piątek, 22 sierpnia 2014

Sniadanie na farmie

Indianka żyje skromniutko, ale nabiał ma pierwsza klasa.Teraz, gdy temperatura spadła - niepotrzebna już lodówka.
Serek wspaniale odcieka z serwatki w takiej temperaturze jaka jest. Jest smaczniejszy, słodszy, mięciutki. Pycha.
Rozpływa się w ustach. Takoż jogurcik zyskał na smaku dzięki obniżonej temperaturze i dłużej się przechowuje w stanie
świeżym. Koktaile mleczne z koziego mleka lub jogurtu z dodanym sokiem owocowym są zaiste przepyszne. Gęste i tłuściutkie.
Bardzo pożywne.

Indianka następną partię swoich cudownych nabiałów wyśle Mamie oraz Pani Marzence z Dobrej, która zrobiła jej dzisiaj przemiłą niespodziankę :)

Na foto między innymi potężne wymię ulubionej indiańskiej kozy mega mleczary zwanej Bezią Pręgowaną :)
Bezia jest niewielką kozą, ale ma ogromniaste, cudownie łatwe w dojeniu wymiona. Jest bardzo mleczna.
Fajnie się ją doi przy dębie tj. ekologicznym stanowisku udojowym na indiańskiej farmie :)
 

Madre gaski


Indianka znacznie spoznila sie do swietlicy, gdyz zaspala z przemeczenia, a rano musiala sie zajac zwierzetami. Wydoila kozy. Napoila i nakarmila drob. 

Po powrocie ze swietlicy wypuscila drob i zjadla obiadokolacje.
Polozyla sie zmeczona dniem i intensywnymi rozmyslaniami nad obowiazkami ktore musi wypelnic przed zima.

Musi kupic siano, zboze, pociac drewno i zwiezc z pola, wstawic okna do owczarni, przyuczyc konie do wozu, przeczyscic komin, zaopatrzyc sie w zasilanie i naprawic rury w domu, uruchomic wode, zalatac dach, naprawic rower, rozbudowac ogrodzenie domu i pastwisk, dokonczyc dokumentacje. Nie ma kasy wiec bedzie te wszystkie rzeczy niezmiernie trudno zrealizowac.

Madre gaski same weszly na ganek gdzie spia noca.
Takze kury bez wabienia ich weszly do kurnika na grzedy.
Indianka ma bardzo madre, dobre zwierzeta. 

Indianka tylko wstala by pozamykac drzwi i okna kurnika i gesnika, wypuscic koty na lowy i poszla robic jogurt.
Zrobila 6 butli i mysli by je wyslac walecznemu obywatelowi z Krakowa, Panu doktorowi Kekusiowi, ktory zmaga sie z napastliwymi, nekajacymi organami scigania tam w Krakowie.
Dlaczego prawo polskie nie chroni obywatela przed naduzyciami wladzy? Czemu wy Polacy do tego dopusciliscie?
Komu oddaliscie wladze w swoim kraju?

Kto zna adres pana Doktora Kekusia?
Indianka chce go dozywic mazurskim nabialem by mial sile walczyc o siebie, swoje prawa i sprawiedliwosc.

Indianka

czwartek, 21 sierpnia 2014

Nagonka


Kochani, po waszych komentarzach widze ze i wy byliscie uraczeni zafalszowanymi tresciami paszkwili stworzonych przez lesby i typa, ktory liczyl na cieple nozki a dostal zimna odprawe i teraz zwyczajnie a ordynarnie sie msci kalajac moje dobre imie i nekajac mnie pogrozkami. Do tego doklada sie jego zazdrosna kochanka ze swoimi dusznymi wyziewami, ktore ostatnio skasowala, ale ja i tak mam kopie jej pomowien i szyderstw. Dziumdzia nigdy nie byla na moim gospodarstwie ani nigdy mnie osobiscie nie poznala, ale ma tyle do napisania o mnie ze hej!

