RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 22 grudnia 2012
Wojna Ekonomiczna
piątek, 21 grudnia 2012
Export Polskiej Żywności do Rosji - PRZEGRANY
Komor Podpisał Wyrok na Polskę
To skandaliczna decyzja wymierzona w dobro wszystkich Polaków. To zamach na nasze zdrowie. Komor zrobił to wbrew wszelkim zasadom bezpieczeństwa żywności i zdrowia publicznego narodu, wbrew wszelkiej logice i dobru narodowemu swoich rodaków.Wbrew woli narodu. Zrobił nam wielką, nieodwracalną krzywdę, gdyż jak raz się skazi kraj GMO - to nie ma odwrotu. Rośliny GMO krzyżują się z rodzimymi roślinami i skażają niepostrzeżenie kolejne połacie kraju. Wnet cały kraj będzie wytwarzał wyłącznie rakotwórczą żywność na licencji Monsanto, które zacznie dyktować ceny żywności w sklepach. Gdy już będzie monopolistą na żywność - będzie je podnosić jak jej będzie pasowało. Nie będzie was stać by kupować. Półki będą pełne ich szkodliwych produktów, a wy będziecie głodować.
Przegraliśmy wojnę ekonomiczną i utraciliśmy suwerenność naszego kraju jednym podpisem Komora.
W dniu 21 grudnia 2012 - przegraliśmy wojnę o suwerenność naszego kraju. Bez jednego wystrzału. Nawet bez adekwatnej wzmianki w mediach. Po cichu. Od dnia 21 grudnia 2012 jesteśmy własnością obcej korporacji. Tak się teraz przeprowadza współczesne wojny. Podstępnie i po cichu. Niepostrzeżenie.
Jedyne co możemy teraz zrobić - bronić się przed napływem tych genetycznie modyfikowanych organizmów jak się da. Unikać ich jak się da. Zbierać polskie, nieskażone tradycyjne nasiona i przechowywać dla przyszłych pokoleń. Grodzić swoje ziemie wysokimi, gęstymi żywopłotami, aby zapobiec krzyżowania nasion rodzimych ze złowieszczymi mutantami GMO. Kupować tylko zdrową żywność wolną od GMO. Karmić zwierzęta tylko paszami bez dodatków GMO.
Kupujcie żywność od drobnych rolników małorolnych - tych którzy nie stosują chemii i GMO w swoich uprawach i hodowli zwierząt. Nie zważajcie na przepisy, które taki bezpośredni handel utrudniają - nie są one ustanawiane, by chronić wasze zdrowie, ale by wyeliminować konkurencję jaką są dla Monsanto drobni gospodarze produkujący prawdziwie zdrową żywność.
Monstanto kupi lub już kupiło wszystkie rzeźnie i firmy nasienne w Polsce, po to by przejąć całkowitą kontrolę nad sferą spożywczą naszego kraju - po to, by zacząć kontrolować nasz kraj i nasz naród.
Wymuszą, a właściwie już zostało to wymuszone - wprowadzenie takich przepisów weterynaryjnych i sanepidowskich, aby uniemożliwić drobnym gospodarstwom produkcję zdrowej żywności na miejscu, w tych gospodarstwach, które to robiły od setek lat.
Bądźcie świadomi, że wasze alergie mogą być powodowane przez GMO zawarte w produktach przez was spożywanych, a nie przez rodzaj danego produktu.
Wiedzcie, że duże fermy drobiu, trzody czy bydła korzystają z paszy GMO od lat, bo jest tańsza i dostępna na przystępnych warunkach. Np. rolnik dostaje warchlaki do odchowu i gotową paszę GMO na kredyt firmowy, który jest rozliczany pod odchowaniu tuczników i ich zdaniu do firmy, która dostarczyła warchlaki i paszę GMO. Do Polski co dwa tygodnie zawijają statki z Ameryki południowej załadowane tanią paszą GMO. Rocznie dostarczają miliony ton tej trucizny. Jest ona rozprowadzana w naszym kraju od lat. Można ją zamówić wprost od dystrybutora, lub kupić w każdym sklepie rolniczym, który zajmuje się handlem paszami.
Wiedzcie, że wielcy producenci masowej żywności - nie jedzą tego co produkują.
