RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
piątek, 18 marca 2016
Muhammad Ali miażdży lewaka z BBC w temacie multi-kulti!
czwartek, 17 marca 2016
Petru łamie prawo? Jest zawiadomienie do prokuratury
Cała sprawa ma związek z konferencją prasową Ryszarda Petru przed Pałacem Prezydenckim. W jej trakcie, do lidera Nowoczesnej podszedł mężczyzna pytając o pieniądze oferowane rzekomo za wychodzenie na ulicę.
Ryszard Petru wszystkiemu zaprzecza, a całą scenę rejestrują kamery telewizji informacyjnych. Film z nagraniem błyskawicznie trafia do internetu:„Przyjechałem, bo pan ma pieniądze rozdawać niby. Za wyjście na ulicę” - mówi mężczyzna.
To właśnie ten fragment nagrania dołączony został do zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
W dalszej części zawiadomienia, jego autor wyraża zaniepokojenie z powodu prowokowania nieuzasadnionych niepokojów społecznych.Jeżeli jest to prawdą, że Pan Poseł Ryszard Petru namawia ludzi za pieniądze do wyjścia na ulice, to może oznaczać, że namawia on tym samym ludzi do wszczęcia nielegalnych i niczym nieuzasadnionych rozruchów i niepokojów społecznych w sposób co najmniej moralnie wątpliwy, a nawet według mnie niezgodny z prawem – czytamy w treści zawiadomienia, którego kopię, jego autor przesłał do redakcji portalu niezalezna.pl
http://m.niezalezna.pl/73705-ryszard-petru-finansuje-uliczne-demonstracje-jest-zawiadomienie-do-prokuratury-dowodem-nagrani#.VmbNwmlUZ9U.facebookJestem wysoce zaniepokojony wyżej wymienioną sytuacją, ponieważ mogłaby ona wskazywać na to, że Pan Ryszard Petru zobowiązany jako Poseł na Sejm RP w sposób szczególny do przestrzegania obowiązującego w Polsce prawa, dopuszcza się do jego łamania i namawia innych, do tego za pieniądze, czyli poprzez nielegalne działania, i do tego jeszcze opłacane w sposób nielegalny, mogące skutkować w przyszłości nieuzasadnionymi niczym niepokojami społecznymi i niszczycielskimi rozruchami ulicznymi w całej Polsce – czytamy w treści zawiadomienia, które wpłynęło do szczecińskiej Prokuratury Okręgowej.
środa, 16 marca 2016
Sądy muszą być obiektywne, rzetelne, sprawiedliwe, profesjonalne
"Jacek Wach został skazany na dożywocie za zabójstwo Tomasza S. na podstawie sfałszowanej identyfikacji szczątków znalezionych w 1999r. (zidentyfikowanych jako Tomasz S.) jak również sfałszowanych i zmanipulownych dowodów winy.
Niewinnie skazany i jego rodzina przez 15 lat walczyli bezskutecznie o
prawdę. Prawie dwa lata temu inny człowiek przyznał się do zabójstwa
Tomasza S. i wskazał miejsce ukrycia jego zwłok. Sąd Najwyższy
21.11.2014r. uchylił Jackowi Wachowi wyrok dożywocia i skierował
sprawę do ponownego rozpatrzenia. Zdawało się, że prawda w końcu
zatriumfuje. Ale nadzieja na szybkie zakończenie 15-letniego koszmaru
legła w gruzach, kiedy miesiąc temu Sąd Okręgowy w Olsztynie powołując
się na nieistniejące dowody matactwa zastosował areszt tymczasowy w
stosunku do Jacka Wacha. Orzeczenie zastosowania aresztu było niechlubną kontynuacją metod stosowanych przez wymiar sprawiedliwości 15 lat temu.
Uwzględnienie zażalenia mec. J.Orłowskiego przez Sąd Apelacyjny w
Białymstoku i uchylenie aresztu było zwycięstwem sprawiedliwości.
Ten triumf prawdy daje nadzieję tysiącom pokrzywdzonych przez sądy,
bowiem walczący o swoje prawa, prawdę i poszanowanie prawa są
traktowani jak osobnicy niezrównoważeni psychicznie, pieniacze,
roszczeniowcy, bezzasadnie niezadowoleni z decyzji, osobnicy działający z
niskich pobudek lub nierozgarnięci umysłowo, a ich zarzuty to bezczelne
pomówienia i urojenia, a w najlepszym wypadku subiektywne odczucia
niepoparte badaniami aktowymi sprawy, do których skarżący mają prawo!
