niedziela, 31 maja 2015

Maleńka wrzosóweczka

Brązowa owieczka historycznej rasy wrzosówka po ostrzyżeniu zrobiła się o połowę mniejsza :-) Tyyyle runa na niej było :-)
Zwierzątko zadowolone i wdzięczne z uwolnienia jej z tego gorącego ciężaru :-) Inne owce nie poznały jej :-) :-) :-) Ale jej jagnięta - tak :-)

Wełna wrzosówki

Nadaje się do przędzenia i filcowania :-)
Kołderka jaka cieplutka będzie :-)

Stalowa wełna

Runo tej ostrzyżonej zręczną rączką Indianki owcy wrzosówki od zewnątrz jest brązowe, a od wewnątrz stalowe ze srebrzystym połyskiem :-) Ta dwubarwność u wrzosóweczek jest fajna :-)
Piękny sweter będzie z tej cudownej wełny :-) Piękny i cieplutki :-)

Runo owcze

Na foto runo owcze jednej z owiec rasy wrzosówka. Piękne i ciepłe że hej :-) Runo ostrzyżone indiańskimi rękami :-)
Kamyk pochwalił Indiankę, że szybko opanowała strzyżenie maszynką. No ba! :-) :-) :-) Normalka :-) Indianka szybko chwyta nowe umiejętności :-)

Postrzyżyny

Rano Indianka z Kamykiem posadzili trzy kolejne rządki ziemniaków.
Szczeniaczki towarzyszyły.
Indianka wydoiła kozy. Kamyk je trzymał by nie wierzgały.
Wynieśli stół do strzyżenia owiec i barracudę.
Wieczorem zabrali się za strzyżenie owiec. Kamyk odpalił barracudę i trzymał owcę na stole. Indianka ostrzygła dwie owce. Po raz pierwszy strzygła maszynką elektryczną. W tym roku szybciej jej poszło, ale nie wie ile jej to czasu zajęło, gdyż nie sprawdzała godziny. Dwie owce ostrzyżone. Dwóm lżej o kilka kilo. Piękne płaty futra owczego suszą się. Masa w nich tłustej lanoliny idealnej do prania wełny lub przędzenia na tłusto.

Indyczęta Indianki rosną

... i ćwierkają zawzięcie wystawione na słoneczko poprzez szybę w pokoju :-)

Indianie słabi i senni, ale wkopali kolejną partię ziemniaków...
Pora przymierzyć się do strzyżenia owiec...

Zasieki

Zasieki Wąsa

Niebezpieczny drut kolczasty Wąsa
Ogrodzenie Wąsa od północy włości Indianki
Tydzień temu, od strony północnej Wąs zainstalował coś takiego kolczastego.
Zmusiło to Indian do wykopania swoich słupków, gdyż nagle po wznowieniu granic gospodarstwa znalazły się one po stronie Wąsa. Indianie poświęcili kilka godzin na usuwanie swoich słupków. Godzin, które pierwotnie były zaplanowane na sadzenie ziemniaków. No, ale okay. Przynajmniej od północy stoi solidne ogrodzenie - praktycznie niezniszczalne.

O ile same betonowe słupki są solidne i niezniszczalne, to zastosowanie kolczastego drutu zdolnego pokaleczyć zwierzęta budzi duży niepokój i zastrzeżenia Indianki. Po stronie Tomka stanął podobny płot, ale od razu z wysoką siatką, która jest praktyczna i bezpieczna oraz skuteczna. Natomiast drut kolczasty nie jest ani bezpieczny, ani skuteczny. Jest za to niebezpieczny. Grozi pokaleczeniem zwierząt Indianki, jak i zwierząt dzikich takich jak sarny, jelenie, dziki. Zwłaszcza sarny i jelenie mogą sobie pokaleczyć nogi, pozrywać ścięgna o takie ostre zasieki.

Indianka

sobota, 30 maja 2015

Nadobna kurka jarzębatka

Na foto wielkiej urody skrzydlata piękność - kurka jarzębatka.
Szare piórka cudnie cieniowane. Indianka uwielbia swoje ptaszki.

Zaś dziś się coś nowego urodziło :)
Zgadniecie co? :)

Indianka

Kochane kurczęta

Kurczęta Indianki bardzo się z nią zżyły i nie odstępują jej na krok. Są kochane. Wtulają się w nią niczym w mamę kwokę.
Towarzyszą jej wiernie na podwórku. Indianka dziś je wystawiła 
poza kurnik, w którym się juz dobrze zadomowiły. Same nie miały śmiałości wyjść, mimo, że okno było otwarte i wyjście z kurnika dostępne od wielu dni codziennie od 5.oo rano do 22.oo. Potrzebowały pomocnej dłoni Indianki by wydostać się na zewnątrz. Teraz poznają zielony, słoneczny świat wokół kurnika.