Z reguły obok wielkich kurników i tuczarni przemysłowych trzymają drobne stadka zwierzyny tego samego gatunku hodowanej na naturalnych paszach, bez GMO. Hodują te stadka na własne potrzeby. Jedzą jaja i mięso z tych własnie drobnych, przydomowych stadek zdrowego chowu. Nie jedzą żywności, którą produkują dla supermarketów.
Hodowcy wiedzą od lat, że z chowem przemysłowym jest coś nie tak. Oni zauważyli, że z paszą GMO jest coś nie tak. Widzą po swoich zwierzętach. Kury nioski - po kilku miesiącach nieśności są sprzedawane tanio do drobnych gospodarstw, bo taka kura nie dożyje w zdrowiu 3 - 5 lat, jak zdrowo hodowana kura powinna żyć. Te kury chorują, pękają im żołądki. Nikt nie sprawdził, czy nie jest to efekt działania paszy GMO.
Ja myślę, że jest. Sztuczne pasze z hormonami wzrostu, z antybiotykami, z GMO - to trucizna dla zwierząt i dla ludzi, którzy jedzą te zwierzęta i produkty od nich pochodzące np. jaja.
Czytajcie opisy na produktach spożywczych które kupujecie. Nie znajdziecie tam wzmianki, że dany produkt został wyprodukowany w oparciu o GMO, ale możecie założyć, że raczej tak, zwłaszcza produkty zawierające soję. 90 procent światowej produkcji soi to soja GMO, więc jest ogromne prawdopodobieństwo, że ta wymieniona w opisie danego produktu soja - to soja GMO.
Warzywa i owoce, które nie psują się w naturalny sposób, a zachowują dobry wygląd bardzo długo, po to by nagle rozpaść się - to najprawdopodobniej produkty GMO.
Współczesne badania nad GMO prowadzone przez wielkie obce korporacje skupiają się nie tylko nad tym, aby tępić chwasty i wytworzyć odporne na opryski warzywa i owoce, ale także ingerują w DNA roślin uprawnych, po to, by wyglądały one długo na świeże, po to by były dobrze wybarwione. Nad smakiem jeszcze nie udało im się zapanować, bo z reguły te cudownie soczyste i pomarańczowe pomidory są bez smaku, mimo dobrego wyglądu.
https://www.youtube.com/watch?v=G95rkY-rEQk
Era Renifera
Mikołaj przybył czerwonym blaszanym zaprzęgiem napędzanym na gaz. Dojechał do wjazdu na rancho Indianki i tu czekał, aż Indianka do niego dobije z oddalonego o około 500 metrów domu.
Przez telefon powiedział, że są paczki w tym jedna bardzo ciężka i aby Indianka po nie wyszła, bo Mikołaj Listonosz nie da rady sam się z nimi dotarabanić pod dom Indianki oraz by wzięła sanki, bo jedna paczka duża i bardzo ciężka.
Indianka wcześniej tego dnia użyła zwierza do przywiezienia opału z zagajnika. Zwierz okazał się rewelacyjny - ciągnął równo i nawet razu nie wywalił ładunku.
Przeto Indianka zwierza wynagrodziła owsem i ponownie skierowała do zadania pociągowego. Poszli razem do Mikołaja Listonosza Marka. Tam odebrali od niego paczki wcześniej przygotowane i wysłane przez dobre Elfy z centralnej Polski - generalnie z Polski A.
Indianka naładowała paczuszki na sanie i ruszyła zwierza. Początkowo nie chciał iść, ale potem jak się rozbujał - to poszedł tak rączo, że Indianka została daleko z tyłu, podczas gdy zwierz pośpiesznie truchtał do domu ciągnąc za sobą sanie z paczkami.
Tylko jedna paczka się zsunęła od pędu. Renifer dzięki śniegowi - szedł równo wcześniej wygarniętą ścieżką - nawet nie zboczył. Szybko zaciągnął paczki pod stajnię, gdzie zabrał się ochoczo do wcinania owsa i obierek ziemniaczanych.
Indianka uradowana pomaszerowała za zwierzem pod stajnię, gdzie uwolniła go z pakunków. Paczki zaniosła do domu. Ponownie zaprowadziła zwierza na pole, gdzie zgubił paczkę. Włożyła paczkę do sanek i pozwoliła, by zwierz ponownie rączo potruchtał do domu pod stajnię, gdzie czekał na niego rozsypany owies.
