sobota, 15 grudnia 2012

Kulisy Polityki ws GMO

Poniżej list otwarty profesora Jana Szyszko do premiera Donalda Tuska:

"Prof. dr hab. Jan Szyszko
Poseł na Sejm RP. Klub Parlamentarny PiS
Prezes Stowarzyszenia na Rzecz
Zrównoważonego Rozwoju Polski




Pan Donald Tusk
Premier Rządu RP


List otwarty w sprawie ustawy o nasiennictwie wprowadzającej GMO do Polski


Szanowny Panie Premierze,
W ostatnim czasie społeczeństwo polskie zostało zelektryzowane decyzjami koalicji rządzącej PO-PSL, związanymi z szybkim procedowaniem prezydenckiego projektu ustawy o nasiennictwie, według wielu specjalistów, udostępniającej Polskę dla hodowli roślin i zwierząt na bazie organizmów genetycznie modyfikowanych. W tej sytuacji postaram się ukazać Panu argumenty dlaczego tego rodzaju działalność jest niezwykle szkodliwy dla Polski. Rozpocznę od pewnego rysu historycznego. Otóż tak się złożyło, że w 1997 roku zostałem Ministrem Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, któremu z urzędu przypadał obowiązek tworzenia prawa środowiskowego w tym i prawa związanego z GMO. Obowiązywał mnie program wyborczy AWS, którego byłem jednym ze współautorów jako szef grupy programowej d.s. środowiska. Budując wtedy program zdawaliśmy sobie sprawę, że Polska będzie integrowała się z Unią Europejską, w porównaniu z którą jako kraj mieliśmy pewne wady ale również i wiele zalet. Wielką zaletą było to, że dzięki polskiej kulturze rolnej posiadaliśmy, wspaniałe, o wielkiej rodzimej bioróżnorodności, nie zniszczone biologicznie gleby. Gleby takie zdolne są do tego, aby produkować na nich w oparciu o tradycyjne rasy roślin i zwierząt dużo żywności o dobrej, poszukiwanej na świecie jakości. „Stara piętnastka” nie posiadała już takich gleb. Posiadała gleby zniszczone intensywnym rolnictwem, gleby nie zdolne do hodowli tradycyjnych odmian roślin, gleby na których utrzymanie czy też wzrost produkcji rolnej wymaga bądź to dużych nakładów finansowych związanych z rehabilitacją tych gleb bądź też uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych. Wiedzieliśmy, że państwa „starej piętnastki” to nadprodukcja żywności GMO, to coraz większy bojkot tej żywności i coraz większe zapotrzebowanie na produkty rolne o wysokiej jakości. W tej sytuacji wielką szansą Polski było utrzymanie bioróżnorodności polskich gleb rolnych i na bazie tej bioróżnorodności produkcja i eksport żywności o wysokiej jakości do państw wysoko rozwiniętych. Unikatowa bioróżnorodność polskich gleb rolnych i brak GMO to atut dla promocji jakości i eksportu polskich produktów rolnych. Kierując się tym oczywistym przesłaniem stworzone zostały założenia do ustawy „prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych” uchwalonej przez Sejm RP w 2001 roku. Zgodnie z tą ustawą, Polska jest wolna od GMO w hodowli roślin i zwierząt a za łamanie tej ustawy grożą surowe kary, łącznie z pozbawieniem wolności do lat 12. Ustawa ta zgodna jest z ratyfikowaną przez Polskę i Unię Europejską Konwencją o Różnorodności Biologicznej ONZ z 1992 roku jak również z dyrektywą 2001/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów genetycznie zmodyfikowanych.
Okres rządów PiS w latach 2005-2007 to kontynuacja polityki „Polski Wolnej od GMO” w zgodzie ze zmieniającym się prawem w Unii Europejskiej. W roku 2006 zostało ogłoszone Ramowe Stanowisko Rządu PiS w myśl którego Polska jest i musi być wolna od organizmów genetycznie zmodyfikowanych w produkcji żywności. W duchu tego stanowiska przyjęte zostały nowelizacje ustaw: o bezpieczeństwie żywności i żywienia, o paszach i o nasiennictwie. W duchu tego stanowiska został również przygotowany w roku 2007, projekt ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, konsumujący zalecenia Komisji Europejskiej 2003/556/WE z dnia 23 lipca 2003 roku, w sprawie „wytycznych dotyczących opracowania krajowych strategii oraz najlepszych praktyk w celu zapewnienia współistnienia upraw zmodyfikowanych genetycznie z uprawami tradycyjnymi”. Komisja dopatrzyła się niezgodności między dyrektywami unijnymi a projektem ustawy i zaleciła decyzją 2008/62/WE uchylenie art. 111 i 172, zabraniających praktycznie nadal uwalnianie GMO w Polsce. Doszło do sporu między Polską, wspieraną przez Republikę Czeską, Republikę Grecką i Republikę Austrii a Komisją Europejską przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Spór zakończył się korzystnym dla Polski wyrokiem z dnia 9 grudnia 2010 roku w którym czytamy: „Stwierdza się nieważność decyzji Komisji 2008/62/WE z dnia 12 października 2007 r. dotyczącej art. 111 i 172 polskiego projektu ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, zgłoszonego przez Rzeczpospolitą Polską zgodnie z art. 95 ust. 5 WE jako odstępstwo od przepisów dyrektywy 2001/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów zmodyfikowanych genetycznie„ i dalej „Komisja Europejska pokrywa własne koszty oraz koszty poniesione przez Rzeczpospolitą Polską”
Sprawowanie władzy przez koalicję PO-PSL, głoszącej również w kampaniach wyborczych hasła Polski wolnej od GMO, mamy do czynienia z następującymi faktami przeczącymi temu co głoszono. Oto one:

  1. 18 listopada 2008 Rząd PO-PSL radykalnie zmienia obowiązujące od 2006 roku ramowe stanowisko rządu dotyczące GMO opracowane przez PiS. Końcowym wnioskiem tego stanowiska jest, cytuję w skrócie: „Rząd Polski opowiada się przeciwko GMO i uczestnicząc w procedurze będzie wyrażał stanowisko negatywne głosując przeciwko ale mając na względzie obowiązki wynikające z członkostwa Polski we Wspólnocie deklaruje przestrzeganie obowiązującego prawa UE”. (Służalczość, indolencja czy celowa działalność?. Gdzie inicjatywa ustawodawcza i gdzie interes Polski, gdzie obrona Polski przed GMO ?)
  2. Rząd PO-PSL, obiecując uniezależnienie się polskiej produkcji zwierzęcej od importowanej soi GMO poprzez krajowy wzrost upraw roślin motylkowych zamiast budować ten program, przedłuża okres importu soi GMO w roku 2008 do roku 2012 a w roku 2012 do roku 2017. Równocześnie dopłaty do roślin motylkowych w przeliczeniu na 1 ha ustanawia kilkukrotnie niższe niż dopłaty do orzechów włoskich uprawianych między innymi, przez prominentnych polityków z nadania PO i PSL, dochodzące nawet do 2300 zł za 1 ha. Po obniżeniu dopłat do orzechów są one obecnie wyrywane i zastępowane jabłoniami tylko dlatego, że dopłaty do jabłoni są porównywalne z poprzednio wypłacanymi dopłatami do orzechów. (Indolencja czy celowa działalność na rzecz interesów producentów i importerów soi GMO ?).
  3. Rząd PO-PSL przygotowuje w roku 2008 projekt ustawy prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych dopuszczający w Polsce uwalnianie genetycznie zmodyfikowanych organizmów. Powołana podkomisja sejmowa, składająca się z posłów z dwóch komisji sejmowych a mianowicie Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, po zasięgnięciu opinii wielu specjalistów i przeprowadzeniu konsultacji społecznych zakończyła swoją pracę, której efektem było doprowadzenie tekstu projektu ustawy do stanu zabraniającego uwalniania GMO w Polsce. Zgodnie z procedurą skierowano ją do dalszych prac parlamentarnych. Na wniosek V-ce Przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa Posła Arkadiusza Litwińskiego, do którego dotarła wiadomość, że ETS wydał wyrok w sprawie sporu miedzy Polską a Komisją Europejską z dnia 12 grudnia 2010, projekt cofnięto ponownie do prac podkomisji. Po stwierdzeniu podkomisji, że wyrok jest korzystny dla Polski i nie zmienia ustaleń podkomisji w stosunku do procedowanego projektu ustawy, koalicja Rządowa PO-PSL zrezygnowała z dalszych prac legislacyjnych w Sejmie nad tą ustawą. (Indolencja czy też celowa działalność na rzecz wprowadzenia GMO do Polski ?)
  4. W roku 2011 rząd PO-PSL składa do Sejmu projekt ustawy zmiany ustawy o nasiennictwie, wprowadzający w Polsce wolny obrót nasionami GMO. Na skutek protestu społecznego Prezydent wetuje projekt ustawy. Po wygraniu wyborów i ponownym utworzeniu Rządu PO-PSL w 2011 roku ten sam projekt pojawia się w roku 2012 jako projekt prezydencki i przechodzi, o czym wspomniano powyżej, szybki proces legislacji, przy całkowitym pominięciu głosów posłów z opozycji domagających analiz i ekspertyz gospodarczo prawnych. (Indolencja czy też zamierzone oszustwo wyborcze mające na celu wygranie wyborów a po ich wygraniu wprowadzenie do Polski GMO?)
  5. W początku 2012 roku Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył do Pani Marszałek Ewy Kopacz projekt uchwały Sejmu RP zobowiązującej Rząd koalicji PO-PSL do poinformowania wszystkich państw UE i wszystkich komisarzy UE, że Polska, zgodnie z obowiązującym prawem, była jest i będzie wolna od GMO w produkcji żywności. Projekt uchwały trafił do słynnej zamrażarki. (Indolencja czy też celowa działalność w kierunku tworzenia opinii, że Polska to taki sam kraj jak pozostałe państwa „starej piętnastki”, zaśmiecone organizmami GMO ?)
  6. W końcu ubiegłego roku jedna z firm zachodnich, rozprowadzająca nasiona GMO po całym świecie, wydała w języku polskim instrukcje jak wprowadzać uprawy GMO w Polsce omijając prawo. Z tego co wiadomo członkowie rządu PO-PSL nie wykazali najmniejszego zainteresowania tym faktem mimo, że Prawo i Sprawiedliwość zawiadomiło o tym organy ścigania. (Indolencja czy celowa działalność na korzyść obcych firm łamiących polskie prawo?) Nawiasem mówiąc ciekawym jest czy podobnie postąpił by rząd niemiecki gdyby polska firma namawiała do przestępstwa na terenie Niemiec. Ciekawym jest również jak zareagował by rząd PO-PSL w stosunku do polskiego obywatela gdyby powziął informacje o takim jego przestępstwie na terenie Niemiec?
  7. W projekcie rozporządzenia w sprawie zakazu stosowania materiału siewnego, będącego załącznikiem do procedowanego obecnie prezydenckiego projektu ustawy o nasiennictwie czytamy: „Wprowadza się zakaz stosowania materiału siewnego odmian genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy MON810, wymienionych w załączniku do rozporządzenia”. W uzasadnieniu do tego rozporządzenia napisano, iż podstawa prawną zakazu jest art. 18 i art. 23 ust. 2 i 3. dyrektywy Rady nr 2002/53/WE z dnia 13 czerwca 2008. Treść tego uzasadnienia sugeruje, że Rząd PO-PSL, po przyjęciu propozycji ustawy prezydenta, będzie posiadał możliwość wprowadzania zakazu obrotu nasionami MON810. Takie stanowisko prezentowane było też przez posłów koalicji rządzącej w osobach Doroty Niedzieli z PO i Mirosława Maliszewskiego z PSL w jednej z audycji radiowej. Czyżby przestało obowiązywać prawo w UE stanowiące zgodnie z decyzją Rady 1999/486/WE i art. 205 Traktatu, że decyzja o zakazie, podejmowana jest w głosowaniu, w oparciu o większość kwalifikowaną? Skoro tak jest to dlaczego Rząd PO-PSL nie wpadł na taki prosty pomysł już pięć lat temu i nie skorzystał z tej możliwości nie tylko w stosunku do GMO ale i przyjętego np. w roku 2008 pakietu klimatyczno energetyczny tak mocno niszczącego polską gospodarkę. Panie Premierze, indolencja czy celowa działalność dezinformacyjna?
