niedziela, 26 maja 2019

Wybory do Europarlamentu 2019









Drzwi przed nosem zatrzaśnięte po przejechaniu wielu kilometrów rowerem, by zagłosować.

Lokal wyborczy dla wsi Czukty wójt wyznaczył na drugim końcu gminy.

Wcześniej, w najbliższym punkcie wyborczym w Sokółkach odmowa wydania kart do głosowania i dopisania do listy.

5 minut po 21.oo drugi lokal już zamknięty na klucz i brak możliwości głosowania.

Aby zagłosować musiałam przejechać 30 km.
Na darmo, bo w tej gminie nie rządzi rozsądek i racjonalność, tylko debilizm.

Indianka

PS.  Oczywiście przed wyjazdem z domu sprawdzałam na stronie internetowej Urzędu Gminy, gdzie znajduje się lokal wyborczy Czukt, ale nie ma żadnej informacji na ten temat. Zero.

http://www.kowaleoleckie.eu/aktualnosci-lista.html

http://www.kowaleoleckie.eu/strona-103-komunikaty.html


Filmy z Rancho de Rebelle na Mazurach Garbatych

Teren sportowo-rekreacyjny w Cichem











Brunhilda przeprosiła za latającą patelnię i wczoraj poszłyśmy na spacer do Cichego.

Indianka

Ciąża jest piękna ♥️

https://www.instagram.com/p/Bxy_h7dnFCJ/?utm_source=ig_web_button_native_share

Ciąża jest piękna ♥️

sobota, 25 maja 2019

Palestyńskie dzieci pochowane żywcem przez wojsko żydowskie



Palestyńskie dzieci pochowane żywcem przez Israel Defense Forces

Okrucieństwo wojsk Izraelskich wobec ludności Palestyńskiej nie zna granic. Niestety media głównego nurtu milczą, gdyż krytyka wobec tego państwa nie jest mile widziana przez rządzących. Na „fejsbukowym” profilu portalu NonTelevisedTruth.com zamieszczony został post z filmikiem i opisem na temat palestyńskich dzieci chowanych żywcem przez IDF (Israel Defense Forces). Oto co zawierał:

Izrael w roku 2013 aresztował 9.000 Palestyńczyków, w tym 700 dzieci, wiele z nich grzebano żywcem, IDF utrzymuje to w tajemnicy, lokalizacja  jest nieznana, nie ma więcej szczegółów na temat tego filmu (zamieszczony pod tekstem). Były dowódca wojskowy Izraela, Katya Adler powiedział BBC, że młodzi Palestyńczycy są rutynowo źle traktowani przez izraelskich żołnierzy w areszcie. Na temat aresztowań dzieci mówi:
„Bierzesz dziecko, zakładasz mu kajdanki, czasem skuwasz nawet nogi, czujesz jak cały czas drży”
„Ono nie rozumie ani słowa z tego co mówisz, z tego co się dzieje wokół niego. Ono nie wie co masz zamiar z nim zrobić. One poprostu wiedzą, że żołnierze z bronią zabijają. Przypuszczam one nawet myślą, że my mamy zamiar je zabić”
„Zazwyczaj są bardzo ciche, często sikają w majtki ze strachu, czasem słychać płacz”

Eran Efrati jest byłym dowódcą w armii Izraela, służył w okupowanym Zachodnim Brzegu. W dyskretnym parku w Jerozolimie spotykam się z nim, aby omówić zarzuty, że żołnierze bardzo często maltretują nieletnich Palestyńczyków, podejrzanych np. o rzucanie kamieniami. Pan Efrati, który opuścił armie w roku 2014 potwierdza owe zarzuty. „Nigdy nie aresztowałem nikogo młodszego niż dziewięć czy dziesięć lat, ale tych co mają 11,12 lat i wzwyż, jak najbardziej i nie rzadko, dla mnie jednak to są ciągle dzieci, a są oni aresztowani jak dorośli i traktowani jak oni”
„Każdy żołnierz, który był na terytoriach okupowanych może powiedzieć tę  samą historie co ja. Pierwsze miesiące po opuszczeniu armii, każdego dnia miałem koszmary, krzyk dzieci śnił mi się po nocach. Dzieci zawsze miały opaski na oczach, wydaje mi się teraz, że właściwie tylko po to byśmy nie mogli im w oczy spojrzeć, płacz dziecka i jego oczy – tego nie da się zapomnieć!”
„Najsmutniejsze i najbardziej okrutne w tym wszystkim jest fakt, że Izraelscy żołnierze, nie traktują ich jak dzieci, a wręcz przeciwnie, one często leżą w bazie z zawiązanymi rękami i oczami, a oni dla zabawy kopią ich, czy plują – dla nich to nie ma znaczenia, to normalność”.
Wideo pod linkiem:

