wtorek, 19 maja 2020

Kto wykreślił homoseksualizm z rejestru chorób psychicznych?



Jednym z najczęściej używanych argumentów dowodzących normalności homoseksualizmu jest fakt wykreślenia go ze spisu chorób w 1973 roku przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, a w konsekwencji także przez WHO. Dlaczego jednak stamtąd homoseksualizm zniknął?

Chyba najważniejszą informacją jest fakt, że homoseksualizm usunięto ze spisu chorób w wyniku głosowania.

Naukowcy nie otrzymali rzetelnego raportu podsumowującego badania nad homoseksualizmem.

 Zamiast tego spotkania naukowców, członków APA były przerywane przez grupy aktywistów gejowskich rzucających emocjonalne oskarżenia - porównujących psychiatrów z nazistami i zarzucających im prześladowania.
"Dzięki atmosferze farsy jeden epizod z dziejów współczesnej psychiatrii uzyskał legendarny status. W korespondencyjnym głosowaniu z roku 1974 członkowie Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego (APA) przegłosowali - raczej niewielkim marginesem głosów - usunięcie homoseksualizmu ze swego katalogu zaburzeń psychicznych. Głosowanie poprzedzone było szalonym, a czasem brutalnym lobbingiem: spotkania stowarzyszenia były szturmowane przez aktywistów Gay Lib (?). Podczas kongresu przemówił przebrany i zakryty kapturem "Dr Anonymous", który zadeklarował, że jest gejem i zakomunikował, że ponad 200 innych członków APA też jest gejami, w ten sposób niejako grożąc ich ujawnieniem. (1)"
Gdy próbuje się stosować zasady demokracji do orzekania o faktach naukowych dochodzi do takich absurdów jak ogłoszenie ślimaka rybą lądową. Homoseksualizm także został metodami demokratycznymi wykreślony z listy chorób. Poniżej kilka konkretów.
Mit nr 1.
Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wykreśliło homoseksualizm z listy chorób bazując na wielu obiektywnych i dobrze zaplanowanych badaniach naukowych.
Gdy w 1973 roku APA poddało pod głosowanie sprawę wykreślenia homoseksualizmu z listy chorób opierało się na dwóch studiach:
Hooker E. (1957) (2) oraz Robins, E. and Saghir (1971) (3). Oba badania przedstawiane były jako dowód na to, że jedyną różnicą między homoseksualistami a heteroseksualistami jest sprawa ukierunkowania pociągu płciowego. Czyli homoseksualizm to kwestia czysto seksuologiczna, a nie objaw głębszego zaburzenia.
Badanie Hooker zostało omówione pokrótce w artykule poświęconym chorobom psychicznymOd strony metodologicznej badanie Hooker nie spełnia podstawowych wymogów naukowości. Oto najpoważniejsze zarzuty:
  • Homoseksualiści biorący udział w badaniu zostali celowo dobrani - były to wyłącznie osoby nie wykazujące cech psychopatologii, a także znające cel badania - jak po latach wspominała sama autorka: "Znałam mężczyzn, którzy byli oceniani i byłam pewna jako klinicysta, że byli relatywnie pozbawieni cech psychopatologicznych." (4) Nie da się zatem utrzymywać, że próba ta może być reprezentatywna dla całej populacji homoseksualistów.
  • Osoby o wyraźnych symptomach psychopatologii zostały odrzucone z grupy osób badanych.
  • W rezultacie badanie zostało przeprowadzone na starannie wyselekcjonowanej grupie 30 homoseksualistów i 30 heteroseksualistów, o których było z góry wiadomo, że nie będą się różnić - skoro odrzucono tych z objawami psychopatologii.
  • E. Hooker przebadała obie grupy trzema testami projekcyjnymi: ROR, TAT oraz MAPS. Testy przeprowadzały osoby nie mające doświadczenia w stosowaniu testów projekcyjnych. Co ważne - testy projekcyjne nie mają postaci 'testu wyboru', do którego przykłada się klucz, lecz wymagają od osoby przeprowadzającej badanie kompetentnej interpretacji obszernych nieraz wypowiedzi osób badanych.
  • Hooker następnie porównała wyniki obu grup (homoseksualistów i heteroseksualistów) - nie znajdując między nimi różnic. Nie porównywała wyników osób badanych z wystandaryzowaną na tysiącach osób normą (dostępną dla tych testów). Porównywała tylko wyniki obu grup badanych. Nie była zatem w stanie wykazać, że obie grupy są zdrowe psychicznie - w odniesieniu do normy, lecz wyłącznie, że nie różnią się między sobą.
  • Jak pisze dr J. Satinover (5): "Jeszcze jeden kluczowy problem z badaniem: Hooker nie utrzymała nawet oryginalnej procedury eksperymentalnej, którą zaprojektowała, lecz zmodyfikowała ją, gdy wyniki homoseksualnej grupy testowej zanegowały jej hipotezy - wykazały istnienie różnic, które hipotetycznie nie powinny istnieć. Jedną z oryginalnych hipotez badawczych było założenie, że za pomocą ROR, TAT oraz MAPS nie można zdiagnozować orientacji seksualnej. Jednak w trakcie standardowych procedur TAT i MAPS, homoseksualiści nie byli w stanie powstrzymać się od wysoce homoseksualnych fantazji. Inaczej heteroseksualiści. Zarówno natura jak i stopień fantazji seksualnych wykazywanych w testach były odmienne dla grup homoseksualnej i heteroseksualnej, co jest szczególnie uderzającym faktem, biorąc pod uwagę, że osoby badane wiedziały, iż ten 'kontrolowany eksperyment' ma na celu wykazanie, iż homoseksualiści nie różnią się od heteroseksualistów. W chwili gdy stało się oczywiste, że za pomocą TAT i MAPS można wykazać, które z osób badanych są homoseksualistami, Hooker wyeliminowała je z projektu badawczego, post hoc."