Gdy Indianka dotarła na siedlisko, pochwaliła zwierza, pogłaskała po futrzastym czerepie i pokazała mu, gdzie leży owies, bo nie zauważył. Zwierz CHĘTNIE rzucił się na ziarno, a Indianka zabrała paczkę z sanek, zaniosła do domu, wróciła, uwolniła zwierza z sanek i wypuściła na spacer pozostałe kozy, by mogły się nacieszyć pięknym, słonecznym dniem. Indianka weszła do domu, gdzie kontynuowała gotowanie obiadu.
Kicia Miriam pierwsza zaczęła rozpakowywać paczkę wyczuwszy w niej kiełbasę. Indianka niezadowolona wystawiła niesforną kocicę na podwórko, by w spokoju zjeść obiad i otworzyć własnoręcznie paczki. Kocica nie odpuszczała. Powiesiła się na klamce od drzwi wejściowych i bujała się na niej próbując
otworzyć drzwi. Nie udało się jej.
Zaczęło się ściemniać. Indianka wcześniej w ciągu dnia nawiozła sankami siana i nasypała owsa do żłobów. Teraz tylko otworzyła szeroko drzwi i wpuściła łakome towarzystwo do środka. Kozy szybko wbiegły do swojego boxu gdzie zabrały się za owies, konie raźno wkroczyły do swojej stajni gdzie dobrały się do siana i owsa w żłobach.
Indianka zamknęła zdyscyplinowane zwierzęta i pomaszerowała do domu. Za nią wślizgnęła się Miriam, która dobrała się od razu do plasterków kiełbasy wrzuconej do kociej miski. Marmurka już wcześniej miała okazję zjeść kiełbaskę. Miriam zjadła, ale była zbyt nahalna, więc Indianka wyniosła ją ponownie na podwórko, by się w spokoju nacieszyć zawartością paczek. Poczęła je z radością rozpakowywać delektując się każdym drobiazgiem...
Pozdrowienia dla kochanych Elfów:
Wiesławy, Wojtka, Marty i Elżbiety :) Niech Bóg Wam wynagrodzi te piękne prezenty gwiazdkowe :)
czwartek, 20 grudnia 2012
Kosteczka
Zdrowe Polskie Ziarno
Gwałtowne Ubożenie Przyrody
Dawniej uprawiano tysiące odmian warzyw, zbóż i owoców.
Teraz została już tylko garstka i ta garstka jest dominowana i wypierana przez szkodliwe rośliny genetycznie modyfikowane i opatentowane jako wyłączna własność Monsanto.
Nasza przyroda drastycznie ubożeje za sprawą wielkich koncernów chemicznych takich jak Monsanto:
http://www.youtube.com/watch?v=jFB5-ZErv20g
Doniesienie do prokuratury w sprawie ustawodawstwa GMO
Doniesienie do prokuratury w sprawie ustawodawstwa GMO
- Mamy przekonanie, że społeczeństwo naszego kraju winno wiedzieć o sposobie funkcjonowania naszej administracji, która nie reaguje w żaden sposób na nasze ostrzeżenia, w szczególności w świetle tak wielu dowodów i informacji naukowych o zagrożeniach, jakie w wielu aspektach naszego życia niesie GMO. Można powiedzieć nawet, że Rząd z całą świadomością działa przeciwko swojemu społeczeństwu, dążąc do uchwalenia ustaw, które spowodować mogą rozprzestrzenienie się GMO na terenie Polski, pomimo że według najnowszych danych ponad 70% społeczeństwa jest przeciwnych takim ustawom – mówi Anna Szmelcer, przewodnicząca Stowarzyszenia Polska Wolna od GMO
Wśród osób, wobec których zostały wysłane zawiadomienia są:
1. Dr hab. inż. Andrzej Kraszewski, Minister, Ministerstwo Środowiska 2. Janusz Zaleski, Podsekretarz Stanu, Główny Konserwator Przyrody, Ministerstwo Środowiska 3. Giziński Michał, Główny Specjalista w Departamencie
środa, 19 grudnia 2012
APEL DO PREZYDENTA O ZAWETOWANIE USTAWY o NASIENNICTWIE
Apelujemy do Pana Prezydenta o skorzystanie z prawa veta i niedopuszczenie do przyjęcia ustawy o nasiennictwie w obecnej formie w której KLUCZOWA część zapisów została usunięta przez posłów PO i PSL. Chodzi o artykuły dotyczące GMO, które miały pozostać w mocy, m. in. przepis, w myśl którego odmian GMO nie wpisuje się do krajowego rejestru upraw.
