sobota, 19 lutego 2011

Mega piec Indianki

Wczoraj uruchomiono stalowy piec kuchenny w kuchni na parterze. Chociaż są problemy z ciągiem i cofaniem się dymu, jednak piec grzeje wspaniale. Indianka kilka dni wcześniej kupiła nowe, dodatkowe rury spalinowe do tego pieca, a brat oczyścił ze smoły i sadzy komin i podłączył te rury do komina. Brat oczyścił fragment szybu dymnego na wysokości parteru. Aby oczyścił cały ciąg dymny, trzeba by wejść na dach i z góry go przepychać. Obecnie jest na to za ślisko i za niebezpiecznie. Brat wyciągnął z kanału dymnego komina wiadro spumeksiałej smoły i sadzy. To dziwne, bo ten kanał dymny nie był używany od czasu rzekomego czyszczenia go przez kominiarzy rok temu. Wskazywało by to na to, że oni go wcale nie oczyścili, tylko zwalili sopel lodowy u szczytu komina na dachu.
 
Tak więc wspaniały piec Indianki jej projektu grzeje i nagrzewa chałupę, lepiej niż ten c.o. i kaflowy razem wzięte. Ale jest problem z cofaniem się dymu – przy rozpalaniu kłęby dymu spowijają całą kuchnię. Teraz czyścić całego komina się nie da i nie da się go łatać lub przerabiać, bo jest za zimno na takie ryzykowne zabiegi, gdyby się okazało, że gdzieś jest dziura.
 
Jednak przy obecnym ciągu po częściowym wyczyszczeniu kanału dymnego, piec grzeje wystarczająco dobrze, by nagrzać temperaturę w kuchni do niemal 20 stopni. Nagrzewa też wodę do mycia w dwóch potężnych 44 litrowych garach, które na nim ustawili Indianie. W sumie daje to 88 litrów gorącej wody do kąpieli za darmo, tj. bez zużycia do tego celu prądu w termie.
 
Indianka ma i trzeci 44 litrowy gar. Na razie jeszcze nie ustawiony na piecu, bo wyszorowała kilka mniejszych garnków i w nich grzeje wodę do mycia, lub podgrzewa potrawy do jedzenia. Co prawda jest jeszcze miejsce na końcu pieca, ale Indianka nie ma zaufania do wspornika pieca w tym miejscu, bo się wykruszył podczas przesuwania pieca i ona boi się, że po postawieniu w tym miejscu ciężkiego gara z wodą mógłby się zawalić.
Trzeba przyjrzeć się temu wspornikowi i go wzmocnić jeśli konieczne i dopiero wtedy będzie można postawić gar. W tamtym miejscu i tak się nie nagrzeje ta woda tak, aby być gorąca, co najwyżej będzie letnia, ale letnia woda też jest przydatna, np. do pojenia zwierząt zimą, więc ostatecznie ten trzeci gar i tak tam wyląduje.
 
Indianka i brat zadowoleni z działania stalowego pieca. Brat rzekł: „To dopiero jest piec, taki piec to ja to rozumiem! Nie trzeba się namęczyć przy cięciu na małe kawałeczki drewna i nie trzeba co kilka minut podkładać drobno pociętych szczapek do paleniska tylko wkłada się do pieca całe duże kłody drewna na całą noc, a on grzeje do rana bez podkładania i w domu ciepło! A w tych dwóch małych pipidówkach (paleniskach piecokuchni c.o. i kaflaku) trzeba non stop dokładać i ciągle w chałupie zimno jak cholera!”
 
Tak więc Indianka i brat pławią się w cieple wielkiego pieca. Indianka ustawiła sobie krzesełko obok pieca i nagrzewa przemarznięte zeszłej i tej zimy stawy...

18 komentarzy:

  1. bardzo sie cieszę ,ze masz w koncu cieplo w domu! oby tak dalej. ciekawe dlaczego rzy rozpalaniu cofa sie dym... jak by komin nie byl drozny to chyba wcale by sie nie udawalo rozpalic , tak sądze male moze sie mylę , nie jestem fachowcem tylko tak kombinuje na tzw chlopski rozum. Ja sprawdzam u siebie komin na lusterko, na dole gdzie jest tzw wyczystka wkladam lusterko i widze czy komin jest drożny(chociaz pewnie tak sprawdzałaś) Ale tak mi sie zdaje ,ze to moze miec jakis zwiazek z wielkoscia paleniska i tego jakby wejscia a wielkoscią komina. Jak podłaczalismy u mnie w domku kominek, taki troche samorobny (mąż sam wyspawał żelazny wkład do tego kominka , to tez cofało dym , dopiero zmniejszenie otworu , tego gdzie sie wrzuca drewno spowodowalo ze piec zaczął ciągnąć prawidlowo i dym sie prawie nie cofa ;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. howk..."wesołych świąt życzy kominiarz...20 zł się należy"..dobry komin to podstawa:)trzeba o tym jak i o drewnie jako opale pomyśleć wtedy kiedy nie jest akurat potrzebny czyli latem. Ja wiem że wtedy są inne ciekawsze sprawy na głowie typu leżenie na łące i uzupełnianie witD ;)...palenie wilgotnym drewnem powoduje osadzanie się smoły która skutecznie zapycha komin i może doprowadzić do pożaru (zapalenie sadzy;( jak istotna jest sprawna wentylacja i ciąg kominowy przy paleniu węglem nie będę pisał o tym dowiadujemy się z tv :( starzy indianie dodają do paleniska suszone obierki ziemniaczane młodsi kupują na allegro sadpol to redukuje ilość sadzy i przedłuża cykl okresowego czyszczenie komina ...wiem że te kilka uwag nie poprawi ciągu ale być może będziesz o nich pamiętać kiedy los postawi na Twej drodze wymarzonego kominiarza który wreszcie przeczyści komin;) by kolejne zimy kwiatki przetrwały w lepszej kondycji;) bezczadowych kolejnych niedziel życzę 30zł;).....