Studium Robins'a i Saghir'a Male and female homosexuality: natural history, także nie było wolne od poważnych błędów metodologicznych.
  • Autorzy stwierdzili, iż homoseksualiści i heteroseksualiści nie różnią się pod kątem zdrowia psychicznego kuriozalnie nie biorąc pod uwagę wyników wcześniejszych badań przeprowadzonych przez samych siebie. Wcześniejsze badania Robins'a i Saghira wykazują, iż lesbijki częściej popadają w alkoholizm niż kobiety heteroseksualne (6), a homoseksualiści znacząco częściej podejmują próby samobójcze niż mężczyźni heteroseksualni (7).
  • Studium miało na celu ocenę częstotliwości występowania psychopatologii w populacji homoseksualistów w porównaniu z heteroseksualistami. Jednakże badacze dokonali wstępnej selekcji osób badanych - odrzucili 14% homoseksualistów i 7% lesbijek ze względu na fakt, iż byli wcześniej hospitalizowani psychiatrycznie. Selekcji takiej nie dokonano w stosunku do heteroseksualistów. W ten sposób wyeliminowano homoseksualne osoby o najwyższym wskaźniku psychopatologii. Mówiąc prosto, aby wykazać, że homoseksualiści są tak samo zdrowi jak heteroseksualiści wyrzucono z grupy badanej chorych homoseksualistów.
Mit nr 2:
Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne podjęło decyzję o wykreśleniu homoseksualizmu z listy chorób w sposób wolny od jakichkolwiek nacisków aktywistów homoseksualnych.
W 1968 r. aktywiści gejowscy manifestowali na zebraniach Komisji Taksonomicznej APA, domagając się uczestnictwa w spotkaniach, na co w końcu wyrażono zgodę. (8)
Decyzja o wykreśleniu homoseksualizmu z listy chorób została podjęta na dorocznym Kongresie Psychiatrów Amerykańskich. Przez trzy lata, od 1970 do 1972 roku, kiedy podejmowano problem homoseksualizmu, aktywiści homoseksualni wpadali na spotkania i rozbijali je. Krzyczeli: "Przestańcie nas zabijać, wy nas nienawidzicie".
W roku 1970 wykład Irvinga Biebera na temat homoseksualizmu i transseksualizmu został przerwany przez osobę z zewnątrz, w tajemnicy wprowadzoną na spotkanie psychiatrów. Jak opisuje zajście Bayer (1981), naukowiec został m.in. nazwany "matkojebcą" (9).
W roku 1971 APA zdecydowało się na zorganizowanie w czasie Kongresu Psychiatrów Amerykańskich dyskusji panelowej - nie o homoseksualizmie, a prowadzonej przez homoseksualistów. Jedynym psychiatrą w grupie panelowej był Robert Spitzer, występujący jednak tylko jako moderator dyskusji. Jedynymi kwalifikacjami pozostałych osób do zabierania głosu w dyskusji panelowej był fakt... że są homoseksualistami. Można to porównać z propozycją, by jako eksperta w sprawie porodu kleszczowego na sympozjum ginekologów powołać kobietę, która w ten sposób rodziła.
W tym samym czasie grupa postępowych i gejowskich psychiatrów zaangażowała lewicowego aktywistę Franka Kameny'ego i działaczy Gay Liberation Front. Z podrobionymi dokumentami uwierzytelniającymi wdarli się oni na zamknięte spotkanie psychiatrów w czasie Kongresu.
Kameny porwał mikrofon i wygłosił następująca deklarację: "Psychiatria jest wcielonym wrogiem. Psychiatria wypowiedziała bezlitosną wojnę w celu naszej eksterminacji... Odrzucamy was, jako naszych właścicieli. Możecie to uznać za deklarację wojny." Mimo tej deklaracji kilka godzin później ta sama grupa aktywistów poprowadziła wspomnianą wyżej dyskusję panelową na temat homoseksualizmu (10).
Opisany wyżej incydent był tylko jednym z wielu. Po szczegółowy opis nacisków wywieranych na APA oraz negatywnych konsekwencji usunięcia homoseksualizmu z listy chorób zapraszamy do następujących lektur:
Mit nr 3:
Zdecydowana większość psychiatrów i psychoterapeutów była (i jest) przekonana, że homoseksualizm jest zdrowym wariantem ludzkiej seksualności.
Homoseksualizm został wykreślony z listy chorób przy 5816 głosów za i 3817 przeciw. Co więcej, nawet wśród osób, które głosowały za wyeliminowaniem homoseksualizmu ze spisu chorób, wielu było przekonanych, że dzięki usunięciu społecznego stygmatu z homoseksualistów - będzie można skuteczniej pomóc tym, którzy potrzebują i poszukują pomocy psychiatrycznej.
"Częstą odpowiedzią psychiatrów na referendum (z 1973r), co dotyczy także tych psychiatrów, którzy głosowali za zmianą, było twierdzenie, że teraz zarówno oni, jak i ich koledzy będą mogli bardziej efektywnie pomagać homoseksualistom, którzy rzeczywiście potrzebowali i pragnęli pomocy. Socarides powiedział nawet, że jedyny z pozytywnych skutków decyzji jest to, że świadomość problemu homoseksualizmu, dotarła do większej liczby psychiatrów, będą więc zatem bardziej gotowi go leczyć, zamiast ignorować, jak działo się to często wcześniej." (11)
Wywiady przeprowadzone z 2500 amerykańskimi psychiatrami w roku 1977 wykazały, że 69% z nich uważało homoseksualizm raczej za 'patologiczna adaptację' niż za 'normalny wariant' seksualności (12).
Mimo tego, w Wikipedii możemy przeczytać następująca informację: "W oświadczeniu Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego czytamy, że decyzja o usunięciu homoseksualności z listy chorób nie była wynikiem działalności tzw. lobby homoseksualnego, lecz bazowała na wielu obiektywnych i dobrze zaplanowanych badaniach naukowych, a przekonanie o patologicznym charakterze homoseksualności jest przejawem antyspołecznych uprzedzeń."

