, do którego nie chcą się dopasować. Żyjemy w dramatycznym i przełomowym dla Rzeczypospolitej czasie, w procesie zniewalania umysłów i narzucania obcych wzorów na niespotykaną dotąd  skalę. Zmierza się ku likwidacji uświęconych przez tradycję zasad moralnych, chrześcijańskich wartości, rozumnej oświaty, kultury, rodzimego prawa. Narzuca się nam  przemoc finansową i gospodarczą. Systematycznie pozbawia się nas, Polaków, naszej własnej tożsamości, niszczy naszą religię, tradycję, obyczaje, amputuje się pamięć i historię, eliminuje kolejne znamiona polskości. Robi się z nas niewolników obcych idei, kalekich wizji i chorych wyobrażeń. Próbowałem  uchwycić właśnie ów moment dziejowej przemiany, czas politycznej erozji. Nadchodzi epoka barbarzyńców. I moja powieść głośno o tym mówi, wręcz woła, krzyczy. Bo i taka jest rola pisarza. By wołać, krzyczeć, czasami warczeć.    

Wiele miejsca w "Barbarzyńcach" poświęca Pan sztuce - opisując zarówno jej degradację, jak i podkreślając wielką rolę, jaką może ona odegrać. Czy widzi Pan obecnie u artystów tendencje powrotu do pierwotnego rozumienia sztuki i piękna, może pewne zmęczenie brzydotą i pustką?

Ważne jest, byśmy umieli odczytywać znaki  czasu. Obecnie  w dużym stopniu  literatura i sztuka zostały zaprzężone do celów politycznych, jako narzędzia manipulacji, a kto tego nie widzi, jest ślepy. Stały się elementami wielkiej gry światowej polityki, biznesu i grup interesu. Artysta nie śpiewa już sobie a muzom. Jeden z czołowych działaczy Komunistycznej Partii Włoch, Gramsci, blisko 80 lat temu powiedział, że by mieć wpływ na masy, należy się uporać z chrześcijaństwem i wyrwać z korzeniami wiarę. Dlatego jest konieczny "długi marsz" przez instytucje. Powiadał: trzeba przechwycić instytucje kształtujące dusze młodych ludzi: szkoły, uczelnie, film, muzykę, sztukę i nowe mass media - radio i telewizję. Po zdobyciu kontroli nad społeczeństwem poprzez kontrolowanie kultury przyjdzie władza nad państwem. No i właśnie to się dzieje. Zło przejmuje władzę nad państwem. Kultura stała się głównym polem walki. Do tej pory szukaliśmy w sztuce piękna, dobra, mądrości, miłości i wiary, a dziś nam się podsuwa zło, brzydotę i  głupie, prymitywne wzorce. Zauważył te tendencje w 1999 r. Europejski Synod Biskupów, który stwierdził: sekularyzacja zatruwa wielką grupę chrześcijan w Europie. Istnieje ogromne ryzyko dechrystianizacji i poganizacji kontynentu.Ta dechrystianizacja to nieubłagalna  walka o moralną hegemonię nad światem. Wojna o hegemonię moralną toczy się nieubłaganie”...

Z kolei Patrick J. Buchanan  w książce „Śmierć Zachodu” pisze: Moralnemu pognębieniu chrześcijan służą wystawy artystyczne, których celem jest profanacja wizerunków chrześcijańskich i celowe znieważanie chrześcijańskich zasad moralnych. Przykłady; wystawa w Narodowej Fundacji dla Sztuki. "Olej Chrystusa" Andrea Serrano to fotografia wielkiego krucyfiksu zanurzonego w moczu "artysty". Robert Mapplethorpe wkręcił figurkę z wizerunkiem Maryi Dziewicy w narzędzie tortur i obok swój wizerunek z nahajem wystającym mu z odbytu. W 1999 roku w Brooklyn Museum of Art. na wystawie "Sensacje" głównym eksponatem był obraz Matki Bożej ochlapanej odchodami słonia. Katedra św. Patryka w Nowym Yorku została znieważona przez homoseksualistów, którzy wypluli konsekrowane hostie podczas niedzielnej Mszy Św. "Sztuka jest czymś, z czym można robić wszystko pozostając bezkarnym" - wyznał Andy Warhol”. Wystarczy. Moja książka staje w obronie kanonów sztuki, które niosą człowiekowi nadzieję, a nie degradację, wolność, a nie upokorzenie i podłość. Choć sama w sobie jest gorzka i miejscami boli. Zderzamy się teraz ze światem prymitywizmu, chamstwa i barbarzyństwa, a idzie o to, by światu temu się przeciwstawić. Nadzieja w młodych i odważnych.

W "Barbarzyńcach", podobnie jak w innych Pańskich powieściach, mocno zaznaczają się wątki kresowe i ich wpływ na polską kulturę i polską duszę. Czy dziedzictwo Kresów dostrzega Pan także w młodych pokoleniu, czy jest ono dla Polaków nadal żywe i kulturotwórcze?