Indianka

Stan zdrowia Indian Mazurskich


Kamyka w ostatnim tygodniu nie było kilka dni, gdyz pojechał załatwiac swoje sprawy formalne w Kętrzynie. Gdy wrócił, zastał wyklute indyczęta przy których tańczyła Indianka. Kamyk wrócił bardzo zmęczony. Bolała go głowa, miał zawroty, źle się czuł i zapadl w sen na cały następny dzień. Takie stany zdarzają się mu od momentu pobicia na farmie w Gębalówce gdzie pracował 3 tygodnie zanim został pobity i zamknięty do aresztu na półtora miesiąca bez diagnozy i leczenia. Indianka pomaga Kamykowi ile moze, ale juz nie ma siły. Sama potrzebuje pomocy, ze względu na stan swojego zdrowia i deficyty niedoinwestowanej farmy. Nadal nie moze wyjechac do pracy za granice. Nie ma komu zaopiekowac sie farma i zwierzętami. Nie ma też żadnej pomocy w grodzeniu ogrodu i pastwisk. Samej ciezko, do tego doszedł ciezar utrzymywania niepelnosprawnego przyjaciela. Indianka ma dosyć. To ponad jej siły...




Indianka

piątek, 29 maja 2015

Indyczęta

Indiance szczęśliwie wykluły się indyczęta. 
Na 13 jaj wykluło się 10 żywych piskląt.
Pierwsze jajo jak to zwykle jest było niezalężone.
Z dwóch jaj dwa pisklęta prawie się wykluły, ale podczas klucia padły. Szkoda :(
 Tak bywa...

Teraz walka o odchowanie tych piskląt co żyją. Dostały siekane jajko i powoli zaczynają dziobać i pić.

Rodzice ich śledzą młode przez okno gabineciku gdzie maluchy zostały tymczasowo umieszczone. Indor i indyczka nawołują pisklęta przez okno reagując na ich popiskiwania.

Na dworze słonecznie, ale za chłodno na spacer maluchów.
Muszą poczekać na cieplejsze dnie. Póki co, grzeją się w nagrzanym słońcem gabinecie i skubią paszę: drobnosiekane: jajko, krwawnik, pokrzywę, kaszę jęczmienną i śrutę owsiano-pszenną z dodatkiem mielonej kukurydzy.
Najchętniej wydziobują jajeczko i krwawnik.

Na noc wracają pod opiekuńcze skrzydła mamy indycy, która za nimi bardzo tęskni. Obok indyczki przytulony czarny kurczak - najmniejszy i najmłodszy z zakupionych na ryneczku. Widać mu jeszcze samemu za zimno, więc wtula się w indyczkę chowając się za nią. 

Indianka

środa, 27 maja 2015

Chudzina i szczeniaczki

Ta chudzina na foto to zagłodzony przez Areszt Śledczy w Suwałkach biedny Kamyk :(((
Kamyk trzyma na rękach nowy nabytek Indian - szczeniaczki: Sabusię i Czarusię zwaną Perłą. Sabusia jest Indianki, a Czarusię upodobał sobie Kamyk. Szczeniaczki rosną jak na drożdżach obficie karmione przez Indiankę, ale i tak będą malutkie po rodzicach. Za to szczekliwe i kąśliwe :)

 Przydałaby się jeszcze szczeniaczka rasy duzej, stróżującej. Poprzednie psy Indianki były idealne. Duze i bojowe.
Niestety źli ludzie porwali je z gospodarstwa. Lisy i wilki wokół. Trza się zaopatrzyć w duzego psiego obrońcę - kaukaza np.

Indianka

poniedziałek, 25 maja 2015

Chcemy nowego rzecznika praw obywatelskich!

Aktualna rzecznik praw obywatelskich - Irena Lipowicz - według mediów walczy o stołek na drugą kadencję. My jej nie chcemy! Uważamy, że zamiast walczyć o stołki powinna była walczyć o prawa obywatelskie! Po to dostała tę posadę.
Powinna była walczyć o prawa osób poszkodowanych przez policję w aktach przemocy policyjnej i nadużyć stanowisk funkcjonariuszy na służbie! Nie zrobiła tego. Naszym zdaniem nie wywiązała się ze swoich podstawowych obowiązków. Nie chcemy takiego beznadziejnego rzecznika. Won!

Indianka i Kamyk

niedziela, 17 maja 2015

Wygłaskane

W sobotę ziemia ogrodowa, przyszłe kartoflisko, herbarium i wybieg dla kur wygłaskane bronami. Kartoflisko zryte radełkami do pielenia.

Nic tylko sadzić ziemniaki. Jednak nie dziś. Niestety. Indianie chorzy. Zjadliwy wirus kętrzyński zaatakował ich wyziębione podczas bronowania organizmy.