Fundamentem efektywnego, nowoczesnego i dobrze rządzonego państwa jest zdrowy wymiar sprawiedliwości.
To od sądów zależy czy państwo jest
skorumpowane czy też nie. To sądy decydują o wszystkich aspektach życia
obywateli. Od sądu zależy, czy oskarżony pójdzie siedzieć czy też nie,
czy w życiu dzieci będą obecni rodzice, dziadkowie i rodzina z obydwu
stron, czy renta lub emerytura zostanie wyliczona sprawiedliwie i da się
z niej wyżyć. To sąd decyduje o zastosowaniu aresztu, o wysłaniu na
badania psychiatryczne, o utracie domu, biznesu i dorobku całego życia, a
często dorobku paru pokoleń. Sąd i sędziowie są literalnie panami naszego życia."
Mąciciele z PO mącą w Sejmie
Przydałby się jaki rosły wykidajło, do usuwania z sali sejmowej tych uciążliwych trolli z platfusiarni. Póki co, Pani Beata sobie z nimi poradziła. Tylko szkoda, że polska Premier musiała zmarnować czas, na użeranie się z obibokami.
Premier Beata Szydło wyszła na mównicę i objechała bezużytecznych trutni:
http://vod.gazetapolska.pl/12728-chcieli-zrobic-awanture-w-sejmie-wtedy-wyszla-premier-szydlo-i-bylo-ostro-bez-ogrodek#.VulckW_Aq78.facebook
Historia współczesna, prawo i polityka do szkół!
Zadaniem nauczycieli byłoby poza przekazaniem wiedzy i nauczeniem rozróżniania fałszywych proroków od tych działaczy, którzy prawdziwie walczą o dobro całego narodu - nauczenie młodych Polaków samodzienego myślenia, by dzięki temu byli w stanie dokonywać w pełni świadomych i przemyślanych wyborów politycznych podczas głosowań i by byli aktywni społecznie i zdolni zorganizować pożyteczne inicjatywy oddolne i by potrafili je skutecznie komunikować Sejmowi i rządowi i pomagać tym instytucjom wprowadzać je.
Postuluję o wprowadzenie referendum za pomocą internetu, podczas którego Naród polski głosowałby za wprowadzeniem ustaw w życie lub ich odrzuceniem.
Postuluję o wprowadzenie szerokich konsultacji społecznych za pomocą internetu, aby każdy obywatel miał prawo i możliwość wypowiedzieć się oraz wpływać na treść projektowanych porzez Sejm ustaw.
Indianka
Trybunał Komorowskiego toczy walkę z rządem PiS
Przypominam, że każdy Sąd, w tym Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa uprawiać polityki. Polityczność TK sprawia, że instytucja ta traci prawo do orzekania i tym samym powinna podać się do dymisji lub zostać rozwiązana.
Dzisiaj rozpoczęło się posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego, na którym sędziowie rozpatrują skargę PO, Nowoczesnej, PSL-u, I prezesa Sądu Najwyższego, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Krajowej Rady Sądownictwa na ustawę PiS-u z grudnia 2015 r., naprawiającą sytuację w TK.
Prezes Andrzej Rzepliński zdecydował się złamać konstytucję i ustawę regulującą pracę Trybunału Konstytucyjnego. Postanowił „nie widzieć ustawy” przyjętej przez Sejm, nakazującej orzekać TK w pełnym składzie i zgodnie z kolejnością napływania skarg – sędziowie zebrali się w składzie 12-osobowym. TK odrzucił też wniosek Zbigniewa Ziobry, który chciał, aby rozprawa odbyła się dopiero za dwa tygodnie.