Bez Kresów nie da się zrozumieć, kim jesteśmy i skąd się wywodzimy. Kresy nie tylko zaznaczyły się mocno w literaturze i sztuce, ale stały się wyznacznikiem dojrzałego i głębokiego rozumienia świata. Ostatnie pokolenie Kresowian odchodzi. Za piętnaście lat nikogo już z nas nie będzie. Przestaniemy więc o Kresach mówić, przekazywać ich znaki, symbole, wartości. Ale pozostaną nasi synowie, córki, wnukowie, blisko 6 milionów ludzi. Niektórzy z nich już się wzięli do roboty, tworzą własne fora internetowe, przygotowują książki, spektakle teatralne, piszą wiersze, śpiewają piosenki, toczą debaty kulturowe. To dopiero początek. Nadejdzie czas odrodzenia idei kresowych, sięgania do źródeł. Kresy staną się wielką inspiracją twórczą. Sięgną więc do Kresów pisarze, reżyserzy, artyści, kompozytorzy. Na razie polityka państwowa ogranicza te możliwości. Ale już niedługo wszystko się zmieni. Po nocy nadejdzie ranek. Nastąpi wielkie odnowienie życia twórczego, czas buntu przeciwko zakłamaniu, obłudzie i fałszowaniu historii.
       
Swoje dzieło ukończył Pan w ubiegłym roku. Nie pojawia się w nim jednak wątek katastrofy smoleńskiej - zapewne był to zabieg celowy. Czy planuje Pan przygotowanie kolejnej powieści, w której opisze Pan polską rzeczywistość po 10 kwietnia 2010 r.?

Powieść zakończyłem na początku 2010 r. Później już tylko dopracowywałem, szlifowałem, adiustowałem i robiłem korekty. Tragiczny wątek smoleński nie mógł się więc pojawić. Konstrukcja powieści była zamknięta. W marzeniach rysują się jednak nowe sceny. Czytelnicy do tego zachęcają.  Piszą listy, pytają, co się stanie z głównymi bohaterami, powiadają, że dzięki „Barbarzyńcom”  zrozumieli, w jakich kleszczach się znaleźli, poznali mechanizmy zniewalania, ale odzyskują już duchową wolność. To najpiękniejsze  recenzje, jakie otrzymałem.


Read more: https://www.pch24.pl/#ixzz5ZjtLI3Mo

piątek, 14 grudnia 2018

Zastępca głównego lekarza weterynarii wyleciał za dyskryminację polskich rolników

Brawo, Minister Ardanowski!
Wyrwał chwasta, który sprowadzał wieprzowine zza granicy z zagrożonych chorobą świń stref, a w Polsce kazał zabijać i palić polskie zdrowe świnki.

Indianka

Odwołanie zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii
1 GODZINĘ TEMU · PUBLICZNE
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski odwołał dziś Krzysztofa Jażdżewskiego ze stanowiska Zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii ds. Zdrowia Zwierząt oraz ds. Unii Europejskiej i Współpracy z Zagranicą.

Teraz pora na tych dwóch złodziei i trucicieli, co zniszczyli moją hodowlę owiec i kóz. Salamon i Laskowski musi odejść. To szkodniki i manipulanci.

Zapasy na zimę

Zapasy na zimę uzupełnione. W stajniach 44 bele znakomitej jakości siana, suchutkiegiego, doskonale wysuszonego. Na chacie półtora tony zboża dla koni, owiec i kóz i 6 worków trzydziestokilogramowych suchej karmy dla psa i kotów, 9 dziesięciokilogramowych lizawek solnych, kilkadziesiąt kilo cukinii i dynii, 20 główek czosnku, kapusta kiszona, kilkanaście kilo soli spożywczej, 30 kg cukru, kilogramy mąki, przyprawy, zioła, herbaty rozmaite, a w piwnicy 250 kg ziemniaków i kilka wiaderek swojskich buraczków. W zamrażarce naturalistycznej kilkanaście jarmużów. Można spokojnie szykować dom do świąt. 

środa, 12 grudnia 2018

WSA: Schronisko nie ukryje faktu, że znęcano się nad zwierzętami - zobacz w serwisie Prawo.pl

WSA: Schronisko nie ukryje faktu, że znęcano się nad zwierzętami

Link: https://www.prawo.pl/prawo/informacja-publiczna-schronisko-ma-informowac-o-losie-oddanego,341278.html

ZA KRADZIEŻ OWCY JEST TAKA SAMA ODPOWIEDZIALNOŚĆ JAK ZA KRADZIEŻ AUTA, A TO, ŻE WŁAŚCICIEL BMW NIE MA GARAŻU NIE UPOWAŻNIA NIKOGO DO WSTAWIENIA AUTA OSOBIE Z GARAŻEM



Art. 1.
"1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę." - PRZEZ ZŁODZIEJSKIE ORGANIZACJE RÓWNIEŻ, A WSZYSCY SĄ RÓWNI WOBEC PRAWA 
"2. W sprawach nie uregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy."ZA KRADZIEŻ PSA JEST TAKA SAMA ODPOWIEDZIALNOŚĆ JAK ZA KRADZIEŻ AUTA, A TO, ŻE WŁAŚCICIEL BMW NIE MA GARAŻU NIE UPOWAŻNIA NIKOGO DO WSTAWIENIA AUTA OSOBIE Z GARAŻEM, BO TO KRADZIEŻ CUDZEJ WŁASNOŚCI TAK SAMO JAK PSA, A NAWET Z UWAGI NA PKT.1 JESZCZE GORZEJ-PIES SIĘ PRZYWIĄZUJE

Protest rolników w sprawie dyskryminacji polskich gospodarstw

https://youtu.be/nxWzKfxwxaA

Chodzi o to, że polskim rolnikom inspektorzy weterynarii zabraniają hodowli trzody chlewnej i sprzedaży mięsa, a wpuszczają takie samo mięso z zagranicy.


