czwartek, 22 marca 2018

Indianka wyleczyła arabiątko 💗💗💗


Źrebiątko zdrowe 💗
Hasa żywiołowo z dużym przyśpieszeniem po obszernym boxie.
Jednak rano był śnieg i przymrozek, wobec czego Indianka uznała, że bezpieczniej będzie krótkowłosego, szlachetnego malucha zamknąć w boxie.

Także oczywiście ze względu na pobudzonego ogiera i klacz gwałtownie reagującą na zbliżanie się do źrebiątka pozostałych koni.

Klacz i maluch w boxie mają spokój i mnóstwo siana. I tak ma być.
Na razie tu będą trzymane. Co najmniej do zakończenia leczenia źrebaczka czyli podawania zaordynowanych leków i zagojenia się klaczy po porodzie oraz ostatecznego odejścia zimy, czyli niskich temperatur, śniegu i mroźnego wiatru.

Skoro są te fajne, wielofunkcyjne bele, trzeba je optymalnie wykorzystać.😎

Nie ma co ryzykować zapalenia płuc u źrebaczka.
Indiance jeszcze się źrebak w zimnym marcu nie rodził. Lepiej na małego uważać. Licho nie śpi.

W stajni jest cieplej, zaciszniej, a i świeżego powietrza i kontaktu fizycznego i wzrokowego z innymi końmi nie brakuje.

Dar oo

Źrebiątko ma wszystkie cechy konia arabskiego, ojciec jest arabem czystej krwi z pochodzeniem janowskim, zatem w opinii Indianki to ogierek arabski. Oczywiście może wyrosnąć na dużego araba, gdyż matka jest klaczą małopolską dużo większą od ojca źrebiątka.

Dziś szósty dzień życia źrebiątka. Ma się dobrze. Rośnie w oczach.
Rano dostał antybiotyk i lekarstwo. Tym razem Indianka poprosiła Niemkę o przytrzymanie źrebaczka, bo na widok igły ucieka i wierzga.

Brunhilda spisała się znakomicie. Poinstruowana przez Indiankę, złapała łobuza dokładnie tak jak trzeba. Nie mógł się wyrwać. Indianka spokojnie zrobiła maluchowi zastrzyk domięśniowy w zadek. Dzisiaj za pierwszym podejściem.

Następnie korzystając z tej dogodnej sytuacji, iż malec był unieruchomiony w żelaznym uścisku mocarnej Brunhildy, Indii wstrzyknęła mu do pyska lekarstwo. Dziś rano rozpuściła proszek w dwóch strzykawkach wody.

Zatem tylko dwa razy musiała mu wstrzykiwać lekarstwo do pyska. Wygodnie i sprawnie podawanie leku przeszło. Nic nie wypluł i wszystko połknął. Biegunki Indianka nie widziała dziś, ale kupczenia też nie, więc lepiej podawać lek. Źrebaczek powinien wyjść z biegunki w ciągu kilku dni, może szybciej. Kondycyjnie jest coraz silniejszy. Zrobił się też bardziej rezolutny. Dokazuje 😀

Mama dostała do stajni mnóstwo nowego siana oraz dokarmiania jest owsem dwa razy dziennie. Wiadro wody rano wypiła. Niebawem kolejne dostanie.


Udany dzień

Niezawodny gospodarz przywiózł kolejną partię paszy dla zwierzątków Indianki. Za paszę zapłaciła Indianka. Nie wójt Locman, nie rada gminy, nie GOPS Kowale Oleckie, żadna Giedrojć czy Kowalewska, nie inspektor Salamon, nie sędzia Borowski czy jakikolwiek inny uzurpator bezczelnie mieszający w pracy i życiu Indianki.

Paszy starczy do końca wiosny na pewno, a pewnie zostanie coś na następny rok. Jest i pasza objętościowa i treściwa. Indianka całkowicie zabezpieczyła swoje zwierzęta w paszę.

Zatkała też belami dostęp do dużego boxu Indiany i źrebaczka.
Dopóki Indiana nie zje siana zgromadzonego w środku, nie wyjdzie na wolność, czyli do końca wiosny 😀

Indiana nie jest zadowolona, ale za to jej tyłek jest bezpieczny od zbyt szybkiego krycia, a źrebiątko od przypadkowego stratowania przez kryjącego ogiera.

Indianka - najlepsza z hodowczyń 🙌

środa, 21 marca 2018

Sędzia Andrzej Borowski tropi



CZARNE/KRAJ. 