Śniadanie pod dębem 🥦






A tu dzisiaj jadłam śniadanie... Cudne miejsce ♥️

Dzikie Jabłonki 🥦🥦🥦🍎🍎🍎


Na osieroconym z moich zwierząt pastwisku wyrosło kilka jabłonek.
Gdy spadnie rzęsisty deszcz, przesadzę je do ogrodu. Uwielbiam duże, rozłożyste drzewa owocowe 😍🥦🥦🥦🍎🍎🍎

Pastwisko zachodnie



Moją uwagę na pastwisku zachodnim przykuło kwitnące drzewko głogu...

„Głóg na mojej naturalnej łące 25.05.2019”

Przepiękny głóg wyrósł na mojej łące.
Mnóstwo owadów siada na kwiatach głogu.

Indianka


Https://youtu.be/5rC7CkFNfyk

„Nocne rozważania Indianki 25.05.2019”

Socjalistyczna tyrania niszczy polskie hodowle

Kraj trzeba uwolnić od socjalistów głęboko ingerujących w prawa właścicielskie i polskie hodowle, albowiem to są szkodliwe, okrutne debile.

Postuluję o przywrócenie kary śmierci dla urzędnika, który okradnie rolnika. Niektóre kreatury są tak złe, że lepiej by nie stąpały po tej ziemi.
Naród należy uwolnić od łajdaków niszczących polskie hodowle.

Państwo PiS stawia wyżej formalności, niż dobro rolnika, jego bydła, jego hodowli. Jest to działanie skrajnie antyrolnicze, antypolskie. Godzi w prawa rolników, narusza ich gospodarzenie, godzi w suwerenność żywieniową Polski. Jest to sabotaż polskiego rolnictwa, polskiej hodowli.
Jest to działanie skrajnie wrogie polskiej wsi wymagające radykalnej reakcji.

Urząd, który zadecydował o wymordowaniu zwierząt, powinien zostać postawiony przed Trybunał Stanu z uwagi na zdradę polskiej racji stanu, albowiem niszczenie polskich hodowli to jest akt niszczenia suwerenności żywieniowej Polski.

Indianka


Inspektorzy weterynarii chcą zamordować krowy 

Ludzie zawinili, a krowy zapłacą
Wiadomości Interwencje
Data publikacji 24.05.2019r.

Przybywa cieląt w najsłynniejszym stadzie bydła w Polsce, które należy do Pawła i Mariana Skorupów z Ciecierzyc w gminie Deszczno. Stado okrzyknięte przez media „dzikim” zostało zamknięte w odizolowanej zagrodzie.

W tych dniach urodziło się kolejne cielę, które już bryka z około 30 pozostałych. Zgodnie z decyzją sądu stado, teraz już ponad 180 krów, ma być zabite, a następnie zutylizowane.
Taką decyzję rozumie i popiera argumentami zdrowotnymi oraz epidemiologicznymi dr Edyta Siwicka, powiatowy inspektor weterynarii w Gorzowie Wielkopolskim, która mówi o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą stado. 
– Nie wiadomo, czy krowy z tego stada są chore – może one zarażają dziką zwierzynę, a może one są zarażane? – wskazuje dr Siwicka. –Zagrożenia mogą być różne, choćby gruźlica czy białaczka, bo zwierzęta nie przeszły od wielu lat żadnych badań i stanowią zagrożenie dla siebie nawzajem, ale też dla innych zwierząt
Ponadto bydło braci Skorupów nie jest kolczykowane i nie ma paszportów.
– Co gorsze, odtworzenie historii poszczególnych krów byłoby bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe, właśnie ze względu na wieloletnie zaniechania i uchybienia – dodaje dr Siwicka. 
Inspekcja Weterynaryjna próbowała temu zapobiec, gdy przez długie lata wysyłała do gospodarstwa kontrole i zawiadomienia, próbowała się kontaktować z rolnikami. Ale, jak twierdzi, pisma nie były odbierane, a kontakt z rolnikami wręcz niemożliwy. 
– Inspektorom udało się tylko raz porozmawiać z jednym z rolników, ale wtedy właściciel powiedział, że nie będzie kolczykował zwierząt – wspomina dr Siwicka. 
Mimo tak wielu uchybień ze strony gospodarzy i nakazu likwidacji krów podlegają one dalej ustawie o ochronie zwierząt i dlatego będą zabijane zgodnie z prawem pod nadzorem lekarza weterynarii, a następnie utylizowane zgodnie z procedurami.
Ostatecznie koszty tej operacji będzie musiał pokryć właściciel stada, bo ministerialne pieniądze przeznaczone teraz na te potrzeby to pożyczki na wykonanie zadania.

