Do ataku doszło w poniedziałek, ale informacja o nim pojawiła się dopiero dziś. Młody chłopak jechał na korepetycje, kiedy został napadnięty przez dwóch nastolatków w wieku ok. 15 lat – poinformowała prokuratura. 8-latek został powalony i kilkakrotnie uderzony.
Gérard Collomb, minister spraw wewnętrznych potwierdził, że atak był motywowany antysemityzmem.
Od początku 2018 r., widzę że antysemickie ataki się znów nasilą. Nie zgodzę się na to, ponieważ te akty ubliżają naszej Republice. One niszczą zasady, które utrzymują jedność naszej nacji
– powiedział polityk.
„8-letni chłopak został napadnięty w Sarcelles. Dlatego że nosił kipę.  Ilekroć obywatel jest atakowany ze względu na wiek, wygląd, lub wiarę, jest to atak na całą Republikę”
- napisał z koeli na Twitterze prezydent Francji Emmanuel Macron. 
Jak pisała „Gazeta Polska Codziennie”, z powodu rosnącej fali antysemityzmu zrzeszenie instytucji żydowskich we Francji (CRIF) mówi o „niebezpiecznej atmosferze” i domaga się od rządzących podjęcia środków mających przeciwdziałać mowie nienawiści i aktom wandalizmu. Władze francuskie, aby zwiększyć bezpieczeństwo diaspory żydowskiej, zdecydowały się na rozmieszczenie dodatkowo 12 tys. żołnierzy i policjantów, których zadaniem jest m.in. ochrona osiedli żydowskich, synagog, szkół. Mimo to Żydzi masowo opuszczają Francję. Spośród 500 tys. mieszkających nad Sekwaną francuskich Żydów między 2006 a 2016 r. z kraju wyemigrowało 40 tys.
Większość wśród sprawców ataków antysemickich nad Sekwaną stanowią muzułmanie.
Tam, gdzie są silne wspólnoty muzułmańskie, zauważalna jest większa liczba incydentów antysemickich –mówi komentator „Codziennej” we Francji Zbigniew Stefanik. Nawet dzieci muzułmańskie nie ukrywają swojej nienawiści do Żydów i państwa Izrael – dodał.