RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
niedziela, 9 grudnia 2018
sobota, 8 grudnia 2018
Do Ub-ków, sędziów, katów i donosicieli. Czas zapłaty już wkrótce
Jednym z takich miejsc kaźni Polaków był Obóz w Rembertowie.
Z początkiem roku 1945 zaczęły się masowe aresztowania żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji niepodległościowych. Było również wiele aresztowań zupełnie przypadkowych, najczęściej na podstawie donosów. Jak wspominają więźniowie obozu znajdowało się w nim również wielu Niemców,Volksdeutschów, własowców i innych, do których wszechwładne NKWD mogło mieć zastrzeżenia. Wielu więźniów przed dotarciem do Rembertowa przechodziło śledztwa w więzieniach UB w Warszawie i innych miastach. Do obozu byli przysyłani z wyrokami na piśmie. Tadeusz Żenczykowski w swej książce "Dramatyczny rok 1945" podaje, że dzienne wyżywienie więźnia wynosiło 100 gramów gliniastego chleba, dwa razy dziennie wodnista zupa ze śladami kukurydzy i bez ograniczenia ciepła woda. Jeden z więzionych wspomina w związku z tym, że kto nie miał pomocy z zewnątrz długo nie pociągnął. Umierało wielu, głównie z głodu. Po każdej nocy zakopywano kilkunastu zmarłych. W pobliżu bramy wewnętrznej obozu był wielki rów. Tam zakopywano zmarłych. Rów szybko się zapełnił i teren został wyrównany.
Oto poniżej odnalezione w materiałach IPN zeznania wrężników tego miejsca kaźni NKWD i UB. Żołnierze Armii krajowej nie byli bierni tym mordom w sposób aktywny i zbrojny przeciwdziałali i bronili siebie oraz innych żołnierzy podziemia antykomunistycznego.
Rembertów, obóz NKWD - "...Umierało wielu, głównie z głodu. Po każdej nocy zakopywano kilkunastu zmarłych. W pobliżu bramy wewnętrz¬nej obozu był wielki rów. Tam zakopy¬wano zmarłych. Rów szybko się zapełnił i teren został wyrównany."
"Do Rembertowa wjechaliśmy wozami przez przejazd kolejowy przy ul. Kilińskiego - wspominał uczestnik akcji, Albin Wichrowski "Góral" (…) - Grupa szturmowa z Wichurą poszła dalej do bramy głównej. Za nią weszła grupa wsparcia złożona z ludzi Wichra. Gdy zmiany poszły na wartownię Wichura dał rozkaz rozpoczęcia akcji. (…) Po wyważeniu furtki przy bramie weszliśmy do środka, likwidując stojących tam wartowników. Kilku z nas wpadło do domku. Miał dwie izby. W pierwszej siedział na krześle sowiecki oficer. Nogi miał w misce z wodą. Przed nim klęczał jakiś człowiek. Wyglądało jakby mył enkawudyście nogi. Oficer sięgnął po broń. Nie zdążył. Zwalił się z krzesła martwy. Cywil zawołał do nas, że jest więźniem, żeby go nie zabijać. (…) Po 25 minutach od rozpoczęcia akcji nasi byli już poza obozem”.
W nocy 20/21 maja 1945 r. 44 osobowy oddział uderzeniowy, składający się z b. żołnierzy AK i innych formacji niepodległościowych, uwolnił kilkuset więźniów obozu NKWD w Rembertowie.
Akcją dowodził ppor. Edward Wasilewski "Wichura". Uwolniono ok. 550 osób, zginęło ponad. 60 sowieckich zbrodniarzy z NKWD przy stracie 3 żołnierzy z Mińskiego Mazowieckiego Obwodu AK. Po tej akcji sowieci wstrzymali wywózki Polaków z tego obozu na Syberię. W trakcie pierwszej wywózki z Rembertowa do łagru został wywieziony gen. August Emil Fieldorf "Nil".
Dzisiaj potomkowie morderców spod znaku UB ich potomkowie posiadający legitymacje SB będący głównie w KOD, sędziowie komunistyczni i ich dzieci skazujący Żołnierzy Wyklętych na śmierć, szczycą się swoimi korzeniami co pokazują na marszach zdrajców.
Cześć i Chwała Bohaterom! Hańba mordercom i donosicielom!