Do zachowania Rzeplińskiego i części sędziów odniosła się premier Beata
Trudno, aby to posiedzenie Trybunału uznać jako takie, którego rozstrzygnięcia będą wiążące, z uwagi na to, że nie odbywa się ono na zasadach, jakie przewiduje ustawa. Po raz kolejny Trybunał, przynajmniej cześć sędziów, dokonuje pewnego aktu politycznego.Potrzebna jest w Polsce zgoda i konsensus polityczny, by uspokoić sytuację z Trybunałem Konstytucyjnym. Taki konsensus jest możliwy, my proponowaliśmy wielokrotnie różne możliwości rozwiązań, ale po drugiej stronie nigdy nie było woli szukania porozumienia
Natomiast minister sprawiedliwości prokurator generalny przedstawił w piśmie do
Szef resortu sprawiedliwości zwrócił też uwagę, że artykuł 7 Konstytucji nakłada na wszystkie organy władzy publicznej obowiązek działania w granicach prawa. Dlatego - jak dodał Zbigniew Ziobro - wyznaczenie składu orzekającego Trybunału Konstytucyjnego z pogwałceniem obowiązującej ustawy jest naruszeniem zasady legalizmu. Przypomniał również, że ustawy podpisane przez prezydenta obowiązują wszystkich, w tym sędziów TK."
PO sra w polskie gniazdo
Platforma "Obywatelska" działa na szkodę interesu polskiego na arenie międzynarodowej. To jest zdrada Polski. Ta partia powinna zostać zdelegalizowana, jako wrogi Polsce element godzący w żywotne interesy naszej Ojczyzny. Należy tę partię usunąć z Sejmu i Senatu, a także z samorządów.
To są zdeklarowani wrogowie naszego państwa.
Zacięta walka o utracone przywileje
O nieuprawnione, naciągane przywileje.
O zagraniczne wycieczki "służbowe", wizyty, konferencje... Itp. :-)
Oczywiście na koszt harujących w pocie czoła podatników, kosztem nie przyznania dzieciom dodatków wychowawczych, kosztem zwiększenia lat pracy
szarym obywatelom - wydłużenia do 67 roku życia czasu przymusowej pracy...
Kosztem zapierdolenia szarym obywatelom emerytur z OFE.
Dla polskich dzieci Platforma "Obywatelska" miała jedynie szczaw i mirabelki...
Dla swojej ekipy rządzącej - niesamowite profity, poza wysokimi pensjami rzędu 22.000zł miesięcznie, także drogie wycieczki do egzotycznych krajów na koszt polskich podatników... Kosztem polskich, niedożywionych dzieci...
Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE uzyskało od Trybunału Konstytucyjnego informację na temat wyjazdów służbowych sędziów TK na przestrzeni lat 2010-2015. Okazuje się, że sędziowie
Serwis21, który przeanalizował zestawienie pod kątem zasadności wydawania środków publicznych podkreśla, że oficjalnie wszystkie wyjazdy związane były „z jakąś konferencją, uroczystą inauguracją, wizytą, zdarzały się też wykłady”. Jednak bardzo często już same miejsca zagranicznych wyjazdów budzą sporo kontrowersji.
„Co ciekawe, wyjazdy odbywały się również do krajów z którym z poszanowaniem praw człowieka jest delikatnie mówiąc nienajlepiej. Nie wiadomo jakie wartości sędziowie TK wynieśli z Kazachstanu (gdzie Nazarbajew niepodzielnie rządzi od prawie 30 lat), Kirgistanu, Chin czy nawet z Rosji...” - zastanawia się redakcja Serwisu21"
wtorek, 15 marca 2016
Kombatanci AK i weterani opozycji antykomunistycznej uczą Trybunał Konstytucyjny demokracji
Sekretarz POKiN - Edward Jankowski oraz przewodniczący Porozumienia płk Tadeusz Bieńkowicz w komunikacie skierowanym również do redakcji portalu niezalezna.pl zauważają, że obecnie jesteśmy świadkami bezprzykładnego konfliktu Trybunału Konstytucyjnego z rządzącą większością parlamentarną wybraną w wolnych wyborach.
Jednocześnie Porozumienie jest zdania, że główna przyczyna sporu nie leży wcale w kwestiach prawnych, lecz „w sympatiach politycznych”.- TK obalając nowelizację ustawy sejmowej autorstwa Prawa i Sprawiedliwości stał się super władzą i de facto trzecią izbą parlamentu zdolną do blokowania wszystkich reform państwa, na które od dawna oczekuje większość społeczeństwa polskiego – podkreśla POKiN.