Nie przyloze reki do rozpowszechniania tych bzdur, wiec nie opublikuje waszych komentarzy gdyz zawieraja linki do tych szyderczych, zaklamanych stron.

Gdy bede miala mozliwosc, skopiuje wasze komentarze bez tych linkow i je opublikuje. Lub wy piszcie komentarze bez podawania tych linkow to je opublikuje.

Powiem, ze policja i prokuratura wie o tej nagonce ale odmawia (umarza) dochodzenia, a zwlaszcza scigania tych przestepcow gdyz to co te osoby robia to jest naruszenie kilku przepisow na moja szkode w tym przepisu kodeksu karnego. Moim zdaniem policja i prokuratura nie chca pomoc ukrocic ten przestepczy proceder gdyz im to pasuje. A moze sami stoja za tym? Lesbijki powoluja sie na wspolprace z lokalna policja. Pisza o tym, ze policja zbiera na mnie haki "przydatne informacje dla wszczecia ewentualnego procesu przeciwko Indiance".

Sadze tez, ze ten atak policjantek na mnie w Bystrym nie byl przypadkowy. Mozliwe ze mialam pecha bo te panie maja taki styl pracy gdzie nadmiernie stosuja przemoc a nastepnie oskarzaja ludzi o naruszenie (podobno maja wiele spraw gdzie oskarzaja ludzi o naruszenie) ale jest mozliwe ze kazano im mnie sponiewierac celowo i celowo oskarzyc. Nie bylo zadnych podstaw do aresztowania mnie a one znienacka sie na mnie rzucily.

Wedlug mnie to jest patologiczna sytuacja, gdyz policja zostala powolana do ochrony obywateli a nie ich naparzania.
Naparzanie niewinnych obywateli to symbol stalinowskiego totalitaryzmu. Mamy niby wolna Polske i jak to mozliwe, ze niewinna kobieta jest bita przez policje i pozywana o cos czego nie zrobila?

Ja nie popelnilam zadnego przestepstwa a zostalam brutalnie aresztowana i sila zawleczona do radiowozu. Zamiast mnie przeprosic - wytoczono mi sprawe.

Natomiast co do internetowej nagonki na mnie ktora ma swoje poklosie takze w realu w postaci atakow werbalnych we wsi,
jestem pewna, ze gdyby w internecie tak obelzywie i ordynarnie zaatakowano lokalnego policjanta, urzednika czy prokuratora to sprawcy by siedzieli od roku w wiezieniu czyli od czasu gdy zglosilam te strony na policji. Juz oni by sie postarali znalezc odpowiednie paragrafy i nie potraktowaliby je jako "bezzasadne".

Indianka

środa, 20 sierpnia 2014

Zasilanie alternatywne

Mysli Indianki kraza wokol alternatywnego zasilania.
Rozwaza rozne wynalazki. Robi porownania. Duma.

Indianka

Jesien sierpniowa


Lato skonczylo sie nagle. Nadeszlo ochlodzenie. Indianka nie zdazyla poplywac zajeta stosami papierow.
Juz w tym roku nie poplywa. Pola spowily mgly nostalgii.

Poszla na pole rozciagnac i zamontowac kolejna siatke.
Buduje swoj raj cierpliwie i wytrwale.

Indianka

Obludne, falszywe lesby


Nie sa waszymi przyjaciolmi, ani nie sa wam szczerze zyczliwe.
Pchaja sie tam, gdzie za darmo moga cos zyskac. To bewzgledne egoistki nie szanujace swojego gospodarza ani jego prywatnosci. 

Nie podaja swoich adresow zamieszkania, aby zostawic sobie furtke do bezkarnych pomowien szerzonych szeroko po internecie.

Mieszaja sie do prywatnych i zawodowych spraw swojej gospodyni. Pisuja i skladaja donosy. Knuja jak pozbawic ja zwierzat i jakiejkolwiek pomocy czy zyczliwosci ludzkiej.

