Na rancho przybył brat,
Energiczny, silny chwat.
Zmężniał na Zachodzie. Bywał w Niemczech, w Szwecji, w Norwegii na budowach. Indianka 7 lat go nie widziała. Wreszcie przybył trochę pomóc Indiance. Będą kafelkować łazienkę...
Okazało się, że w międzyczasie nauczył się obsługiwać piłę spalinową, mechaniczną ostrzałkę do łańcuchów, a nawet koparkę, że o innych typowych dla fachowca od wykończeń i ociepleń narzędziach nie wspomnę...
Na pewno się tutaj bardzo przyda...
Jechał do Indianki 18 godzin i powinien iść wypocząć, przespać się, ale rozpiera go energia i zabrał się za rżnięcie drzewa i palenie w piecu... Temperaturka naciągnęła w pokojach do 8 stopni...
Szykuje drewno na jutro, bo jutro nie będzie czasu na to – trzeba będzie napalić w piecu i zabrać się za kafelkowanie.
Indianka przez ostatnie dnie zbierała, porządkowała i segregowała narzędzia, więc są wszystkie pod ręką i robota powinna iść sprawnie.
NARESZCIE POMOC!!!!!!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę :)
- kudlanka