(6) Lewis CE, Saghir MT, Robins E., (1982) Drinking patterns in homosexual and heterosexual women. Journal of Clinical Psychiatry. 43/7: 277-279.
(8) Komisja Taksonomiczna jest odpowiedzialna za publikowanie Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders ? (DSM) - spisu chorób.
(9) Bayer R.(1987), Homosexuality And American Psychiatry: The Politics Of Diagnosis. Princeton: Princeton University Press, s. 104.
(10) Satinover J. B. (2005) op.cit.
(11) Conrad P., Schneider J.W. (1992) Deviance and medicalization: from badness to sickness, Temple University Press, Philadelphia, s. 209
(12) Lief, H. (1977) Sexual Survey Number 4: Current Thinking on Homosexuality, Medical Aspects of Human Sexuality: 110-11.

Obłuda degeneratów tego świata



Oficjalnie homoseksualizm został wykreślony z listy zaburzeń psychicznych 17 maja 1990 roku pod naciskiem grup pedofilsko-homoseksualnych. Na pamiątkę 17 maja stał się Międzynarodowym Dniem Przeciw Homofobii. Kto wykreslil homoseksualizm z listy chorób psychicznych? Sami homoseksualiści ze skompromitowanej organizacji WHO. Nie byli to psychiatrzy. Użyto homoseksualistów innych specjalności by wykonać odgórnie narzucone zadanie. Zadanie narzucily zwyrodniałe tzw. elity, ludzie finansjery międzynarodowej, wśród których takich zwyrodnialcow jest wielu. Akcje wykreslania homoseksualizmu z rejestru chorób poprzedzila wielka afera pedofilsko-homoseksualna w Europie zachodniej w której umaczana była duża liczba rządowych oficjeli i ludzi biznesu. Ujawnienie ich przestępstw wobec osób nieletnich zagroziło im więzieniem, a także utratą władzy z powodu kompromitacji, więc zmienili klasyfikację homoseksualizmu jako choroby, na niewinną orientację. To w czym bierzecie udział gloryfikując chorobę psychiczną i dewiację seksualną jaką jest homoseksualizm ośmiesza was jako stado baranów dających sobie wmówić wszystko, każdą bzdurę, która jest na rękę skorumpowanym i zdegenerowanym bogaczom tego świata. 

poniedziałek, 18 maja 2020

Minister rolnictwa wspomina naszego Papieża


Może skasuje tę haniebną ustawę o rabunku zwierząt właścicielskich, skoro ludzki chrześcijanin jest. Ładnie napisał:



Ulubione ofiary fundacji to staruszki


Ulubionymi ofiarami fundacji są samotne osoby, często schorowane, leciwe staruszki.




Apel do Ministra Rolnictwa o zmianę ustawy o ochronie zwierząt

Minister Rolnictwa
Jan Ardanowski


Apel do Ministra Rolnictwa 
o zmianę ustawy o ochronie zwierząt

Zdruzgotana krzywdą wyrządzoną mnie i moim zwierzętom, których większość ingerencję bandytów ze zorganizowanej grupy przestępczej przypłaciła życiem, wnoszę o przyjęcie i pozytywne rozpatrzenie tego apelu. Jeżeli jest Pan CZŁOWIEKIEM, chrześcijaninem, to nie zadowoli się Pan półśrodkami, które niczego lub niewiele zmieniają w sytuacji prześladowych hodowców, rolników czy też innych właścicieli zwierząt. 

Prawo musi chronić żywicieli narodu. Rolnicy mają misję do wykarmienia całego narodu polskiego tak, aby głodny nie był. Nie można pozwalać aby trolle i szkodnicy oraz kryminalisci w postaci fundacji pseudo prozwierzęcych niszczyły polskie hodowle.

Komuniści w Rosji wymordowali 10 milionów chłopów i spowodowali wielką klęskę głodu. Fundacje to takie współczesne odpowiedniki tych komunistycznych bandytów, którzy kiedyś napadali na gospodarstwa, okradadali je i mordowali chłopów.

Fundacje stosują narastający terror wobec rolników. Dążą do coraz większych uprawnień i przywilejów. Stawiają się w roli panów i zarządców cudzym mieniem, przy czym nie ponoszą żadnych kosztów zakupu zwierząt i ich hodowli.

Fundacje przyjeżdżają po cudze dobro w które rolnik bądź inny hodowca włożył serce, pracę, czas i pieniądze i po prostu kradną to dobro.

Ten przestępczy proceder  musi być ukrócony. Nie można pozwolić na to, żeby ci oszuści i złodzieje oraz bandyci rządzili na wsi polskiej i rujnowali ludziom życie i ich hodowle.

Ja 18 lat hoduję zwierzęta. Wyhodowałam sama, osobiście piękne stada owiec, kóz i koni oraz drobiu i robiłam to umiejętnie tak, że wszystkie gatunki pięknie ze sobą współistniały na moim Rancho. 

Na gospodarstwie panowała sielanka, dopóki nie wtargnęła tutaj bandycka fundacja przy wsparciu polityka PSL, wójta gminy Kowale Oleckie, Krzysztofa Locmana, który nie chciał płacić odszkodowania za  owce zagryzione przez wałęsające się psy.

Fundacja Molosy Adopcje zniszczyła zdrowo funkcjonujące hodowle owiec, kóz oraz koni.


Zrabowane zwierzęta mimo braku wyroku sądu czy ważnej decyzji administracyjnej nadal są przetrzymywane przez fundację już drugi rok.

Ukradzione przez fundację Molosy Adopcje zwierzęta zostały brutalnie wywiezione w sposób niehumanitarny, otrute i zagłodzone na śmierć, a sprawiedliwości w organach ścigania nie ma i nie będzie, bo tam wiadomo kto siedzi: stara żydokomuna, która nie dopuści do tego, żeby sprawiedliwości stało się zadość, więc rozwiązania muszą być na poziomie legislacyjnym takie, żeby nie było możliwości, aby fundacja zabierała ludziom zwierzęta z podwórek oraz by nie miała możliwości mataczenia.

Raz zabrane zwierzęta podlegają manipulacjom przez fundację, która ma w tym finansowy i materialny interes aby zwierząt nie oddać. Zwierzęta zrabowane przez fundacje podlegają zatem rozmaitymi manipulacjom takim jak: trucie, zarażanie, kaleczenie, celowe głodzenie - po to, żeby spreparować fałszywy materiał dowodowy przeciwko okradzionemu hodowcy.

Często też fundacja ma dodatkowy interes kryminalny, aby nie oddać zwierząt, bo zabrane zwierzęta są przez fundację zaniedbywane, a nawet fundacje znęcają się nad zwierzętami i w przypadku zwrotu tych zwierząt właściciel mógłby zgłosić to na policji lub w prokuraturze widząc co fundacja zrobiła z jego zwierzętami.

Fundacje prozwierzęce to siewcy nienawiści, którzy pod pozorem ratowania zwierząt niszczą ludzi i ich hodowle.

Rolnik oraz hodowca oraz jego hodowla powinny być ustawowo chronione odgórnie i nikt, żadna fundacja ani inspektorat weterynarii, ani wójt, ani policja nie może mieć prawa wdzierać się na prywatną posesję po to, żeby kraść cudze zwierzęta, ponieważ na polskiej wsi w Polsce powiatowej nadal rządzi żydokomuna, która kręci lewe interesy przy pomocy niedoskonałego prawa, które umiejętnie nagina i wykorzystuje dla własnych egoistycznych, złodziejskich celów.

Doskonałym przykładem tego jak działa mafia na wsi polskiej jest przykład napadu na moje gospodarstwo, także przykład przejęcia stada prawie 200 krów własności rolników braci Skorupa pod Gorzowem Wielkopolskim.

Zarówno w moim przypadku jak i w przypadku kradzieży stada bydła własności braci Skorupa powinny zaangażować się w to specjalne organy państwa, ponieważ prokuratury lokalne nie wypełniają swoich ustawowych zadań w zakresie skutecznego ścigania przestępstw kryminalnych popełnianych na szkodę rolników.