  8. W tym samym uzasadnieniu czytamy, że argumentem za wprowadzeniem przez Rząd PO-PSL zakazu stosowania materiału siewnego kukurydzy MON 810 będzie wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 6 września 2011 roku uznający, zgodnie z dyrektywą Rady 2001/110/WE, że pyłek kukurydzy MON810 w miodzie jest jego składnikiem a nie komponentem. Na tej podstawie pszczelarze niemieccy dostali odszkodowanie za zdeklasowany miód, zawierający pyłek kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej MON810. Wyrok ten a więc i dyrektywa Rady 2001/110/WE jest silną bronią dla pszczelarstwa polskiego i słusznie winien być silną bronią w obronie Polski przed GMO, na co zresztą powołuje się strona rządowa w uzasadnieniu. Polski miód bez pyłku kukurydzy MON810 pochodzący z np. z Puszczy Białowieskiej winien być zdecydowanie droższy od miodu holenderskiego zawierającego taki składnik. W tej sytuacji zupełnie niezrozumiałym jest dlaczego Rząd PO-PSL używając tego korzystnego dla Polski argumentu w przypadku cytowanego powyżej uzasadnienia zupełnie inaczej postępuje procedując w tym samym czasie prawo Unii Europejskiej. Poparł mianowicie stanowisko Komisji Europejskiej która, po przegranym procesie na korzyść pszczelarzy niemieckich, przygotowała wniosek o zmianie obowiązującej dyrektywy w takim kierunku aby pyłek był uznany za komponent a nie składnik miodu. Oto stanowisko Rządu z dnia z dnia 21 września 2012 roku do propozycji Komisji Europejskiej w sprawie wniosku zmiany dyrektywy Rady rozpatrywanego na posiedzeniu Sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej w dniu 8 listopada 2012 roku. Cytuję: „Rząd RP podziela pogląd Komisji Europejskiej, że pyłek jest naturalnym komponentem miodu, a nie jego składnikiem”. Zrównał więc polski miód bez pyłku GMO z holenderskim miodem mogącym zawierać taki pyłek. Kiedy więc Rząd PO-PSL mówi prawdę i kiedy broni Polskę przed GMO? Wtedy gdy proceduje ustawę o wprowadzeniu nasion GMO do Polski czy wtedy gdy służalczo akceptuje projekt zmiany dyrektywy o miodzie przygotowanym przez Komisję Europejską? (Indolencja, kłamstwo czy też celowa działalność na niekorzyść polskich pszczelarzy?)
Szanowny Panie Premierze,
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wraz z wejściem w struktury Unii Europejskiej rozpoczęła się ostra presja na Polskę zmierzająca ku temu aby uznać Ją za kraj, w którym produkuje się żywność na bazie organizmów GMO. Presja ta była odczuwalna zarówno z zewnątrz jak i z wewnątrz Polski a motywacje zmieniały się w zależności od zużywania argumentów. Presje tą odczuwał rząd PiS i starał się jej przeciwstawiać w imię interesów Państwa. Obecnie presja ta wyczuwalna jest głównie ze strony polityków PO-PSL. W świetle przytoczonych powyżej faktów można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że korzystając z pełni władzy, dążą oni do wprowadzenia GMO do polskiej produkcji rolnej. Cel ten osiągają stosując z jednej strony metodę faktów dokonanych a z drugiej demagogie w formie takich argumentów jak: konieczność wzrostu produkcji żywności w ramach walki z głodem, zmniejszenie kosztów produkcji żywności, mniejsza ingerencja w środowisko przyrodnicze, lepsza jakość żywności, konieczność zachowania zgodności z prawem Unii Europejskiej, brak odpowiedniego prawa dzięki czemu w Polsce jest już GMO i to trzeba koniecznie prawnie usankcjonować, a ostatnio grożące kary mające być nałożone na Polskę przez Komisję Europejską. Na tle tych „światłych” argumentów ci którzy protestują przeciwko uwalnianiu GMO w Polsce, sugerując że żywność produkowana na bazie GMO może być szkodliwa i dla człowieka i dla otaczającego Go środowiska przyrodniczego, przedstawiani są jako niedouczeni fundamentaliści nie rozumiejący potrzeby innowacyjności dla rozwoju oczywiście gospodarczego.
Szanowny Panie Premierze,
Popatrzmy na podnoszone argumenty „światłej” części społeczeństwa a więc posłów PO-PSL, głębokich jak należy sądzić zwolenników genetycznie modyfikowanej żywności twierdzących wprawdzie, że są przeciw ale postępujących zgodnie z deklaracją przestrzegania obowiązującego prawa w UE, obojętnie czy jest ono szkodliwe czy tez nie dla państwa polskiego.
Podnoszony argument o konieczności zapewnienia wzrostu wielkości produkcji żywności dzięki GMO nie wytrzymuje krytyki. Polska posiada limity produkcji, a dopłaty do ugorowania gleb czy też bardzo wysokie dopłaty do upraw orzecha włoskiego, celem wyłączenia z produkcji dużego areału polskich gleb rolnych, jest tego najlepszym przykładem.
Krytyki nie wytrzymuje również teza o konieczności zmniejszenia w Polsce kosztów produkcji żywności w oparciu o organizmy GMO. Polskie produkty rolne są bardzo konkurencyjne z uwagi na niskie koszty produkcji i dlatego polskie rolnictwo dostaje niskie dopłaty. O ile pamięć nie myli to dwa lata temu tona zboża kosztowała 360 zł a 1 kg jabłek przemysłowych około 10 groszy. Zachęcano wtedy rolników do tego aby palili zbożem w celach grzewczych a jabłka pozostały na zimę pod drzewami.