Montuja rozbudowane pomowienia szkalujace dobre imie gospodyni. Oczerniaja ja i ponizaja. Zatruwaja jej zycie regularnie od dwoch lat. Nekaja ja ustawicznie zlosliwymi komentarzami. Napuszczaja na nia innych ludzi.

Przestrzegam przed zapraszaniem Izabeli U. (40 lat) i Marty P. (28 lat) z Krakowa do swoich prywatnych domow, a zwlaszcza na gospodarstwa rolne.

Dla nich nic nie jest swiete. Wszak one uprzywilejowane homoseksualistki lansowane przez obecny rzad, ktorych nie obowiazuja zadne normy moralne 
czy obyczajowe. Zwykla ludzka przyzwoitosc jest im obca.
Im wolno kalac miejsca ktore odwiedzily i krzywdzic gospodynie, ktore udzielily im z dobrego serca darmowej gosciny.

Na Couchsurfing.org maja profil jako "doctorprinter".
Uwazajcie na nie.

Indianka

wtorek, 19 sierpnia 2014

Indianka zmeczona opracowywaniem dokumentow


Popracowala intensywnie a umyslowo 7 bitych godzin w kafejce internetowej. Nie zdazyla wszystkiego zrobic gdyz tlen sie zawieszal i nie chcial wspolpracowac. Jednak sporo napisala.
Wazny wniosek dowodowy wyslala. Nikt inny by tyle nie dal rady zdzialac w tak krotkim czasie. Pracowita i wytrwala jest.

Kolejne ogromniaste dowody sa w opracowywaniu. Jeszcze sporo czasu nad nimi zejdzie. Idzie opornie przez te zawieszanie sie serwera, ale idzie. Indianka jest perfekcjonistka i by chciala, by jej dokumenty byly idealne, dopracowane do maksimum. Generalnie sa takie. Mimo to zawsze mozna cos dopelnic lub podniesc przejrzystosc dokumentu.

Obok w bibliotece odbywa sie ciche scontrum biblioteczne.

Natomiast w kafejce szaleja dzieciaki na komputerach.
Indianka bedzie musiala gawiedz uciszac, bo przeszkadzaja robic bibliotekarkom scontrum i jeszcze dyrektor zamknie kafejke. To by bylo upiorne, bo Indianka nie bedzie miala gdzie skonczyc dokumentacji.

Na rancho dotarly ostatnie 3 pomoce prawne. Dwa kodeksy i Konstytucja. Orez prawny ktorym uczy sie poslugiwac Indianka w walce z silami zla.

Indianka

Scontrum w centrum

Indianka zabrała się na dobre za porządki w gabinecie, łazieneczce do niego przylegającej oraz za porządek w kuchni czyli centrum domu.
Efekty scontrum w centrum domu są zadziwiające. Indianka znajduje różne ważne dokumenty pomocne jej w rozwiązywaniu trudnych spraw.

Na pierwszy ogień poszła nieczynna łazieneczka. Indianka w niej odchowała pisklęta, więc było co sprzątać.
Sprzątała, szorowała, zmywała, muskała aż łazienka stała się miejscem olśniewającej piękności.
Szkoda, że wody nie ma. Rury popękane, do wymiany. Póki co, łazieneczka służy jako przedłużenie gabineciku, który jest tyci i nie mieści się w nim wszystko co ma się zmieścić.Łazieneczka to obecnie magazynek dokumentacji rozmaitej, którą Indianka musi przejrzeć.

Gabinecik częściowo wysprzątany i odkurzony. Indianka znajduje coraz ciekawsze dokumenty... ;)))

Znaleziska skutkują nowymi wnioskami dowodowymi w lokalnej świetlicy, gdzie pilnie i sumiennie uczęszcza Indianka.

Kuchnia też została zaatakowana.