Żydzi przejmowałi majątki Polaków za zdradę

Albin Siwak – Chciałbym dożyć takich dni (cz. I)

Posted by Marucha w dniu 2018-07-25 (środa)
Część I
W Ciechocinku na .
..
„Dekret cara Aleksandra II który Żydom i każdemu innemu nadawał taki majątek. Wie pani za co? Za zdradę Polski. Polski, która jako jedyne państwo na świecie przyjmowała Żydów ze wszystkich krajów, które Żydów wyrzucały. A wyrzucały liczne kraje Europy – dekretami królów, wyrzucały wielokrotnie na przestrzeni kilku wieków.”
[…] Będąc [w marcu] w sanatorium w Ciechocinku. trafiłem do „Związku Nauczycielstwa Polskiego”, czyli do dużego sanatorium, gdzie posiłki były podawane na dwie tury, po 500 osób każda.
Okazuje się, że jestem rozpoznawalny, mimo upływu lat. A poza tym w sanatorium nazwisko jest często na ogłoszeniach w sprawie zabiegów i badań. Tak że po każdym posiłku ludzie zaczęli dostawiać krzesła do stolika, przy którym siedziałem i zaczynały się pytania i rozmowy.
Później, za zgodą dyrekcji, na takie spotkania w gronie kuracjuszy udostępnili nam duży hol, gdzie mogło śmiało pomieścić się tu ponad sto osób. Na pierwsze takie spotkanie przyszło właśnie około setki osób, wszyscy prawie to emeryci, a zatem osoby, które okres PRL-u znają … i porównują go z obecną sytuacją w Polsce i na świecie.
Dyskutanci poruszali wiele tematów, o których pisałem w swoich poprzednich książkach. Ale, cały czas moją uwagę przykuwała siedząca blisko, w pierwszym rzędzie, starsza pani. Może byłem przeczulony na taką urodę, gdyż już miałem do czynienia z ludźmi tej rasy i to nie raz. Owa starsza pani na pewno była Żydówką. Jej twarz o tym mówiła. Ale skoro Żydówka, to dlaczego oklaskuje tak jak i inni na sali moje stwierdzenia o Żydach jako o ludziach rodem z piekła?
Celowo zwracałem na nią uwagę, gdyż podobna pani w starszym wieku zaatakowała mnie w czasie zebrania Klubu Inteligencji Polskiej w gmachu ZBOWiD-u.
Na tym zebraniu omawiano moją książkę „Bez strachu” i ta pani poprosiła o głos. Widziałem że na sali poszedł pomruk oburzenia, i wiele twarzy wskazywało na niezadowolenie z faktu że zabierze głos. Ja nie znałem tej starszej pani o rysach żydowskich ale niektóre osoby będące na sali znały ją z poprzednich spotkań. Poprosiła o mikrofon i patrząc na mnie powiedziała:
– Dziwię się, jak mogą zebrani gloryfikować pana książki. Przecież w nich kłamstwo goni kłamstwo. Nieuczciwie pan pisze np. o sprawie zwrotu majątków po Żydach którzy zginęli w czasie wojny. Uczciwość nakazuje, by te majątki zostały – jeśli nie tym do których należały – zostały zwrócone ich krewnym, a jeśli takich nie ma to państwu Izrael. Dotyczy to majątków ziemskich, młynów, tartaków, olejarni oraz stawów, gdzie hodowano ryby. A pan pisze że to należy do Polaków.To nieuczciwe to raz, a po drugie my będziemy się domagać zwrotu tych nieruchomości na Światowej Radzie Żydów i na pewno uzyskamy poparcie w tej sprawie, a Polska, pod naciskiem opinii światowej, musi to zwrócić prawowitym właścicielom, czyli Żydom.
Byłem przygotowany by na podobne zarzuty odpowiedzieć i to za pomocą niepodważalnych argumentów, związanych z tą sprawą, jednak stało się inaczej. Jednocześnie podniosło się kilka osób, które domagały się by im udzielić głosu. Nie ja prowadziłem to zebranie i nie ja udzielałem głosu, byłem tu gościem, członkiem tego zebrania, ale widząc że przewodniczący nie wie co zrobić w tej sytuacji i patrzy na mnie więc powiedziałem:
– Proszę dać głos pierwszemu z brzegu.
Z widzenia znałem tego człowieka, wiedziałem, że jest on emerytowanym pułkownikiem Wojska Polskiego. Najpierw mówca zwrócił się do mnie mówiąc tak:
– Pan pozwoli, że ja jej odpowiem. A to dlatego że pochodzę z rodziny, której zabrano olbrzymi majątek i oddano Żydowi zdrajcy za szpiegostwo. Ta pani, panie Siwak, to matka Aliny Całej, tej samej doktor historii z Instytutu Historii Żydów, która napisała obraźliwy duży artykuł o Polakach, jacy wyrachowani byli w czasie wojny i jakże współpracowali z Niemcami w zabijaniu Żydów. Ten artykuł nie tylko w Polsce ale i na świecie wywołał liczne protesty. Nawet i Żydów. A pan odniósł się do niego w swojej książce, słusznie pisząc jak bardzo pani Alina Cała na każdym kroku kłamie. To wywołało w środowisku Żydów wściekłość pod pana adresem. Ale nie mogli tego co pan napisał podważyć, gdyż oparł pan to co napisał na faktach i dowodach. No ale oni nikomu nie darują. Dlatego mieliśmy tu niedawno, na tej Sali, scenę jak Werblan napadł na pana za pańskie pisanie. Ale dostał po uszach i wyszedł. A teraz mama staje w obronie córki i ziomków Żydów.