Argument, że GMO to mniejsza ingerencja w środowisko również nie wytrzymuje krytyki chociażby w świetle konieczności stosowania przy uprawach roślin GMO coraz nowych środków ochrony roślin w stosunku do coraz innych aktywizujących się organizmów szkodliwych.
Lepsza jakość produktów z GMO również nie przemawia do przekonania. Skoro jest lepsza jakość tych produktów to dlaczego wyższe ceny osiągane są przez produkty rolne wyprodukowane z wyłączeniem GMO i dlaczego istnieje taki wielki opór producentów żywności GMO przeciwko znakowaniu tej żywności napisem GMO? Skoro lepsza jakość to dlaczego posłowie PO-PSL, jak jeden mąż głosujący za wprowadzeniem ustawy o nasiennictwie a więc ustawy o wprowadzeniu tylnymi drzwiami GMO do Polski, nie przejawiają specjalnego entuzjazmu w stosunku do inicjatywy społecznej sugerującej aby w Sejmie utworzyć dla nich specjalną restaurację z żywnością GMO z możliwością zakupu na wynos dla dzieci i wnuków?
Nośne hasło, że brak wprowadzenia GMO do Polski grozi karami ze strony Komisji, nie wydaje się być również poważnym argumentem. Po pierwsze rząd zamiast straszyć karami winien rozważyć możliwość wygrania procesu z Komisją Europejską w podobny sposób jak czynił to rząd PiS. Prawo jest po stronie Polski i najwyższy czas aby skończyć z przysłowiowym już strachem i słynną uległością czy też służalczością obecnego rządu. Po drugie ewentualne kary wtedy będą argumentem, gdy przeprowadzona zostanie poważna analiza zysków i strat i na tej podstawie udzieli się odpowiedzi na pytanie co Polsce się bardziej opłaca. Czy opłaca się zapłacić ewentualnie karę i być krajem słynnym z tego, że jest wolnym od GMO, produkującym z uwagi na unikatową bioróżnorodność i wspaniały potencjał biologiczny gleb rolnych, żywność o najwyższej jakości czy też opłaca się nie zapłacić kary i być krajem uznanym za zaśmiecony produktami GMO a więc takim samym jak pozostałe państwa UE.
Dziwi także wysuwany argument, że trzeba prawnie usankcjonować istnienie GMO w Polsce gdyż uprawy takie już istnieją na terenie naszego kraju ? Ten argument wydaje się być wręcz przerażający. Skoro ktoś wie o tym, że łamane jest prawo i nie zawiadamia o tym organów ścigania to znaczy, że sam popełnia przestępstwo a dotyczy to szczególnie ludzi zajmujących wysokie stanowiska państwowe. Rozpowszechnianie takich opinii to z jednej strony podrywanie autorytetu państwa a z drugiej działania na korzyść tych, którym na tym bardzo zależy. Zależy na tym aby Polska nie była postrzegana jako miejsce produkcji dobrej i konkurencyjnej żywności. To woda na młyn dla tych których celem jest niszczenie polskiej wsi poprzez stymulacje tam bezrobocia i zmuszanie do emigracji z terenów wiejskich celem zasilania slumsów wielkich miast szczególnie poza granicami naszego kraju. To woda na młyn dla tych, którzy wiedzą, że polska wieś to gwarant polskiej racji stanu i z tego powodu trzeba ją zniszczyć a wprowadzanie GMO ma temu służyć. W tej sytuacji wysoce obraźliwe jest twierdzenie, że Ci co są przeciwko GMO i sugerują, że żywność produkowana na bazie GMO może być szkodliwa nie tylko dla polskiej gospodarki ale również szkodliwa dla zdrowia człowieka i środowiska przyrodniczego są niedouczeni. To nie są ludzie niedouczeni. To są ludzie, którzy potrafią czytać ze zrozumieniem a więc i kojarzyć fakty. To są ludzie, którzy znają chociażby takie książki Jeffreya Smitha jak „Nasiona Kłamstw” i „Genetyczna Ruletka”, będące przeglądem wiedzy zawartej w kilkuset cytowanych publikacjach. To są ludzie, którzy zadają sobie pytanie, że skoro odmiana rośliny GMO jest odporna a więc nie jest przydatna do zjadania przez szkodnika to na jakiej podstawie twierdzi się, że ta sama roślina nie ma ujemnego wpływu na bioróżnorodność a więc i gatunki prawem chronione w stosunku do których badań nie przeprowadzono. Gatunkiem chronionym jest również człowiek i to ostatnie pytanie osoba czytająca ze zrozumieniem może również sobie postawić.
Podsumowując, przyjęty przez Sejm i Senat głosami Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, projekt ustawy o nasiennictwie jest decyzją polityczną nie mającą nic wspólnego ani z wiedzą ani z interesami Polski. Jest ustawą szkodliwą, która wprowadza GMO do Polski w imię interesów wielkich ponadnarodowych korporacji, których celem jest bezwzględne niszczenie polskiej wsi. Wielkim błędem było by to, co niesie wieść gminna, że wprowadzana w pośpiechu ustawa o nasiennictwie jest wynikiem negocjacji rządu PO-PSL z Komisją Europejską w sprawie wielkości budżetu unijnego na lata 2014-2020. Przestrzegam, pieniędzy więcej nie dostaniemy a wpuszczając GMO do Polski zniszczymy największy jej atut, znacznie cenniejszy od chwilowych pieniędzy unijnych, a mianowicie renomę państwa produkującego żywność o najwyższej jakości. Według analiz Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski żadne pieniądze nie są w stanie naprawić szkód jakie na Polskiej wsi spowoduje wprowadzenie GMO. Ustawa winna być zawetowana przez Prezydenta RP a o ile tak się nie stanie, to jako sprzeczna i z prawem ponad unijnym i Polską Konstytucją, winna być odrzucona przez Trybunał Konstytucyjny.