W swojej ocenie działalności prezesa Trybunału Kontytucyjnego kombatanci i przedstawiciele antykomunistycznej opozycji zrzeszeni w ramach POKiN idą jeszcze dalej:- Prezes Trybunału profesor Andrzej Rzepliński jest zdecydowanym poplecznikiem Platformy Obywatelskiej, która przegrała wybory, nie zaś bezstronnym sędzią. Skandalicznym faktem był jego bezpośredni udział jako konsultanta PO w przygotowywaniu ustawy sejmowej z czerwca 2015 roku Nie należy też zapominać, że w swojej karierze zawodowej był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a nawet jej sekretarzem na Uniwersytecie Warszawskim. Dzisiaj łamie prawo nie chcąc stosować się do ustawy sejmowej, co nakazuje mu art. 197 Konstytucji RP – przypomina Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
Porozumienie sugeruje, że w ostatnim czasie możemy obserwować narastającą falę propagandy, która ma na celu przekonanie opinii publicznej do tez głoszonych przez- Prezes Rzepliński stał się funkcjonariuszem PO i poprzez naginanie prawa dla celów politycznych prawdopodobnie usiłuje doprowadzić do obalenia demokratycznie wybranej władzy oraz powrotu rządów Platformy, które ograniczały się do utrzymywania istnienia państwa polskiego tylko w teorii, ponieważ w praktyce mieliśmy do czynienia z korupcją, aferami, bezprawiem i zdradą. W jego rękach Trybunał ma być używany do obalania ustaw sejmowych, które pozwalają na naprawę całego kraju, na dobrą zmianę – czytamy w komunikacie POKiN.
W skład POKiN wchodzą:- Cały czas trwa kłamliwa propaganda za pośrednictwem mediów będących w dużej mierze w zagranicznych rękach. Czołowi politycy, którzy przegrali ostatnie wybory apelują wprost do Unii Europejskiej: „Nałóżcie sankcje na Polskę, nie wahajcie się!” Opozycja ma twarz współczesnej Targowicy. Dlatego my, byli żołnierze Armii Krajowej, kombatanci i weterani walk o Niepodległą Polskę, apelujemy o zdecydowaną obronę interesów Rzeczypospolitej i o nieuleganie szantażowi PO, Nowoczesnej oraz KOD. Popieramy działania Prezydenta i Rządu RP, których celem jest przywrócenie podmiotowej roli Polski na arenie międzynarodowej oraz głęboka reforma państwa. Polskie sprawy, szczególnie jeżeli chodzi o podstawowe interesy kraju, muszą być rozstrzygane tu, nad Wisłą – apeluje Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
1. Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej-Okręg Małopolska
2. Związek Żołnierzy Armii Krajowej Zarząd Główny w Krakowie
3. Ogólnopolski Okręg Żołnierzy Armii Krajowej Obszaru Lwowskiego
4. Kadeci II RP Żołnierze Armii Krajowej
5. Stowarzyszenie „Szare Szeregi” Armii Krajowej
6. Krajowy Związek Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie
7. Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość „WiN”
8. Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych „NSZ”
9. Polski Związek Więźniów Komunizmu
10. Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego
11. Związek Młodocianych Więźniów Politycznych 1944-56 „JAWORZNIACY”
12. Małopolski Niezależny Związek Represjonowanych Żołnierzy Górników
13. Instytut Katyński w Polsce
14. Towarzystwo im. Józefa Piłsudskiego
15. Komitet Opieki Nad Kopcem Józefa Piłsudskiego
16. Związek Piłsudczyków Oddział Kraków
17. Komitet Opieki Nad Miejscami Zbrodni Komunizmu
13. Związek Legionistów Polskich i Ich Rodzin.
19. Towarzystwo Upamiętniania Konfederacji Barskiej
20. Związek Konfederatów Polski Niepodległej z lat 1979-89
Marsz Miliona Patriotów Polskich
W rozmowie z Wirtualną Polską Ryszard Kapuściński, szef klubów "Gazety Polskiej", zapowiedział, że 10 kwietnia , oprócz wystaw, koncertów i przemówień pod Pałacem Prezydenckim przewidziano także marsz. Jak mówił Kapuściński, już w tej chwili wydarzenie cieszy się sporym zainteresowaniem. - Dzwoni do nas tyle osób, wysyła maile, że to będzie duża sprawa. Na pewno większa niż w ostatnim roku, większa niż przez ostatnie pięć lat - ocenił.
