Włókniny i folie przezroczyste do ochrony roślin są - zakupione i przetestowane w 2017.
Sprawdziły się w uprawie cukinii, ogórków i innych warzyw.
Pomocne wózki transportowe są - zakupione w 2017. Jeden okazał się kurewsko wywrotny.
Nie nadaje się na nierówny teren. Wyjebał się kilkakrotnie z doniczkami i skrzynkami z rozsadą niszcząc jedno i drugie. Trzeba stabilniejszy.
Moc narzędzi ogrodowych jest - zakupione w 2017. Jest czym pracować 😊
Nasiona i część sadzonek jest - zakupione w 2017 i 2018. Jest co siać i sadzić 😊
Ziemia żyzna nawieziona do ogrodu jest - nawieziona w 2017. Zgarnięta spychaczem z podwórka.
Kompost jest - pryzmy utworzone w 2017 i podsypane świeżym obornikiem zgarnianym z podwórka na bieżąco.
Kluczowa rzecz w mazurskim ogrodzie sytuowanym pod lasem wśród pól pełnych zwierzyny: OGRODZENIE składające się z siatki leśnej długości 200m i długiej 100 metrowej fosy pełnej wody z dogodnym dojściem dla napełniania konewek i wiader - są - wykonane nakładem sił i środków Indianki we współpracy z Brunhildą i pewnym panem z koparką 😊
Doniczek i skrzynek trochę jest z poprzednich lat, ale warto uzupełnić sprzęt do produkcji rozsady, bo będzie brakować.
Przyjechały dwie nowe, praktyczne taczki.
Jedna mocarna do drewna i kamieni, także dobra do obornika, ziemi i kompostu.
Druga bardzo pojemna - dobra do paszy, ale też do kompostu, ziemi i obornika.
Przyjechał nowy, bardzo mocny, stabilny wózek dobry do drewna i innych ciężarów. Jest ciężki, ale pełne ziemi donice i skrzynki można nim przewozić bezpiecznie, gdyż się nie przewraca.
Wczoraj Indianka przywiozła sobie z Olecka bardzo fajne pojemniki do wczesnej uprawy warzyw. Do szykowania rozsady w cieple domu. Przymierzyła do okna w łazience i pasują idealnie. Jeszcze 6 takich dużych pojemników się zmieści na tym oknie, a takich południowych ciepłych okien Indii ma dwa.
Tylko to drugie okno jest w zimnym pomieszczeniu, ale można napalić tam w piecu lub po prostu poczekać z plantacją do wczesnej wiosny gdy będzie cieplej.
Czyli w sumie potrzeba takich pojemników 20 sztuk a mam 4.
Zatem czeka Indiankę kolejna wyprawa do Olecka, ale tym razem z wózkiem na zakupy.
Indianka planuje uprawiać bogactwo warzyw w wielkiej obfitości: pomidory, paprykę, kapusty, kalafiory, ogórki, selery i wiele, wiele innych. Te wymagające szykowania rozsady, trzeba wyhodować w domu, by podrośnięte przenieść do ogrodu wiosną.
Przedsmak swoich upraw już miała w późno założonym ogrodzie roku 2017.
M.in. selery pięknie obrodziły i cukinia.
W zeszłym roku w domu wyhodowała dorodne sadzonki pomidorów, selera, kapusty, papryki, kalafiora, brokułów, pietruszki.
W tym roku sadzonek ma być więcej.
Dużo więcej. Indianka sadzonek warzyw nie kupuje tylko sama sobie je hoduje od podstaw. Potrafi i lubi kiełkować rośliny.
To nie koniec przygotowań do sezonu ogrodowego w roku 2018.
Co jeszcze jest w realizacji? O tem potem 😊
Nie można wszystkiego od razu zdradzać
by jakaś chamska internetowa lub lokalna menda znów się nie wjebała w piękne plany Indianki i nie bruździła jej.
W tym roku będzie warzyw na bogato jeśli skorumpowane skurwiele nie zamkną zacnej, pracowitej Indii w psychiatryku.
Nie rozumiem czemu tak kombinujesz z rozsadą na oknach, jak bardzo łatwo możesz zrobić inspekt. Masz koński nawóz i dużo miejsca w okolicy domu.
OdpowiedzUsuń