 

niedziela, 17 sierpnia 2014

Listy z pomowieniami


Indianka prosi osoby, ktore dostaly emaile, wiadomosci, komentarze, linki z pomowieniami na jej temat o kontakt z nia.
Zwlaszcza te osoby ktore pod wplywem tych pomowien odwrocily sie od Indianki, przestaly ja lubic, zaczely nia pogardzac i w komentarzach pod blogiem pomiatac, lub zaniechaly pod wplywem tych pomowien milych komentarzy pod postami bloga.
Prosi takze o kontakt osoby ktore przypadkiem natrafily w internecie na pomowienia dotyczace Indianki.

CreativeIndianka(@)vp.pl (usunac nawiasy)

Indianka

sobota, 16 sierpnia 2014

Odwiedziny Kosiarza


Wczoraj odwiedzil Indianke Kosiarz. Tak, ten sam co jej siano zmarnowal rok temu. Troche sie bal przyjechac, ale zajechal.
Porozmawiali na tyle dlugo, ze Indianka zdazyla rozplatac wiekszosc dredow. Kosiarz lekliwie przygladal sie zabiegom Indianki sadzac, ze szarpie wlosy z nerwow i jedna iskra wystarczy by sie poderwala z krzesla i walnela Kosiarza w leb z tych stresow co ja nekaja. Ale mylil sie. Indianka byla spokojna.
Po prostu nie potrafi usiedziec w miejscu nic nie robiac, wiec zabrala sie za swoja grzywe... ;)))

Wymienili informacje. Indianka uslyszala, ze w Kilianach kraza plotki, jakoby ona Indianka byla poszukiwana przez policje za zadzganie turysty nocujacego u niej w stajni pod namiotem... :D

Podobno ona sama "ledwo ciepla jest" gdyz powiesila sie z rozpaczy... ;)))

Takie plotki powstaja gdy dzielnicowy przynosi Indiance list z sadu do biblioteki... :D

Myslala, ze tylko ona jest kreatywna w tym regionie, a tu cala wies zarazona kreatywnoscia... :D

KK czyli kreatywne Kiliany daja czadu :D

Indianka

piątek, 15 sierpnia 2014

Swiatlo sektorowe w swietlicy



Wlaczniki glowne do oswietlenia duzej sali znajduja sie w drugiej kanciapie zlokalizowanej przy duzej sali.

Indianka widziala jak pani Krysia testowala je przed impreza ktora miala sie na tej duzej sali odbyc.

Istnieje zatem mozliwosc wylaczenia pradu na duzej sali w kanciapie. Mozna wtedy z niewinna mina wciskac wlaczniki na sali i wciskac kity, ze pradu nie ma ;)))

Pani Krystyna pracuje tu wg jej slow 10 lat, wiec zna Wiejska Swietlice jak wlasna kieszen. Wie jak manipulowac roznymi przyciskami, wlacznikami, kabelkami i wtyczkami by bylo jej wygodnie... ;)

Indianka

Wtyczka od internetu

Dyrektor byl wczoraj na tyle uprzejmy ze pokazal Indiance kanciape przy bibliotece. Jest w niej wtyczka od infomatu i od internetu.

Istnieje zatem prosta i latwa mozliwosc wylaczenia wtyczka urzadzen podtrzymujacych internet w Wiejskiej Swietlicy.

Wczesniej wpierano Indiance ze nie ma takiej mozliwosci zatem swietliczanka rzekomo nie bylaby w stanie odciac komputerow od netu o co ja podejrzewala Indianka.

Bywaly sytuacje, ze dwie godziny lub godzine przed zamknieciem swietlicy nagle zanikal internet bez jakiegos wyraznego powodu.
Towarzyszyly temu odglosy otwierania i zamykania drzwi do kanciapy przy bibliotece do ktorej wstep ma tylko swietliczanka. W kafejce zas piszczaly zasilacze pozbawione zasilania. O dziwo, swiatlo bylo :))).
Tylko zasilacze wyly, a po chwili komputery gasly.