http://wawalove.pl/Ulicami-Warszawy-przejdzie-Marsz-Miliona-To-bedzie-duza-sprawa-a22060
Wielka wyprzedaż Polski
Klątwa FOZZ
wpis z dnia 8/03/2016 na onecie.pl przez "wolne media"
W kontekście dziwnych wypadków drogowych warto przypomnieć o sprawie śmierci prof. Waleriana Pańki - prezesa NIK, za którego kadencji powstał raport na temat gigantycznej kradzieży pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ) przez wojskowe służby. Jego samochód eksplodował na prostej drodze. Kierowca BOR przeżył, ale wkrótce popełnił samobójstwo. W tajemniczych okolicznościach zginęli również dwaj policjanci, którzy jako pierwsi badali miejsce wypadku Pańki. Klątwa FOZZ? Czy może seryjny samobójca?
Afera FOZZ, której skutkiem było powstanie wielomiliardowych strat Skarbu Państwa oraz gigantycznych fortun komunistycznych aparatczyków, do dzisiaj budzi wielkie emocje. Prof. Walerian Pańko, który jako prezes NIK nadzorował kontrolę w FOZZ, zginął 7 października 1991 roku w dziwnym wypadku drogowym na cztery dni przed przedstawieniem Sejmowi wyników kontroli. Jego służbowa Lancia eksplodowała na prostej drodze i zbiła na lewy pas jezdni, wprost pod nadjeżdżający z drugiej strony samochód. Wypadek przeżyła żona Pańki oraz oficer BOR, będący kierowcą służbowego samochodu.
Oficjalne śledztwo nie potwierdziło wersji eksplozji, która miała się przyczynić do tragedii (wybuch słyszeli żona Pańki oraz kierowca). Na podstawie opinii biegłych śledczy ustalili, że przyczyną wypadku było "nieprawidłowe wykonanie przez kierowcę wiozącego prezesa NIK manewru skrętu w lewo przy nadmiernej prędkości". Kierowca rządowej lancii został prawomocnie skazany na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, a następnie ułaskawiony decyzją prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wkrótce później w niewyjaśnionych do końca okolicznościach postanowił zakończyć swoje życie.
Ale to nie koniec tajemniczych zgonów. W 1993 roku dwóch policjantów, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce zdarzenia, utonęło na rybach w miejscu, gdzie woda sięgała do kolan. Warto też odnotować, że na trzy miesiące przed tragiczną śmiercią Pańki, nagle na zawał zmarł Michał Falzmann - 38-letni inspektor NIK, który jako pierwszy odkrył mafijny mechanizm działania FOZZ."
Referendum w sprawie rozwiązania Trybunału Komorowskiego
"Trybunał Konstytucyjny w obecnej formie szkodzi polskiej demokracji. TK w obecnej formie sprawia.ze partia opozycjna moze w pełni blokowac,wszelkie ustawy sejmowe.W wielu krajach demokratycznych nie m TK i demokracja swietnie funkcjonuje. Czas skończyć z hipokryzją i mitem, że Trybunał Konstytucyjny jest apolitycznym bytem składającym się z pozbawionych poglądów osób mających w głowie same paragrafy. To twór jak najbardziej polityczny. Oczekiwanie, że Trybunał Konstytucyjny będzie tworem niezależnym od polityki, jest naiwne i nierealistyczne. To tak samo, jakby od człowieka będącego sędzią oczekiwać, że przez samo mianowanie stanie się istotą nieskazitelnego charakteru. Jak zauważa Irena Kamińska, sędzia NSA i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis", to są normy, które mają charakter życzeniowy. - Ale prawy, myślący człowiek będzie się starał wyjść poza swoje uwarunkowania, także polityczne - uważa i zapewnia, że często tak właśnie się dzieje. Choć przecież nie sposób odciąć orzekających w TK sędziów od mediów, Facebooka czy Twittera, nie da się wymazać ich poglądów i doświadczeń. To właśnie poprzez nie dokonują oni interpretacji i osądu prawa, które nie jest matematycznym równaniem. Zwłaszcza że trybunał decyduje o sprawach politycznych - bo większość spraw mających szeroki wymiar, związanych z dobrem wspólnym, jak lustracja czy nawet zgoda na podwójne