Fakt, że dotąd nie ma w Polsce zakazu upraw genetycznie zmodyfikowanych roślin jest powodem do naszego ogromnego niepokoju. Polska pozostaje w tyle za innymi krajami europejskimi nie zapobiegając temu, by genetycznie modyfikowana kukurydza i genetycznie zmodyfikowane ziemniaki dostały się na pola i do łańcucha pokarmowego. Taka sytuacja przyniesie niezmiernie szkodliwe konsekwencje dla zdrowia,
niezależności żywnościowej i dla zrównoważonego rozwoju gospodarczego.
Domagamy się od Rządu RP wprowadzenia autonomicznych przepisów (ustawowych), które trwale i skutecznie zabezpieczą Polskę przed uprawami roślin genetycznie zmodyfikowanych (GMO).
W świetle najnowszych badań, przeprowadzonych we Francji przez profesora Seraliniego, nad wpływem spożywania genetycznie zmodyfikowanych organizmów obserwuje się wzrastające poczucie wśród
społeczeństwa, że Rząd RP przedkłada interesy korporacji ponad interes Polaków.
Domagamy się ponadto:
1. NATYCHMIASTOWEGO WPROWADZENIA ZAKAZU UPRAW GMO W POLSCE, w tym szczególnie upraw kukurydzy MON810 i ziemniaków AMFLORA.
2. Odrzucenia wszelkich ustaw, które pozwalają na wprowadzenie genetycznie zmodyfikowanych nasion i roślin w Polsce.
3. Stopniowego wycofywania ze sprzedaży produktów żywnościowych i pasz zawierających GMO - termin całkowitego wycofania wspomnianych produktów nie może być dłuższy niż 3 lata.
4. Nieograniczonego dostępu do tradycyjnych, lokalnych/regionalnych nasion.5. Nieograniczonego dostępu do dobrej jakości żywności produkowanej przez tradycyjnych i ekologicznych rolników co wiąże się jednoznacznie z opracowaniem regulacji, które będą tę
sprzedaż ułatwiały, a nie utrudniały, jak to jest obecnie. Jest to sprawa pierwszoplanowa dla zdrowia i dobra Polaków, dla stanu rolnictwa i niezależności kraju.
Film pokazujący niezależne badania nad wpływem GMO na zdrowie i życie:
http://www.youtube.com/watch?v=220hkAxUx6g
GMO TO ŚMIERĆ - Prof. dr hab. Jan Narkiewicz - Jodko
http://www.youtube.com/watch?v=T0nDwVf1Yg0Dyniowe Przetwory
Zupa Dyniowa
Drogę Gminną Odśnieżono
Poprawka:
Dojazd jest wyłącznie dla traktorów. Samochód osobowy nie przejedzie, o czym doniósł listonosz przedzierający się pieszo od wioski w stronę farmy Indianki.
Pora skrystalizować plan budowy zaprzęgu konnego od podstaw. Nie będzie łatwo.
Ale orczyk jest, płozy są, narzędzia są, drewno jest, wiedza z internetu jak to powinno być zbudowane - dostępna.
wtorek, 18 grudnia 2012
Indianka Niedomaga
Indianka wysłała wniosek do Wójt Gminy Kowale Oleckie, aby odśnieżono drogi w Czuktach dziś, najdalej jutro rano...
poniedziałek, 17 grudnia 2012
Dziewięć Słoi
Placki Ziemniaczano-Dyniowe
Idą Święta
Idą Święta
Będą to bardzo skromne święta – na ziemniakach i dyni tylko.
No, Indianka spróbuje jakieś ciasto upiec jeśli jaja będą. Kury mają w kurniku wysprzątane. Nadar im tam wysprzątał wczoraj.
Dziś Indianka urządziła im zaciszne gniazda, aby zachęcić je do znoszenia jaj. Zaniosła im pszenicy, świeżej wody, a także dodatek paszowy do pszenicy, aby pobudzić ich nieśność.
Przeprała kilka rzeczy w maleńkiej wirnikowej praleczce i rozwiesiła je nad piecem do wysuszenia. Już są suche. Poskładała w kostkę i ułożyła starannie na półkach.
Trzeba się przejść na pole zobaczyć jak sobie daje radę Nadar i rozebrać jeden pastuch by go przenieść w inne miejsce – tam gdzie dziki mają tendencję do wdzierania się na pole Indianki. Już tam są dwa druty, ale przydałoby się dodać trzeci i zagęścić ogrodzenie.
