sobota, 14 września 2019

„Marcin Bustowski - Kandydat Konfederacji do Sejmu RP z okręgu nr 1 poz. 6 (środowiska rolnicze)”

https://youtu.be/dHO41LavZpY

My naród polski mamy prawo jeść zdrową żywność.
Bardzo dobrze, że pan Marcin Bustowski ujawnił przekręty mafii z branży spożywczej.

Ta zatruta żywność musi zniknąć z polskich półek sklepowych. Zdrowie nasze jest ważniejsze niż zyski korporacji.

Rolnicy polscy muszą mieć prawo sprzedaży swojego mięsa wprost z gospodarstwa dla konsumentów bez pośredników zatruwających żywność.

Sejm i rząd musi przywrócić polskim rolnikom prawo do uboju gospodarczego na gospodarstwach i sprzedaży mięsa wprost z gospodarstwa.

Popieram kandydata do Sejmu z listy Konfederacji, Martina Bustowskiego ❤

Izabella Redlarska

„NA KONFEDERACJE ODDAJ GŁOS KRÓLEWNO!

https://youtu.be/a6pbQq6Zsds


Królewna wkurzona, ale dda głos na Konfederację :)

Izabella

„Krzysztof Bosak: (Konfederacja / Ruch Narodowy): Kandydat nr 1 do Sejmu RP w Okręgu Świętokrzyskim”

piątek, 13 września 2019

Dr Ewa Kurek - Cywilizacje cz. 1 Czy istnieje cywilizacja judeochrześcijańska?

Trują nas na potęgę, a zachorowalność na raka rośnie. Konfederacja z mocnym apelem w Sejmie


Bustowskiego popieram - tego w kratkę. Przynajmniej nie jest dwulicową świnią.

Indianka




Opublikowany pod koniec 2018 roku raport Najwyższej Izby Kontroli jest miażdżący zarówno dla rządzącego PiS-u, jak i poprzedników – PO i PSL. Żywność, która na co dzień sprzedawana jest w marketach, truje nas na potęgę. Konfederacja zorganizowała
 w Sejmie specjalną konferencję  w tej sprawie.
 Raport nie pozostawia suchej nitki na działaniach rządowych oraz rządu Platformy Obywatelskiej i PSL – powiedział otwarcie Krzysztof Tołwiński, lider listy siedleckiej KW Konfederacja Wolność i Nadzieja.

Tłowiński podkreślił, że mamy do czynienia z bardzo poważnymi nadużyciami w przemyśle rolno-spożywczym. Stężenia azotanów i innych dodatków chemicznych wielokrotnie przekraczają normę. W produktach przeznaczonych dla dzieci nawet o 400-500 proc.
Podczas konferencji zaprezentowano urządzenie do badania mięsa. Jak się okazało, polska wieprzowina jest zdrowa. Problem polega jednak na tym, że nie jesteśmy w stanie sprostać zapotrzebowaniu na mięso ze świń.
– Obecnie w Polsce hodujemy tylko 4 mln sztuk świń z tzw. polskiego prosiaka, natomiast wszyscy spożywamy w przeliczeniu na żywe zwierzęta ok. 17 mln sztuk. Uwierzcie mi, ma szczęście ten, kto może faktycznie spożyć polską wieprzowinę – powiedział Tołwiński, były poseł i wiceminister skarbu państwa.
Dodał, że niespełniające norm mięso w głównej mierze importowane jest z Danii i Holandii, a w większości przypadków krytykowani za to są polscy rolnicy. – Konfederacja nie pozwoli ubliżać polskim rolnikom, dyskredytować ich ciężkiej pracy – zapowiedział Tołwiński.
Dyskonty powinny zmienić w Polsce nazwę na dyskonty chemiczne
Na konferencji wystąpił również Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej „Solidarni”. Niewygodne tematy porusza na Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, apelował o podjęcie stosownych działań ministra rolnictwa, premiera Mateusza Morawieckiego, ministra zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego. Bezskutecznie.
Raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje, że przekroczenie norm substancji w żywności 85 w korelacjach różnych może powodować raka – powiedział Gustowski. – Mamy tutaj do czynienia ze wzrostem zachorowalności na raka. Dzisiaj przemysł rolno-spożywczy przetwórstwa to nie jest przemysł rolno-spożywczy przetwórstwa, tylko przemysł chemiczny. Dyskonty powinny zmienić w Polsce nazwę na dyskonty chemiczne – dodał.
Zaapelował o rozpoczęcie poważnej debaty publicznej nad jakością spożywanego przez nas mięsa. – Powinna się zacząć poważna debata publiczna na temat jakości żywności. Dziwi tylko fakt, że lekarze onkologii, gdzie mają do czynienia z rozwojem chorób rakowych o tym nie mówią, czy po prostu możemy traktować to jako taką zasadę biznesową lekarzy, że im po prostu pasuje, że im więcej chorych, tym lepiej – powiedział.
Produkcja rolno-spożywcza sprawą narodową
Głos w Sejmie zabrali również jedni z liderów Konfederacji – Grzegorz Braun i Robert Winnicki. – Produkcja rolno-spożywcza jest dla nas sprawą narodową, dlatego Konfederacja mówi i mówić będzie o tym głośno, a ministra rolnictwa i wszystkich towarzyszących mu szefów resortów, służb w randze ministrów wzywamy do tego, żeby przeprosili za słowa, które wypowiadali na ubiegłotygodniowej konferencji usiłując jak zwykle z tych, którzy wytykają błędy i zaniedbania zrobić standardowo – a jakże – ruskich agentów – powiedział Braun.
Z kolei poseł Winnicki zapewniał, że Konfederacji zależy na promowaniu polskiej żywności. – Zależy nam na tym, żeby państwo Polskie skutecznie zabiegało o to, żeby to właśnie polska żywność była w obrocie, żeby ją rolnicy mogli dostarczać, również w sprzedaży bezpośredniej. Nie rozumiemy dlaczego jest tak dużo ograniczeń. Chcemy ten stan zmienić – zapowiedział.

Absolutnie nie zgadzam się na podważanie prawa własności prywatnej


Moje poglądy są w większości zbieżne z poglądami Konfederacji ale nie zawsze identyczne.