Warto utworzyć niezależny od obecnego wymiaru niesprawiedliwości sąd branżowy rolniczy, który będzie rozpatrywał sprawy polskich rolników w sposób uczciwy i niezależny od lokalnych układów.


Problem zasadniczy, który generuje ustawa o ochronie zwierząt, to zamach na wolności i prawa człowieka. Podstawowym prawem człowieka jest prawo własności. Ta ustawa o ochronie zwierząt robi zamach na prawo własności rolników i hodowców, a także innych właścicieli.

Możliwość ingerowania przemocowego w cudzą własność powinna być wykluczona.

Jeżeli rząd, sejm - generalnie władze i ich organy - dopuszczają ingerencję w prawo własności obywateli, to stawiają się w pozycji właściciela cudzej własności, przy czym nie ponoszą ani kosztów, ani ryzyka hodowli zwierząt, a tylko przyjeżdżają po gotowe zwierzęta, żeby je przejąć i spożytkować dla własnych celów, a w skrócie taka działalność to jest po prostu kradzież. Władze nie mogą okradać obywateli, bo nie po to zostały przez naród powołane, a wręcz przeciwnie - do ochrony obywateli i ich podstawowych praw człowieka, a prawo własności to jest podstawowe prawo.

Ktoś może argumentować, że dobro zwierząt wymaga ingerencji w cudzą własność, w cudze gospodarstwo - ale taka ingerencja często jest bezzasadna, a co gorsza generuje krzywdę ludzką, ludzkie dobro jest naruszone, a państwo i jego organy zostały powołane przez naród, aby go chronić, a nie napadać i okradać. Rząd ma płacone za ochronę obywateli i tylko tym powinien się zajmować. Zwierzęta rządowi nie płacą za ochronę, lecz ludzie.

Ingerowanie w indywidualne dobro obywatela to nadużycie, zwłaszcza w sytuacji, gdzie dochodzi do krzywdy ludzkiej, bo osoby interweniujące nagminnie naginają prawo i procedury oraz po prostu kłamią i mataczą, żeby przejąć cudzą własność.

Ryzyko nadużywania ustawy o ochronie zwierząt jest ogromne, dlatego należy zlikwidować możliwość wywożenia zwierząt wbrew woli właścicieli.

Przede wszystkim jednak, prawo własności właścicieli zwierząt jest naruszone i to jest dobry powód żeby tą ustawę albo całkowicie zlikwidować albo mocno przerobić.

W kraju prawdziwie wolnym, gdzie obywatele są prawdziwie wolni, taka ustawa nie miałaby racji bytu, bo to jest zamach na podstawowe wolności obywatelskie.

To nic, że jest napisana tak przekonywująco, że niby ma chronić zwierzęta, ale w tej ustawie zawarty jest ogromny zamach na podstawowe prawa człowieka w Polsce. 

Ustawa o ochronie zwierząt jest w ten sposób napisana, że umożliwia manipulacje fundacji pro zwierzęcych materiałem dowodowym i wystawianie fałszywych opinii weterynaryjnych na podstawie których są przejmowanie cudze zwierzęta.

Dzieje się tak, gdyż fundacje przemocą wywożą zwierzęta bez ich badania weterynaryjnego i opisania przez lekarza weterynarii na gospodarstwie w obecności właściciela i bez sporządzenia protokołu odbioru z udziałem właściciela.

Fundacje żywotnie zainteresowane przejęciem cudzej własności, pośpiesznie i siłą, wbrew woli właściciela, wywożą zwierzęta często na drugi koniec Polski, gdzie je ukrywają w złych warunkach bytowania, gdzie zwierzęta są poddawane manipulacjom mającym na celu sfabrykowanie fałszywych dowodów przeciwko właścicielowi. Fundacje wrabiają niewinnych ludzi w przykry i ciężki paragraf pt. "Znęcanie się nad zwierzętami".

Fundacja pro zwierzęca jest to podmiot, który czerpie niewyobrażalne korzyści z tytułu odbioru cudzych zwierząt. Zarabia na okradzionym hodowcy oraz na zbiórkach pieniędzy robionych pod ukradzione zwierzęta z danego gospodarstwa. Epatuje internautów poprzez internet i media, wstrząsającymi, kłamliwymi opisami rzekomej tragedii zwierząt i rzekomego sadyzmu i znieczulicy domniemanego sadysty-właściciela.

Fundacje nagminnie pomawiają gospodarzy i hodowców o celowe głodzenie zwierząt, co stoi w sprzeczności z logiką i celem hodowli, jakim jest uzyskanie dorodnych sztuk zwierzyny i korzystna ich sprzedaż lub czerpanie korzyści z runa, mleka, jaj, pracy polowej i zaprzęgowej.

Typowa fundacja nie pomaga na miejscu, nawet nie próbuje. Nie przywozi paszy, nie opłaca weterynarza, nie karmi zwierząt. Postawa fundacji jest skrajnie roszczeniowa - żąda wydania cudzego mienia, bo takie ma uprawnienia. Nie liczy się ani z dobrem właścicieli, ani z dobrem ich zwierząt. Zwierzęta są odbierane bezpodstawnie i jest to nagminne.
Fundacje działają z zaskoczenia i z zastraszenia, udają służby państwowe i ekspertów weterynarii. Wmawiają napadniętym właścicielom niestworzone rzeczy, aby tylko wyrwać cudze zwierzę i dobrze zarobić na pozorowanej pomocy.

Jedyne czym się zajmuje fundacja, to jest zastraszanie i terroryzowanie hodowcy i kradzież jego mienia. Nie ma w działalności fundacji ani grama człowieczeństwa czy cienia życzliwości i chęci pomocy.

Fundacja to jest strona sporu, która jest całkowicie zainteresowana tym, aby zmanipulować materiał dowodowy, którym są zwierzęta, w ten sposób, aby go nie zwrócić prawowitemu właścicielowi.

Fundacja dysponuje zrabowanym materiałem dowodowym i manipuluje nim miesiącami i latami. Ustawa nie może na to pozwalać, w sytuacji, gdzie na podstawie sfałszowanych dowodów ludzie idą do więzienia i mają konfiskowane nieruchomości.

Należy wprowadzić poprawkę do obecnej ustawy o ochronie zwierząt aby żadna fundacja ani żaden inny podmiot nie miał prawa odbioru zwierząt właścicielskich, co najmniej bez wyroku sądu, a najlepiej wcale.

Zakaz odbioru zwierząt właścicielskich ukróciłby tę całą patologię, która w tej chwili się gwałtownie rozwija w Polsce.