Z wyrazami szacunku


Prof. dr hab. Jan Szyszko


Niniejszy list otwarty przesyłam do wszystkich posłów i senatorów jak również do wszystkich dostępnych mi środków społecznego przekazu.
Komunikat nr 410 Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski"



żródło:


Zły Pijar Dla Polski

Gdy władze wpuszczą do Polski GMO - poza szkodliwością tych produktów na nasze zdrowie i życie oraz zdrowie i życie naszych zwierząt, poza utratą suwerenności polskiego rolnictwa i kraju, które zostaną uzależnione i zdominowane przez obce korporacje - utracimy także światową renomę producenta zdrowej żywności jaką się obecnie Polska cieszy. Oznacza to, że stracimy zbyt za granicą na naszą polską żywność. Nikt od nas nie kupi - ani Wschód, ani Zachód. Będziemy sami żarli ten rakotwórczy syf, aż wszyscy wyzdychamy, a rządzić nami będą obce, wrogie korporacje. Może już rządzą, skoro obecne władze PO/PSL wprowadzają do Polski szkodliwe produkty GMO wbrew woli narodu i wszelkiemu rozsądkowi i dobru narodu i kraju?

Nie zgadzaj się na GMO. Podpisz petycję:
http://www.gmonieprzejdzie.pl/

Podobne informacje z innych stron:
http://www.radiownet.pl/publikacje/apel-do-premiera-prof-szyszko-w-sprawie-gmo


piątek, 14 grudnia 2012

50 POWODÓW dlaczego natychmiast należy WPROWADZIĆ ZAKAZ GMO

Wynik dwuletnich badań nad wpływem GMO na zdrowie i życie 
http://www.youtube.com/watch?v=220hkAxUx6g

50 POWODÓW dlaczego natychmiast należy WPROWADZIĆ ZAKAZ GMO
1. Uwzględniając fakt, że opublikowane we wrześniu 2012 wyniki wieloletnich badań prof.
Seraliniego potwierdziły po raz kolejny szkodliwość dla zdrowia żywności z GMO; szczury
karmione GMO jak i pojone wodą z dodatkiem Roundupu wykazywały zaburzenia hormonalne,
uszkodzenia wątroby, nerek i przysadki, zwiększoną zachorowalność na nowotwory gruczołu
mlekowego oraz większą śmiertelność.
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0278691512005637  ...
2. Znając niektóre z szokujących (!) ustaleń:
• do 50% samców i 70% samic umarło przedwcześnie w porównaniu z 30% i 20% w grupie
kontrolnej,
• szczury karmione kukurydzą GMO i śladowymi ilościami Roundup doznały poważnych
obrażeń w tym organiczne uszkodzenia wątroby i uszkodzenia nerek,
• u obu płci wystąpiło 2-3 razy więcej nowotworów niż w grupie kontrolnej.
„Food and Chemical Toxicology”, konferencja prasowa w Londynie
3. Uwzględniając rezultaty testów przeprowadzonych przez egipskiego naukowca Hussein Kaoud,
który u szczurów karmionych żywnością z 10 % dodatkiem genetycznie zmodyfikowanej
żywności zauważył zmiany w różnych organach: zmniejszenie nerek, zmiany w wątrobie i
śledzionie, pojawianie się zmian w tkankach, niewydolność nerek i krwotoki w jelitach.
Zmiany również dotyczyły funkcji mózgu oraz umiejętności nauki i pamięci. Niektóre szczury
zachorowały na raka. Kolejnym niepokojącym problemem okazał się wzrost o 35 %
śmiertelności potomstwa wydanego na świat przez przez matki na zmodyfikowanej genetycznie
diecie.
 http://www.egyptindependent.com/news/tests-rats-suggest-genetically-modified-foods-pose-health-hazards

4. Uwzględniając rezultaty prób przeprowadzonych przez patologa roślin Mohameda Fathy
z egipskiego Minufiya University, który karmił genetycznie zmodyfikowaną kukurydzą kozy
i owce i w związku z tą dietą zwierzęta doświadczały powiększenia wątroby oraz
niewydolności nerek
http://www.egyptindependent.com/news/tests-rats-suggest-genetically-modified-foods-pose-health-hazards.

5. Uwzględniając fakt, że nie ma wystarczającej ilości badań toksykologicznych dotyczących
żywności z GMO
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17987446?
itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_RVDocSum&ordinalpos=3

6. Biorąc pod uwagę że nie ma możliwości przeprowadzenia porównawczych badań
epidemiologicznych w USA gdzie żywność z GMO jest najdłużej na rynku, ze względu na brak
znakowania żywności

7. Uznając fakt, że do 24 miesiąca 50-80% samic karmionych paszami z GMO typu Roundup
Ready rozwinęło nowotwór, z nawet trzema guzami na zwierzę. Pierwsze duże nowotwory
wykrywane są w czasie od 4 do 7 miesięcy. A szczury, które piły śladowe ilości Roundup
(na poziomach prawnie dozwolonych w sieci wodociągowej) rozwinęło o 200% do 300%
więcej dużych guzów.
NOWE wyniki badań zespołu prof Seraliniego zostały opublikowane we wrześniu 2012 roku m. in. na łamach „Food and Chemical Toxicology” i przedstawione na konferencji prasowej w Londynie

8. Wiedząc, że w okolicach upraw GMO typu RR występują na szeroką skalę problemy
neurologiczne, choroby układu oddechowego, POCZĘCIA DZIECI Z WADAMI
WRODZONYMI I WYSOKA ŚMIERTELNOŚĆ NIEMOWLĄT.
GMO-szokujące fakty. Sofia Gatica ostrzega Polaków  
http://www.youtube.com/watch?v=fewKdAI3tAo
http://www.icppc.pl/antygmo/2012/09/sofia-gatica-przyjezdza-do-polski/

9. Wiedząc, że w okolicach upraw GMO typu RR zachorowalność na raka jest 40-krotnie wyższa
od średniej w skali całego kraju. „GMO-szokujące fakty. Sofia Gatica ostrzega Polaków"     http://www.youtube.com/watch?v=fewKdAI3tAo