Sławomir Mentzena nie popieram, ponieważ jest przeciwko bezwzględnej własności prywatnej. Dzisiaj obejrzałam wideo z nim gdzie mówił coś takiego. Wszędzie tam, gdzie są urzędnicy tam też występuje nadużywanie prawa i przepisów. Jeżeli warunkuje się prawo własności od czegoś tam, no to wcześniej czy później dojdzie do nadużyć prawa. Absolutnie nie zgadzam się na podważanie prawa własności prywatnej. Nigdy. Moje jest moje i żaden bolszewik nie ma prawa ruszyć!

Kosz świeżych warzyw


Ogórki, nasturcja, pietruszka, cykoria - składniki na zieloną sałatkę.
Bomba witaminowa i smakowa :)

Izabella INDIANKA Redlarska


„Konfederacja o pogardzie PiS dla przedsiębiorców, imigracji i nowej polskiej elicie z... Ukrainy!”

https://youtu.be/pCOsxq-es_M
Izabella INDIANKA Redlarska

„Hymn Konfederacji robocza sklejka z chorym gardłem. Już nie zdążę tego normalnie nagrać...”

czwartek, 12 września 2019

Obiad Indianki :)


Ten fajny czerwony kolorek to efekt pieczenia buraczków z kurczakiem :)
Izabella INDIANKA Redlarska

Przestępczy proceder fundacji



Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje przeprowadza pseudo interwencje podczas których rabuje zwierzęta. Rabunek nazywa ”ratowaniem" zwierząt. Jej interwencja generuje sztuczne, zbędne koszty. Wywozi z bogatego w paszę i wodę gospodarstwa zaopiekowane, nadzorowane zwierzęta właścicielskie i obciąża właściciela kosztami transportu, zbędnej obdukcji i fikcyjnego leczenia oraz utrzymania w cudzej stajni, która utrzymuje zwierzęta za darmo, za obietnicę adopcji. Zrabowane atrakcyjne konie i rasowe psy sprzedaje, a te mniej atrakcyjne oddaje w adopcję za utrzymanie zwierząt. Cały przestępczy proceder przynosi dziesiątki tysięcy obrotu i zysku!

„Michalkiewicz wRealu24: Czy pobicie Żydów to prowokacja? Co ukrywa PiS odwołując Sejm?”

https://youtu.be/igx-9vjf3U4

Izraelscy snajperzy zostali pobici przez obywateli Holandii w tym jednego Palestyńczyka oraz Ormian.
Izrael za to pobicie obwinia Polskę. Twierdzi, że Polacy są winni, bo spali i nie reagowali.

środa, 11 września 2019

Fundacja Molosy Adopcje nie jest organizacją pożytku publicznego


Fundacja Molosy Adopcje nie jest organizacją pożytku publicznego.
Jakie to ma implikacje prawne dla mnie?


FUNDACJA MOLOSY ADOPCJE NA RZECZ WALKI Z BEZDOMNOŚCIĄ RAS PSÓW ZALICZANYCH DO MOLOSÓW
REGON:363151350
NIP:7532438982
KRS:0000589762


Członkowie reprezentacji:
Imię i nazwisko:Funkcja lub stanowisko:
Kozłowska ElżbietaPrezes Zarządu
Trzeciak Marek ZygmuntWiceprezes Zarządu

FUNDACJA MOLOSY ADOPCJE NA RZECZ WALKI Z BEZDOMNOŚCIĄ RAS PSÓW ZALICZANYCH DO MOLOSÓW (KRS: 0000589762, NIP: 7532438982, REGON: 363151350)




Sposób reprezentacj:1) OŚWIADCZENIE WOLI W IMIENIU FUNDACJI WE WSZYSTKICH SPRAWACH Z WYJĄTKIEM MAJĄTKOWYCH SKŁADAĆ MOŻE KAŻDY CZŁONEK ZARZĄDU SAMODZIELNIE. 2) W SPRAWACH MAJĄTKOWYCH WYMAGANY JEST PODPIS DWÓCH CZŁONKÓW ZARZĄDU DZIAŁAJĄCYCH ŁĄCZNIE, W TYM PREZESA.
Nazwa organu reprezentacji:ZARZĄD
Status OPP:NIE
Data wpisu do rejestru stowarzyszeń:2015-12-03
Poczta:Głuchołazy
Kod pocztowy:48-340
Ulica:Lompy 14/2
Miejscowość:Głuchołazy
Gmina:Głuchołazy
Powiat:Nyski
Województwo:opolskie
Forma Prawna:FUNDACJA
Rejestr:POZYCJA KRS W REJESTRZE STOWARZYSZEŃ
Data rozpoczęcia działalności:2015
Sposób reprezentacj:1) OŚWIADCZENIE WOLI W IMIENIU FUNDACJI WE WSZYSTKICH SPRAWACH Z WYJĄTKIEM MAJĄTKOWYCH SKŁADAĆ MOŻE KAŻDY CZŁONEK ZARZĄDU SAMODZIELNIE. 2) W SPRAWACH MAJĄTKOWYCH WYMAGANY JEST PODPIS DWÓCH CZŁONKÓW ZARZĄDU DZIAŁAJĄCYCH ŁĄCZNIE, W TYM PREZESA.
Nazwa organu reprezentacji:ZARZĄD
Status OPP:NIE
Data wpisu do rejestru stowarzyszeń:2015-12-03
Poczta:Głuchołazy
Kod pocztowy:48-340
Ulica:Lompy 14/2
Miejscowość:Głuchołazy
Gmina:GŁUCHOŁAZY
Powiat:NYSKI
Województwo:opolskie
Forma Prawna:FUNDACJA
Rejestr:POZYCJA KRS W REJESTRZE STOWARZYSZEŃ
Data powstania:2015-12-03
Data wpisu do Regon:2015-12-04
Data rozpoczęcia działalności:2015-12-03
Organ rejestrowy / ewidencyjny:SĄD REJONOWY W OPOLU, VIII WYDZIAŁ GOSPODARCZY KRAJOWEGO REJESTRU SĄDOWEGO
Brak danych o sprawozdaniach finansowych opublikowanych w Monitorze Polskim B podmiotu "Fundacja Molosy Adopcje Na Rzecz Walki Z Bezdomnością Ras Psów Zaliczanych Do Molosów". 






Co to jest status organizacji pożytku publicznego?