Nienawidzę tego Żyda!!! 😬😬😬
Żyd Locman ukradł mi psy ze złośliwości,to niech teraz łoży na ich utrzymanie. Psy schroniskowe są nosicielami wielu chorób. Ukradzione mi suczki na pewno załapały wszystkie możliwe zarazki chorób i pasożytów psich w ciągu półrocznego więzienia w schronisku w Bystrym.
Niedawno nabyłam cennego psa rasy owczarek azjatycki i jako odpowiedzialny hodowca nie mogę ryzykować, że pohańbione schroniskiem przez wójta i zarażone licznymi chorobami suczki zarażą mi moją ukochaną owczarzycę Amari i doprowadzą do zgonu rasową i jakże potrzebną tutaj do ochrony psinę.
Suczki były tu utrzymywane do pilnowania drobiu. Gdy zostały mi ukradzione, nie mogłam chować tu drobiu z powodu plagi lisów, także Locman zrujnował moje tegoroczne plany hodowlane. Przez niego nie mam ani jajek, ani mleka, ani serów, ani mięsa, ani runa.
Schronisko może oddać te dwie suczki do adopcji albo dalej karmić latami. U mnie miały bardzo dobrze, ale niestety zostały uprowadzone razem ze stadem owiec i kóz wiosną, kiedy były tu najbardziej potrzebne. Nie mam moich baranków ani koziołków na ubój na mięso - ma je pazerny wójt. Zatem niech on karmi ukradzione mi suczki. Mnie i tak nie stać by żywić taką armię mięsożerców. Nie mam teraz ani jajek, ani mięsa, ani mleka.
6 kotów i jeden konkretny pies to i tak duże obciążenie dla mnie. Lepiej mieć mniej, a dobrze odkarmione i zadbane zwierzęta, niż mnóstwo niedożywionych. Jeśli bym je tu znowu wzięła, zapewne chodziłyby niedożywione.
W puste miejsce po uprowadzonych małych suczkach wskoczyła wielka suka i teraz ją karmię. Nie jestem w stanie karmić więcej psów. To ogromna, uciążliwa odpowiedzialność. Nie mogę na to pozwolić, by suczki tu wróciły i chodziły głodne.
Skoro wójt je dobrze karmi w schronisku, niech karmi dalej.
Fakt faktem, ja bym ich nie oddała do schroniska sama, ale skoro wójt przemocą je wywiózł mi na złość niech teraz ponosi koszty utrzymania. Tzn. on nie płaci, tylko obciąża budżet gminy, gdyż nie szanuje pieniędzy podatników ani samych podatników. Powinien za te uprowadzone psy z mojej farmy płacić z własnej kieszeni, bo to jego decyzja była aby napuścić na mnie fundację i obrabować z mojego zwierzyńca oraz to on sprowadził schronisko by wywiozło mi zdrowe psy. Schronisko nie mogło odmówić, gdyż mają podpisaną umowę z Locmanem na wywóz psów. Musieli na jego rozkaz przyjechać i psy mi z domu wyciągnać, bo tak zarządził Locman.
Dodam, że wywiezione mi suczki były w bardzo dobrej kondycji, tak jak owce i kozy. Były zdrowe, dobrze odżywione, zaszczepione, odrobaczone i zadbane. Miały tu wolność, dach nad głową i dobre traktowanie. Wójt im wszystko zabrał. Straciły dom rodzinny. Zostały więźniarkami. Wójt swoim napadem i rabunkiem mojego inwentarza poważnie zachwiał dobrostanem moich zwierząt i doprowadził połowę stada do śmierci. Zaburzył on tez normalne funkcjonowanie mojej farmy oraz wewnętrzną równowagę biologiczną na farmie.
Wójt długo ukrywał, co się dzieje z moimi zwierzętami i mnie do nich nie dopuszczał. Teraz jasne jest dlaczego - bo znęcał się nad nimi.
Doprowadził do śmierci co najmniej 18 moich owiec i kóz. To potwór bez sumienia. Nienawidzę tego Żyda!!! 😬😬😬
Ziobro wywalczył ochronę tożsamości narodowej dziecka
Prawdziwi Polacy dbają o sprawy i interesy polskie.
Solidarna Polska mogłaby współdziałać z Ruchem Narodowym i Partią Wolność w ramach zjednoczonej prawicy.
