środa, 10 lutego 2010

Wizyta u chirurga

Indianka była u lekarza tj. u chirurga. Zrobili Indiance prześwietlenie na takiej akrobatycznej maszynie (taki wielki automat) co sam kładzie pacjenta, wypisali leki, zalecili pas na kręgosłup, wystawili zwolnienie na 10 dni na razie, a potem kontrola i ewentualne dalsze zwolnienie i zalecenia.

W KRUS okazało się, że nie jest wypłacane chorobowe rolnikom poniżej 30 dni zwolnienia lekarskiego, więc Indianka nieprzyjemnie zdziwiona, bo gdy była kiedyś na ZUSie, to za każdy dzień zwolnienia lekarskiego należało się chorobowe. W przypadku rolnika nie należy się nic. 

Jeśli by była na zwolnieniu powyżej 30 dni, to wtedy za każdy dzień zwolnienia płacą 10zł. Póki co, dostała tylko 10 dni bezpłatnego zwolnienia i receptę na leki. Recepta zniżkowa - zapłaciłaby bez recepty 92zł, a tak zapłaciła 54zł czyli chociaż taka ulga. 

No, ale i tak wydała w aptece więcej pieniędzy, bo jak się tam znalazła to kupiła przy okazji plastry, gazę (co by uzupełnić swą wiejską apteczkę pierwszej pomocy), zamiast pasa na kręgosłup którego nie było - tańszy znacznie bandaż elastyczny do owinięcia sobie tych lędźwi, no i kremy z witaminami do jej  spracowanych i przemarzniętych rąk. 

Prześwietlenie nie wykazało uszkodzeń kręgosłupa, ale niewykluczone, że coś tam (jakiś krąg) nieznacznie się przesunął podczas upadku i stąd ten ból i niedowład (to może być niewidoczne gołym okiem milimetrowe przesunięcie kręgu odpowiedzialne za ten ból i niedowład) ponadto niewykluczone, że się jakiś mięsień nadwyrężył podczas tego szarpnięcia w czasie upadku, bo Indianka bardzo raptownie fiknęła w kurniku i w dodatku upadając wyrżnęła plecami w deskę. 

Od doktora dostała receptę na leki na rozluźnienie tych mięśni i przeciwbólowe i ma wyznaczoną wizytę kontrolną. Jest jej lepiej niż było, bo było fatalnie - z łóżka nie mogła wstać. Jakoś powoli rozchadza tę niedołężność. Grzeje plecy kocem elektrycznym co pomaga. Od dziś bierze leki.

9 komentarzy:

  1. A czy już masz pomoc obiecaną,myślę tu o bracie!!!Daj sobie spokój dziewczyno,nie dasz rady sama !!!Nawet indiańskie czary i zacięcie tu nie pomogą!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No, już jesteś po wizycie i przynajmniej wiadomo co robić dalej. Nie wiedziałam, że jest taka duża różnica w rozliczaniu "chorobowego" - KRUS inaczej I ZUS inaczej, a to ciekawe? Na pewno są też duże różnice w płaceniu składek i stąd teraz taka debata na temat zmian w KRUS-ie. Indianko zdrówka Ci życzę. Dodatkowo odkryłam, że jesteśmy "krajankami" jak to niektórzy mówią - Ty ze Szczecina i ja ze Szczecina, obecnie każda w innej stronie Polski.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do anonimowego :) Indianka da radę, nie raz dawała, kocha ten dom, zwierzeta i wszystko co ją otacza. Nie sądze aby sie poddała.

    Iza czytam Twojego bloga od ponad roku, nie czesto się odzywam ale jestem u Ciebie regularnie i kibicuję. Mam nadzieję ze brat Ci trochę pomoże w obowiązkach na tyle abys mogła powrócić do zdrowia. Wiosna za pasem i drzewka czekają :) Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam ciepło! Akurat kuruję obolałe i zmiażdżone kolano stąd wiem,że zwolnienia lekarskie muszą być bez dnia przerwy. Pilnuj tego u lekarza.( sama zbierasz i zawozisz do krusu udokumentowane 30 dni)
    Życzę Ci oczywiście sił i powrotu do zdrowia ale pilnuj tego. Jeżeli możesz udowodnić, że wypadek miał miejsce przy pracy można się starać o jednorazowe odszkodowanie wypadkowe,(oczywiście w uzasadnionych sytuacjach)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Magdaleno za wstawiennictwo przed niedowiarkiem :))

    No, brat mi nie pomoże - nie dotarł, ale dzięki Bogu czuję się lepiej i daję sobie radę dalej sama.

    Drzewka posadzone, ale fakt będę musiała dokupić w związku z kradzieżami zeszłorocznymi.

    Tutaj za oknem już tylko minus 9 C - ocieplenie. Jeszcze dwa tygodnie i zacznę się rozglądać za przedwiośniem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypadek był przy pracy. Wiem też o tej wymaganej ciągłości - pani w KRUSie mnie uświadomiła kilka dni temu.

    Szkoda, że nie wiedziałam o tych zasadach kilka lat temu, kiedy miałam pierwszy tu wypadek i trafiłam do szpitala. Przez 8 miesięcy miałam niewładną jedną rękę, ale nie dostałam żadnego odszkodowania ani chorobowego, bo nie wiedziałam że mi się należy i nie występowałam o nie.

    Myślałam, że nie jestem ubezpieczona, bo przerwałam płacenie składek z braku możliwości finansowych ich opłacania.

    W zeszłym roku zapłaciłam KRUS za ostatnie 6 lat (ok. 6000zł), ale niestety żądają jeszcze ode mnie odsetek od tej kwoty.

    Nie chcą umorzyć odsetek, mimo że miałam kilka lat temu ten wypadek i nie korzystałam z należnych mi świadczeń. Nic KRUSu to nie obchodzi. O odszkodowanie nie mogę się już starać, bo to sprawa wg ich przepisów przeterminowana. Chorobowego też mi nie wypłacą za te 8 miesięcy choroby. Natomiast odsetki od 6000zł muszę im spłacać.

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak z tym jednorazowym odszkodowaniem wypadkowym wygląda sprawa? Przewróciłam się w kurniku w czasie karmienia drobiu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Grasza44, jeśli Sejmowi uda się przeforsować przejście z ok. 300zł KRUSu kwartalnie na 800zł ZUSu miesięcznie od rolnika, to wiele małych i średnich gospodarstw pójdzie z torbami. ZUS zajmie nam ziemię i chaty za zaległe składki, których w takiej wysokości nie będziemy w stanie płacić i pójdziemy na dworce miejskie mieszkać. Rząd powinien już teraz pomyśleć o przytułkach dla bezdomnych rolników i ich rodzin.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niemce rugowali Polaków z ich ziem, komuniści po wojnie takoż, ale Unia Europejska odniesie pełny sukces we wywłaszczaniu polskiego chłopa z jego ziemi, by obce nacje mogły swobodnie wykupić ją.

    800zł od rolnika miesięcznie na ZUS,
    800zł od jego żony pracującej z nim na gospodarce
    po 800zł od każdego dziecka rolnika pomagającego na gospodarstwie - bankructwo murowane.

    Wygląda mi to na zamach na polskich rolników.
    Będą wielkie tragedie.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!