Indianka przeszła się na pole i nim doszła do Nadara – raptownie wróciła, odkrywszy wielką dziurę w swoim kaloszu. Nasypało się przez nią tyle śniegu, że noga jej zaczęła przemarzać. Wróciła czym prędzej do domu by zmienić obuwie.
Założyła inne kalosze i wróciła na pole, gdzie Nadar odcinał galęzie. Łańcuch mocno zużyty, słabo tnie. Paliwo się marnuje. Trzeba znaleźć jakiś mniej zużyty łańcuch, albo kupić zupełnie nowy.
Dyńki Na Ostro
Wczoraj i przedwczoraj Indianka usmażyła sosy dyniowe na ostro.
Kilka słoi sosu dyniowego curry i kilka słoi sosu dyniowego cebulowo-czosnkowego. Smaczne. Zostało jeszcze kilkanaście dyń do przerobienia.
Dzisiaj już nie ma zamieci. Całą sobotę i niedzielę wiało i sypało. Dziś spokój.
Nadar poszedł obcinać gałęzie. Łańcuch zużyty – trzeba nowy. Nie da rady grubego drzewa uciąć, bo się zaraz on skończy całkiem – ten łańcuch.
Co najwyżej trochę krzaków, odrostów i gałęzi można jeszcze uciąć i trzeba będzie kupić nowy łańcuch.
Indianka wypuściła marudzącą Miriam na dwór, aby się przewietrzyła i nie przeszkadzała Indiance w trakcie śniadania. Koty mają pełną miskę jedzenia, ale nie zjadają wszystkiego. Jednak gdy widzą, że człowiek coś szykuje do jedzenia – to najchętniej by zamęczyły. Tzn. Miriam tak ma. Marmurka nie narzuca się, ale ona to niejadek. Nie ma apetytu i jest osowiała od samego początku gdy tu przyjechała. Je, ale jakoś tak bez przekonania.
Wypuszczona na dwór Miriam wskoczyła na parapet okna, z którego widzi Indiankę w jej gabineciku. Siedzi na parapecie i wzywa Indiankę do wpuszczenia ją do domu. Głośno wzywa. Indianka widzi przez szybę okna jej rozdziawioną paszczę. Kicia wstaje na tylne łapy i przednimi drapie w szybę.
Indianka wpuściła kotkę do domu, Tutaj to się rozdarła całą paszczą. Karmy z miski ani ruszy, tylko do garnków zagląda. Indianka złapała sierściucha za grzbiet i wystawiła ją na dwór, by się przespacerowała dopóki Indianka nie zje śniadania w spokoju. Kotka jest nie do poznania. Gdy ją Indianka tutaj przywiozła – nie było jej widać ani słychać przez 2-3 tygodnie. Teraz kocisko się tak rozwydrzyło, że na głowę gospodyni wchodzi. Zamiast łapać myszy, tylko patrzy, aby coś lepszego od gospodyni wyciągnąć do jedzenia.
Chodzi po stołach i blatach, zagląda do garnków. Bezczelne, rozwydrzone kocisko się zrobiło. Trzeba to rozpasanie ukrócić i zabrać się za wychowanie kota.
niedziela, 16 grudnia 2012
Buda Zrobiona
Zimowe Porządki
Indianka też myśli nad miejscem w domu, gdzie by suczkę ulokować. Można by wykorzystać nieczynną łazienkę przy gabineciku. Łazienka i tak nie jest używana (rury zamarzły i popękały), a jest w niej akurat tyle miejsca co dla Saby. Tam Indianka myśli zrobić miejsce dla Saby i ułożyć jej legowisko dzienne lub nocne.
sobota, 15 grudnia 2012
Nocny Marek
Dyńka
Zamieć
Żywność Niebezpieczna
Ja po zakupie sztucznie pędzonych i faszerowanych chemią i soją GMO wędlin w sklepie i zjedzeniu ich - często mam rozstrój żołądka, bo mój organizm przywykł do zdrowej żywności i innej nie trawi. Przestańcie jeść ten wysokoprzetworzony syf i sięgnijcie po zdrową żywność na wieś. Wspierajcie wieś.
Wprowadza się do Polski miliony ton rakotwórczej soi, kukurydzy, zbóż. Cichcem podpływają statki do Gdańska i nocą się rozładowują z tego syfu. GMO zalewa nasz kraj podstępnie, pod osłoną nocy.