Organizacje pozarządowe, które posiadają osobowość prawną, od 2004 r. mogą, niezależnie od swojej formy prawnej jaką jest np. bycie fundacją, stowarzyszeniem, klubem sportowym, starać się o uzyskanie dodatkowego statusu – statusu organizacji pożytku publicznego. Organizacje, które go uzyskały nazywamy organizacjami pożytku publicznego (w skrócie OPP).
Status OPP oznacza stan prawny organizacji (fundacji, stowarzyszenia, klubu sportowego itp.) która:
  • spełnia wszystkie wymogi ustawy, aby zostać organizacją pożytku publicznego oraz
  • uzyskała potwierdzenie tego faktu w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS).
Status OPP uzyskuje się na wniosek. Oznacza to, że organizacja pozarządowa zainteresowana uzyskaniem statusu musi wystąpić do KRS o jego nadanie. Sąd sprawdza, czy zostały spełnione wszystkie warunki stawiane przez ustawę, aby organizacja mogła uzyskać status OPP. Potwierdzeniem nabycia statusu OPP jest odpowiedni wpis do KRS (na wyciągu z KRS, w polu „status opp” jest wpisane słowo „TAK”).
Bycie organizacją pożytku publicznego, czyli posiadanie statusu OPP, wiąże się z pewnymi przywilejami (np. z możliwością otrzymywania 1% podatku od osób fizycznych), ale też z obowiązkami (np. konieczność wprowadzenia wewnątrz organizacji bardziej wymagających mechanizmów samokontroli, przejrzystość działań i finansów).
Pod adresem http://pozytek.ngo.pl/ znajdziesz wszystkie organizacje, którym można przekazać 1%. Stale aktualizowana baza zawiera najważniejsze informacje o organizacji, w tym numer KRS, który należy wpisać w PIT.

Co to jest działalność pożytku publicznego?

Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie definiuje działalność pożytku publicznego jako "działalność społecznie użyteczną, prowadzoną przez organizacje pozarządowe w sferze zadań publicznych określonych w ustawie".
Działalność pożytku publicznego jest więc aktywnością prowadzoną przez organizacje pozarządowe dla dobra społecznego w obszarach opisanych w ustawie jako sfera zadań publicznych (np. podtrzymywanie tradycji narodowej, upowszechnianie i ochrona praw kobiet, ochrona i promocja zdrowia i wiele innych). Rodzaj prowadzonej działalności opisany jest w statucie organizacji, dlatego też mówimy o statutowej działalności pożytku publicznego.
Statutowa działalność pożytku publicznego, może być prowadzona jako działalność nieodpłatna lub odpłatna. Oznacza to, że organizacje, wykonując zadania statutowe, mogą oferować swoje usługi za darmo, ale mogą też pobierać za nie opłaty (bez konieczności rejestrowania działalności gospodarczej).



https://poradnik.ngo.pl/kto-i-na-jakich-warunkach-moze-otrzymac-status-opp

Kto obroni polskich rolników?


Kto obroni polskich rolników? Skutkiem zmiany ustawy o ochronie zwierząt jest przestępcze plądrowanie gospodarstw i zaszczuwanie hodowców: https://veganterror.blogspot.com/

Panowie liderzy Konfederacji, bezwzględnie wyrzuciliście mnie za moimi plecami z listy Konfederacji i nie mogę kandydować do Sejmu przez was, w związku z tym mam pytanie:
 Kto obroni rolników polskich? Żaden z was nie ma pojęcia o tym jak działa branża rolna, jak działają fundacje prozwierzęce, jak działają rozmaite urzędnicze kliki powiatowe na wsiach. Do tego uniemożliwiliście jedynej kompetentnej w tych sprawach osobie kandydowanie i walkę o prawa rolników na sali sejmowej.

Ja jestem w trakcie opracowywania raportu na temat vegan terror jak nazwałam zjawisko gnębienia wszelkich właścicieli zwierząt w tym rolników polskich traktowanych jak złoczyńców, jak morderców zwierząt. Proszę zaglądać na ten blog dotyczący tego problemu, tej patologii - tej zorganizowanej działalności przestępczej: https://veganterror.blogspot.com/

Ja będę sukcesywnie uzupełniać zawartość strony przedstawiając dowody i mechanizmy tej skrajnej patologii i  przestępczości zorganizowanej.

Ja to wszystko bardzo dokładnie opiszę i sformułuję konkretne postulaty co trzeba zmienić w ustawie o ochronie zwierząt, żeby zakończyć gehennę właścicieli zwierząt  i niszczenie polskich hodowli.

Możecie korzystać z mojego opracowania do napisania projektu nowej ustawy o ochronie zwierząt.

Obecna ustawa jest napisana w ten sposób, by zapewnić zorganizowanym grupom przestępczym na które składają się fundacje i urzędnicze kliki powiatowe maksymalnych dochodów i profitów z tytułu grabieży cudzej własności.

Pokażcie, że jesteście profesjonalistami, że wiecie jak należy naprawiać konkretne ustawy robiące zamach na prawa człowieka w Polsce.

Panie Winnicki czy jako poseł może pan zaskarżyć ustawę o ochronie zwierząt do Trybunału Konstytucyjnego? Ta ustawa łamie szereg praw człowieka, w tym prawo własności i prawo do swobodnego dysponowania swoim majątkiem.

Izabella INDIANKA Redlarska



wtorek, 10 września 2019

Nie popieram Patrycji Stempniak



Normalnie bym się cieszyła, że pani Patrycja Stempniak, która lansuje się na gwiazdę polskiego rolnictwa kandyduje z listy Konfederacji, ale ponieważ miałam kontakt z tą panią i odmówiła mi pomocy w sprawie kradzieży moich zwierząt z góry skreślając mnie i moją sprawę na podstawie pomówień i zmanipulowanych zdjęć, w mojej ocenie straciła wiarygodność jako godna reprezentantka spraw rolników.

Rozumiem, że taka kandydatka nie załatwi dla rolników nic, bo jej się nie będzie chciało pochylić nad żadną sprawą należycie.

Pani Patrycjo, pani nie wspiera polskiego rolnictwa, ani polskich rolników. Pani nie była na moim gospodarstwie, a pani pisze, że pani widziała moje konie.

Pani nie będzie w stanie w Sejmie załatwić nic dla rolników. Nie pomogła pani ani mnie, ani rolnikom z Ciecierzyc okradzionym ze stada prawie 200 krów.

Pani lansuje się na gwiazdę polskiego rolnictwa, a pani jest pustą wydmuszką bez żadnej wartości. Przykro mi jest to pisać, ale taka jest prawda.

Chętnie bym panią wspierała, gdyby pani chociaż palcem w bucie kiwnęła w sprawie kradzieży moich zwierząt.

