środa, 9 lutego 2011

Przybył brat

Na rancho przybył brat,
Energiczny, silny chwat.
 
Zmężniał na Zachodzie. Bywał w Niemczech, w Szwecji, w Norwegii na budowach. Indianka 7 lat go nie widziała. Wreszcie przybył trochę pomóc Indiance. Będą kafelkować łazienkę...
 
Okazało się, że w międzyczasie nauczył się obsługiwać piłę spalinową, mechaniczną ostrzałkę do łańcuchów, a nawet koparkę, że o innych typowych dla fachowca od wykończeń i ociepleń narzędziach nie wspomnę...
Na pewno się tutaj bardzo przyda...
 
Jechał do Indianki 18 godzin i powinien iść wypocząć, przespać się, ale rozpiera go energia i zabrał się za rżnięcie drzewa i palenie w piecu... Temperaturka naciągnęła w pokojach do 8 stopni...
Szykuje drewno na jutro, bo jutro nie będzie czasu na to – trzeba będzie napalić w piecu i zabrać się za kafelkowanie.

Indianka przez ostatnie dnie zbierała, porządkowała i segregowała narzędzia, więc są wszystkie pod ręką i robota powinna iść sprawnie.

1 komentarz:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!