Godzicie się na poniewieranie polskiego rolnictwa, by obce koncerny mogły zatruwać swoim syfem nasz naród? Godzicie się na zatruwanie naszego narodu? Waszych dzieci?
Podpisz petycję przeciwko GMO:
Tu:
http://www.alert-box.org/
lub tu:
http://www.gmonieprzejdzie.pl/
„nie zbadane są konsekwencje długofalowego spożywania GMO przez ludzi”
„nie da się zachować różnorodności biologicznej jeśli wprowadzi się do przyrody rośliny GMO”
„rośliny GMO krzyżują się zanieczyszczając ekologiczne uprawy”
„proces uwolnienia organizmów GMO do przyrody jest nieodwracalny”
- Rok 2009, Włoski Narodowy Instytut Badań nad Żywnością i Żywieniem podaje, że kukurydza GMO jest szkodliwa dla badanych myszy. Głównie chodzi o zaburzenia odporności.
Źródło polskie | Źródło oryginalne - Rok 2008, Badania zlecone przez Austriacką Agencję ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności wykazują, że karmienie myszy kukurydzą GMO przyczynia się do zmniejszenia płodności oraz mniejszej masy.
Źródło polskie | Źródło oryginalne - Rok 2006, Badania przeprowadzone w Rosyjskiej Akademii Nauk wykazały, że soja GMO wpływa na wyższą śmiertelność oraz zaburzenia wzrostu u badanych szczurów.
Źródło polskie | Źródło oryginalne
Polska powinna nazwać truciznę po imieniu i zakazać wprowadzania GMO do Polski, bo GMO są szkodliwe dla zdrowia - są rakotwórcze, wywołują bezpłodność i zwiększają śmiertelność.
Ważne, aby nie wpuścić tego syfu do Polski. Są ważniejsze przesłanki niż zastopowanie patentowania - szkodliwość takiej żywności.
Ktoś, kto coś wyprodukował ma prawo to opatentować i z tego patentu korzystać. Sęk w tym, że te ich GMO wyprze rodzime rośliny, przekrzyżuje się z nimi co sprawi, że Bogu ducha winni rolnicy będą musieli bulić za patenty dla Monsanto albo pójść z torbami.
Wpuszczenie GMO to proces nieodwracalny - zniszczy nam rodzime rośliny i rolnictwo ekologiczne. Monsanto stanie się monopolistą, a monopol jest zakazany w Polsce. Można już teraz przewidzieć, że Monsanto zostanie monopolistą, więc nie powinni przepychać ustawy dopuszczającej handel GMO w Polsce.
Po prostu ich expansywne rośliny zdominują polskie, rodzime odmiany i je zastąpią, wyprą. To bardzo złe zjawisko - uzależni polskie rolnictwo i Polskę od obcych korporacji, ale co gorsza - będziemy skazali na żarcie tego syfu i choroby.
Zdrowie narodu to rzecz naczelna. Samo jego zagrożenie powinno spowodować, że posłowie powinni przeciwko wprowadzeniu GMO do Polski zaprotestować. Oni tego nie robią. Świadomie działają na szkodę narodu. Działają jak zdrajcy.
Forum z wątkiem o szkodliwości współczesnej żywności wysokoprzetworzonej w tym GMO
http://ag.108.pl/index.php/forum/3-forum-ogolne/15-zagroenia/150-niezdrowe-jedzenie
Kulisy Polityki ws GMO
"Prof. dr hab. Jan Szyszko
Pan Donald Tusk
Premier Rządu RP
- 18 listopada 2008 Rząd PO-PSL radykalnie zmienia obowiązujące od 2006 roku ramowe stanowisko rządu dotyczące GMO opracowane przez PiS. Końcowym wnioskiem tego stanowiska jest, cytuję w skrócie: „Rząd Polski opowiada się przeciwko GMO i uczestnicząc w procedurze będzie wyrażał stanowisko negatywne głosując przeciwko ale mając na względzie obowiązki wynikające z członkostwa Polski we Wspólnocie deklaruje przestrzeganie obowiązującego prawa UE”. (Służalczość, indolencja czy celowa działalność?. Gdzie inicjatywa ustawodawcza i gdzie interes Polski, gdzie obrona Polski przed GMO ?)