Stad Indianka droga obserwacji i dedukcji doszla do wniosku, ze to jej robota.

Sadzi ze sie nie myli. Ba, jest pewna ze to krecia robota Krychy.

Jest tez mozliwosc wyjecia poszczegolnych kabelkow w skrzynce internetowej.
Jest ona otwarta. Jak kto wie ktory kabelek jest od komputerow bibliotecznych, a ktory od komputerow kafejkowych to pewnie moze wylaczyc komputery lub sam internet sektorowo, np. wylaczyc komputery lub sam internet na nich tylko w bibliotece lub tylko w kafejce.
Takie sytuacje tez sie zdarzaly, tzn. byl wylaczony internet tylko w kafejce lub tylko w bibliotece... ;)))

Indianka rozpracowala bibliotecznego trolla ;)))

Indianka

czwartek, 14 sierpnia 2014

Pracowity dzien umyslowy


To byl dzien wytezonej pracy umyslowej. Indianka pilnie pracowala na komputerze nad paroma sprawami sadowymi.
Stworzyla kilka niezlych pism dowodowych. Napisalaby lepiej i wiecej, ale byla juz znuzona ta pisanina.

Nikt jej nie przeszkadzal. Nie przerywal ani nie dogryzal.
Nikt jej nie wyrzucal z komputera. Krystyna o dziwo udostepnila poza PIAPem takze kafejke, wiec 5 osob korzystalo jednoczesnie z komputerow.
Spokojnie sobie popracowala bez stresu na jednym z nich.

Zapytala Eryka, czy ona go od komputera kiedykolwiek odganiala. Zdziwil sie i powiedzial ze nie. Zapytala go o to, bo Krystyna oskarzyla ja na policji, ze ona, Indianka odgania dzieci od komputera. Strasznie to Indianke ubodlo, bo to bezczelne klamstwo. Nigdy zadnego dziecka od komputera nie odganiala. Przeciwnie. Zawsze domagala sie rownoczesnego dostepu do wszystkich komputerow dla dzieci. To dzieki Indiance dzieciaki nadal maja mozliwosc korzystania z komputerow mimo wakacji i scontrum.
Naprosila sie i naperswadowala dyrektorowi az jej jezyk kolkiem stawal. Napisala sie pism az grubo. Poswiecila swoj czas i intelekt by doprowadzic do tego. Teraz dzieki niej wszyscy nadal moga korzystac z darmowego netu, a sporadyczne wydruki nadal beda za darmo. Niech nikt nie wazy sie jej wysilku i staran w tym wzgledzie umniejszac.

Pojawil sie pan dyrektor GCK Kowale Oleckie.
Wreczyl Indiance pisemna formalna odpowiedz na jej wniosek o nie utrudnianie dostepu do internetu i umozliwienie korzystania z komputerow w czasie scontrum zaplanowanego na sierpien. 

Pismo jezy sie od gniewnych pomrukow w postaci zjadliwych wypowiedzi i ostrych paragrafow, ale wynika z niego, ze komputery i internet beda dostepne w czasie scontrum.
I oto chodzi :))) Indianka i dzieciaki uszczesliwione. :)))
NIKT NIE MA POJECIA ILE INDIANKE NERWOW I WYSILKU KOSZTOWALO TO, BY KOMPUTERY BYLY DOSTEPNE W WAKACJE. No, ale udalo sie i to sie liczy. SUKCES.
Podziekowala panu dyrektorowi, ale i tak byl bardzo, bardzo zly.
Jednak wyrazil takze zgode, by Indianka normalnie korzystala ze swego laptopa w dowolnym miejscu swietlicy w razie potrzeby.

Powiesil tez kartke z informacja o godzinach i miejscu udostepnienia komputerow w czasie trwania scontrum.