Ma pani ładną buzię, ładna blondynka, młoda kobieta - trzeba było startować do wyborów miss wsi, a nie brać się za politykę. Tylko pani blokuje miejsce ludziom, którzy mają coś do powiedzenia w temacie rolnictwa i wiedzą co trzeba naprawić.

Pani z całą pewnością polskiego rolnictwa nie ocali, bo pani nie potrafi ocalić pojedynczego rolnika i jego hodowli.

Jak mówię - jest pani ładną, młodą kobietką, blondyneczką - kupić sobie ładną kolorową sukieneczkę i startować do wyborów miss wsi, a politykę zostawić mądrzejszym od siebie i ludziom zaangażowanym, którym się chce sprawdzać wszystko po kolei, a nie skreślać sprawę i osobę na podstawie zmanipulowanych zdjęć.

Izabella Redlarska - rozczarowana wyborczyni

poniedziałek, 9 września 2019

Wyjazd 30.08.2019




Białystok dworzec



Pociąg z Białegostoku do Warszawy.





Fotki z jazdy stopem do Warszawy wrzucam ponieważ już krążą po internecie pomówienia jakobym to nie jechała stopem tylko autobusem od samego początku do samego końca co nie jest prawdą.
Z Czukt do Białegostoku dotarłam okazyjnymi samochodami czyli autostopem, a dalej z Białegostoku do Warszawy pociągiem :)

W ten sposób zdjęcia przeze mnie zamieszczone udowadniają i dokumentują manipulacje kłamców z Facebooka, którym bardzo chętnie przyklaskuje pewne grono idiotek.


Wyjazd 30.08.2019














Jechałam stopem do Ełku 50 km, potem z Ełku do Białegostoku około 120 km. Razem 170 km.
Izabella INDIANKA Redlarska

Odwołanie od decyzji wójta z dnia 7 sierpnia 2019 o czasowym odebraniu moich ukochanych koni, suczki Amari, owieczek i kóz


IGKm.6140.2.2019.mb

Marek Wachowski
Samorządowe Kolegium Odwoławcze
ul. Kajki 10/12
10-547 Olsztyn
sekretariat@sko.cso.pl
tel. (89) 523 53 96, tel./fax (89) 527 49 37

Za pośrednictwem

Wójt gminy:
Krzysztof Locman

Kościuszki 44
19 - 420 Kowale Oleckie

 87 523 82 74
 87 523 82 09
 87 523 82 79

Fax: 87 523 82 09


Odwołanie od decyzji wójta z dnia 7 sierpnia 2019
 o czasowym odebraniu
 moich ukochanych koni, suczki Amari, owieczek i kóz


Niniejszym odwołuję się od decyzji wójta o czasowym odebraniu moich ukochanych zwierząt. Odwołuję się od całości decyzji. Domagam się zwrotu wszystkich moich zwierząt na moje gospodarstwo i wypłaty odszkodowania za te zwierzęta, które zostały doprowadzone do śmierci poza moją farmą oraz zadośćuczynienia dla mnie za wywołaną trzykrotną traumę przez 3 lata z rzędu, przez zorganizowaną grupę przestępczą, która mnie bestialsko napadła i okradła.

Domagam się przyznania pełnomocnika z urzędu reprezentującego mój interes prawny, ponieważ jestem tylko zapracowanym rolnikiem, a mam przeciwko sobie zorganizowaną grupę przestępczą, biegłą w przepisach prawnych i manipulacjach materiałem dowodowym, jak też w preparowaniu fałszywej, antydatowanej dokumentacji weterynaryjnej.

Wnoszę o nie branie pod uwagę żadnej obdukcji zwierząt wykonanej poza moim gospodarstwem, albowiem zwierzęta wywiezione z mojego gospodarstwa były w dobrym stanie, w dobrej kondycji i były zdrowe. Nie były badane na moim gospodarstwie w takim stanie, tylko dopiero, gdy zostały wywiezione, przetrzymane, przegłodzone, otrute, zakażone, zagłodzone na śmierć.

Osoby zaś sprowadzone na moje gospodarstwo celem rabunku mojego mienia to są osoby podstawione i niewiarygodne. Wiele z nich czerpie korzyści materialne lub finansowe z tytułu tego, że zostałam okradziona, lub są zawodowo uzależnione od osób, którym zależy na tym, aby zeznania były dla mnie niekorzystne.

Wnoszę o uchylenie decyzji wójta.
Wnoszę o przywrócenie terminu na złożenie tego odwołania, bo nie mam gdzie wydrukować i za co wysłać.

UZASADNIENIE

Nazywam się Izabella Redlarska. Jestem rolnikiem, hodowcą, Rzecznikiem Praw Hodowcy, Koordynatorem 35 Okręgu Olsztyn Warmińsko-Mazurskie z ramienia Jednej Polski.

Jestem Polką z krwi i kości, z dziada i pradziada, oraz z wychowania. Urodziłam się i wychowałam w polskim Szczecinie. Dzieciństwo i wakacje spędzałam na wsi u dziadków, na ich gospodarstwie, gdzie zajmowałam się tam z radością zwierzętami oraz ogrodem. Od dziecka przejawiałam zainteresowania życiem na wsi - to było to, co mi odpowiadało. Zawsze bardzo dobrze czułam się na wsi, na łonie natury.  Tak naturalnie i swobodnie.

Ukończyłam Technikum Odzieżowe oraz Studia Hotelarskie, studiowałam też anglistykę i ekonomię. Jestem katoliczką. Mam poglądy wolnościowe oraz narodowe, chrześcijańskie, humanitarne, konserwatywne. Jestem tradycjonalistką. Jestem mięsożercą. Mam krew grupy 0 Rh minus - jest to krew starożytnych myśliwych, ludzi spędzających swój czas na polowaniach, oraz jedzących duże ilości mięsa. Nie potrafię funkcjonować bez mięsa, tym bardziej, że cierpię na niedoczynność tarczycy, która sprawia, że jestem często zmęczona i senna i tylko mięso stawia mnie na nogi.

Dodam, że jedynie swojskie gospodarskie mięso ma wartości odżywcze i zdrowotne. Po mięsie kupionym w sklepie często choruję, ponieważ jest ono nafaszerowane chemią i mój organizm to wychwytuje. Nawet u moich kotów obserwuję wstręt do jedzenia kurczaków kupowanych w sklepie.
Bez wskaźników elektronicznych jestem w stanie wykryć I odczuć na własnej skórze szkodliwość mięsa sprzedawanego w sklepach.