Nic nie wiedziałem?

– Nie wiedziałem, że jest taka rozprawa – mówi Paweł Skorupa, odnosząc się do decyzji sądu podtrzymującej wniosek inspektora weterynarii. – Pojechałbym na nią, żeby wszystko wyjaśnić przed sądem. 
Razem z bratem od niemal 40 lat prowadzi gospodarstwo rolne odziedziczone po rodzicach. Teraz zostały im zaledwie 2 hektary, a jeszcze kilkanaście lat temu dzierżawili ich 30. To starczało, aby wykarmić stado niemal 50 krów mlecznych. Z czasem, gdy mleko przestało być opłacalne, bracia przerzucili się na bydło rzeźne. 
Dawniej respektowali konieczne formalności, o czym mogą świadczyć kolczyki, jakie mają jeszcze w uszach niektóre ze sztuk w stadzie. 
– Zwierzęta trafiły na wolny wypas około 10 lat temu, gdy straciliśmy szansę na dzierżawę gruntów na pastwiska i paszę dla krów. To wtedy zaczęły się kłopoty – opowiada Paweł Skorupa. –Nie wiem, dlaczego nie przyznano nam gruntów, a nie potrzebowaliśmy dużo, może dwadzieścia, trzydzieści hektarów dzierżawy. 
Dlatego swoje krowy od tamtego czasu wypasał z bratem na nieużytkach w zakolu między Notecią i Wartą. 
Teraz, gdy wszystkie przepisy sprzysięgły się przeciwko nim, nie wiedzą, co mają zrobić.
– Co teraz będzie? Trzeba jakoś ratować te zwierzęta, ich zabicie byłoby haniebne – mówi pan Paweł. – Gdyby ktoś nam pomógł dopełnić formalności, zakolczykować krowy, chcielibyśmy je sprzedać, żeby choć ich nie zabijać. 


Rolnik zaczął się już starać, aby do tego doprowadzić. Ma kolczyki, a w zeszycie spisał część stada, matki, ale dalej... 
Brat Marian nie traci nadziei i chwali się nowymi cielakami, które przychodzą w stadzie na świat. 
– Proszę zobaczyć, jak skaczą, jak się bawią – mówi Marian Skorupa, pokazując na cielaki. 

350 tys. zł na likwidację

Stado braci to problem, który lokalne i krajowe władze rozwiązują po kilkunastu latach od jego pojawienia się. 
Aleksander Szperka, zastępca wójta gminy Deszczno, na terenie której stado krążyło, deklaruje ciągle chęć pomocy rolnikom. 
– Nie chcemy, żeby panowie ucierpieli w efekcie tych działań. Nie chcemy ich krzywdzić. Chcemy pomóc – zapewnia. 
Historię „dzikiego stada” relacjonuje z wyraźną troską, ale i niepokojem. 
– Chcieliśmy nawiązać z nimi współpracę, aby rozwiązać ten problem. Rozmawialiśmy z nimi. Wtedy zapowiadali załatwienie sprawy, ale niestety bez skutku – opowiada samorządowiec z Deszczna.
Teraz, gdy stado zostało już zapędzone do zagrody na obrzeżach wsi, dziennie opieka nad zwierzętami (pasza, woda, nadzór) kosztuje samorząd około 3,6 tys. zł.