Potrzebujemy w kraju i za granicą godnych reprezentantów Narodu polskiego, mądrych patriotów polskich.
Indianka
Front obrony Polski, Polaków i polskich wartości
Zjednoczona prawica wystawi naszych polskich przedstawicieli do PE by nasz interes narodowy był lepiej reprezentowany i by skutecznie bronić polskie rodziny m. in. przed atakami niemieckich jugendamtów, demoralizowaniem i spedalaniem polskich dzieci, wyzyskiem podatkowym, masą imigrantów, wyzywaniem Polaków od faszystów itp.
piątek, 7 grudnia 2018
Żydowski telefon zaufania
https://wirtualnapolonia.com/2015/03/23/zydowski-telefon-zaufania/?fbclid=IwAR3EzEN__AUSwr3uywtAj_oW9UbEIkTHWl6h4s70fm1C78YgaZAte_0WsiQ
Car dawał Żydom polskie majątki za zdradę Polski i Polaków
Okazuje się, że jestem rozpoznawalny, mimo upływu lat. A poza tym w sanatorium nazwisko jest często na ogłoszeniach w sprawie zabiegów i badań. Tak że po każdym posiłku ludzie zaczęli dostawiać krzesła do stolika, przy którym siedziałem i zaczynały się pytania i rozmowy.
– Ja znałam oboje rodziców pani prezydentowej Komorowskiej. Byli to Żydzi, że Polaków utopiliby w łyżce wody. Pan Komorowski, który prawdopodobnie jest Polakiem, ale chodzi na smyczy swej żony Żydówki a za doradców swych, proszę zauważyć, wziął samych Żydów. A że ci doradcy decydowali i decydują, np. komu ma kapituła żydowska przyznać najwyższe odznaczenie w Polsce, czyli Orła Białego, i dano go samym Żydom, takim jak Michnik.
– Tego ja nie mogę wam powiedzieć, a to z obawy przed zemstą. Ponieważ moi rodacy mszcząc się nie przebierają w środkach. Łagodna zemsta polega na tym, że z człowieka zrobią wariata. Ale to jest rzadkość. Żydzi za zdradę zapłacą śmiercią każdemu, nawet swemu najbliższemu. I tego nie żądajcie ode mnie. Ja osobiście nie boję się śmierci, ale mam córkę i troje wnuków, katolików. Mogą właśnie uderzyć we mnie, robiąc krzywdę moim ukochanym. Tak to robią.
– Proszę pana o jakie afery konkretnie pan się pyta? Bo chyba sam pan wie, że tak zmodyfikowano prawo by złodziej nie był karany. Uczynił to, oczywiście syn Żyda, pan Kwaśniewski, pisząc nowe prawo zasadnicze, czyli nową konstytucję [tzn. on tylko afirmował swoim podpisem, a pisali ją „specjaliści” – admin]. Co sprawia, że żadna afera nie została ani wyjaśniona ani ukarana, ale te afery o które pan się pyta to „mały pikuś”, jak mówią.
Polski utalentowany chłopiec gra cudnie
Marcin Patrzałek - polski wirtuoz gitary
Utalentowani Polacy
Oto jeden z naszych polskich młodych geniuszy ♥️
Marcin Patrzałek - wirtuoz gitary ♥️
czwartek, 6 grudnia 2018
Kareta z czterema Mikołajami 😁
Po kilku godzinach Indii wróciła bryczką jednokonną z furą ziemniaków na zimę, wiaderkiem kiszonej kapusty i 15 czosnkami. Chciała kupić 50 główek, ale strasznie małe były.
Tak czy inaczej zaopatrzenie na zimę jest.
Indianka wożona
środa, 5 grudnia 2018
Wszystkie zwierzątki oporządzone
Dzisiaj za to full wypas. Boli łapka boli, boli łapka boli - Indianka łapkę oszczędza jak może, ale nie da się musi używać podczas pracy ze zwierzętami i przy zwierzętach.
Dzisiaj oporządziła wszystkie zwierzęta kompleksowo. Pieska wyprowadziła dalej na łąkę na czyste, trawiaste, nie błotniste miejsce aby miała psinka trochę nowego widoku.
Nakarmiła wszystkie zwierzęta i napoiła. U koni zaczęła wywalać obornik. Zainstalowała nowe uwiązy tam gdzie brakowało.