sankcje (karne i administracyjne) za urządzanie gry bez koncesji na automatach poza kasynem gry, mimo obowiązującej zasady, iż nie można karać człowieka dwa razy za ten sam czyn, ma właśnie taki wymiar. Profesor Lech Morawski, członek Trybunału Stanu, jest przekonany, że jeśli mówić o upolitycznieniu, to TK - jeśli przyjrzeć się orzeczeniom odnoszącym się do lustracji - od 1989 r. bronił postkomunistów przed odpowiedzialnością. - Najważniejszym z orzeczeń był niewątpliwie wyrok z 11 maja 2007 r. Właśnie w efekcie tych orzeczeń w rękach postkomunistycznych elit pozostał aparat gospodarczy, wymiar sprawiedliwości, media i inne ośrodki władzy - uważa. Ale przecież nie brak też opinii, że trybunał, wyrokując w tej kwestii, zachował się zbyt powściągliwie, bo mógł całkiem "utopić" lustrację, a jedynie nieco ją zmiękczył. Kolejna kwestia to sposób powoływania sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Każdego z piętnastki na dziewięcioletnią kadencję zgłasza grupa co najmniej 50 posłów (w praktyce kluby poselskie) lub Prezydium Sejmu. Wybór sędziego następuje bezwzględną większością głosów przy obecności minimum połowy posłów. Faktycznie oznacza to, że partia, która ma większość, może nominować swoich ludzi. Stąd pośpiech i starania ustępującej ekipy, żeby umieścić w gronie sędziów trybunału możliwie jak największą liczbę swoich. - Funkcja sędziego TK stała się zapłatą za lojalną służbę ."
Podpisz petycję o referendum w sprawie rozwiązania obecnego Trybunału Konstytucyjnego:
Dekarbonizacja
Politycy zniszczyli polski węgiel na zlecenie zachodu
Bank Światowy: plan zniszczenia polskiego węgla?
Polska, w zamierzeniach Banku Światowego, miała zostać na trwale wyeliminowana jako wielki eksporter ze światowych, a szczególnie europejskich rynków węgla kamiennego i przekształcić się w importera węgla netto.
I w następnych latach stale w sposób celowy utrzymywano ceny zbytu węgla dla energetyki poniżej kosztów jego wydobycia.
Polskie rządy jawnie niszczyły kopalnie
Szczególnie wielkiej dewastacji dokonał rząd Jerzego Buzka i Leszka Balcerowicza w latach 1998 – 2001.
poniedziałek, 14 marca 2016
Powrót z centrum megalomanii
Gdy wracała - była już zima. Na drogach śnieg. Walił w twarz mokrymi, zimnymi płatkami.
Była na 3 posiedzeniach Sądu.
Znów zderzyła się z absurdalnymi werdyktami.
Według Sądu:
1. Znęcanie się nad klaczą przez brata policjanta jest w porządku.
2. Rozwalenie drzwi do jej domu przez dwójkę funkcjonariuszy policji - jest w porządku.
Indianka zastanawia się, jaką etyką posługuje się sędzia.
Chrześcijańską - na pewno nie.
Starorzymską - na pewno nie.
Może Talmud każe krzywdzić maluczkich w imię chronienia dup panów i władców z układu zamkniętego oraz ich rodzin?
Na uwagę zasługuje też specjalne zaangażowanie młodego prokuratora. Był na obu posiedzeniach i wnioskował o nie wszczynanie dochodzeń w obu sprawach. Baaardzo się starał. Po kilka razy przemawiał. Nie odpuszczał, gdy Indianka wnosiła oczywiste zarzuty i wytykała opieszałość i niechęć w podejmowaniu czynności dochodzeniowych przez policję oraz błędy i niedociągnięcia w pracy policjantów opornie i na odpierdol zajmujących się tymi sprawami.
Jest młody i jeszcze ma w sobie resztki przyzwoitości, bo zwieszał głowę ze wstydem, gdy Indianka mówiła o tym, że policja źle pracuje i podawała przykłady. Prokurator dobrze wie, że to prawda. Ale by funkcjonować w tym środowisku, musi je asekurować.
Sąd zignorował materiał dowodowy, nie był ciekawy jego poszerzania i orzekł jak wyżej.
Niesprawiedliwości stało się zadość.
Trzecia sprawa się nie odbyła, bo sędzina udała się na zlot sędziów.
Pewnie szykują się do dużej demonstracji KODaków.
A może i do obalenia pierwszego, prawdziwie demokratycznego rządu Polski?