Sędzia Borowski, wykorzystując autorytet sądu dopytuje, w jaki sposób dziennikarze dowiedzieli się o sprawie. To niedopuszczalne! - napisał na swojej stronie internetowej Fakt. Chodzi o nagłośnioną kilka dni temu sprawę ojca z Czarnego, któremu sąd odebrał dziecko. W artykule możemy przeczytać, że na jednym z posiedzeń sąd zaczął wypytywać świadków o ich kontakty z prasą. Sędzia Andrzej Borowski odmówił rozmowy z reporterem Faktu.
Dziennik informuje również, że senator Lidia Staroń osobiście udała się do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie uzyskała zapewnienie, że postępowanie Sądu Rejonowego w Olecku będzie wnikliwie sprawdzone.
Więcej w artykułach dziennika Fakt:

Sędzia Andrzej Borowski odebrał kochającemu ojcu córeczkę



Uważam, że to co zrobił sędzia Andrzej Borowski tej rolniczej rodzinie jest PODŁE.
Tacy ludzie powinni być odsunięci od orzekania.
Szanowny Panie Ziobro, kiedy wreszcie przepędzi Pan krzywdzicieli dobrych, porządnych ludzi? 😟
Izabella


"18-letnia matka zabrała mu dziecko, by dostać 500+.

– Gdy sąd odebrał mi córeczkę, świat przestał dla mnie istnieć. Nie mam teraz żadnej szansy, by ujrzeć moje dziecko! – płacze zrozpaczony Cezary Kordel (20 l.), ojciec małej Lenki. Sędzia Andrzej Borowski z sądu rejonowego w Olecku nawet nie ustalił terminów możliwych wizyt ojca z córką! Pomoc rodzinie zapowiedziała senator niezależna Lidia Staroń z Olsztyna.

O dramacie młodego ojca ze wsi Czerne koło Gołdapi (woj. warmińsko-mazurskie) pisaliśmy niedawno. Decyzja sądu w tej sprawie jest oburzająca! Ukochana pana Cezarego – 16-letnia Klaudia Ż. – nie chciała zostać matką. Nawet narodziny córeczki nie wzbudziły w niej macierzyńskich uczuć. Chciała zostawić dziecko w szpitalu, na szczęście zaopiekował się nią ojciec, wspierany przez krewnych. Matka odwiedzała dziecko raz na miesiąc, a gdy mała Lenka skończyła 4 miesiące, Klaudia wyjechała. Ślad po niej zaginął. Ale wszystko się zmieniło, kiedy matka Lenki stała się pełnoletnia i jako samotna matka mogła zacząć pobierać zasiłki i świadczenie 500+. Wynajęła adwokata. Sąd zabrał dziecko panu Cezaremu.

Sędzia wydając wyrok nie wziął pod uwagę tego, że w wydziale sądu toczy się sprawa o odebranie praw rodzicielskich Klaudii Ż., a w innym wydziale sprawa karna przeciwko niej o pobicie 3-letniej dziewczynki! – Przecież sąd mógł poczekać do czasu rozstrzygnięcia tych spraw – mówi Beata Kordel (43 l.), babcia dziewczynki.

Sądowi najwyraźniej nie chodziło o dobro dziecka, tylko dobro Klaudii Ż. Bo 18-latka bez wykształcenia, mieszkająca kilometr od granicy, nie ma szans na pracę, która może utrzymać ją i dziecko. Ale za to może otrzymać zasiłki od państwa jako samotna matka, korzystać z pieniędzy z 500+ i wystąpić o alimenty od ojca Lenki, którego rodzice mają dochodowe gospodarstwo!

Sędzia Andrzej Borowski działał tak pospiesznie, że zapomniał nawet ustalić terminów odwiedzin dla ojca Lenki. – Dowiedziałem się, że dopiero we wrześniu mogę do sądu wnieść sprawę o ustalenia kontaktów z córeczką, bo są urlopy – mówi zrozpaczony ojciec. – Pisałem do matki, kiedy mogę przyjechać, nie odpisała. Nawet nie wiem, gdzie jest teraz moje dziecko!