- Rząd PO-PSL, obiecując uniezależnienie się polskiej produkcji zwierzęcej od importowanej soi GMO poprzez krajowy wzrost upraw roślin motylkowych zamiast budować ten program, przedłuża okres importu soi GMO w roku 2008 do roku 2012 a w roku 2012 do roku 2017. Równocześnie dopłaty do roślin motylkowych w przeliczeniu na 1 ha ustanawia kilkukrotnie niższe niż dopłaty do orzechów włoskich uprawianych między innymi, przez prominentnych polityków z nadania PO i PSL, dochodzące nawet do 2300 zł za 1 ha. Po obniżeniu dopłat do orzechów są one obecnie wyrywane i zastępowane jabłoniami tylko dlatego, że dopłaty do jabłoni są porównywalne z poprzednio wypłacanymi dopłatami do orzechów. (Indolencja czy celowa działalność na rzecz interesów producentów i importerów soi GMO ?).
- Rząd PO-PSL przygotowuje w roku 2008 projekt ustawy prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych dopuszczający w Polsce uwalnianie genetycznie zmodyfikowanych organizmów. Powołana podkomisja sejmowa, składająca się z posłów z dwóch komisji sejmowych a mianowicie Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, po zasięgnięciu opinii wielu specjalistów i przeprowadzeniu konsultacji społecznych zakończyła swoją pracę, której efektem było doprowadzenie tekstu projektu ustawy do stanu zabraniającego uwalniania GMO w Polsce. Zgodnie z procedurą skierowano ją do dalszych prac parlamentarnych. Na wniosek V-ce Przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa Posła Arkadiusza Litwińskiego, do którego dotarła wiadomość, że ETS wydał wyrok w sprawie sporu miedzy Polską a Komisją Europejską z dnia 12 grudnia 2010, projekt cofnięto ponownie do prac podkomisji. Po stwierdzeniu podkomisji, że wyrok jest korzystny dla Polski i nie zmienia ustaleń podkomisji w stosunku do procedowanego projektu ustawy, koalicja Rządowa PO-PSL zrezygnowała z dalszych prac legislacyjnych w Sejmie nad tą ustawą. (Indolencja czy też celowa działalność na rzecz wprowadzenia GMO do Polski ?)
- W roku 2011 rząd PO-PSL składa do Sejmu projekt ustawy zmiany ustawy o nasiennictwie, wprowadzający w Polsce wolny obrót nasionami GMO. Na skutek protestu społecznego Prezydent wetuje projekt ustawy. Po wygraniu wyborów i ponownym utworzeniu Rządu PO-PSL w 2011 roku ten sam projekt pojawia się w roku 2012 jako projekt prezydencki i przechodzi, o czym wspomniano powyżej, szybki proces legislacji, przy całkowitym pominięciu głosów posłów z opozycji domagających analiz i ekspertyz gospodarczo prawnych. (Indolencja czy też zamierzone oszustwo wyborcze mające na celu wygranie wyborów a po ich wygraniu wprowadzenie do Polski GMO?)
- W początku 2012 roku Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył do Pani Marszałek Ewy Kopacz projekt uchwały Sejmu RP zobowiązującej Rząd koalicji PO-PSL do poinformowania wszystkich państw UE i wszystkich komisarzy UE, że Polska, zgodnie z obowiązującym prawem, była jest i będzie wolna od GMO w produkcji żywności. Projekt uchwały trafił do słynnej zamrażarki. (Indolencja czy też celowa działalność w kierunku tworzenia opinii, że Polska to taki sam kraj jak pozostałe państwa „starej piętnastki”, zaśmiecone organizmami GMO ?)
- W końcu ubiegłego roku jedna z firm zachodnich, rozprowadzająca nasiona GMO po całym świecie, wydała w języku polskim instrukcje jak wprowadzać uprawy GMO w Polsce omijając prawo. Z tego co wiadomo członkowie rządu PO-PSL nie wykazali najmniejszego zainteresowania tym faktem mimo, że Prawo i Sprawiedliwość zawiadomiło o tym organy ścigania. (Indolencja czy celowa działalność na korzyść obcych firm łamiących polskie prawo?) Nawiasem mówiąc ciekawym jest czy podobnie postąpił by rząd niemiecki gdyby polska firma namawiała do przestępstwa na terenie Niemiec. Ciekawym jest również jak zareagował by rząd PO-PSL w stosunku do polskiego obywatela gdyby powziął informacje o takim jego przestępstwie na terenie Niemiec?
