Indianka w niedzielę wczesnie rano, bo już o 6.oo rano wstała i zabrała się za obrządek swych miłych i wiernych zwierzątek. :)
Jeszcze szron był na polach i cienka warstwa śniegu. To efekt tego nocnego srogiego wichru z wczoraj.
Nakarmiła suto całą swą liczną zwierzynę. Po obrządku napaliła w piecu i przyrządziła sobie śniadanie. Potem wykąpała się. Wyprała w kaście i wiadrze swoje ubrania i bieliznę. Rozwiesiła pranie nad piecem na długim sznurku.
Wieczorem zaniosła wiadra wody zwierzętom, dała owsa, siana.
Podłożyła drewno do pieca i poszła spać.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!