Trzeba przyjrzeć się temu wspornikowi i go wzmocnić jeśli konieczne i dopiero wtedy będzie można postawić gar. W tamtym miejscu i tak się nie nagrzeje ta woda tak, aby być gorąca, co najwyżej będzie letnia, ale letnia woda też jest przydatna, np. do pojenia zwierząt zimą, więc ostatecznie ten trzeci gar i tak tam wyląduje.
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 19 lutego 2011
Mega piec Indianki
Trzeba przyjrzeć się temu wspornikowi i go wzmocnić jeśli konieczne i dopiero wtedy będzie można postawić gar. W tamtym miejscu i tak się nie nagrzeje ta woda tak, aby być gorąca, co najwyżej będzie letnia, ale letnia woda też jest przydatna, np. do pojenia zwierząt zimą, więc ostatecznie ten trzeci gar i tak tam wyląduje.
18 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
bardzo sie cieszę ,ze masz w koncu cieplo w domu! oby tak dalej. ciekawe dlaczego rzy rozpalaniu cofa sie dym... jak by komin nie byl drozny to chyba wcale by sie nie udawalo rozpalic , tak sądze male moze sie mylę , nie jestem fachowcem tylko tak kombinuje na tzw chlopski rozum. Ja sprawdzam u siebie komin na lusterko, na dole gdzie jest tzw wyczystka wkladam lusterko i widze czy komin jest drożny(chociaz pewnie tak sprawdzałaś) Ale tak mi sie zdaje ,ze to moze miec jakis zwiazek z wielkoscia paleniska i tego jakby wejscia a wielkoscią komina. Jak podłaczalismy u mnie w domku kominek, taki troche samorobny (mąż sam wyspawał żelazny wkład do tego kominka , to tez cofało dym , dopiero zmniejszenie otworu , tego gdzie sie wrzuca drewno spowodowalo ze piec zaczął ciągnąć prawidlowo i dym sie prawie nie cofa ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
cieszę się,że się udało!:)
OdpowiedzUsuńhowk..."wesołych świąt życzy kominiarz...20 zł się należy"..dobry komin to podstawa:)trzeba o tym jak i o drewnie jako opale pomyśleć wtedy kiedy nie jest akurat potrzebny czyli latem. Ja wiem że wtedy są inne ciekawsze sprawy na głowie typu leżenie na łące i uzupełnianie witD ;)...palenie wilgotnym drewnem powoduje osadzanie się smoły która skutecznie zapycha komin i może doprowadzić do pożaru (zapalenie sadzy;( jak istotna jest sprawna wentylacja i ciąg kominowy przy paleniu węglem nie będę pisał o tym dowiadujemy się z tv :( starzy indianie dodają do paleniska suszone obierki ziemniaczane młodsi kupują na allegro sadpol to redukuje ilość sadzy i przedłuża cykl okresowego czyszczenie komina ...wiem że te kilka uwag nie poprawi ciągu ale być może będziesz o nich pamiętać kiedy los postawi na Twej drodze wymarzonego kominiarza który wreszcie przeczyści komin;) by kolejne zimy kwiatki przetrwały w lepszej kondycji;) bezczadowych kolejnych niedziel życzę 30zł;).....
OdpowiedzUsuńWitajcie...
OdpowiedzUsuńjeden kanał dymny ten od megapieca zawalony sadzą i smołą, ale się tego nie spodziewałam, bo kominiarze niby go czyścili rok temu, a po tym czyszczeniu nadal ciągu nie było i nie używałam tego pieca aż do teraz.. wychodzi na to, że wcale tego komina nie wyczyścili...
Brat wsadził lusterko i nie widział nieba ani skrawka...
Jakoś ten dym się wydostaje na zewnątrz z komina, ale komin jest bardzo zarośnięty smołą i sadzą..