Przed laty, jako osoba dorosła i świadoma moich marzeń i pragnień, podjęłam decyzję o wyprowadzeniu się z miasta i zamieszkaniu na łonie natury, ponieważ kocham naturę, kocham zwierzęta. To jest mój świat.

Zanim wyjechałam z miasta pracowałam w wielu diametralnie różnych zawodach. Byłam ciekawa życia i chciałam się jak najwięcej nauczyć. Między innymi pracowałam w zakładzie krawieckim jako krawcowa, w sądzie jako sekretarka i protokolantka, w salonie handlowym jako sprzedawca samochodów, następnie jako sprzedawca żaluzji, potem w firmie spedycyjnej jako spedytor, w firmie ubezpieczeniowej jako agent ubezpieczeniowy, dla firmy Oriflame jako dystrybutor kosmetyków i środków czystości,  w kwiaciarni jako bukieciarka, w agencji crewingowej jako asystentka prezesa firmy oraz pracownik kadrowy, jako korepetytor z języka angielskiego, jako nauczycielka i lektor języka angielskiego, jako stewardessa na statkach norweskich.

Prowadziłam też własną jednoosobową firmę, gdzie zajmowałam się tłumaczeniami językowymi, naborami na hostessy i panie sprzątające, handlem nieruchomościami oraz projektowaniem stron internetowych.

Zrezygnowałam z działalności gospodarczej z powodu dużych obciążeń ZUSowskich. Haracz dla ZUS to był zbyt duży ciężar dla początkującej, raczkującej działalności gospodarczej. Dokuczał też brak finansowania działalności na zakup niezbędnych urządzeń biurowych i kamery oraz wynajem biura.

Od 17 lat samodzielnie prowadzę gospodarstwo hodowlane na Mazurach Garbatych i wytrwale trzymam się zawodu hodowcy, rolnika i ogrodnika, bo jest to moje powołanie.

Od dziecka marzyłam o tym, żeby zostać rolnikiem lub leśnikiem, ale rodzice mnie do tego zniechęcali z uwagi na ciężką pracę i ciężkie warunki życia i pracy na wsi oraz moje zdrowie, ponieważ od dziecka chorowałam na reumatyczne zapalenie stawów  i miałam słabe serce.

Zgadza się - praca na gospodarstwie jest ciężka i warunki są ciężkie, ale to jest prawdziwe życie, prawdziwa, samodzielna praca na łonie natury dająca poczucie wolności i naturalności i mnie taki styl życia odpowiada. Uwielbiam przebywać na świeżym powietrzu i robić coś aktywnego, coś pożytecznego - widzieć efekty pracy moich rąk.

Od 17 lat jestem rolnikiem oraz hodowcą zwierząt gospodarskich i szlachetnych.
Zakup gospodarstwa na Mazurach umożliwiła mi ciężka praca za granicą na statkach norweskich, gdzie zarobiłam dosyć dobre pieniądze. Nikt mi nic za darmo nie dał - gospodarstwo kupiłam za własne, ciężką pracą zarobione pieniądze, a teraz zorganizowana grupa przestępcza wyciąga swoje pazerne, lepkie łapy po moją własność: prokurator Truchan nałożył zabezpieczenie na moją hipotekę na kwotę ponad 120 000 złotych, jednocześnie fałszywie oskarżając mnie o znęcanie się nad zwierzętami.

Wnioskował też o wydanie zakazu hodowli zwierząt i groziło mi, że przyjadą złodzieje i również ukradną moje kury i pozbawią mnie nie tylko mleka i mięsa, jak już to zrobili, ale także jajek. Ta banda najchętniej zagłodziłaby mnie na śmierć, byle tylko przejąć moje gospodarstwo.

Szubrawcy internetowi, którzy przez lata szczują na mnie lokalne instytucje przy pełnej wiedzy i aprobacie Prokuratury Rejonowej w Olecku, gorączkowo szukają przepisu na podstawie którego ktoś mógłby mi zabrać ogród i moje warzywa - to jest ten poziom nękania I zaszczuwania, którego jestem ofiarą.

Hodowlę zwierząt zaczynałam skromnie od stada kur i jednej kozy.
Jestem samoukiem. Potrafię sama się uczyć i doszkalać. Przez lata przestudiowałam wszystkie dostępne w miejscowej bibliotece podręczniki do hodowli zwierząt oraz uprawy ziemi i pastwisk oraz sadów, a także warzyw.

Także później kupiłam sporo używanych i nowych podręczników i poradników na internecie. Mam pokaźną biblioteczkę na temat rolnictwa, hodowli, treningów koni, przetworów oraz serowarstwa. Lata temu wyrabiałam sery. A o to owoce i warzywa wynikające z moich samodzielnych studiów i pracy:

https://ogrodyindianki.blogspot.com/

Zanim nabyłam kolejne zwierzę najpierw studiowałam szczegółowo i analizowałam podręczniki dotyczące hodowli danego gatunku i gdy już wiedziałam wszystko - wybierałam odpowiednią dla siebie rasę i dokonywałam zakupu. Każdy nowy zwierzak pojawiający się na moim Rancho to wielka radość. ❤

Wszelkie oszczędności i środki inwestowałam w gospodarstwo, swoim osobistym kosztem. Moje osobiste potrzeby zawsze schodziły na drugi plan, bo najważniejsze było gospodarstwo i zwierzęta. W tym kontekście bardzo boli wielka krzywda, którą doznałam od systemowego bezprawia, które doprowadziło do okradzenia mnie z mojego majątku i zniszczenia moich hodowli. 😢😢😢

W swojej karierze hodowlanej wyhodowałam ponad 50 kóz, 50 owiec, kilka sztuk koni, kilka sztuk bydła mlecznego, hodowałam inne gatunki drobiu takie jak kaczki, gęsi, indyki, perlice - w niewielkich ilościach na własne potrzeby, a także króliki.

Moje gospodarstwo jest gospodarstwem niezmechanizowanym. Staram się prowadzić je metodami tradycyjnymi, ekologicznymi, oraz dostosowanymi do istniejących warunków w jakich przyszło mi hodować zwierzęta.