Obecnie branża prozwierzęca to jest bandycka branża handlu kradzionymi zwierzętami.

Fundacje prozwierzęce zamieniły się w agresywne bandy, które napadają na bezbronnych, niewinnych właścicieli zwierząt, po to, żeby się obłowić ich kosztem.

Moje zwierzęta ukradziono bez wyroku sądu, następnie zostały poddane manipulacjom przez rabusiów, którzy je uprowadzili, następnie truli i głodzili w wyniku czego padła ogromna ilość zrabowanych zwierząt.

Moje ukradzione zwierzęta celowo głodzili, truli i zarażali. Prokuratura olecka nie reaguje na moje zawiadomienia. Generalnie kładzie lachę.

Ludzie, którzy ukradli moje zwierzęta znęcają się nad nimi od dwóch lat.

Nie ma żadnego organu, do którego można zgłosić ten proceder, by go przerwał, aby się nim zajął skutecznie, dlatego ustawa nie może dopuszczać do tego, aby były wywożone zwierzęta właścicielskie wbrew woli właściciela.

Ta ustawa w obecnej formie stwarza ogromne możliwości mataczenia w sprawach odbioru zwierząt przez fundację, a także przez weterynarię, wójta, policję.

Każdy z tych organów to nie są święte krowy - pracują tam ludzie, którzy mają dużo za uszami. W dodatku często są to ludzie lewicy, czyli pozbawieni sumienia i zasad moralnych. Dla swoich celów nie cofną się przed żadną podłością i przestępstwem, byle dopiąć swego.

Fundacja Molosy Adopcje nie tylko, że doprowadziła do śmierci ogromnej ilości moich zwierząt, ale dopilnowała, aby moje gospodarstwo nie mogło normalnie funkcjonować.

Dopuściła się niesamowitego hejtu i zmasowanej mowy nienawiści, zniesławiania gospodyni w całym internecie, co zaskutkowało problemem ze sprzedażą wystawionych w internecie na sprzedaż  źrebiąt, problemami z zakupem paszy, ze sprowadzeniem weterynarzy.

Pomówieniom i oszczercom ze strony fundacji Molosy Adopcje nie ma końca. Nie stać mnie, aby pozwać tę kreaturę Elżbietę Kozłowską z tej fundacji, więc ona wylewa na mnie pomyje i topi mnie w szambie od dwóch lat. Mało tego, napuszcza na mnie media, a zmanipulowani redaktorzy nachodzą mnie i obrażają.

To cud, że ja to wszystko znoszę. Większosc ludzi na moim miejscu by się załamała psychicznie i popełniła samobójstwo.
Ja się dzielnie trzymam. Równowagę psychiczną pomaga mi zachować codzienna praca w ogrodzie.

A ilu właścicieli zwierząt załamało się i zmarło przedwcześnie na udar serca lub wieszając się? Nikt nie prowadzi statystyk, ale ofiary w ludziach są. Ja wiem o co najmniej dwóch.

Żyjemy w dziwnych czasach, w których zło jest gloryfikowane i bezkarne.
Telewizje mainstreamowe gloryfikują i chwalą bandytów z fundacji pro zwierzęcych.

Ale w głębi duszy każdy przyzwoity człowiek, który widział grabież zwierząt z bliska, czuje, że to jest wyjątkowo podłe to co robią uzurpatorzy z fundacji mieniących się pro zwierzęcymi.

Pełne nienawiści i przemocy działanie fundacji Molosy Adopcje doprowadziło do zachwiania równowagi ekonomicznej mojej farmy.

W wyniku terrorystycznej działalności fundacji Molosy Adopcje moje gospodarstwo zostało pozbawione finansowania niezbędnego do prowadzenia bieżącej działalności gospodarczej, co odbiło się negatywnie na mojej hodowli koni. Byłam zmuszona kupić tańsze siano. Potem zabrakło pieniędzy na zakup używanej ciężarówki do transportu paszy. Byłam zdana na łaskę i niełaskę dostawców. Hejt zainicjowany i rozpętany przez fundację Molosy Adopcje utrudniał sprowadzenie paszy. Prezeska  tej fundacji poderwała moją wiarygodność, co zaskutkowało problemami z transportem paszy.

W wyniku terroru i hejtu oraz wymuszeń, w 2019 roku padły dwa moje najpiękniejsze konie, a u wójta rok wcześniej 20 zrabowanych owiec i kóz.

Wszystkie moje wierzęta na mojej farmie były regularnie pojone i karmione, zarówno przed kradzieżą stada owiec i kóz, jak i po - te zwierzęta które zostały.

Przed interwencją moje zwierzęta nie chorowały. Hodowałam wszystkie moje zwierzeta ekologicznie, naturalnie. Byly zdrowe i dorodne. Nie wymagały szczepienia, bo nie miały kontaktu z innymi końmi i nie chorowały.

Po ingerencji fundacji, na skutek jej terroru i wymuszeń, zaszczepiłam wszystkie konie. Miały one w sobie te zarazki ze szczepionek, gdy jeden ze źrebaków zachorował. Ostatecznie konik dostał kolkę i nie udało się go uratować. Ciężarna klacz uległa wypadkowi na polu. Też miała te zarazki w sobie. Z powodu hejtu nikt nie chciał pomóc moim koniom. Dzwoniłam do sąsiadów i weterynarzy. Wszyscy odmówili pomocy koniom. Uważam, że oba konie były do uratowania, tylko nikt nie chciał im pomóc.

Fundacja przyjechała tydzień później, gdy dwa padnięte konie były sprzątnięte przez firmę utylizacyjną. Fundacja ukradła pozostałe 5 zdrowych koni znacznej wartości - moje kochane koniki, osobiście z wielkim poświęceniem wychodowane przeze mnie. Włamała się do mojego domu i ukradła rasowego psa oraz jego rodowód, dowody do spraw sądowych, 2000 zł, komórkę.

Obecny podczas rabunku policjant rozwalił drzwi do mojego domu i nie zniwelował szkód. Marzłam całą zimę, bo drzwi są teraz nieszczelne.

Zbrodnicze organizacje nie mogą mieć prawa wejść na prywatny teren i tknąć zwierząt właścicielskich, bo te potwory znęcają się nad zwierzętami i ludźmi.

Prawo musi chronić rolników i hodowców odgórnie, ponieważ organy, które ingerują w gospodarstwa rolników i hodowle zwierząt towarzyszących, działają wadliwie, gdyż nie były zlustrowane i są to organy postkomunistyczne nauczone działać w sposób przestępczy, antyobywatelski, co generuje dotkliwą krzywdę ludzką i zwierzęcą.