Na wysokości piwnicy i parteru komin oczyściliśmy, ale wyżej nie damy rady, bo dach stromy i jest ślisko, nie ma włazu do komina, trzeba by po dachu wleźć... :)
ps. Howk, Ty lubieżny świntuchu! :)))
howk...,Ty lubieżny....:) może niech czytelnicy osądzą kto tu ma bardziej...kudłate myśli;)...-10!;(... strach pomyśleć co będzie za 3 tygodnie kiedy przylecą bociany:)..http://www.youtube.com/watch?v=PriZTsN_oSI&NR=1
OdpowiedzUsuńDobra dobra ;) Pan Howk nie tylko że ma myśli kudłate, ale i mocno rozczochrane o czym wymownie świadczą jego sprośne komentarze które ocenzurowałam i nie puściłam na bloga, ale mogę puścić, jak się będzie dłużej publicznie zapierał, że on nie lubieżnik... ;)))
OdpowiedzUsuńA poza tym, lubieżny Pan Howk wygadał się niechcący, że jest z Warszawy, bo tam jest dziś - 10 C.
U mnie temperaturka - 22 C.
(Do wytrzymania tylko dla twardych Indian... ;)))
to ile ten komin ma szerokości?..a nie da się od dołu jakimś prętem, nawet starym indiańskim sposobem :), z przywiązanymi gałązkami, przepchać komina do góry?
OdpowiedzUsuńhowk...straszne;( pewnie jakieś świntuchy próbują się podszywać;( a temp -10 dotyczyła dnia kiedy odpowiedziałaś na komentarze;) zresztą co za różnica z Warszawy czy ze Zgorzelca i tak przyjadę odbudowywać rancho:)
OdpowiedzUsuńBrat znalazł zator ceglany w kominie na strychu i go właśnie rozwala (ten zator).
OdpowiedzUsuńKominiarze rok temu wspominali coś o cegłach w kominie, ale jak widać nic z tym nie zrobili, tylko forsy wielkiej za czyszczenie komina zawołali (200zł za nic)
OdpowiedzUsuńTaak? Hmm.. w takim razie poproszę brata by założył zamek do drzwi do mojej sypialni... :)))
OdpowiedzUsuńno tak to właśnie polegać na 'fachowcach'..ja już mam zamek ;)
OdpowiedzUsuńhowk...Taak? Hmm...:)))Hmm(((: teraz wiem że żaden zamek nic tu nie pomoże;)
OdpowiedzUsuńPan Howk bardzo pewny siebie. Jak Indiance się kawaler nie spodoba, albo po prostu nie będzie zainteresowana, to żaden zamek nie będzie jej potrzebny do obrony.
OdpowiedzUsuńJak tylko delikwent spróbuje sforsować drzwi do sypialni Indianki i nie daj Boże będzie próbował wczołgać się jej do łóżka - zaliczy takiego kopa w krocze, że się kopytami nakryje... :P
A jakby perswazji nie wystarczyło, to telefon na komendę i won z chaty!
howk...pociech z tobą sto i dwieście
OdpowiedzUsuńnajważniejsze to, że jesteś...wierniejsza od marzenia
weselsza niż wspomnienia
cenniejsza od zaszczytów
piękniejsza od zachwytów
wierniejsza od marzenia
otwarta na spojrzenia
SILNIEJSZA ;)niż nadzieja
pogodna jak niedziela :)...http://www.youtube.com/watch?v=H5mzTWEUcIE
No jaki ładny wierszyk mi tu Howk napisał, a ja się właśnie szykowałam do reprymendy...odnośnie jego ordynarnego poczucia humoru, które nie licuje z niewinnością tej strony i gustem jej właścicielki...
OdpowiedzUsuńUroczy ten Wasz flirt słowny,lubię Was czytać. Pozdrawiam Maria.Ps . Ja też ze wsi łódzkiej
OdpowiedzUsuńprzydał by mi się taki piec bo teraz palę w piecokuchni piecu kominkowym i dogrzewam grzejnikiem w kuchni mam 15 stopni w sypialni 13 a w pokoju dziennym z 20..spalam 5 ton węgla i jeszcze prąd za 600 zł makabra
OdpowiedzUsuń