Dziki Ogierze, te szmaty, te zdziry z re volty, zaszczuły mnie i zniszczyły moją hodowlę, zniszczyły moje życie. Te lewackie kurwy, te obrzydliwe larwy, zamieniły moje życie w gehennę :((((
Podstawowym problemem jaki tu widzę to jest brak tolerancji dla tej kobieciny.
Dlatego że chce żyć inaczej niż ludzie w miastach.
Indianie mieszkali w tipi a innuici nawet w igloo więc w czym problem skoro ona tak chce.
I do tego na własnej ziemi.
Jeśli ja sobie na działce postawię egipską piramidę albo domek Baby Jagi i będę chciał tak mieszkać to kto mi zabroni?
Nadzór budowlany? I na to są sposoby i nic nikomu do tego.
Niech sobie mieszka choćby w jaskini albo w stajni jeśli tak chce bo nie interesują jej niczyje opinie i komentarze na ten temat.
Druga sprawa to jej zwierzęta, które miały być wolne i szczęśliwe a Wy chcecie je grodzić, trzymać w klatkach i faszerować antybiotykami.
Każdy wet powie, że nawet zwykłe odrobaczanie zabija nie tylko robale ale też całą masę pożytecznych bakterii i wyjaławia florę jelitową dlatego odrobaczać powinno się tylko zdrowe zwierzęta, dla tych osłabionych i chorych odrobaczanie może okazać się zabójcze.
Dalsze rozmywanie tej dyskusji na poszczególne detale, robienie z igły wideł, czepianie się kolejnych szczegółów, czy to poradzi sobie z ogierem, czy to Brunhilda ją nauczy niemieckiego czy odwrotnie jest kompletnie bezcelowe.
Odwraca tylko uwagę od rzeczywistego problemu.
Tego że z tej chorej
nienawiści
grupa osób chce jej to życie obrzydzić jak najbardziej, donosami, pomówieniami, oczernianiem, napuszczaniem na nią PIW i ogólnie kogo się tylko da.
Nie chcecie jej pomóc to jej nie przeszkadzajcie.
Bo jak na razie kiedy tylko chce coś zrobić, żeby poprawić swoją sytuację i da jakieś ogłoszenie to zaczyna się nagonka i jazda na Ostatnią Mohikankę.