– Otóż ja, oficer Wojska Polskiego, tu, w obecności wszystkich tu zebranych, daję słowo honoru, że panią przeproszę, jeśli na następne spotkanie przyniesie chociaż jeden akt notarialny, że taki to a taki lcek otrzymał od swego ojca czy matki, spadek w postaci majątku ziemskiego, czy młyna itd. Bo tak odbywa się przekazywanie majątków kolejnemu pokoleniu na całym świecie, a także i w Polsce. Ale pani go nie przyniesie, bo takich aktów notarialnych żaden Żyd nie posiadał. Posiadał inny akt nadania mu tych dóbr – Dekret cara Aleksandra II który Żydom i każdemu innemu nadawał taki majątek. Wie pani za co? Za zdradę Polski. Polski, która jako jedyne państwo na świecie przyjmowała Żydów ze wszystkich krajów, które Żydów wyrzucały. A wyrzucały liczne kraje Europy – dekretami królów, wyrzucały wielokrotnie na przestrzeni kilku wieków. I przecież nie za dobrą pracę dla kraju, w którym byli, ale za grabież, oszukaństwa, morderstwa, lichwę i przejmowanie władzy w swoje ręce. Polska ich przygarniała i nadawała liczne przywileje, szczególnie w handlu.
– W okresie rozbiorów Polski Żydzi – ich przywódcy podsycali i podgrzewali atmosferę do powstań. Ale nie dlatego, żeby Polska zrzuciła jarzmo ucisku caratu. Ale dlatego, że widzieli w dekrecie cara okazję, by posiąść majątki Polaków. A przypomnę tu państwu, że w tym okresie, kształcić swoje dzieci mogli ziemianin, właściciel tartaku czy młyna lub olejarni lub apteki. To była warstwa ludzi, gdzie patriotyzm przekazywano z pokolenia na pokolenie. Chłopi posiadający kilka mórg ziemi i klepiący biedę nie myśleli o wykształceniu swych dzieci. I do powstań nie szli synowie biednych chłopów, a właśnie tych ludzi których stać było na naukę swych dzieci. Żydzi, skwapliwie i dokładnie donosili do władz carskich o tych, co poszli do powstania. I na mocy dekretu carów przejmowali te wszystkie dobra. Odpłacili narodowi i Polsce za to, że ich jak swych synów przygarniała w dniach, gdy wypędzano ich z wielu krajów. Odpłacali zdradą na rzecz ciemiężyciela i zaborcy i to bez żadnych skrupułów. Zresztą nie tylko pod zaborem rosyjskim to robili, u Niemców zażądali, by wydzielić część Polski dla nich. A na świecie żądali zrobienia z Polski Judeo-Polonii.
–  Na tę okoliczność zachowały się liczne dokumenty tak na świecie jak i w Polsce. Mojemu dziadkowi i jego bratu, którzy poszli do powstania, nie tylko odebrano całe majątki na rzecz Żydów zdrajców ale zesłano ich na sybir. I na zawsze zostali na Syberii lub może zginęli po drodze na Syberię. A pani śmie się tu dopominać zwrotu tych majątków?! W ten sposób zabieracie całe ulice, np. w Krakowie. Domy, które zostały przez Polskę Ludową, czyli przez Naród, odbudowane lub wyremontowane wy mając swoich prezydentów lub premierów i ministrów odbieracie po cichu, bez rozgłosu. Myślicie że naród Polski o tym się nie dowie? Jeśli uważa pani że pan Siwak pisze nieprawdę w swoich książkach, a jednocześnie twierdzi pani że Tomasz Gross pisze prawdę, to nie mamy o czym tu mówić i lepiej zrobi pani jeśli wyjdzie z tej sali, gdzie Polacy zrobili zebranie.
No i oczywiście wyszła. Dyskusja siłą rzeczy przeszła na temat Żydów, jako tych, którzy Polskę uważali i uważają za miejsce do objęcia władzy i pasożytowania na Polsce.
Mając to wszystko w pamięci podświadomie bałem się tej starszej pani siedzącej naprzeciw mnie tu, w tym holu w Ciechocinku. Na pierwszym zebraniu słuchała uważnie co mówiłem. Spotkanie, spokojnie, po trzech godzinach zakończyliśmy.
Na następnym spotkaniu, było to w sobotę po obiedzie, gdyż w tym czasie nikt już nie ma żadnych zabiegów i spokojnie można podyskutować. Starsza pani znowu siedziała tuż przede mną, w pierwszym rzędzie, i gdy tylko rozpocząłem słowami: Jeśli ktoś z was chciałby powiedzieć coś od siebie lub zadać mi pytanie to proszę to zrobić teraz”. I oto, ta starsza pani wstała i powiedziała tak:
– Chciałabym coś państwu powiedzieć, co może was zdenerwuje, ale nie widzę innej możliwości, jak tylko powiedzenie wam prawdy w oczy. Chciałabym też odnieść się do pana książek, bo je kupiłam przez pocztę. Ale wszystko zależy od tego, jak zareagujecie po tym, co za chwilę usłyszycie. Otóż, żeby nie było nieporozumienia, chcę na samym początku powiedzieć, że jestem z krwi i kości Żydówką.
Po sali przeszedł głośny pomruk, a tu i tam ktoś krzyknął: „Precz z Żydami”. Jakaś pani ze środka sali wstała i powiedziała do mnie:
– Panie Siwak, zrobiliśmy to spotkanie z panem, a nie z jakąś Żydówką. Niech pan jej powie, że to dla Polaków spotkanie, a nie dla Żydów i niech wyjdzie z sali. Sporo osób nagrodziło tę kobietę oklaskami i powtarzając: „To dla Polaków spotkanie!” i „proszę wyjść z sali!”.