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie...
    jeden kanał dymny ten od megapieca zawalony sadzą i smołą, ale się tego nie spodziewałam, bo kominiarze niby go czyścili rok temu, a po tym czyszczeniu nadal ciągu nie było i nie używałam tego pieca aż do teraz.. wychodzi na to, że wcale tego komina nie wyczyścili...

    Brat wsadził lusterko i nie widział nieba ani skrawka...

    Jakoś ten dym się wydostaje na zewnątrz z komina, ale komin jest bardzo zarośnięty smołą i sadzą..

    Na wysokości piwnicy i parteru komin oczyściliśmy, ale wyżej nie damy rady, bo dach stromy i jest ślisko, nie ma włazu do komina, trzeba by po dachu wleźć... :)

    ps. Howk, Ty lubieżny świntuchu! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. howk...,Ty lubieżny....:) może niech czytelnicy osądzą kto tu ma bardziej...kudłate myśli;)...-10!;(... strach pomyśleć co będzie za 3 tygodnie kiedy przylecą bociany:)..http://www.youtube.com/watch?v=PriZTsN_oSI&NR=1

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra dobra ;) Pan Howk nie tylko że ma myśli kudłate, ale i mocno rozczochrane o czym wymownie świadczą jego sprośne komentarze które ocenzurowałam i nie puściłam na bloga, ale mogę puścić, jak się będzie dłużej publicznie zapierał, że on nie lubieżnik... ;)))

    A poza tym, lubieżny Pan Howk wygadał się niechcący, że jest z Warszawy, bo tam jest dziś - 10 C.
    U mnie temperaturka - 22 C.
    (Do wytrzymania tylko dla twardych Indian... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. to ile ten komin ma szerokości?..a nie da się od dołu jakimś prętem, nawet starym indiańskim sposobem :), z przywiązanymi gałązkami, przepchać komina do góry?

    OdpowiedzUsuń
  7. howk...straszne;( pewnie jakieś świntuchy próbują się podszywać;( a temp -10 dotyczyła dnia kiedy odpowiedziałaś na komentarze;) zresztą co za różnica z Warszawy czy ze Zgorzelca i tak przyjadę odbudowywać rancho:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brat znalazł zator ceglany w kominie na strychu i go właśnie rozwala (ten zator).

    OdpowiedzUsuń
  9. Kominiarze rok temu wspominali coś o cegłach w kominie, ale jak widać nic z tym nie zrobili, tylko forsy wielkiej za czyszczenie komina zawołali (200zł za nic)

    OdpowiedzUsuń
  10. Taak? Hmm.. w takim razie poproszę brata by założył zamek do drzwi do mojej sypialni... :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. no tak to właśnie polegać na 'fachowcach'..ja już mam zamek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. howk...Taak? Hmm...:)))Hmm(((: teraz wiem że żaden zamek nic tu nie pomoże;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pan Howk bardzo pewny siebie. Jak Indiance się kawaler nie spodoba, albo po prostu nie będzie zainteresowana, to żaden zamek nie będzie jej potrzebny do obrony.
    Jak tylko delikwent spróbuje sforsować drzwi do sypialni Indianki i nie daj Boże będzie próbował wczołgać się jej do łóżka - zaliczy takiego kopa w krocze, że się kopytami nakryje... :P

    A jakby perswazji nie wystarczyło, to telefon na komendę i won z chaty!

    OdpowiedzUsuń
  14. howk...pociech z tobą sto i dwieście
    najważniejsze to, że jesteś...wierniejsza od marzenia
    weselsza niż wspomnienia
    cenniejsza od zaszczytów
    piękniejsza od zachwytów
    wierniejsza od marzenia
    otwarta na spojrzenia
    SILNIEJSZA ;)niż nadzieja
    pogodna jak niedziela :)...http://www.youtube.com/watch?v=H5mzTWEUcIE

    OdpowiedzUsuń
  15. No jaki ładny wierszyk mi tu Howk napisał, a ja się właśnie szykowałam do reprymendy...odnośnie jego ordynarnego poczucia humoru, które nie licuje z niewinnością tej strony i gustem jej właścicielki...

    OdpowiedzUsuń
  16. Uroczy ten Wasz flirt słowny,lubię Was czytać. Pozdrawiam Maria.Ps . Ja też ze wsi łódzkiej

    OdpowiedzUsuń
  17. przydał by mi się taki piec bo teraz palę w piecokuchni piecu kominkowym i dogrzewam grzejnikiem w kuchni mam 15 stopni w sypialni 13 a w pokoju dziennym z 20..spalam 5 ton węgla i jeszcze prąd za 600 zł makabra

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!