- W projekcie rozporządzenia w sprawie zakazu stosowania materiału siewnego, będącego załącznikiem do procedowanego obecnie prezydenckiego projektu ustawy o nasiennictwie czytamy: „Wprowadza się zakaz stosowania materiału siewnego odmian genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy MON810, wymienionych w załączniku do rozporządzenia”. W uzasadnieniu do tego rozporządzenia napisano, iż podstawa prawną zakazu jest art. 18 i art. 23 ust. 2 i 3. dyrektywy Rady nr 2002/53/WE z dnia 13 czerwca 2008. Treść tego uzasadnienia sugeruje, że Rząd PO-PSL, po przyjęciu propozycji ustawy prezydenta, będzie posiadał możliwość wprowadzania zakazu obrotu nasionami MON810. Takie stanowisko prezentowane było też przez posłów koalicji rządzącej w osobach Doroty Niedzieli z PO i Mirosława Maliszewskiego z PSL w jednej z audycji radiowej. Czyżby przestało obowiązywać prawo w UE stanowiące zgodnie z decyzją Rady 1999/486/WE i art. 205 Traktatu, że decyzja o zakazie, podejmowana jest w głosowaniu, w oparciu o większość kwalifikowaną? Skoro tak jest to dlaczego Rząd PO-PSL nie wpadł na taki prosty pomysł już pięć lat temu i nie skorzystał z tej możliwości nie tylko w stosunku do GMO ale i przyjętego np. w roku 2008 pakietu klimatyczno energetyczny tak mocno niszczącego polską gospodarkę. Panie Premierze, indolencja czy celowa działalność dezinformacyjna?
- W tym samym uzasadnieniu czytamy, że argumentem za wprowadzeniem przez Rząd PO-PSL zakazu stosowania materiału siewnego kukurydzy MON 810 będzie wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 6 września 2011 roku uznający, zgodnie z dyrektywą Rady 2001/110/WE, że pyłek kukurydzy MON810 w miodzie jest jego składnikiem a nie komponentem. Na tej podstawie pszczelarze niemieccy dostali odszkodowanie za zdeklasowany miód, zawierający pyłek kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej MON810. Wyrok ten a więc i dyrektywa Rady 2001/110/WE jest silną bronią dla pszczelarstwa polskiego i słusznie winien być silną bronią w obronie Polski przed GMO, na co zresztą powołuje się strona rządowa w uzasadnieniu. Polski miód bez pyłku kukurydzy MON810 pochodzący z np. z Puszczy Białowieskiej winien być zdecydowanie droższy od miodu holenderskiego zawierającego taki składnik. W tej sytuacji zupełnie niezrozumiałym jest dlaczego Rząd PO-PSL używając tego korzystnego dla Polski argumentu w przypadku cytowanego powyżej uzasadnienia zupełnie inaczej postępuje procedując w tym samym czasie prawo Unii Europejskiej. Poparł mianowicie stanowisko Komisji Europejskiej która, po przegranym procesie na korzyść pszczelarzy niemieckich, przygotowała wniosek o zmianie obowiązującej dyrektywy w takim kierunku aby pyłek był uznany za komponent a nie składnik miodu. Oto stanowisko Rządu z dnia z dnia 21 września 2012 roku do propozycji Komisji Europejskiej w sprawie wniosku zmiany dyrektywy Rady rozpatrywanego na posiedzeniu Sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej w dniu 8 listopada 2012 roku. Cytuję: „Rząd RP podziela pogląd Komisji Europejskiej, że pyłek jest naturalnym komponentem miodu, a nie jego składnikiem”. Zrównał więc polski miód bez pyłku GMO z holenderskim miodem mogącym zawierać taki pyłek. Kiedy więc Rząd PO-PSL mówi prawdę i kiedy broni Polskę przed GMO? Wtedy gdy proceduje ustawę o wprowadzeniu nasion GMO do Polski czy wtedy gdy służalczo akceptuje projekt zmiany dyrektywy o miodzie przygotowanym przez Komisję Europejską? (Indolencja, kłamstwo czy też celowa działalność na niekorzyść polskich pszczelarzy?)
Zły Pijar Dla Polski
Nie zgadzaj się na GMO. Podpisz petycję:
http://www.gmonieprzejdzie.pl/
Podobne informacje z innych stron:
http://www.radiownet.pl/publikacje/apel-do-premiera-prof-szyszko-w-sprawie-gmo