Kobieta [ta Żydówka], stała obok mnie i patrząc na mnie powiedziała:
– Panie Siwak, mam pana za odważnego i uczciwego człowieka. Jeżeli pan rzeczywiście taki jest jak pisze, to proszę pozwól pan mi coś powiedzieć do ludzi.
– Powiedziałem, pozwólmy tej pani powiedzieć to, co jej zdaniem powinniśmy wiedzieć. Sami tu i teraz ocenimy jacy są Żydzi. Czasami bolesna prawda jest jak oczyszczenie potrzebna do życia lub do tego aby przejrzeć na oczy. Proszę, niech pani mówi, zwróciłem się do kobiety.
Stanęła obok mnie i powiedziała:
– Jestem, jak już mówiłam, Żydówką. Ale jestem sercem i rozumem Polką. Ubolewam nad sytuacją jaka jest w Polsce. Ponoszę za swą polskość większe konsekwencje niż wy. Bo rozstałam się z synem którego codziennie widujecie w telewizji. Stoczyłam z nim wojnę właśnie o Polskę. Wyrzuciłam go ze swego domu i serca. Za fakt, że ochrzciłam córkę bardzo boleśnie odczułam zachowanie się męża, iż ledwo przeżyłam. Nawet kary za to nie poniósł, bo tacy jak on byli poza prawem.
– A po wojnie w latach 1946-55, jak byłam młodą dziewczyną i żyli jeszcze moi rodzice, to regularnie co tydzień u nas w domu omawiali sytuację w Polsce najważniejsi Żydzi. Później, jak wydali mnie za mąż, to te zebrania najważniejszych Żydów były również w moim domu. To ja podawałam kawę i herbatę, ciastka lub obiady dla całej dużej grupy. I to ja nasłuchałam się jak was otumaniają i żerują na waszej naiwności.
– W latach już 1980-tych, też u mnie w mieszkaniu, panie Siwak, była ta rozmowa, którą pan opisuje na temat powojennej granicy Polski na wschodzie. Do [pełniącego wtedy, funkcję premiera] Mazowieckiego zwrócił się marszałek Wiktor Kulikow, by Polska wniosła na forum międzynarodowe sprawę tzw. linii Curzona. Marszałek mówił, że robi to na polecenie Gorbaczowa. Rozpadł się Związek Radziecki, odłączyły się kraje takie, jak: Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś i Ukraina. A Rosji zależało na tym by Ukraina nie była zbyt duża i mocna. Kulikow twierdził, wtedy w rozmowie z premierem Mazowieckim, że konferencja światowa jaka miała miejsce na temat tej sprawy opowiedziała się jednoznacznie za tym, iż Lwów był od 600 lat Polski, i państwa uczestniczące w tej konferencji wyznaczyły linię Curzona na wschód od Lwowa, a nie na zachód. Ale premier Wielkiej Brytanii dogadał się ze Stalinem że załatwi tak sprawę, że ta kaleka na wózku [prezydent USA, Roosevelt] zgodzi się na tę granicę. I rzeczywiście załatwił.
Mazowiecki w tych właśnie dniach jak zwykle brał udział w zebraniu u nas i o tym do zebranych mówił. A byli tam tacy ludzie jak Kuroń, Michnik, Lityński, Osiatyński, Suchocka i paru jeszcze innych znanych polityków Żydów. I wtedy to Michnik powiedział: „Powiedz marszałkowi Kulikowowi, że nie jesteś tym zainteresowany. To by naraziło naszą koncepcję polityczną co do rozwoju spraw w Polsce”. I tak rzeczywiście Mazowiecki odpowiedział marszałkowi. I to powiedział premier Polski: „Nie jestem tym zainteresowany”. Byłam świadkiem tej rozmowy, a było to u mnie w domu, jak też wielu innych rozmów. Czyli potwierdza się to, co Pan napisał w poprzedniej książce, że Kulikow powiedział panu prawdę, panie Siwak.
– Podczas jednej z rozmów u mnie w domu, słuchając wielu politycznych decyzji i tego jak będą je wcielać w życie spytałam: „A co na to Polacy?” Usłyszałam: „To będą decyzje polskich polityków, będących przy władzy. Oni będą wcielali w życie nasze koncepcje i propozycje”. Już dawno temu w Wałbrzychu powiedział Jakub Berman, stryj Borowskiego Marka: „Należy zajmować stanowiska tuż za premierem i prezydentem. Nie wysuwać się na czoło, a być z tyłu, ale decydować tymi przed sobą. Powiedział również, że wychowamy tak młodzież, by swym rodzicom nie wierzyła a tylko nam. To my ustalamy co mają wiedzieć ze szkoły i studiów, a co nie”. I dziś macie właśnie taką młodzież, która w ogóle prawdziwej historii swego kraju nie zna. I co z tego, że grupa polskich profesorów patriotów na uniwersytecie Jagiellońskim protestuje głodówką, widząc co zrobiono z podręcznikami do historii. Nic nie osiągną, a najwyżej wyrzucą ich z pracy, może właśnie o to chodzi.
– Przecież ja żyję na co dzień między ludźmi i słyszę jak złorzeczą Żydom. Ale będąc z wami szczera powiem tak: A kto temu winien że tylu Żydów jest u władzy? Czy czasami nie wy sami? Bo na przykład wystawia się jako kandydatów na prezydenta Warszawy dwie osoby. Oboje to Żydzi, tak Bielecki jak i Gronkiewicz-Waltz. I co? Sami oni się wybrali? Nie. To Polacy poszli do urn i oddali na nich swe głosy. A później krytykują, że żydówka jest prezydentem. Gdybyście zbojkotowali te wybory, mówiąc, że nie ma kandydatów Polaków i nie poszli głosować na ich wybór – to by nie zostali wybrani.