Na rolników i hodowców złodzieje systemowi nakładają haracze w wysokości 100.000 zł i konfiskatę zwierząt niekiedy znacznej wartości rzędu kilkuset tysięcy złotych, na podstawie skrajnie patologicznej ustawy o ochronie zwierząt, która daje fundacjom i organom szerokie pole do manipulacji materiałem dowodowym, fałszowania dokumentacji weterynaryjnej, wystawiania fałszywych opinii i mataczenia w procedurach oraz w zeznaniach celem zadłużenia właściciela i przejęcia jego zwierząt oraz nieruchomości, a samego poszkodowanego uwięzienia na 5 lat, aby nie mógł walczyć o swoje zrabowane dobra i by go wykończyć psychicznie.

Apeluję o wprowadzenie poprawek do Ustawy o Ochronie Zwierząt uniemożliwiających wchodzenie na prywatny teren bez zgody właściciela i zabierania zwierząt bez zgody właściciela.

Apeluję o zastosowanie zasad sprawiedliwych, praworządnych:

Nienaruszalne prawo własności – czyli tylko właściciel ma prawo decydować o swojej własności, nikt inny. Jest to całkowicie anty-złodziejska zasada – a więc - nie można kraść. 

Państwo nie ma też prawa do redystrybucji czyimś mieniem kosztem jednej jednostki lub grupy na korzyść innej jednostki lub grupy. 


Po wprowadzeniu zasady „Nienaruszalnego prawa własności” znika całkowicie mrzonka o tzw. sprawiedliwości społecznej, od chwili wprowadzenia tej zasady istnieje tylko sprawiedliwość. 


Państwo nie ma też prawa ingerować w to, co ktoś robi ze swoją własnością i na swojej własności. 


Hodowca Izabella Redlarska
Rzecznik Praw Hodowcy





Zabójcze leki - prof. Stanisław Wiąckowski - 15.03.2017


Grzegorz Braun w Rzeszowie: Wypuścić naród z kwarantanny


Baran Zniknął Na 5 Lat. Jego Odnalezienie Było Dużym Zaskoczeniem I Usta...


"Kaczyński ważniejszy od Chrystusa". Strajk przedsiębiorców | R. Bąkiewicz


W Polsce żywność kontroluje 5 inspekcji. Czy wiemy co jemy? Marcin Busto...


Moje stanowisko do Konfederatów. Gospodarka, a zdrowie Polaków


Pandemia została zaplanowana i wyreżyserowana 10 lat temu



W  takie klocki bawi się z nami Polakami globalistyczna finansjera:

Pandemia została zaplanowana i wyreżyserowana 10 lat temu: https://youtu.be/aHROIfpomOI

Niemiecka doktor o koronawirusowym obłędzie

https://youtu.be/8rx7E1_bbYA

Lekarze na całym świecie sygnalizują koronawirusową ściemę.

Izabella INDIANKA Redlarska

Zawiadomienie do prokuratury na ministra zdrowia przez naukowca w związku z wpływem wież 5G na zaostrzanie koronawirusa

https://youtu.be/XeHsMeeM73c

Wygląda sprawa niebezpiecznie dla naszego zdrowia.

Izabella INDIANKA Redlarska

Stanowcze NIE przemocy chorobotwórczej


Mam nadzieję, że Krzysztof Bosak zostanie prezydentem i uniemożliwi zamach na prawa człowieka i zdrowie Polaków, oraz na budżet Polski.

W tym całym szczepionkowym obłędzie chodzi o grubą kasę dla koncernów farmaceutycznych i kontrolę ludzkości.

Ja nie zgadzam się na przemocowe ingerowanie w mój organizm przez rząd.

Moje ciało jest moją własnością. Ustrój naszego państwa jest demokratyczny, a nie niewolniczy.

Rząd nie jest właścicielem niewolników, z którymi wolno mu robić co mu się zamani w skorumpowanych, chamskich łbach rządowych oficjeli.

Rząd i jego administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności ani karnej, ani finansowej za powikłania i utratę zdrowia oraz życia przez przemocowo zaszczepionych ludzi.

Skoro rząd jest bezkarny, będzie nam aplikował każdy możliwy syf, jeśli dostanie odpowiednio dużą łapówkę, lub jeśli wszczepione razem ze szczepionkami nano chipy pozwolą mu na pełne ogłupienie i kontrolę nad społeczeństwem.

Ten rząd nie dba o dobro Polaków i nie zasługuje na zaufanie. Żaden rząd w powojennej Polsce nie dbał o dobro Polaków, gdyż był tworzony przez agentury obcych wpływów: sowieckich, żydowskich, niemieckich.

Potrzebujemy pro polskich, narodowych sił politycznych, przywódców z sumieniem i moralnością, z wysoką etyką zawodową.

Stawiam na to, że tylko Krzysztof Bosak ma wymagane przymioty osobiste.


sobota, 16 maja 2020

Zmiany genetyczne człowieka szczepionkami


Szok. To niebywałe, że tak łatwo można zmienić i zaprogramować genetycznie człowieka.

Youtu.be/ztrdq4haYoE

PILNE! Mega protesty przedsiębiorców w Warszawie! Dojdzie do starć z pol...


Popieram strajk przedsiębiorców

Popieram strajk przedsiębiorców.
Uważam, że rząd nadużył władzy blokując normalne, niezbędne funkcjonowanie społeczeństwa polskiego i nie dając nic w zamian.

Podjęte przez rząd środki są nieadekwatne do sytuacji.

W mediach głównego nurtu nie ma żadnych porad profilaktycznych jak sobie radzić z koronawirusem.

Rząd naraża całą polską populację na niebezpieczne powikłania poszczepienne po to tylko, by dać zarobić obcym koncernom, albowiem szczepionki nie są żadnym zabezpieczeniem przed chorobami, a wręcz przeciwnie, zakażają i uczulają, wywołują choroby autoimmunologiczne.

Po szczepieniach część ludzi umrze, a część zamieni się w debili i ameby niezdolne żyć samodzielnie.

Szczepienie to zbrodnia przeciwko ludzkości.

Polacy muszą budować swoją odporność w sposób naturalny czyli przebywać na świeżym powietrzu w słońcu minimum 30 minut dziennie przy odsłoniętym minimum 20% powierzchni ciała.

Moje ciało jest moją własnością i nie wyrażam zgody na przymusowe szczepienie bądź leczenie.

Popieram strajk przedsiębiorców.

Indianka


Polacy demonstrują przeciwko przymusowi szczepień

Wolnościowcy demonstrują przeciwko przymusowi szczepień, albowiem szczepionki są szkodliwe, są niebezpieczne, są trujące, powodują powikłania skutkujące nawet upośledzeniem, a nawet śmiercią.
Nikt nie ma prawa nas faszerować żadnym gównem.


