Do późna sadziłam drzewka w ogrodzie. Posadziłam kilkanaście szarych renet i trzy ligole oraz dwie podarowane czereśnie. Wieczór chłodny dość. Przeziębiłam się. Kilka godzin wcześniej walczyłam z Bernadettą by ją wydoić. Strasznie się stawia. Za to Hiacynta grzeczna jak aniołek. Kur dziś nie wypuszczałam, coby mi rabaty nie rozgrzebały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!