Biblioteka bedzie od 19 sierpnia 2014 nieczynna, ale kafejka w swietlicy bedzie nadal dzialac. Takze w dnie biblioteczne beda dostepne komputery w swietlicy. HURRA! :)))

Indianka

Perpetum mobile


Indianka rozczaja w internecie rozne rodzaje perpetum mobile zdolne naladowac jej komorki i tablet, by podtrzymac na rancho kontakt z globalna wioska.

Znalazla cos ciekawego i taniego i bada parametry tych wynalazkow.

Indianka

wtorek, 12 sierpnia 2014

Dlugi dzien


To byl dlugi dzien. Indianka wpierw dotarla do prokuratury gdzie zlozyla zeznania w sprawie nielegalnego jej aresztowania rok temu w Bystrym. 

Zajrzala tez do akt sprawy sokolskich grozb karalnych i wyzwisk ordynarnych gdzie zapoznala sie z klamstwami i pomowieniami wiesniaczek (juz ona przypilnuje aby nikt w sklepie ani przed sklepem u "Babki" nie pil piwa i nikt w kiblu swietlicy wiejskiej nie wypiekal tortow).

Poszla na komende sprawdzic akta trzeciej sprawy. 
Okazalo sie ze dowody wyparowaly i musi je uzupelnic.

Udala sie z ta sprawa do przystojnego i emocjonalnego pana adwokata.

Potem ruszyla niespiesznie na rancho maszerujac noca z rozwianym wlosem i wciagajac w nozdrza nocne powietrze.

Oczywiscie z miasteczka na rancho ruszyla odswiezona. Najbardziej urzekla ja pachnaca lazienka w prokuraturze. Najskromniejsza jest na komendzie, najwieksza zas w bibliotece miejskiej i Kauflandzie.
Najwygodniejsza jest w bibliotece miejskiej :)

Indianka

Scontrum


Indianka zainspirowana pomyslami trolla bibliotecznego postanowila urzadzic w swoim gabineciku scontrum, czyli inwentaryzacje swoich pism, dokumentow, ksiazek, podrecznikow, poradnikow.

Zaczela od odkurzenia szafek. W nieczynnej lazieneczce umyla kafelki i zastanawia sie czy tam nie urzadzic malej serowarni lub magazynu nasion.

Indianka porzadkujac swoje papiery ma nadzieje znalezc kilka waznych dokumentow potrzebnych jej do paru spraw.

Do nabialu jest jej potrzebna lodowka lub spizarnia. Spizarnie ma, ale jest tam ciut za cieplo. Trzeba postarac sie o lod do lodowek.

Na zestaw fotovoltaiczny, nawet ten najtanszy Indianke i tak nie stac.

Indianka

Ogloszenie duszpasterskie
Zamienie nabial kozi (mleko, jogurt, twarog) oraz jaja od szczesliwych kur na zestaw pradotworczy (fotovoltaiczny lub inny).

Troll biblioteczny szaleje

Indianka udala sie w ostatnia sobote by skorzystac z internetu w wiejskiej swietlicy w Sokolkach. O dziwo pani Krysia byla wyjatkowo mila i nawet zezwolila Indiance usiasc na duzej pustej sali i uzyc indianskiego laptopa (DZIEKI PANIE DYREKTORZE!).

Co prawda bez dostepu do internetu, ale za to z dostepem do pradu udalo sie napisac kilka pism. O 19.oo Indianka przesiadla sie na komputer swietliczany i wyslala napisane pisma tam gdzie miala wyslac (nie "donosy" lecz wazne pisma urzedowe).

W miedzyczasie gdy pilnie pracowala nad dokumentacja (do czego ma pelne prawo i do czego sluzy to publiczne miejsce) - zauwazyla niespokojne reakcje innych uzytkownikow swietlicy.
Mianowicie matka wniosla dziecko do lazienki by je umyc, ale wycofala sie niepyszna stwierdzajac, ze wody nie ma. Byly tez rozczarowania innych osob ktore zapragnely uzyc wody publicznej.

