... No future?
Lechia przygnębiona :(
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Wszystkie te szmaty w internecie i powiecie będą zadowolone.
Nareszcie dorwą się do moich zwierząt i majątku... :(((
Indianka ma dosyć. Miał nie pić. Miał pijany nie przychodzić do jej domu. Miał pijany nie łazić po jej domu! WKURW!!! Indianka jest wściekła!
Zatacza się. Przewraca. Bełkocze. Tłucze naczynia. Zbił talerz. Zabrał jej laptopa. Przewrócił się z nim. Zapijaczony. Cuchnący alkoholem. Obleśny. Zapluty. Ohydny. Indianka ma totalnie dość typa!!!
Dziewczyna jechała z Francji 16 godzin. Zmęczona. Nie może spać przez typa. Ani ona, ani Indianka. Wkurw!
Indianka chce się uwolnić od tej patologii raz na zawsze. Przywiózł do niej drzwi ze śmietnika. Wyłudził od niej 40 zł na ten śmieć. Miały być używane, ale drewniane i zadbane. A tu rozłażąca się, zniszczona, spuchnięta okleina. Śmiecia jej przywlókł do domu i się nachlał w Olecku tak, że aż przewraca się i niszczy jej sprzęty :((( Co za cholerna menda!! :(((
Lechia załamana :(((
Kurna, nie mogę znaleźć żarówki nadającej się do oświetlenia chaty z akumulatora!
Lechia zirytowana!
Skomplikowane natury ludzkie są zazwyczaj niepojęte dla większości śmiertelników. Bywa, że myślą co innego, mówią co innego, robią co innego i czują co innego. Ta wielorakość wynika z ich pobudliwości, szybkiej reakcji na bodźce, przebogatej, pełnej harmonijnie połączonych sprzeczności, elastycznej osobowości i dużej intensywności myślenia oraz ogromnej dynamiki myśli i pomysłów, które nijak się nie chcą zmieścić w żadnej szufladzie. Bywa, że mowa ich nie nadąża za myślami. Bywa, że mowa kamufluje uczucia, albowiem te istoty są bardzo delikatne i boją się zranienia. Trudno je zatem zrozumieć :) Ale da się :) Wobec życzliwych dusz, te natury się otwierają :)
Ładna pogoda. Indianka zwiozła 5 taczek drewna pod dom.
Kamyk w tym czasie kimał, bo wczoraj do późna oglądał filmy.
Chyba nie trzeba wyjaśniać, że te jego kimono wywołało słuszny gniew Indianki? Dziś laptopik zostanie schowany. Nie będzie oglądania filmów :P
Napalone, że hej! Cieplutko. Wszystkie koty pokotem porozskładane na łóżku, na Indiance i na krześle.
Zapachy z pieca. Niam! :) Za półgodzinki obiadokolacja.
Indianka wyciągnęła się na swoim nowym łóżku i odpoczywa.
Lechia delektująca :)
Francuzi bardzo ładnie pracowali przy drzewie około 3 godziny i smakowało im jedzenie, ale dziewczyna chciała hotelowego komfortu, tj. niezależnego pokoju z prysznicem dla siebie, chłopaka i ich psa, a nie bardzo chciała pomóc posprzątać w domu by ten pokój wygospodarować, więc namówiła chłopaka, by pojechali dalej. No i pojechali. Dziewczyna grzecznie wytłumaczyła Indiance, że to nie chodzi o Indiankę i Kamyka, bo są fajnymi ludźmi i miło się z nimi gawędzi, ale że nawykła do wyższego standardu życia i liczyła na niezależny pokój dla dwojga z prysznicem i możliwość trzymania psa w domu, (a tu koty), a do tego jest mnóstwo drzewa do przerobienia, a oni się chcieli czegoś nowego nauczyć, a nie tylko przy drzewie robić. Tylko dziwnie trochę, bo w ofercie wolontariatu nie było niezależnego pokoju z prysznicem, było napisane, że dom jest do remontu i wysprzątania, mało tego, że oczekuje się pomocy w tymże sprzątaniu oraz przy drzewie, a nocleg ma być w swoim kamperze, a możliwość wprowadzenia do pokoju po jego gruntownym wysprzątaniu.
Widać ich wyobrażenia nie dorównały rzeczywistości. Smutne to trochę, ale nic na siłę. Nie chcą pomagać, to z Bogiem. Szerokiej drogi! Tylko po co gitarę zawracali? Specjalnie dla nich zrobiło się dodatkowe zakupy by było czym ich nakarmić i dokupiło łóżko, by wygospodarować jedno duże łoże dla nich. O mały włos Indianka kupiła im nowy materac do tego łóża. Daremne starania! No, ale tak to czasem bywa z turystami udającymi wolontariuszy. Zwłaszcza z takimi, którzy mają niewielkie doświadczenie w wolontariacie i są nastawieni na komfort hotelowy.