  • Bracia Skorupowie ciągle nadzorują swoje stado i zajmują się nim, choć zostało zagonione do zagrody 
– Krowy z tego stada należało odizolować, bo inni rolnicy chcą na wiosnę wypuszczać na wypas swoje zwierzęta, ale także dlatego, że stanowiły zagrożenie na drogach dla kierowców i naturalnie chorobowe. A to niedopuszczalne – zaznacza Aleksander Szperka. 
Podkreśla, że gmina realizuje te zadania z przykrością, ale trwającą od kilkunastu lat sytuację należało przerwać. 
– Stado na wolnym wybiegu nie może stanowić zagrożenia, utrudniać normalnego funkcjonowania innym rolnikom czy stwarzać niebezpieczeństwa – podkreśla Szperka. 
350 tysięcy złotych na załatwienie sprawy, czyli likwidację stada, a potem jego zutylizowanie, przeznaczył na wniosek wojewody minister rolnictwa, ale... jest jeszcze nadzieja dla nieszczęsnych krów. 
Jak bowiem informuje biuro prasowe ministerstwa rolnictwa: „(...) ostateczne decyzje dotyczące dalszych losów nieoznakowanego stada krów jeszcze nie zapadły. Ustalenia i konsultacje w tej sprawie prowadzone są przez Inspekcję Weterynaryjną”. Chęć zaopiekowania się krowami zadeklarowały organizacje zajmujące się ochroną zwierząt. To jednak nie eliminuje zagrożenia ewentualnymi chorobami. 
Redakcja „Tygodnika Poradnika Rolniczego” apeluje, aby znaleźć rozwiązanie, które pozwoli oszczędzić krowy. Wszak one niczemu nie są winne. Zawinili ludzie. 

piątek, 24 maja 2019

Debata w TV PiS

Debata w TV PiS



Najlepiej wypadł Krzysztof Bosak z Konfederacji

PILNE! Konfederacja na warszawskiej "patelni". Akcja zakończenia kampani...

Korwin, Winnicki i Braun o roszczeniach SPOT liderów Konfederacji nr 1

Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy Stop masowej imigracji! Sp...

Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy NIE dla obcych roszczeń! S...

Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy w obronie Rodziny! | Spot wybo...




Korwin jest największym wrogiem urzędników, przepisów itp. Co do przepisów - pewnie by większość zlikwidował, co do urzędników jest on za prywatyzacją: szpitali, szkół, spółek państwowych itp.

On uważa, że państwo powinno się zajmować tylko obroną wolności obywateli. A co za tym idzie będzie o wiele mniej kosztownych, namolnych, zakłócających spokój ludziom urzędników I dużo mniej szkodliwych, zjadliwych przepisików, obliczonych na terroryzowanie obywateli.




PiS negocjuje przeciwko Polsce z izraelem


Izraelski dziennikarz Barak Ravid podał kolejne informacje, powołując się na anonimowych izraelskich oficjeli.

Europosłowie PiS potajemnie skapitulowali

– Izraelscy oficjele ujawnili, że członkami polskiego zespołu negocjacyjnego w rozmowach z Izraelem byli Ryszard Legutko i Tomasz Poręba. Dwaj członkowie Parlamentu Europejskiego reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość – napisał Ravid na Twitterze.
– Izraelscy oficjele powiedzieli mi, że rząd w Jerozolimie jest zaskoczony polską rządową kampania reklamową odnośnie wspólnego polsko-izraelskiego oświadczenia ws. ustawy o Holokauście – pisze Ravid. 
– Wysoki rangą urzędnik powiedział, że polski rząd nie skoordynował tej kampanii z Izraelem i nie poinformował o tym z wyprzedzeniem. Oficjel powiedział, że kampania w izraelskiej prasie jest sprzeczna z duchem porozumień między stronami.
Izraelski dziennikarz podaje, że Izrael i Polska podczas rozmów miały zgodzić się, że jedyny oficjalny tekst wspólnego oświadczenie będzie w języku angielskim, a nie po polsku czy po hebrajsku.
“To dlatego Netanjahu przeczytał oświadczenie tylko po angielsku podczas swoich uwag dla prasy” – cytuje Ravid.
Podczas rozmów, przedstawiciele Izraela żądali usunięcia z ustawy o IPN zapisów penalizujących przypisywanie Polsce odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie podczas II wojny światowej.

Zadaniem było cofnięcie zapisów ustawy

Ravid twierdzi, że kluczowe spotkanie z udziałem dwóch polskich parlamentarzystów odbyło się dwa tygodnie temu, w tajemnicy, w siedzibie Mosadu w Glilot.


https://medianarodowe.com/europoslowie-pis-negocjuja-przeciwko-polsce-z-izraelem/

PILNE! Konfederacja na warszawskiej "patelni". Akcja zakończenia kampani...

Krzysztof Bosak,Tomasz Rzymkowski i Ryszard Czarnecki! Debata wRealu24 w...





Dynamiczna debata w telewizji w realu na żywo Bosak Czarnecki rzymkowski