Indianka uniosla brew ze zdziwienia, ale byla zbyt zajeta by zbadac ten wodny przypadek, poza tym byla pewna, ze to kolejny numer trolla bibliotecznego. Troll biblioteczny to taki zlosliwy chochlik zagniezdzony w bibliotece, ktory plata rozne figle uzytkownikom swietlicy wiejskiej.
Troll biblioteczny np. wylacza prad lub internet 2 godziny przed zamknieciem kafejki lub wyciaga kabel z drukarki.

Tym razem byl zakrecony zawor wodny w lazience.
Indianka jest pewna, ze trollowi chodzilo o to, by uniemozliwic Indiance umycie dziubka. :)))

Gdy sytuacja dojrzala do tego by udac sie do lazienki, Indianka jednym rzutem oka odnalazla zakrecony zawor i otworzyla go by umyc rece i dziubek. Nastepnie by nie psuc psikusa trollowi i pozostawic go w zlosliwej satysfakcji, ze przeszkodzil sie Indiance umyc - zakrecila ponownie zawor... ;)

Indianka ubawiona psotami trolla po pachy wrocila na laptop by dokonczyc pisemka, a potem gdy sie zwolnilo miejsce w kafejce wyslala czesc pism ktore zdazyla wyslac przed godzina 20.oo.

Indianka

niedziela, 10 sierpnia 2014

Wieczorna toaleta ziemianki

O pomaranczowym ksiezycu Indianka wziela swoja ulubiona rozowa sciereczke i udala sie nad srodpolna rzeczke by umyc dupeczke :)))

Dobrej nocy,
Indianka :)

Lato odchodzi


Poranki i noce nie sa tak cieple jak przed 5 sierpnia. Trzeba zdazyc poplywac poki cieplo. Tylko na razie nie ma czasu ni mozliwosci. Trzeba poczekac kilka dni.

5.30 rano 8 sierpnia gdy Indianka pisze tego posta. Jeszcze czas. Jeszcze czas do rozpoczecia dziennej aktywnosci. Indianka przeciaga sie rozkosznie w lozku. Otworzyla okna i oddycha porannym, orzezwiajacym powietrzem. 

Patrzy na swoj tekst i przypomina sobie te niezwykle intensywne i szybkie maratony pisania na lekcjach jezyka polskiego w swojej dawnej szkole podstawowej.

Byla nauczana przez bardzo wymagajacych, znakomitych polonistow. Nie raz i nie dwa reka puchla z wyczerpania, ale zawsze zdazyla napisac dyktowany tekst, a jej ogromne oczytanie od dziecka pozwalalo jej unikac bledow ortograficznych i innych. Byla uzytkowniczka czterech bibliotek.
Tygodniowo czytala od 10 do 15 grubych tomow powiesci rozmaitych gatunkow. Takie oczytanie bardzo pomaga uczyc sie na pamiec wygladu kazdego slowa. Dzieki temu pisanie idzie gladko i szybko, bez potkniec. Wiedziala juz wtedy, ze kiedys napisze powiesc, ale nie sadzila, ze to bedzie blog online :)))

Indianka

Niech lesby spia spokojnie


Doszly Indianke sluchy, iz lesbom i ich przydupasom watroby gnija ze zlosci, ze rzekomo ludzie dobrej woli przysylaja Indiance pieniadze i paczki na przetrwanie. Otoz juz od dawna nic nie przyslali, wiec lesby moga spac spokojnie. Dopiely swego.

Takze nabial nie ma nabywcow, wiec Indianka nic nie zarabia.
Zawistne, pelne zlej woli lesby moga odetchnac z ulga.
Lesby moga odwiedzic inna farme i poszukac sobie nowej ofiary do zmieszania z blotem. Moze np. Pania z Mojego Podlasia? Ma podobne marzenia i plany. Warto zajechac na jej wlosci i nasrac jej do zycia, tak jak obludne, zawistne lesby uczynily Indiance.

Indianka