Zjadłam obiadek. Teraz sjesta.
Po sjeście będzie pieczenie chleba. Trzeba upiec z dwa bochenki, bo gdy się spakuję to nie będę miała w czym piec.
Indianka
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleb. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleb. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 27 marca 2022
niedziela, 14 sierpnia 2016
Wielkie trzy bochny
Indii piecze indiański chleb. Pieczywo pachnie oszałamiająco. Chlebek na kozim mleku. Niamm :)
sobota, 13 czerwca 2015
Indianka uchlebła chleb :)
Tygrysia zakrada się do smakowitego bochna chleba :-) |
Zmuszona brakiem pieczywa Indianka wczoraj wieczorem uchlebła chleb czyli upiekła chleb, a dokładnej - rozpuściła w mleku kozim drożdże, pozwoliła im by urosły, dodała mąkę, zamięsiła ciasto na chleb i wsadziła je do mocno rozgrzanego piekarnika. Wszystko w biegu, gdyż Kamyk co rusz ją potrzebował przy budowie drzwi do stajni. Bochenek wyszedł przedni - smakowity, o chrupkiej skórce. Kamyk jest nim zachwycony... :) Zrobił Indiance i sobie kromki z serkiem i kechup'em. Smakowite! :)
Także pyszną zupę ogórkową Indianka wczoraj ugotowała.
Kamyk jadł ją z wielkim apetytem. Zapowiedział, że sam zje cały gar :)
Indianka
czwartek, 20 lutego 2014
piątek, 16 sierpnia 2013
Długi letni weekend
Nooo... zapowiada się dłuuugi weekend :)
Indianka dziś podziałała, ale nieco inaczej niż planowała, bo pogoda ładna – słonecznie, ciepło – więc doszlifowała kolejne 4 słupy i je pomalowała drewnochronem. Przy okazji też dwie łubianki, które zostawił wczorajszy ogrodnik.
Słupy olchowe i łubianki pomalowane drewnochronem zręczną ręką Indianki ;) Flex już dobity. Pora na nowy dysk szlifierczy ;) |
Już wieczór. Indianka przymierza się do rozciągnięcia druta, ale nie bardzo jej się chce marnować taką ładną, bezwietrzną i świetlistą pogodą na takie mechaniczne zajęcie.
Wydobyła kilka doniczek z ziemią z których jakoś nie zechciały wykiełkować drzewka owocowe i postanowiła obsiać je ziołami i przyprawami, które zamiaruje uprawiać w domu gdy się zrobi zimno.
Cały zwierzyniec Indianki na dworze. Grzebie, skubie, dziobie, szarpie, gdacze, pieje, gęga, perliczy, rży, meczy, beczy, miauczy i szczeka :)
Indianka zjadła dziś na obiad suchy prowiant, bo utknęła w malowaniu i nie starczyło jej czasu na przygotowanie sobie gorącego posiłku nim żołądek przykleił jej się do kręgosłupa i zaczął wołać donośnie “JEŚĆ!”.
Chleb własnego wypieku, jaja na twardo, pomidorki koktajlowe, herbata. |
Nie było już czasu na szykowanie obiadu i trzeba było szybko wrzucić jaja do czajnika elektrycznego i ugotować na twardo, pokroić chleb, opłukać pomidorki koktajlowe przywiezione wczoraj przez gościa, wstawić wodę na herbatę.
Ktoś jedzie? A to sąsiad szaleje po łąkach na kładzie :D Krowy zagania do obory.
Posiała w doniczkach: koper, pietruszkę karbowaną, szczypiorek, majeranek, bazylię zieloną – do uprawy całorocznej w domu na parapecie.
Wysiew ziół i przypraw na uprawę parapetową w domku Indianki :) |
Przydałoby się jeszcze ostrą paprykę znaleźć i posiać, taką, co może rosnąć cały rok w domu i nie potrzebuje zapylenia.
wtorek, 30 lipca 2013
Indianka bez prądu
Szykują się jeszcze chudsze i cięższe lata. Tym razem lata bez prądu, bez Internetu, bez chleba, bez światła, bez kontaktu ze światem i ludźmi życzliwymi w nim mieszkającymi. Przyszedł rachunek za prąd. Na niemal 5.000zł. Niebawem Indianka zniknie z sieci na kilka lat, bo nie jest w stanie opłacić tak kosmicznego rachunku. Nie sądziła, że dogrzewanie kurcząt elektrycznymi kwokami aż tak zakosztuje :(((
poniedziałek, 8 sierpnia 2011
Chleb koperkowy
Indianka zamięsiła zwykły chleb do którego dodała po wstępnym wyrośnięciu ciasta posiekanego koperku, który zmieszała z ciastem chlebowym i pozostawiła do dalszego rośnięcia. W wyniku upieczenia zmieszanego ciasta z koperkiem powstał chleb koperkowy :) To gwoli wyjaśnienia dla koleżanki Blanki :)))
Fajnie jest do zwykłego chleba dodawać różne ciekawe składniki. Dzięki temu chleb uzyskuje nowe smaki :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)