Zwierzęta hoduję w sposób naturalny, maksymalnie zbliżony do warunków naturalnego chowu. Zwierzęta u mnie mają ogrom wolności i są bardzo szczęśliwe. Kochają mnie, a ja kocham je. Uwielbiam także przebywać wśród roślin, wśród natury. Pasjami uprawiam ogród, a w nim warzywa, owoce i zioła, kwiaty, drzewka owocowe i krzewy.

https://ogrodyindianki.blogspot.com/

Owoce mojej ciężkiej, 17 letniej pracy zostały bestialsko i cynicznie zrabowane w środku nocy 3 maja w samo święto Konstytucji w 2018 roku, która jest gwarantem prawa własności i wolności oraz 8 kwietnia 2019 roku w dzień.

https://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2018/06/terror-2-i-3-maja-2018-roku.html

Z tego przykładu widać, że urzędnicy i organizacje pozarządowe stawiają się ponad Konstytucję i ponad elementarne prawa człowieka zagwarantowane przez Konstytucję.

30 lat po Magdalence urzędy i organy ścigania służą terroryzowaniu obywatela, a nie ochronie jego podstawowych praw.

Moje hodowle zostały zniszczone przez podłość lewicowych funkcjonariuszy organów ścigania, przez chciwość i podłość lewicowych urzędników, oraz fundacji terrorystycznych zwanych fałszywie fundacjami pro zwierzęcymi, albowiem fundacje nie działają dla dobra zwierząt, a tylko i wyłącznie dla własnych interesów.

Fundacje zarabiają na zrabowanych zwierzętach grube tysiące. Żyją z kradzieży cudzego mienia.

Obecny system państwa popiera napadanie na swoich obywateli w środku dnia i nocy i bezwzględne ich rabowanie.

Ponieważ to pismo zamierzam wysłać również do wiadomości z Ministerstwa Sprawiedliwości, do pana Zbigniewa Ziobro, zamieszczam w nim również postulaty, które powinny zostać w naszym kraju zrealizowane dla dobra Polski I polskich hodowców.

MOJE POSTULATY
Postulat 1
Postuluję o wzmocnienie prawa własności tak, aby żaden bandyta z pseudo fundacji pro zwierzęcej lub urzędas czy funkcjonariusz państwowy nigdy nie miał możliwości wtargnąć na prywatny teren Polaka, by splądrować mu jego posesję, jego gospodarstwo, włamać się rolnikowi do domu, pobić go i wywlec w kajdankach z domu w skarpetkach pod fałszywym pretekstem podejrzenia zaniedbania zwierzęcia.

Trzeba skorygować ustawę o ochronie zwierząt w ten sposób, by zabezpieczyła ona prawa człowieka i interesy hodowcy i właściciela zwierzęcia.

Niedopuszczalne jest to, aby ludzi traktowano gorzej niż zwierzęta.

Pierwszy, który stawiał zwierzęta ponad ludzi to był Hitler. Stawianie zwierząt ponad dobro ludzi to jest faszyzm. Faszyzm jest ideologią zbrodniczą i zakazaną w naszym państwie. Żadna instytucja nie ma prawa działać w sposób faszystowski wobec Polaków, wobec polskich hodowców.

Niedopuszczalne jest to, aby ludzi skazywano na więzienie za zabicie karpia na stół wigilijny!

Ustawa o ochronie zwierząt w obecnej formie prowadzi do skrajnej patologii, gdzie fundacje prozwierzęce napadają na hodowle, skąd z premedytacją rabowane są zwierzęta zadbane, zdrowe, którym nie dzieje się krzywda - i pod pretekstem rzekomego ich ratowania wywożą je, po to, żeby czerpać na tej podstawie ogromne korzyści finansowe i materialne.

Branża prozwierzęca w Polsce jest to najbardziej zakłamana i obłudna patologia w kraju. Chamska grabież pod pretekstem ratowania zwierząt.

Ja walczę z tą patologią jako hodowca, ale nie mam takich narzędzi prawnych aby zrobić z tym należyty porządek. Przede wszystkim zaś nie da się przywrócić do życia zwierząt, które fundacja i wójt doprowadzili do śmierci. Ponad 20 owiec i kóz wymordowali mi. Także doprowadzili do śmierci nowo narodzonego źrebaka.

Nie jestem jedyną osobą, której zwierzęta ukradziono i wymordowano. Sejm w obecnym składzie pali głupa, że nic się nie dzieje. Posłowie obecnej kadencji Sejmu opracowali bardzo szkodliwe zmiany do ustawy o ochronie zwierząt, które bardzo ułatwiają wszelkie patologie ze strony fundacji prozwierzęcych, a w tym: manipulacje materiałem dowodowym, grube mataczenie, wystawianie fałszywych  zaświadczeń i opinii oraz łapownictwo i korupcję, przestępcze przejmowanie cudzej własności.

Fundacje prozwierzęce mają większe uprawnienia niż służby specjalne przez co działają jak terroryści. Nie liczą się z prawem, nie liczą się z właścicielami zwierząt, nie liczą się z dobrem zwierząt w tym biznesie, bo jest to biznes. Chodzi o to, by się jak najbardziej nachapać cudzym kosztem w świetle rzekomego prawa - by okraść człowieka z jego dobytku i go zaszczuć, by nie miał siły się bronić i walczyć o swoje prawa. Fundacje na swoje ofiary często wybierają osoby samotne, starsze, chore, które posiadają zarówno zwierzęta jak i atrakcyjne nieruchomości.

Jest to wyrachowana, perfidna działalność prowadząca do ograbienia właściciela ze wszystkiego co on posiada. Obrabowany człowiek jest zamykany do więzienia lub do psychiatryka, aby nie mógł walczyć o swoje prawa, o swój majątek.

Postulat 2
Należy przywrócić chłopom prawo do uboju gospodarczego na gospodarstwie.

Od tysięcy lat, odkąd ludzie hodują zwierzęta, było to rzeczą całkowicie naturalną, powszechną i normalną, że chowano na gospodarstwach i ubijano bez pośredników zwierzęta celem pozyskania mięsa, skór, futer.  Z reguły podczas uboju samodzielnie ubijano na gospodarstwie lub proszono doświadczonego ubojowca z sąsiedniego gospodarstwa. Rzeźnia była wyborem, a nie przymusem.

Odchowane zwierzęta zabijano na mięso w miejscu ich wyhodowania i sporządzano z nich smakowite i zdrowe, pożywne potrawy, wędliny, konserwy.

Tę wolność nam rolnikom odebrano po raz pierwszy w historii ludzkości przez tyranistyczną Unię Europejską, która zabezpiecza interesy lobbystów.

Od kilku lat tyranistyczna Unia Europejska zakazała uboju, komplikując gospodarzenie i życie rolnikom i hodowcom.