10. Wiedząc, że uprawy GMO pociągają za sobą dramatyczny wzrost użycia środków
chemicznych, szczególnie środka chwastobójczego o nazwie Roundup, który stanowi poważne
zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i środowiska.
   GMO-szokujące fakty. Sofia Gatica ostrzega Polaków
 http://www.youtube.com/watch?v=fewKdAI3tAo
http://www.icppc.pl/antygmo/2012/09/sofia-gatica-przyjezdza-do-polski/

11. Uznając, że 2009 r. Włoski Narodowy Instytut Badań nad Żywnością i Żywieniem opublikował
raport w „Journal of Agricultural Food Chemistry”, dokumentujący znaczące zaburzenia w
systemie immunologicznym młodych i starych myszy, które karmiono kukurydzą GM.
http://www.i-sis.org.uk/MON810gmMaizeMiceImmuneSystem.php

12. Wiedząc, że długoterminowe badania zlecone przez Austriacką Agencję ds. Zdrowia
i Bezpieczeństwa Żywności, zarządzaną przez Austriackie Federalne Ministerstwo Zdrowia,
Rodziny i Młodzieży, a prowadzone przez Uniwersytet Weterynaryjny we Wiedniu,
potwierdziły, że zmodyfikowana genetycznie kukurydza poważnie wpływa na zdrowie
reprodukcyjne myszy.
http://thegoodhuman.com/2008/11/22/austrian-government-study-confirms-genetically-modified-gm-crops-threatenhuman-fertility-and-health/

13. Uznając, że obecnie stosowane metody oceny ryzyka produktów GMO są niewłaściwe, przede
wszystkim z powodu zbyt krótkotrwałych testów na zwierzętach. A Europejski Urząd d.s.
Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) – agencja Unii Europejskiej odpowiedzialna mi.in. Za ocenę
bezpieczeństwa i wydawanie decyzji o dopuszczeniu na rynki europejskie upraw i żywności
GMO - od dłuższego czasu była podejrzewana o SPRZYJANIE wnioskom o dopuszczenie do
przemysłowych upraw i sprzedaży nowych odmian GMO. W marcu 2011 roku doszło do
wymuszonego ujawnienia, że CZTERECH (!) CZŁONKÓW ZARZĄDU EFSA zajmuje ważne
miejsca w przemyśle genetycznie modyfikowanych nasion i żywności.
http://www.corporateeurope.org/management-board-efsa-and-mella-frewen-time-change

14. Szanując wolę większości obywateli Polski którzy wyrazili sprzeciw wobec organizmów
genetycznie modyfikowanych,
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114880,5013842.html

15. Szanując wolę Sejmików Wojewódzkich (wszystkich!), które chcą aby zarządzane przez nich
tereny były wolne od GMO podpisując odpowiednie uchwały / rezolucje / stanowiska.
http://www.icppc.pl/antygmo/strefy-wolne-od-gmo/

16. Wiedząc, że przeciw GMO opowiedziały się: Izby Rolnicze, Konwent Marszałków, Sejmiki
Wojewódzkie czy Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, będący szeroką
reprezentacją środowisk akademickich kraju, a także zdecydowana większość Polaków,
niezależnie od zawodu.
http://www.icppc.pl/antygmo/category/stanowiska/

17. Uwzględniając fakt, że współistnienie upraw genetycznie modyfikowanych z innymi uprawami
jest niemożliwe.
http://www.i-sis.org.uk/ispr-summary.php

18. Uwzględniając że EFSA (Europejska Agencja Bezpieczeństwa Żywności) i FDA (Amerykańska
Agencja Żywności i Leków) autoryzują odmiany GMO w oparciu o zasadę substantial
equivalence – czyli jedynie w oparciu o porównanie zawartości podstawowych substancji
odżywczych w produktach modyfikowanych i konwencjonalnych.
Uwzględniając, że pracownicy EFSA (Europejska Agencja Bezpieczeństwa Żywności) często
znajdują zatrudnienie w przemyśle „agro-bio-tech”.
http://www.europeanvoice.com/article/2012/may/efsa-chair-resigns-over-conflict-of-interest/74290.aspx   .

19. Uwzględniając zdanie Emily Waltz (dziennikarka naukowa) w Nature Biotechnology z 2009 r.
– nie jest tajemnicą, że przemysł zbożowy jest na tyle potężny, że potrafi kształtować
informację medialną na temat GMO. To koncerny decydują kto i jak może badać GMO.
http://www.emilywaltz.com/Biotech_crop_research_restrictions_Oct_2009.pdf

20. Uwzględniając fakt, że największe potęgi rolnicze UE – Niemcy i Francja wycofały się z upraw
kukurydzy MON810; podobne zakazy obowiązują we Włoszech, Austrii, Grecji, Luksemburgu,
na Węgrzech i w Bułgarii. Irlandia i Walia niemal w 100% objęte są strefą wolną od GMO,
Anglia w 50%. Także w niezrzeszonej Szwajcarii obowiązuje całkowity zakaz upraw GMO.
http://www.icppc.pl/antygmo/2010/06/zakazy-na-gmo-w-ue/

21. Uwzględniając, że żaden z krajów, który wprowadził zakaz nie płacił w związku z tym żadnej
kary.
http://www.januszwojciechowski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1060:kto-naprawde-nie-chcegmo-ten-go-nie-ma&catid=20:blog&Itemid=42

22. Uwzględniając ostatnie informacje ujawnione przez Wikileaks.org dotyczące lobbowania przez
USA w Polsce w sprawie inżynierii genetycznej
Strona 2 z 6http://gmo-w-polsce.pl/a/wikileaks-GMO.html

23. Wiedząc, że żywność jest towarem strategicznym. Kto kontroluje żywność, ten kontroluje
świat!

24. Uwzględniając, że GMO są patentowane i należą do wielkich korporacji. Nigdy w przyrodzie
takie organizmy nie powstają w sposób naturalny, np.: ziemniak z genem meduzy czy ryby
z genami człowieka. Wiedząc, że nie będziemy mieli wyboru, jeśli dopuścimy do upraw GMO,
bowiem z czasem nastąpi ZANIECZYSZCZENIE UPRAW TRADYCYJNYCH PRZEZ GMO
i JEST TO PROCES NIEODWRACALNY.