– Ja znałam oboje rodziców pani prezydentowej Komorowskiej. Byli to Żydzi, że Polaków utopiliby w łyżce wody. Pan Komorowski, który prawdopodobnie jest Polakiem, ale chodzi na smyczy swej żony Żydówki a za doradców swych, proszę zauważyć, wziął samych Żydów. A że ci doradcy decydowali i decydują, np. komu ma kapituła żydowska przyznać najwyższe odznaczenie w Polsce, czyli Orła Białego, i dano go samym Żydom, takim jak Michnik.
– A popatrzcie jak znieważono i zbrukano święte miejsce na Wawelu. Zaczynając od tego że Piłsudski tam leży, a nie powinien, bo to wróg Polaków, to jeszcze Miłosz, a następnie nie-Polak – pan prezydent Kaczyński. Przecież pani Jadwiga [matka Lecha i Jarosława Kaczyńskich] to moja koleżanka z lat młodości i nie mam żadnej wątpliwości, że rodzice jej byli oboje Żydami. A prawo żydowskie mówi, że ten kto z matki Żydówki się narodził to jest Żydem.
– I tak sprytnie się gra na uczuciach goi, jak o Polakach mówią. Tak dajecie się oszukiwać i manipulować. Was już nie trzeba prowadzić na sznurku do rzeźni jak barany. Wy już i sami przyjdziecie, wierząc, że tam czeka was lepszy świat. W ogromnej części temu faktowi, że Żydzi w każdej dziedzinie życia zajmują najważniejsze stanowiska, wy Polacy jesteście winni. Duży procent Polaków służy swą pracą nie Polsce, a Żydom. Wiedzą o tym doskonale. Ale ich szefowie też wiedzą, że Jeśli dadzą dobre płace, to pracownicy będą służyć im wiernie i lojalnie.
– Tak macie we wszystkich telewizjach, tak samo z prasą. Nawet o. Rydzyk – ostatnie źródło wiedzy o tym co się dzieje – też już się poddał i wpuścił tak do radia, jak do telewizji ludzi, którzy nie tylko nie kochają ojczyzny, ale pracują tak, by ją stracić na rzecz innych.
– A mnie za moje poglądy i fakt ochrzczenia córki mąż porzucił i wyjechał do Izraela. Synowi powiedziałam, podczas jednego z zebrań u nas w domu: „Swymi planami i faktem że fizycznie jesteście u władzy sprowadzicie na resztę tych Żydów co ocaleli po wojnie [i tych co obecnie ściągacie do Polski na siłę] – nowy, straszny holocaust. Tak żyć się nie da. Polacy się obudzą z tego letargu i nie darują Żydom. Są długo cierpliwi i łatwowierni. Są naiwni jak małe dzieci, i dają się za judaszowe pieniądze wam przekupić. Ale to runie lada dzień – ta wasza konstrukcja globalnego świata. Są narody, które przejrzały na oczy, jak Islandia. Zemsta może być straszna, bo Polacy tacy właśnie są: długo naiwni i głupi, ale jak miara się przeleje to są straszni i nieobliczalni. A wy do tego prowadzicie?” Więc syn się bardzo obraził na mnie i wyprowadził się z domu. I nie uznaje mnie za swą matkę.
– A jak on się nazywa? – padły z sali pytania.
– Tego ja nie mogę wam powiedzieć, a to z obawy przed zemstą. Ponieważ moi rodacy mszcząc się nie przebierają w środkach. Łagodna zemsta polega na tym, że z człowieka zrobią wariata. Ale to jest rzadkość. Żydzi za zdradę zapłacą śmiercią każdemu, nawet swemu najbliższemu. I tego nie żądajcie ode mnie. Ja osobiście nie boję się śmierci, ale mam córkę i troje wnuków, katolików. Mogą właśnie uderzyć we mnie, robiąc krzywdę moim ukochanym. Tak to robią.
Przerwała na chwilę i ta sala, ci ludzie, którzy nie chcieli jej słuchać, a niektórzy żądali by wyszła, teraz nagrodzili ją długimi, mocnymi oklaskami.
Gdy ludzie nadal pytali kobietę o nazwisko ona uparcie odmawiała podania go i prosiła o wyrozumiałość. Ale dla mnie było jasne kto jest jej synem. Otóż dwa lub trzy razy powiedziała „ten cholerny śliniak” o swym synu. A w czasie PRL-u wszyscy w opozycji mieli pseudonimy, które, albo sami wymyślali, albo koledzy im nadawali. W czasie tych pięciu lat, gdy byłem członkiem biura politycznego i codziennie otrzymywaliśmy raporty MSW z działalności opozycji, obok nazwisk były pseudonimy.
A takie pseudo, miał Michał Boni, obecny minister i prawa ręka Tuska. Ten od sprawy ACTA, za którą premier musiał naród przepraszać. W każdym szanującym się państwie za takie podprowadzenie premiera minister wyleciałby z hukiem. Ale nie w Polsce. Tu premier wykonuje „ich” polecenia, a nie rady ministrów czy sejmu. A dlaczego śliniak go nazywali? Bo ci którzy znają go z wystąpień w TV czy na żywo, mogli się napatrzeć jak Boni ciągle się ślinił i oblizywał.
– A co pani może powiedzieć o aferach w Polsce? – padło pytanie z sali.