Dużo wartościowszymi wolontariuszami są prawdziwi wędrowcy, tacy, co z niejednego pieca chleb jedli. Tacy nie pękają po kilku godzinach pracy.
Tymczasem Indianka szykuje obiadek. Dziś na obiad kurczaki pieczone, ziemniaki gniecione, marchewka duszona, sosik. Do picia świeży kompot.
W sumie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Więcej jedzenia zostanie dla Indianki i Kamyka. Ku chwale Ranch'a! ;)
Lechia rozczarowana ale syta
Dzisiaj filmu nie będzie. Dzisiaj wieczorem na Rancho zwalili się sympatyczni Francuzi. Indianka z marszu z nimi łapała owce, bo akurat zabłąkały się w dziwną strefę, a potem porozmawiała z gośćmi, w tym podzieliła się wiedzą o potędze Słowiańszczyzny w antycznej Europie. Niech wiedzą, jak wspaniałe są korzenie Polaków :)
Gości poczęstowała rosołkiem i położyła ich spać w ich kamperze.
Sama zaś śpi dziś na swoim nowym, pięknym łóżeczku, które zmontował jej Kamyk. Księżniczce się należy nowe łóżeczko po 14 latach harówy na gospodarstwie. Drewniane łóżko 90 cm x 200 cm. Zgrabna pojedynka.
Indianka jest singielką, więc jej duże, podwójne łóżko niepotrzebne.
Kamyk dostał na strych starą pojedynkę Indianki. Wniósł z Francuzem.
Ustawił pod kominem. Przyniósł materac ze stajni i zagnieździł się na tym łóżku. Ale ma powiedziane, że gdy się nachla, choćby narąbie jednym piwem, to Indianka go do domu nie wpuści. Wylatuje on z domu do stajni choćby piździło i tyle.
Jesteśmy wyraźnie traktowani jako obywatel UE drugiej kategorii. Nie chcemy być traktowani jako państwo drugiej kategorii i na pewno sobie na to nie pozwolimy, ale nie chcemy też wchodzić w konfrontację
Dobre informacje poseł Sasin ma również o przyszłorocznym budżecie.Budżet tegoroczny jest realizowany zgodnie z planem. Wyraźnie obserwuje wzrost dochodów budżetu, to są skutki przyjęcia ustaw uszczelniających system podatkowy. W przyszłym roku te działania będą jeszcze bardziej widoczne, bo kolejne ustawy przed nami.
Przewiduje on ambitny wzrost gospodarczy na poziomie 3,6 procenta, przewiduje zapewnienie środków na realizację na najważniejsze programy społeczne
29 kwietnia w Norwegii doszło do tragicznego w skutkach wypadku helikoptera EC225 LP. Śmigłowiec rozbił się w pobliżu Bergen podczas powrotu z platformy morskiej Statoil.
Jesteśmy zjednoczeni w naszej ocenie sytuacji z norweskim urzędem Lotnictwa Cywilnego. Obie agencje przed podjęciem jakichkolwiek działań czekają na dalsze informacje w zw. z prowadzonym śledztwem – podał CAA.
"A co z kotami? Jeszcze żyją czy już zjedzone przez lisy?" - pyta na Facebooku wrogów Indianki mieszkających setki kilometrów od niej, zatroskany o los kotów Krzysztof Wiśniewski... ;)
Drogi Krzysztofie, pamiętaj, że najlepsza jest sobota na potrawę ze świeżego kota ;))) W sobotę gotuje Kamyk! :D hahahaha :)))
Dziś po zasłużonym dniu pracy: pożywny rosół i frytki, a na deser móvie :)
Kamyk uwielbia rosół Indianki. Ugotowała go na czterech korpusach kurzych i warzywach.
Dziś po dniu pracy pyszny obiad zrobiła Indianka: schabowe w sosie warzywno-śmietanowym z ziemniakami, do picia kompot z jabłek.
Po obiadokolacji Indianka i Kamyk obejrzeli "5 element".
Po filmie Kamyk udał się spać do swej przepastnej i przewiewnej siedziby, gdzie w łóżku towarzyszą mu koty i psy.
Indianka z Kamykiem obejrzeli sobie móvie po pysznej obiadokolacji ugotowanej przez Kamyka.
Móvie:
Gang Rosenthala - Bukareszt 1959. Grupka młodych Żydów znających się jeszcze z czasów ruchu oporu, chcąc zdobyć fundusze na opuszczenie bloku komunistycznego dokonuje skoku na Narodowy Bank Rumunii.