25. Wiedząc, że w UE uprawy GMO stanowią tylko 0,2% wszystkich upraw a Europejczycy są
w zdecydowanej większości przeciw stosowaniu GMO w rolnictwie i produkcji żywności.
http://www.infomg.ro/web/en/GMOs_in_Europe/
26. Wiedząc, że na przykład w USA zanieczyszczenie upraw tradycyjnych osiągnęło już 80% pomimo,
że obiecywano rolnikom, że nie będzie większe niż 1%.
   EkoConnect, 2   005
Uznając, że dopuszczenie GMO w Polsce to zaproszenie dla ponadnarodowych korporacji
do przejęcia kontroli nad krajowym łańcuchem pokarmowym, a tym samym do zniszczenia
małych i średnich, tradycyjnych i ekologicznych, rodzinnych gospodarstw rolnych, które jako
jedyne produkują pełnowartościową i naturalną żywność.
http://www.icppc.pl/antygmo/publikacje/

27. Uwzględniając informację, że główny składnik herbicydu Monsanto o nazwie Roundup,
glifosat może bezpowrotnie niszczyć mikrobiologię gleb, zagrażając zdrowiu całego życia.
Glifosat zmienia i niektórych przypadkach niszczy drobnoustroje, od których zależy zdrowa
gleba oraz korzyści z surowej i fermentowanej żywności.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22362186

28. Uznając, że różnorodność biologiczna przyczynia się do bezpieczeństwa żywieniowego
w znacznie większym stopniu niż jakakolwiek technologia genetyczna roślinna lub zwierzęca.

29. Wiedząc, że najlepszym sposobem na rozwój rolnictwa i wyżywienia ludzi na świecie/w
Europie/w Polsce jest tradycyjna i proekologiczna produkcja żywności
Raport z 2008 będący rezultatem wieloletnich analiz i badań międzynarodowej grupy 400 naukowców z 80 krajów wykonany na zlecenie ONZ i BŚ (International Assessment of Agricultural Knowledge, Science, and Technology for Development - known as the IAASTD)

30. Uwzględniając fakt, że stosowanie GMO w rolnictwie nie jest sposobem na rozwiązanie
problemu głodu na świecie – problemem głodu wynika z nieodpowiedniej dystrybucji
żywności, złej polityki żywnościowej, biedy.
Raport z 2008 będący rezultatem wieloletnich analiz i badań międzynarodowej grupy 400 naukowców z 80 krajów wykonany na zlecenie ONZ i BŚ (International Assessment of Agricultural Knowledge, Science, and Technology for Development - known as the IAASTD)

31. Uwzględniając fakt, że przejście na uprawy GMO wiąże się także z rosnącymi (szybciej niż
w przypadku nasion tradycyjnych) cenami zakupu nasion i co za tym idzie malejącymi zyskami
ze sprzedaży produktów rolnych. W ciągu 25 lat, tj. w latach 1975-2000, cena nasion soi w
USA wzrosła o około 63%. W latach 2000 – 2012, kiedy to już ok. 80% amerykańskiej soi były
to rośliny modyfikowane genetycznie, ceny nasion wzrosły o kolejne 211%.
http://www.greenpeace.org/poland/PageFiles/269062/GMO_prognozadlaeuropy_raport.pdf