Rolnicy są zmuszani do sprzedaży zwierząt po zaniżonych cenach do rzeźni, często poniżej progu opłacalności. Mi handlarze bydła proponowali kiedyś 1 złoty za kilogram zdrowej, ekologicznej wołowiny, która w sklepie kosztuje nawet 40 złotych za kilo!

Teraz zwierzęta muszą przeżywać traumę transportu i bestialskiego mordu w rzeźniach.

Ubite zwierzęta w postaci tusz mięsa trafiają do fabryk, gdzie mięso jest zatruwane chemikaliami i pompowane wodą.

Takie trujące sztuki mięsa leżą potem w supermarketach w bardzo wysokich cenach.

Mięso, które przechodzi przez pośredników jest toksycznym i drogim oszustwem napompowanym wodą i chemikaliami.

Uciążliwość i nieludzkość transportu zwierząt do rzeźni pokazuje, że zwierząt nie należy transportować, lecz należy ubijać w miejscu wyhodowania i chowu, aby im zaoszczędzić stresu i zbędnych cierpień.

Zatem należy przywrócić chłopom prawo do uboju gospodarczego na gospodarstwie.
Proste? - Proste.

Postulat 3
Zdecydowana likwidacja dzików z ASF.  Budowa ogrodzenia na granicach uniemożliwiającego przemieszczanie się dzików z innych krajów do Polski.

Przeprowadzenie drobiazgowych badań dotyczących pochodzenia zarazy oraz sposobów jej rozprzestrzeniania się oraz sposobów jej zapobiegania.

Postulat 4
Rządowy program finansowania budowy przydomowych rzeźni i masarni na gospodarstwach rolnych zajmujących się hodowlą trzody chlewnej, bydła oraz innego żywca.

Zabrać bankowi Morgana 20000000 i dać polskim rolnikom na budowę przydomowych rzeźni I masarni celem zatrudniania okolicznych Polaków w tych zakładach.

Resztki poubojowe mają odbierać fermy lisów i schroniska dla psów.

Ułatwić rolnikom prowadzenie przydomowych ferm lisów i schronisk dla psów.

Obecny system państwowy to rak, który atakuje zdrową tkankę narodu.  Od wielu miesięcy, a nawet paru lat, państwo niszczy hodowle trzody chlewnej w Polsce. Państwo sprzyja zachodnim lobbystom, którzy przejmują rynek zbytu w Polsce za pomocą sztucznie roznoszonej epidemii ASF.

W Polsce z powodu spożywania zatrutej żywności z Zachodu umiera rocznie po 100 000 ludzi na raka. Musimy zadbać o zdrowie Polaków i bezpieczeństwo żywności. Tylko polska żywność ma rację bytu w Polsce.

Postulat 8 Prawo do broni
Polacy mają prawo do samoobrony i w związku z tym muszą mieć też prawo do broni.  Jedno prawo wypływa z drugiego.

To skandal, że Naród, który tyle wycierpiał podczas II wojny światowej jest
najbardziej bezbronnym społeczeństwem na świecie.

Dla bezpieczeństwa narodu polskiego pożądane jest aby w każdym polskim domu była broń.

Ja mieszkam na koloni za wsią, w szczerym polu i nic mnie i nikt mnie nie chroni. Policja zamiast bronić napada, okrada, dewastuje mi dom, porywa i wywozi poza miejsce zamieszkania nawet 60 km dalej i porzuca.

Fundacje prozwierzęce nie zabierają ludziom zwierząt po to, żeby je uratować, tylko po to, żeby na nich grubo zarobić.

Fundacje prozwierzęce zarabiają na kilka sposobów na kradzionych zwierzętach. Mianowicie zarabiają na:

Na zawyżonych kosztach transportu,
Na zawyżonych kosztach pozorowanej obdukcji,
Na zawyżonych kosztach utrzymania zrabowanych zwierząt,
Na zawyżonych kosztach rzekomego leczenia,
Na zbiórkach internetowych organizowanych rzekomo na zrabowane zwierzęta.
Na sprzedaży zrabowanych zwierząt.

Tak samo stało się w moim przypadku. dwukrotnie zostałam bestialsko napadnięta i obrabowana z mojego inwentarza. Wywieziono zwierzęta zdrowe, w dobrej kondycji, którym nic nie zagrażało, którym nie zagrażała śmierć na moim gospodarstwie. Duża liczba zwierząt została zmarnowana, zagłodzona na śmierć.

Moje konie były zadbane, karmione, pojone, czesane, szczotkowane werkowane, szczepione i odrobaczane. Wójt nie zadał sobie trudu, żeby przesłuchać osoby, które zajmowały się końmi przez ostatni rok, które o konie dbały, nadzorowały, karmiły, poiły, czesały, szczepiły, szczotkowały, werkowały, trenowały, wychowywały.

Wójt nie zadał sobie trudu, żeby przesłuchać weterynarzy, którzy przyjeżdżali na moje gospodarstwo hodowlane odrobaczać, szczepić.

Wójt zignorował opinię pani lekarz weterynarz Izabeli Laszczyńskiej, która mówi o tym, że w czerwcu roku 2018 konie wszystkie były zdrowe i w bardzo dobrej kondycji, co kłóci się z oszczerstwami Elżbiety Kozłowskiej z Fundacji Molosy Adopcje, która kłamie, że ja zaniedbuję zwierzęta i znęcam się nad nimi od 17 lat.

Decyzja wójta została wydana w oparciu o fałszywe opinie weterynaryjne oraz fałszywe zeznania. Owszem dwa konie przed przyjazdem fundacji padły, ale padły z przyczyn naturalnych. Źrebak dostał kolkę, a wysokoźrebna klacz przewróciła się i poroniła.

Pozostałe na gospodarstwie konie były w kondycji zadawalającej i dobrej.
Były pod moją opieką. Były codziennie karmione i pojone. Na gospodarstwie znajdował się zapas paszy objętościowej i treściwej, lizawki solne, swobodny, łatwy dostęp do wodopoju 24 godziny na dobę.
Konie nie miały prawa być odwodnione, bo były czynne stawy i dwie rzeczki, na polu stała woda. Zwierzęta wielokrotnie w ciągu dnia piły.

Na polu mam 11 hektarów wysokiej, gęstej trawy i dostęp do czystego wodopoju z rybkami, kijankami, żabami. Budynek pełniący rolę wiaty jest bezpieczny, czysty, przestronny. Gospodarstwo i warunki utrzymania zwierząt spełniają wymogi unijne.

