poniedziałek, 15 października 2018

Amari - moje białe szczęście ♥️


Dziś śnieżnobiała królewna skończyła roczek.
Dostała michę pełną smakowitej karmy (pokrojone batony mięsne) oraz poszłyśmy na dwa spacery wzdłuż granic moich włości.

Szukałam i szukałam właściwego, rasowego owczarka obronnego w przystępnej cenie i z dowozem.

Szukałam szczeniąt wśród podhalanów i kaukazów...aż w końcu gdy straciłam nadzieję, zmieniłam ustawienia wyszukiwarki i nagle ukazała mi się ona :)

Około 3 miesięcy szukałam odpowiedniego owczarka. Nawet w góry miałam jechać po rasową podhalankę :)))

W dniu w którym znalazłam Amari przyjechała do mnie. Nie miałam nic dla niej do jedzenia, więc hodowca był tak uprzejmy i przywiózł batony.

Czytałam skład. Wg mnie za mało mięsa w batonach, ale na początek może być, tym bardziej, że suczka przywykła do takiej karmy. To coś jakby ryżanka czy kaszanka z mięsem.

 Ja będę porcje rosołowe jej kupować i kaszę oraz suchą karmę

Drzemka na wzgórzu

moje piękne konie zastygły podczas drzemki jak posągi

Urodziny Amari

Dzisiaj urodziny jednego z moich zwierzątków. Micha pełna smakołyków i idziemy na spacerek :)


Drugi niedzielny spacer z Amari. 

niedziela, 14 października 2018

Pogodna niedziela


Dzisiaj ładna pogoda była.
Konie, koty, owce, koza i indyk korzystały z pogody.

Pora strzyc futerka





Może jutro starczy czasu na strzyżę.

Kociątko wyjechało


Dzisiaj jedno kociątko pojechało do nowego domu. Szkoda się było rozstawać, ale w dobre warunki trafiło.

Fundacja Molosy która mnie okradła jest lewicowa

Można przypuszczać, że skrajnie prawicowa hodowczyni jaką jestem została okradziona przez lewicową prezeskę fundacji Molosy Adopcje z powodów politycznych i na zlecenie polityczne.

Swoją drogą widać jakie odrażające zombiaki głosują na lewicę. 

sobota, 13 października 2018

Zbrodnie wymiaru niesprawiedliwosci

Prowokacyjny marsz pederastów w Lublinie zablokowany

Prowokacyjny marsz pederastów w Lublinie został zablokowany przez normalnych Polaków,  którzy nie życzą sobie promowania dewiacji w swoim mieście i kraju.

Milicja wsparła pederastów szerzących wrogą polskiemu narodowi propagandę upodlenia ludzkiego i zaatakowała obywateli Polski. Mieszkańcy Lublina zostali pobici przez postkomunistyczne oddziały ZOMO. ZOMOWCY pobili i wzięli do niewoli mieszkańców miasta.

W mieście trwa łapanka. Polscy katolicy i patrioci są wyłapywani przez lewicową milicję.

Za zamieszki jest odpowiedzialny sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który podważył decyzję prezydenta miasta o zakazie marszu pederastów.

http://dzienniknarodowy.pl/lublin-uczestnikow-marszu-rownosci-polecialy-race-kontrmanifestanci-krzycza-zakaz-pedalowania/

https://kurierlubelski.pl/marsz-rownosci-w-lublinie-relacja-z-przejscia-uczestnikow-marszu-ulicami-miasta-zdjecia-wideo/ar/13572662

"Prezydent Lublina ugiął się pod naciskiem środowisk katolickich i prawicowych polityków, którzy od kilku tygodni kontynuują nagonkę na organizatorów Marszu Równości. Do mediów trafił list otwarty Klubu Inteligencji Katolickiej, w której organizacja prosi prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka o zablokowanie przemarszu LGBT+. "Jesteśmy przekonani, że w Polsce homoseksualistom nie dzieje się żadna krzywda, osoby o tych preferencjach korzystają z pełni praw obywatelskich – zarówno politycznych, jak i cywilnych czy gospodarczych. Dlatego też uważamy, że manifestacje niektórych środowisk homoseksualnych służą nie tyle debacie, co prowokacji, konfrontacji, wywoływaniu niepokojów społecznych i awantur. Doświadczenie pokazuje też, że tzw. „marsze równości” przeradzają się w widowiska niezwykle wulgarne, wyuzdane, wręcz obsceniczne" - argumentuje organizacja, która w swej nazwie nawiązuje do intelektu i wartości."

https://noizz.pl/lgbt/prezydent-lublina-chce-zakazu-marszu-rownosci/x8rs334

Część II + pytania - Wolny rynek czy interwencjonizm państwowy? - Konrad...




Jestem zdecydowanie za wolnym rynkiem, za brakiem ingerencji państwa,  instytucji państwa w wolny handel i przedsiębiorstwa, za brakiem ingerencji w wolne hodowle zwierząt.

Jedynie uprawy szkodliwe typu GMO powinny być zakazane i obrót produktami zawierającymi GMO i glifosat powinny być zabronione w Polsce.

wtorek, 9 października 2018

Ściana ganku pomalowana


Ściana ganku pomalowana. 5 kolejnych słupów pomalowane. Jeszcze impregnatu na dwa ostatnie słupy ogrodzeniowe starczy.
Trzeba farbę dokupić.
Izolatory wkręcone. Teraz pora rozciągnąć drut i podłączyć solar. To już jutro. Już Słońce zachodzi.
Jeszcze trzeba się przejść na pole i uzupełnić paliki polipropylenowe.