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/sedzia-sadu-z-olcecka-odebral-dziecko-ojcu/els9y9f

Tak wygląda sędzia, który proceduje sprawę przeciwko mnie

Nie wiedziałam, że tak wygląda SSR Andrzej Borowski.
Sprawa przeciwko mnie o umieszczenie mnie wbrew mojej woli w zakładzie psychiatrycznym toczy się bez mojego udziału.
Nie mam nawet szansy, by się bronić podczas posiedzenia sądu.
Wszystko się dzieje bez mojej zgody, za moimi plecami.
Obrońca z urzędu nie chce mnie bronić.
Nie napisał ani jednego pisma w mojej obronie.
Wszyscy prą by mnie siłą zamknąć.




http://olecko.wm.pl/145442,Sad-w-Olecku-rozpatruje-sprawe-falszywego-alarmu.html#axzz5APSW4wKT

Słońce leczy i krzepi

Klacz wyprowadziła źrebiątko na łąkę i oboje zażywają kąpieli słonecznych.
Indianka zaniepokojona zimnym wiatrem skonsultowała się z lekarzem weterynarii, czy aby nie byłoby lepiej zamknąć malucha w stajni, ale zaprzeczył. Zgodził się z Indianką,  iż ruch na otwartej przestrzeni i przygrzewające Słońce pobudzi funkcje życiowe organizmu, przyśpieszy proces zdrowienia i wzmocni malucha.

Zresztą dzidziuś nie ma kataru ni kaszlu, a od wczoraj wizualnie nabrał wigoru i krzepy. Coraz pewniej się rusza. Podbiega. Bryka. Zawzięcie ssie matkę. Widać też, że mu się podoba na dworze.

Indianka wyczerpana fizycznie i psychicznie po wczorajszym dniu i dzisiejszej walce poległa w łóżku w którym ma zamiar odzyskać siły do wieczora, by podać kolejną porcję białego proszku.

Oksytetracyklina podana

Oj była walka! Źrebak na widok strzykawki z roztworem specyfiku dał nura za klacz.
Tym razem nie dał się powalić i twardo stawiał opór. Indianka proszek rozpuściła w wodzie i strzykawką wstrzyknęła mu do pyska. Strzykawka za mała, więc 4,5 razy musiała ją napełniać. Piąty raz do połowy.
Przy każdej wstrzykiwanej do pyska zawartości strzykawki, źrebak stawiał opór. Ciut wypluł. Większość połknął. Przed ostatnią strzykawką uciekł na dwór i już nie dał się podejść.

Następna walka wieczorem. Znów antybiotyk i rozpuszczony proszek.
Tym razem Indianka dopadnie go, gdy będzie leżał i zrobi gęstszy roztwór aby nie szarpać się z pięcioma wstrzyknięciami specyfiku, lecz z góra dwoma.

Indianka zrobiła zastrzyk

Nie cierpi zastrzyków co najmniej tak bardzo jak zwierzęta, ale za czwartym podejściem wcisnęła antybiotyk.

Wpierw były trzy próby na stojąco. Dziobnęła źrebaka tak jak ją poinstruowali weterynarze w Olecku, ale źrebię wyrwało się brykając kopytami w twarz.

Wciągnęła go do stajni. Matka weszła za nim. Indianka zagrodziła wyjście i niecierpliwie czekała aż mały położy się. Mały od wczoraj nabrał wigoru i ciała, ale nie widziała by kupczył, więc założyła, że mimo wszystko pewnie nadal ma biegunkę i zdecydowała mu wcisnąć antybiotyk.

Źrebiątko nie położyło się tylko zaczęło biegać po boxie brykając w stronę igły.
Indianka odłożyła strzykawkę i powaliła konika na grubą, miękką ściółkę, złapała strzykawkę i przydusiła wierzgającego szkraba. Wbiła w pośladek igłę i z trudem wcisnęła antybiotyk. Strzykawka się przy tym ukruszyła, słabe uszy pompki się połamały, ale cały lek w ciele źrebaczka się znalazł. Teraz pora na biały proszek do pyska. Nie będzie łatwo!

wtorek, 20 marca 2018

Wyczerpana, ale przywiozła antybiotyki

Indianka jest wyczerpana jazdą na rowerze do Olecka i z powrotem, razem to około 40 km.
O 21.oo dotarła ledwo żywa do domu.

Jest skonana i nie jest w stanie od razu zrobić zastrzyku, tym bardziej, że dawno zastrzyków nie robiła i boi się, że nie trafi jak trzeba, a bardziej, że źrebak jej się wyrwie.

Jutro rano mu ten zastrzyk zrobi. Teraz musi odpocząć. Jak będzie w stanie, to zajrzy jeszcze tej nocy do stajni i sprawdzi jak źrebiątko się czuje i może spróbuje go tą igłą dziabnąć jeszcze tej nocy. Ma dostać w pośladek, w mięsień.

