piątek, 17 kwietnia 2009

Hiacynta zainseminowana!

Krowa Hiacynta zainseminowana simentalem o brzęczącym imieniu Grosz. Oby skutecznie :)
Za miesiąc będzie wiadomo, czy skutecznie, chociaż niekiedy i zainseminowane krowy jeszcze bydłują.
Byłoby dobrze, aby zaskoczyła za pierwszym razem. Teraz z kolei Bernadettę muszę mieć na oku bo i ona do krycia. Pomrukiwała dzisiaj, a wczoraj intensywniej z tendencją do wychodzenia z ogrodzenia.

Po południu był Lech i jego pracownik wyregulował mi jedno niedomykające się okno. W tym czasie lub wcześniej, gdy był listonosz - krowy wyszły z gospodarstwa, bo któryś bramy nie zamknął za sobą. Pomaszerowały 2km na wioskę. Gdy Lech z żoną odjechali - zorientowałam się, że bydła nie ma. Po śladach odciśniętych w glebie znalazłam krowy.Zabrałam je z niemałym trudem do domu.

Listonosz gdy był zostawił suchy chleb dla psów. To miło z jego strony. Psy nażarte aż pękate. Dostały dziś ugotowany ryż, mleko, chleb - do syta. Saba zrobiła się wielka jak baryła i mocarna w pysku wielce. Mało mi ręki nie użarła, gdy ją przytrzymywałam aby nie pogryzła pracownika Lecha, gdy wchodził do domu okno wyregulować. Kury też wypasione - hasają po terenie całego siedliska, a nawet zapuszczają się nad rzeczkę. Koguty pieją donośnie pięknie. Niekiedy ich pienia rosną ogromnie podwajane echem, gdy ich pienie po wodzie niesie. Kurczaki rosną - wczoraj je wyniosłam z łazienki do kurnika, bo zaczęły się rozłazić po domu. Tam mają więcej miejsca. Oddzieliłam je od dorosłych kur gęstą siatką. Kogut się kurczakom przygląda bacznie i widać przymierza się do kogutowania przyszłym kurkom.

Tego samego typu gęsta siatka odgradzająca kurczaki będzie mi też potrzebna do zabezpieczenia co cenniejszych drzew przed kozami, bo obgryzają mi drzewa pasjami.
Np. kasztanowców i czeremchy mi szkoda, bo ładnie kwitną.

Saba jakoś chyba oswoiła się z widokiem kur i chyba już ich nie zagryza. Z dwa razy urwała się z uwiązu, ale nie skorzystała z okazji by zagryźć kurę. Piór nie zauważyłam.Może przypadek. Może miały tylko szczęście. A może zrozumiała, że nie wolno kury ruszyć? Kury stały się nieostrożne. Moja piękna kurka śnieżnopiórka weszła na ganek i zrobiła sobie gniazdo na jego środku tuż pod bokiem Saby. Bardzo ryzykowała moim zdaniem, ale może faktycznie suka pojęła, że kur ruszać nie wolno?

Miałam dzisiaj zakładać ogród, ale przez szukanie i sprowadzanie tych krów zeszło mi kilka godzin.
Nabiegałam się za krowami po polach i drodze niemało. Nogi mnie bolą aż pulsują. Spać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!