W sprawie o znęcanie się brata policjanta nad klaczą Indianki,
adwokat wyznaczony z urzędu przyszedł kompletnie nieprzygotowany. Nawet do akt nie zajrzał. Za 20 minut posiedzenia zainkasował 180 zł z budżetu państwa. Wychodzl ok. 400 zł za godzinę jałowej obecności.
Sędzia za miesiąc w ten sposób rozpatrywanych spraw inkasuje po 6000 zł.
Prokurator za uwalanie spraw też bierze niemałe pieniądze.
To jest postkomunistyczna nomenklatura. Potomkowie komunistycznych sędziów, prokuratorów i adwokatów, którzy za reżimu komuny wsadzali do więzień i skazywali na śmierć niewinnych ludzi. Oni nie są po to, by strzec sprawiedliwości, lecz po to, by chronić stary układ i jego przywileje. Żaden policjant nie wlepi mandatu sędzi za jazdę po pijaku i żaden sędzia nie skaże policjanta za przestępstwo. To jest zdemoralizowane środowisko, które wzajemnie się asekuruje kosztem biednych obywateli. Żyją jak pączki w maśle, z wyższością i lekceważeniem spoglądając na zwykłych obywateli, którym swoimi niesprawiedliwymi wyrokami rujnują życie.
W sprawie o rozwalenie drzwi przez dwójkę policjantów,
adwokatka z urzędu wypięła się i nie przyszła.
Wcześniej w innej sprawie Indianki z matką policjanta,
zamiast bronić Indiankę przed Sądem - próbowała ją urobić, by się Indianka zgodziła na krzywdzący wyrok w sprawie o wykroczenie, którego nie popełniła. Indianka jednak nie zgadzając się na niesprawiedliwy, stronniczy wyrok, napisała swoją apelację czym rozwścieczyła adwokatkę. Swoją apelację wysłała do Sądu oraz adwokatce do wglądu.
Adwokatka nie mając wyboru, też napisała apelację, ale odmówiła Indiance wysłania jej do wglądu. Gdy Indianka upomniała się czterokrotnie o tę adwokacką apelację - obrażona adwokatka zrezygnowała z prowadzenia wszystkich spraw Indianki.
Tacy ludzie pracują w wymiarze niesprawiedliwości i trzepią grubą kasę.
Po co państwo ich utrzymuje z podatków normalnych ludzi?
Powinien być nadzór nad pracą polskiego wymiaru niesprawiedliwości, tak, by ci prawnicy nie czuli się jak stojący ponad prawem bogowie i wykonywali swój zawód zgodnie z prawem i etyką chrześcijańską.
Trzeba wymienić ekipy. Obecne nie są gwarantem przestrzegania prawa w Polsce. Krzywdzą ludzi wyrokami oderwanymi od prawa i rzeczywistości oraz etyki. Ogłupiają absurdalnymi uzasadnieniami swoich niesprawiedliwych wyroków.
Kolejny przykład bezprawia policyjnego, tym razem z Pomorza:
http://www.pomorska.pl/wiadomosci/grudziadz/a/podniesli-reke-na-prywatna-ziemie-rolnika-wjechali-maszynami-z-ochrona-uzbrojona-w-pistolety,9591458/
Do kogo ma się zwrócić rolnik polski o pomoc?
Może do wojska polskiego, skoro policja działa na szkodę właściciela ziemi?
niedziela, 13 marca 2016
"Daliśmy Wam słowo"
http://vod.gazetapolska.pl/12696-nowy-spot-pis-dalismy-wam-slowo
Dlaczego musimy zmienić skład TK?
"Ta historia rozpoczyna się w 2007 roku. Wtedy powstało Stowarzyszenie 61. Uzyskało ponad 300 tysięcy dolarów dotacji. Pieniądze poszły m.in. na rozwój portalu mamprawowiedziec.pl. W jego promocję aktywnie zaangażowała się „Gazeta Wyborcza”, a teksty o inicjatywie pisała dziennikarka z Czerskiej Dominika Wielowieyska. Ale to nie koniec - we władzach stowarzyszenia zasiadły córki dwóch ważnych postaci sceny politycznej - przypomina zelaznalogika.net.
O portalu mamprawowiedziec.pl zrobiło się głośno, gdy podczas jednej z debat prezydenckich Bronisław Komorowski machał planszą z wydrukiem z tej witryny. Prezydent (były) kilka razy też wymienił nazwę serwisu, który cieszył się takim zainteresowaniem, że padły mu serwery.
