sobota, 26 lutego 2011

Komin

Brat wykuł z komina zator składający się z cegieł, sadzy i smoły. Wyniósł w sumie 6 wiader tych zanieczyszczeń. Klął na kominiarzy, którzy rzekomo oczyścili komin. Klął jak szewc! W kanale kominowym do którego podłączony megapiec na zatorze stała kałuża wody. To wszystko znalazł w kominie na wysokości strychu. Cud, że w megapiecu się w ogóle paliło. Musi być jakaś szczelina pomiędzy kanałami dymnymi, dlatego w ogóle działał.
 
Po oczyszczeniu komina, megapiec rozbujał się. Daje 22 C na parterze w kuchni, a średnia w domu to 20 C. Na dworze jest – 22 C, czyli różnica temperatur to 44 stopnie Celsjusza. Oznacza to, że piec jest w stanie podnieść temperaturę w domu o 44 stopnie, a to bardzo dużo. Indianka i brat już nie marzną. Pchają do pieca całe dwumetrowe kłody, które spalają się godzinami, nagrzewając dom, wodę i gotując potrawy. Męki związane z paleniem w pipidówce c.o. za nimi. Trzeba będzie ją wymienić na wielki piec c.o. o dużej mocy, albo zrobić taki. Póki co, mała piecokuchnia stoi nieużywana popadłszy w niełaskę. Megapiec Indianki króluje!

1 komentarz:

  1. Kochana , te 20 stopni które teraz masz w domku to chyba niesamowicie przyjemna odmiana po temperaturach poniezej 10stopni... :) Bardzo się cieszę ,ze masz w koncu cieplo w domku. To wielki sukces i w koncu wygrzejesz sie porządnie. :) Powodzenia w dalszych pracach .Buziaki

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!