RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 12 lutego 2011
Struktura
5 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Mała rzecz a cieszy?! Myśl pozytywnie a będzie super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwanny to już Ci zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWanna to żadna rewelacja, jest stara, pożółkła i ma tylko 140cm długości, ale jest i fajnie się w niej zanurzyć... No i brat mówi, że da się ją wybielić wodą z wapnem - spróbuję - może się uda...
OdpowiedzUsuńAkryl to szajs. Kupiłam w dniu wyjazdu z rodzinnego miasta drogą wannę akrylową bo niby ten akryl miał nie żółknąć... A pożółk paskudnie... Przepłaciłam za kit o rzekomej odporności na żółknięcie... Nie ma jak wanna emaliowana!
OdpowiedzUsuń