Przy okazji odkryto, że ówczesny prezydent zareklamował portal, w którego władzach swego czasu zasiadała jego córka. Po ujawnieniu tych rewelacji nazwisko Zofii Komorowskiej zniknęło z oficjalnej strony Stowarzyszenia 61, ale ślad po jej obecności w zarządzie pozostał w danych KRS.
Czytaj też: Reklamował "mamprawowiedziec.pl", a we władzach Zofia Komorowska. Przypadek? pytają internauci
W maju mało kto zwrócił uwagę na fakt, że prezesem zarządu Stowarzyszenia 61 jest Róża Rzeplińska. Internauci przypomnieli o tym w związku z ostatnim wydarzeniami z Trybunałem Konstytucyjnym. Okazało się bowiem że Róża jest córką Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa TK, którego na to stanowisko w 2010 roku powołał Bronisław Komorowski.
"Tłumacząc łopatologicznie – tatuś Róży, napisał z kolegami ustawę dającą instytucji, na której czele stoi, prawo do zablokowania każdej ustawy nadchodzącej nowej władzy. Projekt wniósł tatuś Zofii, bo tata Róży ma wszelkie uprawnienia, prócz właśnie inicjatywy ustawodawczej. Tatuś Zofii projekt złożył do Sejmu, bo był jeszcze prezydentem. Koalicja PO-ZSL, uchwaliła go szybciutko, wybierając sędziów Trybunału Konstytucyjnego na zapas, tak by żaden kandydat nowej władzy nie miał szans dołączyć do trzódki tatusia Róży" - konstatuje zelaznalogika.net"
http://m.niezalezna.pl/73645-masz-prawo-wiedziec-corki-znanych-ojcow-prezesa-tk-i-bylego-prezydenta-w-jednej-firmie
sobota, 12 marca 2016
Polskość doceniona. Nareszcie!
Teoria Mendelejewa
Gdyby ten geniusz żył w naszych czasach w okolicach Olecka i miał sprawę z lokalną policją, zapewne sędzina na podstawie jego Tablicy, dostrzegła by u niego niepokojące oznaki domniemanej paranoi i skierowała na sądowe badania psychiatryczno-psychologiczne aby rozwiać swe sędzinowe "wątpliwości".Tam, pani psycholog zczytując intencje pani sędziny, orzekła by, że geniusz nie jest geniuszem, lecz paranoikiem. Co więcej, nie na tyle paranoikiem, aby go uniewinnić z fałszywych zarzutów, ale na tyle paranoikiem, by podważać wiarygodność wszystkich jego zeznań.
Na internecie uruchomiona by została machina pogardy mająca na celu szerokie ośmieszenie wynalazcy w oczach całego społeczeństwa i podważenie jego wiarygodności.
Jego teoria zostałaby wyśmiana, a tablica wrzucona do kosza.
Dziwnym trafem zaczęłyby się mnożyć niczym grzyby po deszczu sprawy sądowe o drobne domniemane wykroczenia. Oczywiście żadnej z nich nie mógłby wygrać bez względu na ilość i jakość dowodów niewinności przez niego dostarczonych i świadków przyprowadzonych.
Niesława jego jako rzekomo niesłychanie konfliktowego i aspołecznego elementu sięgnęła by galaktyki i niosła by się dalej i głębiej ku nieskończoności.
Szacowne, aczkolwiek puste jak wydmuszki, matrony internetowe odwracałyby się od Mendelejewa z niechęcią.
Dawni internetowi przyjaciele okazywaliby co najwyżej obojętność, a w wielu przypadkach naburmuszoną pretensję nie wiadomo o co.
Przy zimnej obojętności ludzi dawniej życzliwych, zostałby skazany na zsyłkę na Sybir, lub co najmniej na zakład psychiatryczny.
Jego majątek by zlicytowano i rozkradziono za sto domniemanych drobnych wykroczeń zakończonych wyrokami grzywien. Wszak nie mógłby się od żadnego ze stronniczych wyroków odwołać. Byłby skazywany seryjnie, bez wnikania w materiał dowodowy świadczący o jego niewinności.
Tak by zniszczono geniusza wszechczasów. Tak niszczą tu Indiankę.
Sprawa nadaje się dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Naczelnej Izby Kontroli. Proszę o pomoc! :(((
Indianka