RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
niedziela, 7 lutego 2010
Kręgosłup
4 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Kochana nie było mnie przez chwilę - no może dwa dni - i co tu czytam? Jestem przekonana, że dopadło Cię, to co mnie łapie przynajmniej raz do roku - czyli "lumbago" a dokładniej rwa kulszowa czyli zapalenie korzonków nerwowych w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Smaruj i okładaj czymś rozgrzewającym to bolące miejsce, łykaj witaminy z grupy "B" i weź na razie przeciwbólowe tabletki "Apap". Indianko życzę szybkiego powrotu do zdrowia, trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńIndianko, jak daleko z Twojego rancha do Prostek? Tam mieszka moja siostra i mój szwagier - lekarz. Dobrzy ludzie. Potrzebujesz pomocy?
OdpowiedzUsuńEwo, dzięki za chęć radykalnej pomocy. Poważnie się zastanawiałam nad skorzystaniem z tej kuszącej propozycji, ale nie chciałam robić ludziom problemu. Poza tym to jakieś kilkadziesiąt kilometrów. Więc obserwowałam mój kręgosłup i to co się z nim dzieje, licząc, że będzie lepiej. Potem dostałam info ze Szczecina, że brat do mnie jedzie i postanowiłam wytrzymać do jego przyjazdu. Zrobiło mi się trochę lepiej i poszłam do lekarza w Olecku. Po przepisanych lekach i wygrzaniu się jest poprawa, także nie ma co zawracać zacnym lekarzom z Prostek głowy.
OdpowiedzUsuńAle fajnie jest wiedzieć, że jest taka możliwość. Gdy mnie kiedyś znów coś położy, a nie będzie innego ratunku to będę to miała na uwadze.
Póki co jestem ubezpieczona w KRUS i w razie dużych problemów z poruszaniem się w pierwszej kolejności wezwę karetkę pogotowia. Najwyżej będą musieli mnie nieść kilkaset metrów, jeśli znów nie będzie dojazdu...
Grasza44, korzonki to nie były na pewno, bo mój ojciec to kiedyś miał i nie mógł się zupełnie ruszyć - bolało go czy leżał, czy siedział - cały czas.
OdpowiedzUsuńMnie bolało tylko w pewnych pozycjach przy wstawaniu z łóżka lub stołka, a zaczęło się od fikołka w kurniku, gdzie mocno wyrżnęłam się w lędźwia.