Skonstruowała dodatkowe uwiązy oraz okieznała dzikiego Delawara - najmłodszy konik został zakantarowany. Ależ się bronił! Indii mimo chorej ręki była niezłomna i nie spoczęła, dopóki kantar nie znalazł się na łbie opornego źrebaka. Zdołała mu kantar założyć pomimo czynnego oporu źrebca. Wkurzony był :)
Amari i koty w domu, Denver i Delaware na ganku chrupią siano, skrobią lizawkę, piją wodę z wiadra. Reszta na zewnątrz pasie się sianem i popija wodą z wodopoju.
Pracowita choć obolała Indii
Ręka boli
Cierpiąca Indii
Pozytywy pobytu Ślązaka
Podczas mojej choroby rzetelnie dbał o moje zwierzęta: karmił i poił.
Zbudowaliśmy też szybką budę dla Amari przed domem, bo nie mogła nocować w domu podczas jego pobytu - zagryzłaby go. Rwała się by go szarpać jak Reksio szynkę :)))
Teraz psinka wróciła do domu z czego bardzo się cieszę zarówno ja jak i Amari.
Zewnętrzny szałas Amari jeszcze się przyda.
Indianka
Ilu Polaków zabili Żydzi?
Wreszcie ktoś powiedział ilu patriotów polskich zamordowali Żydzi po II Wojnie Światowej:
https://www.facebook.com/groups/1050669705089207/permalink/1055605494595628/
2 miliony Polaków było torturowanych w żydowskich więzieniach na terenie Polski po II Wojnie Światowej.
300.000 Polaków zostało wywiezione przez Żydów z Polski na Sybir po II Wojnie Światowej.
W samej Warszawie w obozie koncentracyjnym Warshau komuniści żydowscy zamordowali 50.000 Polaków.
Dlatego w Polsce brak elit polskich.
Najcenniejsza tkanka polszczyzny została zniszczona.
My Polacy musimy się odrodzić i rozerwać żydowskie kajdany!
wtorek, 4 grudnia 2018
Mord Żydów na elitach Polaków
Kto stoi za zbrodniami na narodzie polskim, kontynuacją cichego ludobójstwa?
Kto cały czas kłóci Polaków i dzieli, bowiem ma z tego korzyści, zaś Polacy stają się nędzarzami i niewolnikami w swoim Domu – Polsce ?
Metr poniżej mułu! Joachim Brudziński wyzywa i kpi z grafiki z polską husarią. „Imbecyle z bogoojczyźnianymi awatarami…”
Fakt faktem, że rząd nadmiernie cacka się z komunistami i Żydami. Nic dziwnego, że polscy internauci tracą cierpliwość.
Dla polskiego rządu najważniejszy musi być polski Naród i jego dobro, a nie głaskanie i dopieszczanie sił i środowisk antypolskich.
Pytasz mnie
Nagranie z Piotrem Wolwowiczem robi oszałamiającą karierę w internecie.
Poparcie dla młodego piosenkarza wysyłają internauci z całej Polski. Nagranie na Youtubie gdy liczyło już ponad 50.000 odsłon, zostało usunięte , a w przeciągu niecałej godziny strona fanów Piotra na Facebooku przekroczyła setkę internautów. Powstała również w ekspresowym tempie stronawww.piotrwolwowicz.pl, której odsłony liczone są w tysiącach. Jak mówi założyciel strony na FB, Miłosz Lodowski, postawa Piotra Wolwowicza „to przejaw wolności artystycznej z najwyższej półki.”
Za piękne i przejmujące wykonanie tej piosenki Piotrek Wolwowicz spotkał się z gorącym aplauzem młodej widowni, natomiast został „zrugany”przez jurorów na Polsacie w składzie: Elżbieta Zapendowska, Adam Sztaba, Wojciech Łozowski i Olga Jackowska (Kora) za….nadmierny patriotyzm włożony w wykonanie tej piosenki z radą na końcu „Nie idź tą drogą”.