Demonstracja przeciwko niewoli koronawirusowej



All you need is SUN 🌞



 All you need is SUN.🌞🌞🌞
 The Sunshine overfights corona virus. The Sun builds up your immunity and you are strong enough to overfight the virus.

Expose yourself to the Sun 🌞 everyday for at least 30 minutes. Expose minimum 20% of the naked surface of your body. You will be fine. You will survive. 

Napad fundacji na staruszki c.d.



piątek, 15 maja 2020

The Sun builds up immunity



The Sun builds up immunity. You need at least half an hour of Sun daily, at least 20% of the body surface exposed to the Sun in order to produce appropriate level of vitamine D in your body. The bigger level vitamine D in your body, the stronger immunity system  you have. Strong immunity helps to kill a virus, including the corona virus. People should be told by public media how to take care for their health if the media care for the people. The Sun is free cure. No pharmacological company can make money on the Sun, so they keep you shut, away from the Sun. They prefer to sell you harmful vaccines than teach you how to protect yourself for free and without post vaccines complications. 

Strach ma wielkie oczy



Moi drodzy,
w naszym kraju panuje niewielka epidemia, trochę złośliwsza od zwykłej grypy, nic nowego, bo koronawirusy grasują od 50 lat, tylko ten został podkręcony przez laboratoria militarne w USA, żeby zgładzić jak najwięcej ludzi, bo są oszołomy, które uważają, że jest za dużo ludzi na Ziemi i trzeba ich wymordować, ale jednak wirus zmutował i nie jest już taki złośliwy jak był w Wuhan, więc nie musimy chodzić w tych maskach, ani chować się w domach, wręcz przeciwnie - musimy wychodzić na słońce, naświetlać się, budować naszą odporność, zażywać świeżego powietrza, aby dotlenić się, jeść zdrowe polskie warzywa i owoce oraz mięso, a będziemy zdrowi. 

Protesty Niemców przeciwko szczepieniom

https://youtu.be/oveyj8idpEc

Merkel jak Hitler? Niemcy masowo protestują przeciwko przymusowi szczepi...


Rządowa propaganda coraz droższa! 2 mln zł dla zarządu TVP! | K. Bosak


Apel arcybiskupa Vigano


„COVID pretekstem do ograniczania wolności”. 