– Proszę pana o jakie afery konkretnie pan się pyta? Bo chyba sam pan wie, że tak zmodyfikowano prawo by złodziej nie był karany. Uczynił to, oczywiście syn Żyda, pan Kwaśniewski, pisząc nowe prawo zasadnicze, czyli nową konstytucję [tzn. on tylko afirmował swoim podpisem, a pisali ją „specjaliści” – admin]. Co sprawia, że żadna afera nie została ani wyjaśniona ani ukarana, ale te afery o które pan się pyta to „mały pikuś”, jak mówią.
– Największą aferą, za którą powinni wisieć ci, co ją w życie wprowadzili, to sprawa, która przerasta kopalnie, zagarnięte huty czy fabryki. Chodzi o przemysł alkoholowy. Wpływy z tego przemysłu do Skarbu Państwa, czyli do budżetu, do 1989 r. stanowiły 50% wszystkich wpływów. Pozbycie się przez państwo polskie wyłączności na produkcję i zbyt alkoholu, nastąpiło w wyniku tajnej uchwały tzw. Sejmu Kontraktowego w 1989 r. To był początek tzw. wolnej Polski i III RP. Średni zysk roczny obecnych prywatnych właścicieli branży alkoholowej wynosi 9,5 miliarda dolarów rocznie. Czyli połowa budżetu wypływa za granicę a powinna zasilać budżet państwa. Ale ktoś musiał się nachapać i dał też innym fortuny za fakt przyzwolenia na tę ustawę.
– Przypomnę – jeszcze za czasów Księstwa Warszawskiego a także przed wojną było to 50% budżetu państwa. Tak też było za PRL. Była to połowa budżetu i mimo obciążeń na zbrojenie półmilionowej polskiej armii i złej gospodarki, państwo mogło egzystować. I tu ciekawe zjawisko, bo w 1980 r. wpływ do budżetu państwa w przeliczeniu na dolary był większy od całego budżetu państwa netto III RP w 2000 roku. I tu widzicie jak na dłoni czego pozbawili naród polski żydowscy kombinatorzy, tacy jak obecny doradca Tuska, a kiedyś premier – Jan Krzysztof Bielecki. A polscy posłowie uchwalali pod dyktando Żydów wszystkie ustawy, które naród polski pozbawiały dochodu.
– Był taki minister skarbu w III RP [Emil Wąsacz], który powiedział: „Ta ustawa zrobi z Polaków dziadów, będą grzebać w śmietnikach żeby przeżyć”. I nie mylił się proszę państwa. Nie byłoby dziś potrzeby podwyższania wieku emerytalnego i straszenia Polaków, że nie będzie komu na nich pracować i nie będzie emerytury. Zabrano narodowi największy dochód jaki państwo osiągało. Przeszło to w ręce cwaniaków, którzy w dodatku podkreślają – jak ciężko dla Polski pracują, a wy ich co kadencję wybieracie!
– Więc ja nie bez powodu powiedziałam: „czy aby tylko Żydzi są winni obecnej sytuacji?” A powiem więcej. Czas rozkradania polskiej gospodarki już się skończył. Chyba, że przeforsują ustawę o prywatyzacji lasów państwowych. Bo to ich jeszcze boli że nie jest w ich rękach. Ale wątpię, bo Polacy budzą się pomału ze snu. Zaczął się natomiast jeszcze gorszy czas niż rozkradanie polskiego majątku. Zaczął się czas usuwania ze swej drogi ludzi, którzy w jakikolwiek sposób są przeszkodą, by całkowicie mieć władzę w swym żydowskim ręku. Jeśli by im się to udało to pozwolą wtedy żyć tylko tym z których będą mieć pożytek dla własnych interesów.
– Co w tej sytuacji robić? – spytał ktoś z głębi sali.
– Co robić? – powtórzyła. – Polacy to bardzo dziwny naród. Polakom to trzeba ‚do boląca’ dokuczyć. Tak by to bardzo boleśnie odczuli. Inne narody rozumieją zagrożenie szybciej, bez tych bolesnych doświadczeń. Wy jesteście inni. Ulegacie byle komu i wierzycie byle komu. Oddajecie władzę też byle komu, chociaż wiecie ile zła już wam wyrządzili ci co obdarzacie ich władzą i zaufaniem. U nas musi popłynąć morze krwi i zginąć wielu ludzi, żeby Polacy przejrzeli na oczy. Pytacie co zrobić w tej sytuacji. A jeśli powiem co zrobić to wiem, że tego na razie nie zrobicie, bo nie umiecie kalkulować i myśleć.
– Taka Islandia potrafiła zrzucić jarzmo międzynarodowych mafijnych karteli bankowych i pociągnęła do odpowiedzialności polityków, za zdradę narodu islandzkiego i państwa islandzkiego. Na czele z premierem tego kraju Geir Haarde. I był to rzeczywiście, pierwszy premier na świecie postawiony przed sądem za przyzwolenie na obrabowanie swego narodu i państwa przez międzynarodowe mafijne koncerny bankowe, co doprowadziło Islandczyków i Islandię na skraj bankructwa. I nie tylko premiera, posadzili na ławie oskarżonych ale i szefów banków takich jak Lehman Brothers i Goldman Sachs. Naród islandzki powiedział: „Ci co doprowadzili Islandię do takiego kryzysu, muszą spłacić sami te długi, bo nie naród je zrobił, a oni”. A u nas? U nas do tego na razie nie dojdzie, bo naród śpi snem błogim. Ale jak się obudzi to zemści się na tych co nie uciekną z Polski. W Polsce jest inna sytuacja niż w Islandii. Tam mało było Żydów. A tu co krok to niby-Polak ale wcześniej czy później wyjdzie z niego żyd.
CDN