Wczoraj Kosiarz całkowicie się zrehabilitował w oczach Indianki.
Przyjechał wieczorową porą ze swoim młodym sąsiadem Przemkiem by zabronować ogrody Indianki oraz by wyryć poręczne rowki na ziemniaki. Cześć mu i chwała za to. Niech mu Bóg wynagrodzi tę pomoc koleżeńską.

Dzisiaj Indianka podziwiała wygłaskaną glebę z trudem unosząc ciężkie powieki. Chyba jutro się za sadzenie ziemniaków weźmie, pod warunkiem, że serduszko przestanie ją boleć i sił nabierze. Leje deszcz. Zimno. Wieje. Kamyk szykuje pożywny obiadek. On trochę silniejszy niż Indianka. Wrócił z wczasów odchudzających, wybyczył się to niech pomaga :-) :-) :-)

Grypa dopadła włościan

Dziś, czyli w niedzielę włościan dopadła grypa.
Indianka ledwo dycha. Kamyk nie lepiej. Gardła, głowy, mięśnie bolą. Indiankę także serce boli.
Niefartownie, że grypsko zaatakowało, gdyż przed ziemianami piętrzy się stos prac pilnych i pilniejszych.

Kosiarz pyta, czy ziemniaki już rosną :-) Jeszcze nie, gdyż najpierw trzeba je umieścić w zgrabnych rowkach które za sprawą Kosiarza wyrył Przemek :-) Póki co ziemianie ruszają się z trudem po podwórku i siedlisku angażując się w pilniejsze prace gospodarskie.

Powrót Kamyka

W piątek Indianka przywiozła Kamyka z Kętrzyna.
Był problem z powrotem do domu, bo Areszt w Bartoszycach ani Sąd w Kętrzynie nie wypłacił Kamykowi pieniążków na bilet powrotny do domu.

Cudem udało się jakoś wrócić na gospodarstwo z pomocą szlachetnej sąsiadki i jeszcze jednej osoby. Bóg zapłać dobrym istotom!

Kamyk podczas pobytu w Areszcie Śledczym w Suwałkach schudł 9 kilo w ciągu ledwo miesiąca. Głodowe racje żywnościowe to rys charakterystyczny tego miejsca. Kamyk niestety nie miał kasy by się dożywiać w kantynie na swój koszt, więc głodował i chudł w oczach. Indianka gdy go prowadziła z Sądu przez Kętrzyn musiała go mocno trzymać za rękę by go wiatr nie porwał.

W obecnej kondycji do jakiej doprowadził go Areszt Śledczy w Suwałkach Kamyk nadaje się znakomicie do ról więźniów takich miejsc jak Obóz Zagłady w Oświęcimiu. Jest przeraźliwie chudy. Kości obciągnięte skórą. Indianka zrobi foto dla niedowiarków (głównie odmóżdżonych lemingów, które naiwnie sądzą, iż żyjemy w praworządnym, uczciwym państwie prawa i sprawiedliwości i poszanowania wartości humanitarnych).

piątek, 8 maja 2015

Gleba po kultywatorze

Jeszcze jest co robić. To nie jest gleba przygotowana do siewu.
Te łęty i korzenie trzeba wybrać ręcznie lub rozwalić cięzkimi bronami. Stawiam na brony. Za 3 dni Słońce wysuszy trawę i korzenie. Łęty łatwiej się rozpadną. Brony wyczeszą glebę z łęt i korzeni.

Prawidlowo aby przerobić łąkę na działkę warzywną nalezy uzyc takich maszyn i w takiej kolejnosci:

talerzowka do pociecia darni na wąskie paski
orka
bronowanie
kultywatorowanie

czas wykonania: jesień, po wywiezieniu obornika na pole
wtedy talerzówka i głęboka orka aby zniszczyc nory krecie i nornic, by wywalić na wierzch pasozyty warzyw na wydziobanie przez ptaki i wymarzniecie zimowe
by wystawić chwasty na wymarzniecie ich korzeni
by napowietrzyc i nawodnic glebe oraz by ja spulchnic

na wiosne powinno byc bronowanie po to by wyrównać glebę i rozbić skiby
by rozerwac i wyczesać łęty i korzenie chwastow

na koniec kultywator by spulchnic glebę i przygotowac ją pod siew

A potem mozna siac maszynowo lub ręcznie :)

Indianka

czwartek, 7 maja 2015

Warzywniak


Plany uprawne są ambitne i pracochłonne.
Samo przerobienie gleby pod warzywa pochłonie mnóstwo czasu. Dla jednej osoby to masa pracy. Dlatego mega ważna jest uprawa przygotowawcza gleby. Te wielkie, zbite skiby trzeba rozdrobnić i oczyścić z trawy i chwastów.

Indianka

Herbarium

Pod kuchennymi oknami powstanie herbarium...
Ma zawierać wonne zioła i przyprawy do kuchni indiańskiej :)

Indianka

Ogrodzenie


O my God! Jeszcze szybko ogrodzenie trzeba dokończyć budować...

Indianka