Tekst piosenki:
Pytasz mnie, co właściwie Cię tu trzyma
Mówisz mi, że nad Polską szare mgły
Pytasz mnie, czy rodzina, czy dziewczyna
I cóż ja, i cóż ja odpowiem Ci
Może to ten szczególny kolor nieba
Może to tu przeżytych tyle lat
Może to ten pszeniczny zapach chleba
Może to pochylone strzechy chat
Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach
Może przed domem ten wiosenny zapach bzu
Może bociany, co wracają tu do gniazda
Coś, co każe im powracać tu
Mówisz mi, że inaczej żyją ludzie
Mówisz mi, że gdzieś ludzie żyją lżej
Mówisz mi, krótki sierpień, długi grudzień
Mówisz mi, długie noce, krótkie dnie
Mówisz mi, słuchaj stary jedno życie
Mówisz mi, spakuj rzeczy, wyjedź stąd
Mówisz mi, wstań i spakuj się o świcie
Czy to warto, tak pod góre, tak pod prąd
Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach
Może przed domem ten wiosenny zapach bzu
Może bociany, co wracają tu do gniazda
Coś, co każe im powracać tu
Może to zapomniana dawno gdzieś muzyka
Może melodia, która w sercu cicho brzmi
Może mazurki, może walce Fryderyka
Może nadzieja doczekania lepszych dni
Może to zapomniana dawno gdzieś muzyka
Może melodia, która w sercu cicho brzmi
Może mazurki, może walce Fryderyka
Moze nadzieja dla ojczyzny lepszych dni
Antypolskie media zwalczają patriotyzm w Polakach
Indianka
https://gloria.tv/video/k4RFBGBjnkWW4tJBfR3WfBAsq
Czy gdyby w studio pojawił się młody Czesław Niemen i zaśpiewał "Sen o Warszawie", to Elżbieta Zapendowska zareagowałaby tak samo? - pyta Miłosz Lodowski, który założył stronę dla fanów Piotra Wolwowicza. - Patriotyzm to dla mnie coś większego, niż to, co ten chłopiec pokazał. Jego wykonanie to dla mnie zaprzeczenie patriotyzmu - odpiera ataki Zapendowska. Zapendowska jest jurorką w programie "Must be the music. Tylko muzyka", którym Polsat konkuruje z podobnymi programami muzycznymi "X Factor" czy "Bitwa na głosy" nadawanymi przez konkurencyjne stacje.
Piotr Wolwowicz zaśpiewał piosenkę Andrzeja Rosiewicza "Pytasz mnie". Choć ma dopiero 17 lat, krytykę przyjął z otwartą przyłbicą.
Piotr Wolwowicz zaśpiewał piosenkę Andrzeja Rosiewicza "Pytasz mnie". Choć ma dopiero 17 lat, krytykę przyjął z otwartą przyłbicą. - Wydaje mi się, że jednak ojczyzna jest najważniejsza - powiedział jurorom.
Występ Piotra Wolwowicza w "Must be the music. Tylko muzyka" wywołał burzę. Stał się kolejnym pretekstem do sporu o kształt polskiego patriotyzmu.
Zobacz dzisiejsze wydanie internetowe Nowin
- Czy gdyby w studio pojawił się młody Czesław Niemen i zaśpiewał "Sen o Warszawie", to Elżbieta Zapendowska zareagowałaby tak samo? - pyta Miłosz Lodowski, który założył stronę dla fanów Piotra Wolwowicza.
- Patriotyzm to dla mnie coś większego, niż to, co ten chłopiec pokazał. Jego wykonanie to dla mnie zaprzeczenie patriotyzmu - odpiera ataki Zapendowska.
Zapendowska jest jurorką w programie "Must be the music. Tylko muzyka", którym Polsat konkuruje z podobnymi programami muzycznymi "X Factor" czy "Bitwa na głosy" nadawanymi przez konkurencyjne stacje.
W ostatnim odcinku wystąpił młody mieszkaniec Dydni koło Brzozowa, uczeń Społecznej Szkoły Muzycznej II stopnia w Sanoku. Chłopak, wkładając dużo serca, zaśpiewał piosenkę Andrzeja Rosiewicza pt. "Pytasz mnie". Utwór zaczyna się słowami: "Pytasz mnie, co właściwie Cię tu trzyma. Mówisz mi, że nad Polską szare mgły. Pytasz mnie, czy rodzina, czy dziewczyna. I cóż ja, cóż ja odpowiem Ci?"
Jury, w którym zasiadają Elżbieta Zapendowska, Wojciech Łozowski, Kora Jackowska i Adam Sztaba, po występie nie zostawiło na Piotrze suchej nitki. Zapendowska pojechała z grubej rury:
- Tak epatujesz tym głosem, z takim zadowoleniem. Coś okropnego. Chłopie, ciesz się, ale nie śpiewaj takich piosenek, jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć, nie idź tą drogą - poradziła pani krytyk i specjalistka od emisji głosu.