https://marucha.wordpress.com/2018/07/25/albin-siwak-chcialbym-dozyc-takich-dni-cz-i/

Regeneracja sił

Dziś Brunhilda nie będzie na Rancho. Szuka miejsce do zimowania.

Indianka zaś regeneruje siły po wyprawie do Olecka i zajmuje się swoimi zwierzętami.

Indii

U doktora


Wczoraj Indii wybrała się swoją ścieżką do Olecka, do doktora. Ręka nadal boli. Dostała receptę na nowe leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Podczas nieobecności Indii Brunhilda zamknęła wewnętrzną bramę na drodze przy rzece i wypuściła Denver i Delaware na pole by pobiegały sobie.

Denver nie próbowała forsować rzeki, gdyż poziom wody jest wysoki i dzięki temu spędziła cały dzień na dworze.

Wieczorem zanim Indii wróciła, Brunhilda zamknęła Denver i Delaware w boxie z kopą siana.

Indii


poniedziałek, 10 grudnia 2018

Wszystkie klacze na wybiegu

Dziś wszystkie klacze na wybiegu były i grzecznie się sprawowały. Nie było prób ucieczki.
Gospodarstwa nie opuszczały. Delaware zamknięty w stajence szalał.
Bardzo się złościł.
Matka w pobliżu stajenki się kręciła. Raz po raz zaglądała do malucha.

Indianka z Brunhildą zainstalowały w stajence Denver i Delaware nowe karmidło do zboża. Teraz pora na lizawkę. Ma ogromne otwory więc trzeba śruby duże lub podkładki do wkrętaków.

Indianka 

Co wyrośnie z ogierka Delaware?

Konik ma już niemal 3,5 miesiąca, a nadal jest niski. Do tego krępy, masywny, mocnej budowy. Głowa bardzo kształtna. Sierść długa i gęsta jak u szetlanda.
Chyba rośnie mi śliczny, mocny kucyk :)

Zdziwiona Indianka

niedziela, 9 grudnia 2018

W ciągu 3 lat zlikwidowano ponad jedną czwartą gospodarstw w Polsce 😕



Za rządów Prawa i Sprawiedliwości zlikwidowano ponad jedną czwartą (prawie 28%) wszystkich polskich gospodarstw hodujących świnie — wynika z odpowiedzi udzielonej przez Ministerstwo Rolnictwa. Głównym beneficjentem są zagraniczne koncerny przejmujące polską produkcję wieprzowiny.
Tempo likwidacji rodzinnych gospodarstw jest obecnie dwukrotnie szybsze niż za rządów koalicji PO-PSL. W wyniku rosnącej presji cenowej, administracyjnego nękania, uciążliwych przepisów i urzędniczej bezkarności tylko w tym roku do rezygnacji z hodowli trzody chlewnej zostało zmuszonych już 28 tys. polskich gospodarstw. Według danych opublikowanych przez Ministerstwo Rolnictwa w okresie 31 grudnia 2015 – 21 października 2018 r. liczba „siedzib stad świń” zmniejszyła się z 244,8 tys. do 177,2 tys.
https://kresy.pl/publicystyka/w-ciagu-trzech-lat-rzad-pis-doprowadzil-do-likwidacji-1-4-polskich-gospodarstw-chlewnych/?fbclid=IwAR3T5Y_K0xI8-8VTcSX77Vixpl9yRteS8XkNl2A6fTjINSeiYi86V1GHw0w

Plus zmodyfikowano ustawę o ochronie zwierząt w ten sposób, że lewicowe bandy napadają na rolników w środku nocy by ich bezkarnie okraść z inwentarza.
Indianka