Rano wybierając się do Olecka by kupić antybiotyki, bała się, że policja olecka ją porwie i wywiezie do zakładu psychiatrycznego. W końcu po to jej założyli tę sprawę - by pozbawić jej wolności i dobrać się do jej inwentarza i majątku.

Na wszelki wypadek zadzwoniła do swego pełnomocnika z urzędu, by zainterweniował w jej sprawie, bo źrebak wymaga całodobowego nadzoru i ona nie zgadza się być gdziekolwiek wywożona. Niestety nie chciał pomóc.

Gdy nalegała, adwokat z urzędu szokująco powiedział, że napisze list do sędziego, aby sędzia odebrał jej zwierzęta, gdy poprosiła adwokata by ją bronił przed wywiezieniem do zakładu psychiatrycznego. To wróg, a nie obrońca! Bardzo się zdenerwowała. Rozpłakała się. Zapłakana pojechała do miasta po antybiotyki, bo weterynarz powiedział, że nie może przyjechać osobiście by dać zastrzyk. Autobusu już nie było, więc wyciągnęła zakurzony rower z magazynu i go umyła, a następnie ruszyła w długą i męczącą drogę. Wróciła w nocy absolutnie skonana.

Olecka patologia

Jestem prześladowana przez lokalny układ i nikt nie chce mi pomóc. Lewackie skurwysyny robią zamach na moją wolność, na moje bezpieczeństwo, a ten tchórzliwy rząd ma to w dupie.

poniedziałek, 19 marca 2018

Źrebiątko i niebezpieczna biegunka

Źrebaczek ma się coraz lepiej, ale biegunka dokucza. Co prawda już pewnie stoi na nogach, ma dobrą równowagę i synchronizację ruchów, bryka i podskakuje, ale utrzymująca się biegunka na pewno go osłabia. Jutro trzeba się skonsultować z weterynarzem (takim prawdziwym co leczy zwierzęta na codzień, a nie z inspektorem Salamonem co złośliwie trolluje Indianki gospodarstwo). Nie wiadomo jak tej biegunce zaradzić.

Może być przekarmienie, bo matka duża i bardzo mleczna, a źrebaczek mniejszy niż zazwyczaj i być może za dużo pije mleka, ale nie ma pewności czy to nie jakiś wirus czy bakteria, bo późno napił się siary i może coś złapał zanim się uodpornił. Indianka się martwi.

Gersdorf zabiera głos ws. posiedzenia KRS. Wylicza wątpliwości dotyczące zgłaszania kandydatów

I prezes Sądu Najwyższego ma "istotne wątpliwości" co do wskazywania kandydatów wybranych do KRS. W liście do marszałka Sejmu prof. Małgorzata Gersdorf zapewnia, że zwoła posiedzenie Rady, jednak najpierw chce wyjaśnienia, czy jej członków wybrano...

Gazeta.pl - 19 marca 2018

http://a.msn.com/r/2/BBKr6mk?a=1&m=PL-PL

Należy reaktywować Armię Krajową i Sąd Wojenny oraz pozwolić im działać.

Kara śmierci za zdradę polskiej racji stanu, za krzywdę niewinnych ludzi takich jak Niezłomni czy ten biedny więzień Komenda!

Sąd lewicowy nie jest sądem legalnym.
Został utworzony przez sowietów i komunistycznych Żydów, aby mordować i niszczyć psychicznie i finansowo Polaków.
Krzywdzi Polaków od 70 lat!

Szef BBN: Trzeba rozważyć bojkot Mundialu

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch przyznał, że Polskie władze powinny rozważyć bojkot najbliższego Mundialu w Rosji. Miałaby to być odpowiedź na niedawny zamach na Siergieja Skripala i jego córkę, o którego przeprowadzenie Wielka B...

DoRzeczy - 19 marca 2018

http://a.msn.com/r/2/BBKprtX?a=1&m=PL-PL


A macie dowody, że to Rosja, a nie Żydki otruły Skripala?
A jeśli się okaże, że to Mossad otruł ruskiego, to wywalicie wreszcie ambasadorkę Izraela z Polski czy nadal będziecie jej dupę lizać?

Podwójny szpieg rosyjski otruty.
Kogo taka persona obchodzi?
A reakcja jakby im co najmniej królową otruli.
Podejrzanie duży szum nie przystający do incydentu. Pretekst na moje oko. Zmontowany pretekst.

Nie dajcie się w to wkręcić!