Kora była bardziej powściągliwa, ale jej: "No, prawie, że umarłam" było jak policzek. Pozostali jurorzy śmiali się pogardliwie.
Piotr, choć ma dopiero 17 lat, krytykę przyjął z otwarta przyłbicą.
- W tych czasach emigrowanie jest bardzo częste, niestety. A mi się wydaje, że jednak ojczyzna jest najważniejsza - powiedział i opuścił salę.
- Jury nie dało Piotrowi szans. Od początku było na "nie". Wiedzieli, że jest z Podkarpacia, a tylko Podkarpacie jeszcze się trzyma tradycyjnych zasad - wójt Dydni Jerzy F. Adamski w tym upatruje przyczynę ostrej oceny Piotra.
- Ani jego wiek ani pochodzenie nie mają znaczenia - tłumaczy Zapendowska.
Zakochał się w swoim głosie?
Piotr Wolwowicz pochodzi z utalentowanej rodziny. Jego siostra Magdalena pisze wiersze. Jej utwór został zamieszczony w albumie poświęconym gminie Dydnia obok wiersza samego Janusza Szubera.
Piotra w Dydni znają wszyscy od małego. Natura dała mu piękny głos, którym jeszcze jako dziecko popisywał się na uroczystościach szkolnych i gminnych, apelach i akademiach.
- On po prostu zakochał się w swoim głosie - uważa Elżbieta Zapendowska.
- To bardzo utalentowany chłopak. Jego talent powinien dalej się rozwijać, a to zajście w Polsacie nie utrudni mu kariery - przewiduje wójt Adamski.
To straszne słowo ojczyzna
Miłosz Lodowski to krakowianin z artystyczną duszą. Ukończył Architekturę i Urbanistykę na Politechnice Krakowskiej oraz w Westminster University w Londynie. Pracował w agencjach reklamowych w Londynie takich jak Ogilvy czy IMG World.
Telewizji nie ogląda, bo w ogóle nie ma telewizora w domu, ale pewnie nawet gdyby miał, to program "Tylko muzyka" pewnie i tak by go nie zainteresował. O występie Wolwowicza opowiedział mu kolega, mieszkający w Polsce Portugalczyk. Gdy Miłosz zobaczył nagranie programu, przeżył szok.
- Ten młody człowiek nie został oceniony merytorycznie - podkreśla. - Jury "Must be the music. Tylko muzyka" nie zachowało się profesjonalnie. Nie może być tak, że każdy, kto powie słowo "ojczyzna", jest uważany za gorszego. Głównym odbiorcą takich programów jest młodzież. Przekazano jej otwarty sygnał, że w Polsce jest sekowana miłość do kraju.
Zakazana piosenka
Po występie Piotra zrobił się w internecie szum. Film z występu został zamieszczony na YouTube. Miłosz założył stronę fanów Piotra na Facebooku.
- Zrobiło mi się go żal - przyznaje krakowianin. - Chciałem, by społeczność internetowa dokonała jego oceny.
Na forum Rebelya.pl powstał wątek dyskusyjny, który cieszy się olbrzymią popularnością. Kilka osób wykupiło domenę piotrwolwowicz.pl, na której można oglądać grafikę stworzoną na cześć chłopaka z Dydni. "Piotrek, dla nas jesteś zwycięzcą!" - taki napis widnieje na czerwonym tle. Grafika jest opatrzona mottem: "W czasach kiczu nonkonformizm jest cnotą artystów".
Sam Miłosz nie spodziewał się, że dzięki forum Rebelya historia Piotra rozniesie się po sieci jak pożar. Liczba internatów, którzy weszli na jego "fanpejdż", sięga już dziesiątek tysięcy. Ludzie wpisują słowa poparcia dla niego. Niektórzy posty opatrują symbolem powstańczej Warszawy, któremu towarzyszą słowa "Zakazana piosenka". Ale nie brakuje również krytyki jego występu.
- Akcja okazała się większa niż planowano. Teraz żyje własnym życiem - podkreśla Miłosz.