Abp Vigano ostrzega przed tyranią wprowadzaną pod płaszczykiem walki z epidemią

abp Carlo Maria Vigano/ fot. screen
 1
W piątek (8.05.2020) arcybiskup Carlo Maria Viganò, były nuncjusz papieski w USA, opublikował apel do Kościoła i świata, w którym ostrzega przed tyranią wprowadzaną pod płaszczykiem walki z epidemią koronawirusa. Apel został podpisany także przez kilku kardynałów i biskupów oraz przez intelektualistów, lekarzy, adwokatów, dziennikarzy i przedsiębiorców. Abp Vigano wskazuje, że pod pretekstem epidemii COVID-19 w wielu przypadkach zostały naruszone prawa obywatelskie, a panika została wywołana w celu „trwałego narzucenia niedopuszczalnych form ograniczania wolności, kontroli osób i śledzenia ich ruchów”.
– Walka z COVID-19, jakkolwiek poważna, nie może być pretekstem do tego, by wtórować niejasnym intencjom podmiotów ponadnarodowych, które mają w tym projekcie potężny interes handlowy i polityczny – pisze abp Vigano. Cały list poniżej.
APEL DO KOŚCIOŁA I DO ŚWIATA do wiernych Katolików i ludzi dobrej woli
Veritas liberabit vos.
J 8, 32
W obliczu poważnego kryzysu, my, Duszpasterze Kościoła Katolickiego, na mocy udzielonego nam mandatu, uważamy za naszą świętą powinność skierowanie Apelu do naszych Współbraci w Episkopacie, do Kleru, Zakonników, świętego Narodu Bożego i do wszystkich ludzi dobrej woli. Nasz Apel został podpisany także przez intelektualistów, lekarzy, adwokatów, dziennikarzy i przedsiębiorców, którzy zgadzają się z jego treścią, i może być podpisany przez wszystkich, którzy zechcą się do niego przyłączyć.
Fakty wykazały, że pod pretekstem epidemii COVID-19 w wielu przypadkach zostały naruszone niezbywalne prawa obywateli przez ograniczanie w sposób nieproporcjonalny i nieuzasadniony ich podstawowej wolności, w tym również korzystania z wolności kultu, wypowiedzi i przemieszczania się. Zdrowie publiczne nie powinno i nie może stać się usprawiedliwieniem dla deptania praw milionów osób na całym świecie, nie mówiąc już o zwolnieniu władz cywilnych z obowiązku podejmowania działań dyktowanych mądrością i mających na celu wspólne dobro; jest to tym prawdziwsze, im większe są wątpliwości rodzące się u wielu w odniesieniu do rzeczywistego ryzyka zakażenia, niebezpieczeństwa i odporności wirusa. Wiele światowej sławy autorytetów z dziedziny nauki i medycyny potwierdza, że alarm podniesiony przez media w związku z COVID-19 nie wydaje się w pełni uzasadniony.
Na podstawie oficjalnych danych dotyczących wpływu epidemii na liczbę zgonów mamy powody, by sądzić, że istnieją siły, które mają interes w wywoływaniu paniki wśród ludności wyłącznie celem trwałego narzucenia niedopuszczalnych form ograniczania wolności, kontroli osób i śledzenia ich ruchów. Te nieliberalne tryby narzucania są niepokojącym preludium do powstania Rządu Światowego wymykającego się spod wszelkiej kontroli.
Wierzymy też, że w niektórych sytuacjach przyjęte środki ograniczania, w tym zamknięcie działalności handlowej, spowodowały kryzys, który pociągnął na dno całe sektory gospodarki, sprzyjając ingerencji sił zewnętrznych i skutkując poważnymi konsekwencjami społecznymi i politycznymi. Te formy inżynierii społecznej muszą zostać powstrzymane przez tych, na których spoczywa odpowiedzialność rządowa, przez podjęcie środków mających na celu ochronę swoich obywateli, których reprezentują i w interesie których są wysoce zobowiązani do podejmowania działań. Powinniśmy także pomagać rodzinie, komórce społecznej, unikając nierozsądnego karania osób słabych i starszych przez zmuszanie ich do bolesnej izolacji od najbliższych. Kryminalizacja stosunków osobistych i społecznych winna być ponadto uważana za niedopuszczalną część planu tych, którzy promują izolację jednostek, aby łatwiej je kontrolować i nimi manipulować.
Prosimy środowisko naukowe o czujność, aby terapie wykorzystywane w leczeniu COVID-19 były promowane uczciwie dla wspólnego dobra z dołożeniem wszelkich starań, by zapobiec sytuacji, w której niegodziwe interesy mogłyby wpłynąć na wybory rządzących i organów międzynarodowych. Nierozsądne jest potępianie środków zaradczych, które okazały się skuteczne i często niedrogie, tylko dlatego, by uprzywilejować formy leczenia lub szczepionki, które nie są równie dobre, lecz gwarantują firmom farmaceutycznym znacznie większe zyski, a tym samym zwiększają wydatki publicznej służby zdrowia. Przypominamy też, jako Duszpasterze, że przyjmowanie przez katolików szczepionek, w których stosowany jest materiał pochodzący z usuniętych płodów, jest niedopuszczalne z moralnego punktu widzenia.
Zwracamy się również do Rządzących o zachowanie czujności, by uniknąć stosowania najbardziej rygorystycznych form kontroli ludności – czy to w postaci systemów śledzenia, czy też jakichkolwiek innych form namierzania lokalizacji. Walka z COVID-19, jakkolwiek poważna, nie może być pretekstem do tego, by wtórować niejasnym intencjom podmiotów ponadnarodowych, które mają w tym projekcie potężny interes handlowy i polityczny. W szczególności obywatelom należy zapewnić możliwość odrzucenia takich ograniczeń wolności osobistej, bez nakładania jakichkolwiek kar na osoby, które nie zamierzają skorzystać ze szczepionek, metod śledzenia i wszelkich innych środków o analogicznym charakterze. Warto przyjrzeć się również rażącej sprzeczności działań tych, którzy przez swą politykę dążą do drastycznego zmniejszenia liczby ludności, a jednocześnie przedstawiają się jako zbawiciele ludzkości, nie mając przy tym żadnych politycznych czy społecznych uprawnień. Na koniec, odpowiedzialność polityczna przedstawicieli ludu nie może być absolutnie oddana w ręce techników, którzy wręcz domagają się zwolnienia ich z odpowiedzialności karnej w formie, krótko mówiąc, niepokojącej.
Apelujemy gorąco do mediów o aktywne angażowanie się w prawidłowy przekaz informacji, które nie będą karać odmiennych poglądów przez uciekanie się do form cenzury, co powszechnie ma miejsce w mediach społecznościowych, prasie i telewizji. Prawidłowy przekaz informacji wymaga zapewnienia miejsca dla tych, których głos odbiega od powszechnie przyjętej opinii, pozwalając obywatelom na świadomą ocenę rzeczywistości, wolną od silnego wpływu działań innych. Demokratyczna i uczciwa konfrontacja jest najlepszym antidotum na ryzyko narzucenia podstępnych form dyktatury, przypuszczalnie gorszych niż te, których w niedawnej przeszłości nasze społeczeństwo było świadkiem powstania i upadku.
Wreszcie, jako Duszpasterze, na których ciąży odpowiedzialność za Dzieci Chrystusa, przypominamy, że Kościół stanowczo domaga się swej autonomii w rządzeniu, w kulcie i w głoszeniu kazań. Owe autonomia i wolność to rodzime prawa, których Jezus Chrystus udzielił Kościołowi do realizacji jego celów. Z tego powodu, jako Duszpasterze, stanowczo domagamy się prawa do samodzielnego podejmowania decyzji w kwestii odprawiania Mszy Świętej i udzielania Sakramentów, podobnie jak żądamy pełnej autonomii w sprawach podlegających naszej bezpośredniej jurysdykcji, takich jak, tytułem przykładu, normy liturgiczne i sposoby sprawowania Komunii i Sakramentów. Niezależnie od powodów państwo nie ma prawa ingerować w suwerenność Kościoła. Współpraca Władzy Kościelnej, która nigdy nie była negowana, nie może być uwikłana przez władzę cywilną w jakiekolwiek formy zakazu lub ograniczenia kultu publicznego lub posługi kapłańskiej. Prawa Boga i wiernych są najwyższym prawem Kościoła, z którego on nie zamierza ani nie może zrezygnować. Prosimy o zniesienie ograniczeń w sprawowaniu funkcji publicznych.
Prosimy osoby dobrej woli, aby nie rezygnowały ze spoczywającego na nich obowiązku współpracy na rzecz wspólnego dobra, każdy wedle swego stanu i możliwości oraz w duchu braterskiego miłosierdzia. Współpraca ta, pożądana przez Kościół, nie może jednak być daleka od poszanowania Prawa naturalnego ani od zapewnienia jednostkom wolności. Ciążące na obywatelach obowiązki cywilne wiążą się z uznaniem ich praw przez państwo.
Wszyscy jesteśmy wezwani do oceny obecnych faktów zgodnie z nauką głoszoną przez Ewangelię. Wymaga to dokonania wyboru: albo z Chrystusem, albo przeciwko Chrystusowi. Nie pozwólmy dać się onieśmielić czy zastraszyć przez kogoś, kto wmawia nam, że jesteśmy mniejszością: Dobro jest powszechniejsze i potężniejsze niż to, w co świat chce, byśmy uwierzyli. Walczymy z niewidzialnym wrogiem, który rozdziela obywateli, separuje dzieci od rodziców, wnuki od dziadków, wiernych od ich duszpasterzy, uczniów od nauczycieli, klientów od sprzedawców. Nie pozwólmy, aby pod pretekstem wirusa zostały wymazane wieki cywilizacji chrześcijańskiej, wprowadzając nienawistną technologiczną tyranię, w której ludzie bezimienni i bez twarzy mogą decydować o losach świata, sprowadzając nas do rzeczywistości wirtualnej. Jeśli to jest plan, do którego zamierzają nas skłonić możni tej ziemi, niechaj wiedzą, że Jezus Chrystus, Król i Pan Historii, obiecał, że «bramy piekielne go nie przemogą» (Mt 16, 18).
Powierzamy Rządzących i wszystkich tych, którzy rządzą losami narodów, Wszechmogącemu Bogu, aby ich oświecał i prowadził w tych momentach wielkiego kryzysu. Niech pamiętają, że tak jak Pan będzie sądził nas, Duszpasterzy, za powierzone nam stado, tak będzie sądził Rządzących za lud, którego mają obowiązek bronić i nim rządzić.
Módlmy się z wiarą do Pana, aby chronił Kościół i świat. Niech Najświętsza Dziewica, Wspomożycielka Chrześcijan, zmiażdży głowę starodawnego Węża i zniweczy plany dzieci żyjących w ciemności.
8 maja 2020r  – Pompeje