Lechia

Polska solidarnie z Wielką Brytanią wydali rosyjskich dyplomatów? „DGP”: Rozmowy trwają

Po wyrzuceniu 23 rosyjskich dyplomatów z Wielkiej Brytanii i analogicznej reakcji Moskwy, kolejne państwa mogą pójść w ślady Brytyjczyków. Według informacji "Dziennika Gazety Prawnej" dyskusje na ten temat trwają w łonie Unii Europejskiej i NATO.J...

Wprost - 19 marca 2018

http://a.msn.com/r/2/BBKpsl4?a=1&m=PL-PL

Uważam, że Rosja maczała palce w zamachu smoleńskim, ale trucizna nowiczok to jak rosyjski podpis i nie sądzę, by Putin był tak głupi, by zlecać zbrodnie typowo rosyjską substancją. Raczej to prowokacja mająca wciągnąć w wojnę z ruskimi Europę w tym Polskę.

Chodzi o wzmocnienie pozycji Ukrainy rządzonej przez lobby żydowskie. Naszymi rękami, naszą krwią i poświęceniem chcą sobie JudeoUkrainę budować. May tu jest marionetką USraela z jego potężnym lobby żydowskim.

Poza tym, nikt w Europie rosyjskich dyplomatów nie wyrzucił, gdy Rosja zamordowała cały nasz polski prawicowy rząd.

Nie ma co się podkładać pod cudze interesy.
To nie nasz interes. Rozsądniej handlować z Rosją. Tam potężny rynek zbytu na wszystkie polskie towary, a Unia traktuje nas ciągle jak chłopca do bicia, więc warto pajacom z Brukseli pokazać gołą dupę i ubić interes z Rosją.

Lechia

Indiana wyprowadziła źrebię na łąkę

Maleństwo coraz mocniejsze i zdrowsze. Wstaje na raz o własnych siłach, po pierwszym podrzucie ciała. Regularnie ssie matkę. Siusia. Kupczy.

Opuchlizna tylnej nóżki zeszła niemal całkowicie! Jest dobrze. Malec coraz żwawszy. Nie utyka. Chodzi normalnie na swoich długich, szczudłowatych nóżkach. Klacz matka go nie odstępuje nawet na krok.

Arabiątko podobne do ojca kubek w kubek. Gniade, z białą tylną skarpetką. Drobniutkie. Budowa ciała typowo arabska. Maleństwo, ale powinien wyrosnąć na co najmniej tak dużego jak jego ojciec, lub raczej wyższego z racji tego, że matka wyższa.

Ponadto prawidłowością jest w takich przypadkach, że dzieci hybrydy powstałe z dwóch różnych ras zazwyczaj są wyjątkowo dorodne i przejmują od swoich rodziców najlepsze cechy. Są odporniejsze i zdrowsze.

Maluszek z racji zdecydowanej przewagi genów arabskich powinien wykazywać świetne zdolności do rajdów długodystansowych i żyć nawet do 30 lat.

Ku chwale hodowli koni Indianki :)

Córka Hitlera z in vitro przyjeżdża do Polski!

Achtung achtung! Córka Hitlera z in vitro przyjeżdża do Polski!
Debile z Nowoczesnej całować buty pani hitlerówny! 😝
Może pani hitlerówna przywiezie pamiątki wojenne z czasów okupacji Polski! 😝

Bliscy o Tomaszu Komendzie: „To straszne jak więzienie go zniszczyło”

Jak podaje „Super Express", zwolniony z więzienia Tomasz Komenda znajduje się w złym stanie psychicznym. Zdaniem specjalistów, mężczyzna pilnie potrzebuje pomocy psychologa i nie potrafi normalnie funkcjonować.– Minęły dwa dni i doszło do załamani...

Wprost - 19 marca 2018

http://a.msn.com/r/2/BBKpEsY?a=1&m=PL-PL

Te skurwysyny które skazały niewinnego człowieka na 18 lat tortur więziennych, powinny zostać skazani na 18 lat więzienia. Wszyscy.

Lichwiarze żyłują Polaków

Gdy żydowscy lichwiarze rządzą krajem, naród jest bezwzględnie wyzyskiwany.
Rządzą nami pasożyty od 70 lat.
Narzucają oni ludziom ogromną ilość ogromnych podatków, tak, że człowiek cały rok musi na chujów robić, a sam się zapożyczać w lichwiarskich Providentach by przetrwać do końca miesiąca.

Polacy, żądajcie obniżenia podatków!
Reforma armii zatrzymana. Nie macie na co płacić i tak nie będziemy bezpieczni.

Lechia

War/No More Trouble | Playing for Change | Song Around The World - YouTube

https://www.youtube.com/watch?v=fgWFxFg7-GU

To jest fajne!