Zamykanie ust
Jednak to życie nie rozwija się całkowicie naturalnie. Na YouTube film z występu Piotra jest już niedostępny. Komunikat mówi, że z powodu otrzymania roszczenia dotyczącego praw autorskich przez Telewizję Polsat i inne. Filmik ciągle jest usuwany, ale niezmordowani internauci wstawiają go wciąż na nowo.
"Sytuacja wizerunkowo wymknęła się spod kontroli, dlatego Polsat chce zakopać tę sprawę" - pisze "rebeliant". - "Koncesja, której podlega, nakłada jednak na stację pewne zobowiązania. Łamanie tych zasad nie jest bezpieczne dla stacji. Uważam, że Polsat powinien zająć w tej sprawie stanowisko".
W internecie można się też natknąć na petycję do właściciela stacji Polsat w sprawie jury programu. Dokument został jednak usunięty na wniosek autora w dniu 22 marca. Kasowane są też opinie pod nieistniejącym dokumentem. Tekst petycji można za to przeczytać na Facebooku. Trwa tam również akcja wysyłania listów do KRRiT.
Fakt cenzury w sprawie petycji wzburzył internatów.
- Czyżby Polsat też tu grzebał? - pytają niektórzy użytkownicy sieci.
Wielu nie przebiera w słowach. Dwie strony ścierają się ostro. Obrońcy Piotrka wyzywani są od "Pisuarów", a przeciwnicy od "POmatołów".
Dla tych pierwszych występ Piotra w Polsacie i reakcja w necie na krytykę jury, to znak, że w Polsce idzie "nowe". Niektórzy nadali Piotrowi przydomek: "Heros dzisiejszej Polski", a inni określili jego postawę jako "typowo polski odpustowy patriotyzm".
Autorem petycji do Polsatu i KRRiT jest 20-letni Mikołaj Radziwonowicz z Warszawy. Zamierza pod pismem do Zygmunta Solorza-Żaka zebrać 500 podpisów. Ma już 110 nazwisk.
- Oglądałem ten program i poczułem się, jakby ktoś napluł mi w twarz - mówi młody warszawiak. - Oczekuję w imieniu wszystkich urażonych przeprosin na wizji.
- Ta awantura jest kolejnym przejawem absurdalnej wojny polsko-polskiej - uważa wokalista Paweł Kukiz.
Elżbieta Zapendowska: Bo on się tak nadął
Kukiz bierze jednak Zapendowską w obronę. - Każdy, kto nie zna Eli, ma prawo odczytywać jej słowa jako krytykę pieśni patriotycznych, ale ja jestem przekonany, że jej chodziło o stylistykę, archaiczną i nie pasującą do wymogów współczesnego świata - mówi wokalista.
Kukizowi Piotr po trochu zaimponował, ale tylko dlatego, że śpiewał całym sobą. O jego umiejętnościach wokalnych mówi: - Musi się jeszcze długo uczyć.
Zapendowska ma świadomość, że stała się w sieci czarnym charakterem.
- Niech gromy się sypią. Ja wyrażam tylko swoją opinię. "Must Be The Music" to program rozrywkowy, a wszedł do niego młody człowiek z bardzo patetyczna pieśnią. Tak się przy tym nadął, że zrobiła się z tego karykatura. Najgorsze jest to, że on sobie z tego nie zdaje sprawy - uważa jurorka.
I dodaje, że ma już po dziurki w nosie nadętego śpiewania. Ta stylistyka obowiązuje na festiwalach, na których idee przewodnie są tak wzniosłe, iż przytłaczają jurorów i krytyków.
- Taka moda jest np. na festiwalach religijnych - mówi Zapędowska. - Nawet zły utwór, ale poświęcony Janowi Pawłowi II jest tam hołubiony, bo tak wypada.
- Na niektórych salonach dobrze jest pożartować z Polski - zauważa Miłosz Lodowski. - Zapendowskiej albo wymknęło się to, co jej w duszy gra, albo nie do końca chciała powiedzieć to, co powiedziała.
A co na to wszystko Piotr Wolwowicz? - Zaśpiewałem, jak zaśpiewałem. Wyszło jak wyszło - mówi. - W sprawy polityczne nie chcę się jednak mieszać - ucina krótko.
Czytaj więcej: https://nowiny24.pl/afera-w-must-be-the-music-tylko-muzyka-przez-piotra-z-dydni/ar/6113839