Weganie jedzą :)


Poranna wyżerka moich ulubionych wegetarian :)

Pikantna surówka



Dziś na śniadanie surówka z rzepki, rzodkiewki i rukoli. Na zdrowie!

poniedziałek, 8 października 2018

Jesień na Mazurach Garbatych



Piękna, polska złota jesień.

Niedzielna wycieczka




W pięknej okolicy Indii mieszka.

Kasztany




Indii zebrała dziś 3 wiadra kasztanów ze swojego kasztanowca. Teraz zastanawia się, gdzie je posadzić.

Rozstawianie pastucha



Trzeba wzmocnić północne ogrodzenie, bo konie rozpiera niespożyta energia i kombinują, jakby tu bryknąć na trzecią wieś. Nie ma jak tańczący w miejscu kłus i pełny, rozciągnięty i rozhasany na dużej przestrzeni galop :) I źrebiątka mają uciechę. :)

Stajnia wysprzątana i odkażona wapnem


Można by jeszcze podłogę poprawić, bo ciut niedoczyszczona.

Prąd za darmo






Dawniej w Polsce działały tysiące turbin wodnych zasilających za darmo w prąd fabryki, fabryczki, tartaki, majątki ziemskie i wsie. Było to w czasach wolności gospodarczej.

A teraz ponury, komuszy terror i upierdliwość lewackich, żydowskich bazyliszków, która czyni rzeczy proste, tanie i ekonomiczne rzeczami zajebiście trudnymi i kosztownymi, z powodu miliona wymagań, zgód, opłat i innych chujów mujów.

Komusze trolle pilnują, aby za łatwo się Polakom w ich własnym kraju nie żyło.



Wymagania prawne budowy małej elektrowni wodnej

W przeciwieństwie do elektrowni fotowoltaicznych (zobacz: Przydomowa elektrownia fotowoltaiczna) i niewielkich wiatrowych (zobacz: Przydomowa elektrownia wiatrowa), jeśli chcemy postawić małą elektrownię wodną, to nie obędzie się bez szeregu formalności i uzyskania stosownych pozwoleń. W pierwszej kolejności projekt inwestycji musi być poddany ocenie oddziaływania na środowisko, którą wydaje burmistrz miasta i gminy lub wójt gminy, po konsultacji z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Ten sam organ musi też wydać decyzję o warunkach zabudowy. Następnie należy wystarać się o uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego, które wydaje starosta powiatu lub marszałek województwa.
Konieczne będzie również nabycie praw do dysponowania nieruchomościami będącymi własnością Skarbu Państwa, którymi w świetle polskiego prawa jest każdy grunt pokryty wodami płynącymi i najczęściej także budowlą piętrzącą. Tę decyzję podejmują, w zależności od rodzaju cieku wodnego, Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej lub Wojewódzkie Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych. Końcowym etapem przygotowań do budowy elektrowni wodnej jest uzyskanie od starosty lub wojewody pozwolenia na budowę. Dodatkową formalnością jest uzyskanie od operatora sieci energetycznej warunków przyłączenia do niej, a także zawarcie umowy przyłączeniowej. Urząd Regulacji Energetyki musi nam też udzielić koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej w OZE. Natomiast dla małych elektrowni wodnych, o mocy instalowanej poniżej 5 MW jest ona zwolniona z opłat.
Warto pamiętać, że większość wydawanych decyzji oraz pozwoleń jest odpłatna.

Mała elektrownia wodna – czy się w ogóle opłaca?

MEW-y to urządzenia, które właściwie pracują same. Nie wymagają skomplikowanej obsługi (praktycznie w ogóle nie wymagają obsługi), a mimo to produkują prąd. Czy mała elektrownia wodna to więc dobra inwestycja? Na pewno jest to inwestycja kosztowna. Malutka mikroelektrownia wodna, o mocy kilkunastu czy kilkudziesięciu kilowatów to wydatek co najmniej kilkuset tysięcy złotych. Jest to cena za niezależność energetyczną od dostawców energii elektrycznej, ale trzeba się liczyć z tym, że zwrot takiej inwestycji jest długotrwały. Korzyści finansowe z funkcjonowania MEW możemy odczuć po kilkunastu latach.

Czy warto inwestować w mała elektrownię wodną?

Mała i mikroelektrownia wodna na pewno będzie naszym powodem do dumy i świadectwem energetycznej niezależności. Ale koszty, które trzeba w nią włożyć są bardzo konkretne i nie gwarantują szybkiego zwrotu. Pewne jest natomiast, że jest to ten typ instalacji odnawialnego źródła energii, ze zbudowaniem którego wiąże się całkiem sporo formalności i biurokratycznych pozwoleń. Zanim zgodnie z prawem będziemy mogli przystąpić do budowy MEW, może minąć kilkanaście miesięcy oczekiwania na kolejne zgody z urzędów. Warto też zwrócić uwagę, że mała elektrownia wodna, choć korzysta z energii odnawialnej i nie generuje zanieczyszczeń, nie jest tak do końca „zielona” – prowadzi do poważnych zmian w ekosystemie cieku wodnego. Musimy więc przeanalizować wszystkie za i przeciw, zanim podejmiemy decyzję o budowie MEW."
https://enerad.pl/oze/prosument/mikro-i-male-elektrownie-wodne/

Czeka się latami na pozwolenia:
https://vimeo.com/16687690