Wnoszę o uchylenie decyzji wójta.
Wnoszę o przywrócenie terminu na złożenie tego odwołania, bo nie mam gdzie wydrukować i za co wysłać.

Z poważaniem,
Naturalistyczna hodowczyni koni, owiec i kóz: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226

Moje fotografie:
https://www.instagram.com/izabella_redlarska/

Moje Rancho i hodowla koni:
http://ranchoderebelle.blogspot.com/




Konrad Berkowicz z Konfederacji

Tego polityka lubię. Konrad Berkowicz jest w porządku.
Rozmawiałam z nim przez telefon. Jak się dowiedział, że zostałam wywalona z listy warszawskiej - chciał mnie brać na kandydatkę na swoją listę krakowską, ale było za późno, bo jego lista już była zarejestrowana.



Konrad Berkowicz z Konfederacji:
Jarosław Kaczyński, na konwencji PIS chwali się, że rząd może podnieść obywatelom pensję minimalną do 3000 zł brutto, a do 2023 do 4000 zł. To zobaczcie ile zabierze w podatkach! Każdy wzrost płacy minimalnej o 100 zł kosztuje pracodawcę 121 zł. Pracownik otrzymuje z tego 69 zł, a rząd 52 zł, czyli aż 75% tego, co pracownik!
Zamiast tego niech rząd przestanie grabić obywateli w zbyt wysokich podatkach - zlikwidujmy patologiczny podatek PIT będący karą za pracę, oraz przymus płacenia składek ZUS. Te pieniądze trafią do kieszeni Polaków, bez zbędnych kosztów biurokracji.

Lepiej wydać osobiście, niźli oddać socjaliście!


Wybierzcie niskie podatki, pomóżcie nam uświadamiać Polaków i UDOSTĘPNIAJCIE! #POPISout2019

niedziela, 8 września 2019

Ktoś musi żydokomunę powstrzymać!

Tak mi smutno, tak mi szkoda, że nie ma mnie w tym wielonurtowym ruchu...
Chciałam działać, chciałam naród ratować, kraj reformować, a oni nie dali mi :((

Indianka




Bosak: „Ktoś musi TO powstrzymać i obecnie jedyną siłą mającą do tego zdolności ideowe, mentalne i organizacyjne jest wielonurtowa, oddolna, niepoprawna politycznie i autentyczna Konfederacja”


Szaleństwo PiSowskiego rozdawnictwa nieuchronnie pcha nasz kraj w stronę katastrofy gospodarczej. Nawet najmniej rozgarnięci roszczeniowi wyborcy, którzy chcą żyć bez wysiłku na koszt uczciwie pracujących Polaków, zaczynają się zastanawiać skąd się biorą pieniądze i dlaczego ceny rosną. Niestety nieposiadający praktycznie niczego Jarosław Kaczyński rozdaje zrabowane pracowitym Polakom pieniądze na lewo i prawo. Każdy, kto choć trochę interesuje się ekonomią wie, że to najszybsza droga do katastrofy gospodarczej i upadku narodu.



W sprawie najnowszych katastrofalnych obiecanek PiS wypowiedział się m.in. jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.
„Pierwsze co trzeba zrobić w kwestii płacy minimalnej to rozerwać jej zależność z wysokością składek ZUS dla przedsiębiorców. Idę o zakład, że wówczas rząd mniej chętnie by ją podnosił. Bo w tej chwili tratuje ją publicznie jako populizm, a realnie – jako narzędzie fiskalne” – napisał Bosak na Twitterze.
I jest dokładnie tak jak pan Krzysztof napisał. Rządzący chętnie podnoszą płacę minimalną, bo dzięki temu ściągają z nas więcej pieniędzy.
„Demokracja, socjalizm, ideologiczna infekcja, poddaństwo międzynarodowym instytucjom oraz globalnym korporacjom powoli wysysają siły życiowe z naszego narodu. PiS nic nie robi aby to zmienić. Zamiast pobudzić naród do wysiłku to podaje nam leki zwiotczające i poprawiające nastrój” – dodał w kolejnym tweecie Bosak.
Nie ulega wątpliwości, że PiS tylko w retoryce jest propolski i patriotyczny. Potrafią jedynie szumnie obchodzić kolejne rocznice i odsłaniać pomniki i muzea budowane za zrabowane nam pieniądze, ale wystarczy żeby np. Żydzi czy Amerykanie tylko zmarszczyli brew i już w podskokach padają im do stóp.
Przykładowo korporacje takie jak Google czy Facebook nie przestrzegają polskiego prawa działając w naszym kraju, przez wprowadzanie realnej cenzury, co przecież jest w Polsce konstytucyjnie zakazane. A to, że zachodni kapitał nie płaci w naszym kraju podatków wiedzą już nawet dzieci w przedszkolu. Ale PiS woli okradać masowo Polaków i rozdawać te zagrabione pieniądze kolejnym grupom wyborców, osłabiając ogólną motywację do pracy, do bycia lepszym, do solidarności narodowej.
O wciskaniu Polakom propagandy LGBT i innych dewiacji przez Zachód nie wspominając. Tu PiS także kładzie uszy po sobie i udaje, że problemu nie ma. Ale kiedy odezwie się w temacie tęczowa opozycja to nagle krzyczą, że to skandal i seksualizacja dzieci. To dlaczego nic z tym nie robią? Bo są posłuszni wobec swoich panów.
„Ktoś musi to powstrzymać i obecnie jedyną siłą mającą do tego zdolności ideowe, mentalne i organizacyjne jest wielonurtowa, oddolna, niepoprawna politycznie i autentyczna
@KONFEDERACJA_ Pomóżcie nam! Nie bądźcie bierni wobec zagrożeń!”
 – zakończył serię wpisów Krzysztof Bosak.
Konfederacja jako jedyna siła polityczna w nadchodzących wyborach może być zaporą zarówno przed zwariowaną opozycją, jak i przed katastroficznymi pomysłami PiS. Jako jedyna formacja polityczna realnie chce bronić polski naród przed zgnilizną z Zachodu i jako jedyna myśli o narodzie spójnie – zarówno o tych co już byli, o tych co są jak i o przyszłych pokoleniach. Dlatego Konfederaci nie chcą zostawiać długów dla naszych dzieci i wnuków, nie zamierzają ściągać na Polskę nieszczęść w zamian za chwilowe sukcesy wyborcze.