32. Uwzględniając, iż prognozy wskazują, że po dopuszczeniu do upraw GMO w UE/Polsce,
zużycie najpopularniejszego obecnie herbicydu – glifosatu wzrośnie nawet 15 krotnie w latach
2012 – 2025 w przypadku kukurydzy, soi i buraka cukrowego (to głównie odmiany tych roślin
czekają w kolejce do autoryzacji). W przypadku kukurydzy, która jest w tej chwili najczęściej
uprawianą rośliną w Europie, wzrost zużycia glifosatu może sięgnąć nawet 1000%.
http://www.greenpeace.org/poland/PageFiles/269062/GMO_prognozadlaeuropy_raport.pdf
33. Uwzględniając fakt, że farmerzy amerykańscy wskazują, że uzależnienie od odmian GMO
odpornych na opryski chemiczne spowodowało gwałtowne rozprzestrzenianie się w Stanach
Zjednoczonych ponad dwudziestu chwastów odpornych na działanie glifosatu, co doprowadziło
do wzrostu kosztów produkcji rolnej, a także spowodowało konieczność stosowania większej
ilości bardziej toksycznych herbicydów, żeby zapobiec groźbie utraty jakichkolwiek zysków
z raportu „Zmodyfikowane genetycznie uprawy odporne na opryski chemiczne – prognoza dla Europy” Dr Charles
Benbrook – uznany ekonomista rolnictwa i pracownik Washington State University
34. Wiedząc, że notowane w ostatnich latach zwiększone spadki rodzin pszczelich mają również
Strona 3 z 6związek z uprawami GMO. Wiadomo, że transgeniczne rośliny z genami bakterii Bt
wytwarzają truciznę zabijającą szkodniki. Trucizna ta jest jednak szkodliwa również dla
owadów pożytecznych, w tym dla pszczół. Faktem jest również to, że przy uprawach GMO np.
typu RR stosuje się więcej środków chemicznych a więc zagrożenie dla pszczół jest też
większe. Z całego świata pszczelarze donoszą, że pszczoły giną masowo  w pobliżu upraw GM.
   Źródło: Kalendarz PSZCZELARZY 2013, badania dr R. Ramireza    (Ramirez-Romero i in. 2008)
35. Znając stanowisko CPE (Europejska Koordynacja Rolnicza z siedzibą w Brukseli), które mi. mówi
„Zdecydowana większość europejskich rolników, którzy jako grupa są pierwszymi zainteresowanymi
w sprawie stosowania GMO, nie chce organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) ani na polach,
ani w sklepach [...] Żadna ustawa nie będzie w stanie zapobiec ciągłemu skażeniu pól, środowiska i
nasion [...] Rozpylanie przez wiatr, bakterie w glebie, insekty, ptaki czy też inne zwierzęta, to tylko jedne
z wielu możliwych dróg rozprzestrzeniania się transgenicznych roślin. Silosy, transport, czy przemysł
agrospożywczy to jedne z wielu możliwych miejsc, gdzie żywność wolna od GMO może zostać skażona.
Jasno więc z tego wynika, że współistnienie rolnictwa wolnego od GMO z tym stosującym GMO jest
niemożliwe. Skażenie genetyczne będzie nieuniknione i nieodwracalne. Co więcej, żadne towarzystwo
ubezpieczeniowe nie jest w stanie podjąć się żadnych działań dotyczących odszkodowań z powodu
takiego skażenia. Unia Europejska wprowadza opinię publiczną w błąd [...] Stwarzanie pozorów regulacji
'koegzystencji' to tylko metoda narzucenia GMO wbrew preferencjom obywateli: kiedy współistnienie
okaże się nie być możliwe, nie będzie już możliwości zmiany biegu wydarzeń i naprawienia szkód”
36. Mając na uwadze nieostrożność związaną z doświadczeniami na genetycznie zmodyfikowanych
roślinach – np. zanieczyszczenie ryżu niedopuszczoną do obrotu odmianą LL601
http://newstandardnews.net/content/index.cfm/items/3575
37. Mając na uwadze fakt, że nawet producent GMO - Bayer przyznaje, że niemożliwe jest
kontrolowanie skażeń przez GMO. „Nawet najlepsza praktyka nie gwarantuje perfekcji”
powiedział Mark Ferguson, adwokat firmy, po ostatnim procesie sądowym.
http://www.naturalnews.com/028585_GMOs_Bayer.html
38. Mając na uwadze etyczne aspekty: np. wegetarianie nie będą wiedzieli w jakich produktach są
geny zwierząt; patentowanie żywności daje potężną władzę nad społeczeństwem. Wolność
człowieka domaga się wolnego dostępu do żywności, nieobwarowanego umowami
patentowymi.
39. Znając fakty z Indii gdzie rolnicy masowo popełniają samobójstwa – stają się niemymi ofiar
globalnego monopolisty handlującego genetycznie modyfikowanymi nasionami bawełny
http://wyborcza.pl/1,115526,9596856,Cwierc_miliona_samobojcow.html
40. Mając na uwadze wnioski Profesora Don Hubera z USA, który podał informację o odkryciu
nieznanego dotąd, niebezpiecznego patogenu w genetycznie modyfikowanych uprawach typu
RR (Roundap Ready – odmiany odporne na herbicyd Roundup).
http://www.i-sis.org.uk/newPathogenInRoundupReadyGMCrops.php
41. Mając na uwadze fakt, że rozpowszechnianie się upraw transgenicznych spowodowało wzrost
zużycia środków chwastobójczych. Rośliny GM odporne na herbicydy mogą być spryskiwane
takim środkiem kilka razy w ciągu sezonu wegetacyjnego. W ciągu pierwszych 9 lat upraw GM
zużycie herbicydów w USA wzrosło o  79 000 ton.
Charles Benbrook, “Genetically Engineered Crops and Pesticide Use in the United States: The First Nine
Years,” BioTech InfoNet, Technical Paper Number 7, October 2004.
42. Mając na uwadze fakt, ze Roundup powoduje zwiększenie inwazji grzybów pasożytniczych
z rodzaju Fusarium zarówno w korzeniach jak i w ziarnie soi transgenicznej. Grzyby te z kolei
wytwarzają tzw. mykotoksyny, o działaniu rakotwórczym.
Charles Benbrook, “Genetically Engineered Crops and Pesticide Use in the United States: The First Nine
Years,” BioTech InfoNet, Technical Paper Number 7, October 2004.
43. Znając fakt, że herbicyd Roundup, używany w 70% wszystkich upraw GMO, powoduje
deformacje twarzy i uszkodzenia systemu nerwowego płodów ludzkich
   Profesor Andrés E. Carrasco, słynny argentyński embriolog z Uniwersytetu w Buenos Aires
44. Mając na uwadze trudności w prowadzeniu badań nad wpływem GMO na środowisko, co były
dyskutowane na łamach prasy naukowej pod wpływem listu otwartego entomologów
amerykańskich z 2009 r., „Korporacje takie jak Monsanto, Pioneer i Syngenta jawnie zabroniły
użycia swoich GM nasion do jakichkolwiek niezależnych badań. Pod groźbą kary sądowej,
naukowcy nie mogą testować nasion, ani porównywać warunków polowych, w jakich uprawy
Strona 4 z 6te udają się lub zawodzą, czy porównywać właściwości nasion różnych producentów. I co
najważniejsze, nie mogą swobodnie badać, czy uprawy GM prowadzą do niezamierzonych
skutków ubocznych w środowisku u zwierząt otrzymujących standardową karmę
laboratoryjną.”
Zboża genetycznie modyfikowane (GM) w rolnictwie: aspekty zdrowotne, środowiskowe i społeczne, Katarzyna
LISOWSKA, Mieczysław CHORĄŻY
45. Mając na uwadze niezamierzone skutki uboczne transgenezy np.  przeniesienie genu inhibitora
amylazy z fasoli do grochu spowodowało silną immunogenność GM grochu
PRESCOTT V. E., CAMPBELL P. M., MOORE A.,MATTES J., ROTHENBERG M. E., FOSTER P. S., HIGGINS T. J., HOGAN S.
P. 2005. Transgenic expression of bean alpha-amylase inhibitor in peas results in altered structure and
immunogenicity. J. Agric. Food Chem. 53(23): 9023–9030
46. Mając na uwadze badania zespołu Manueli Malatesty z Uniwersytetu w Urbino we Włoszech
nad wpływem GM soi opornej na glifosat, które wykazały zmiany w ultrastrukturze komórek
i metabolizmie komórkowym oraz zmiany funkcjonalne w różnych narządach myszy, m.in.
zahamowanie syntezy i obróbki proenzymów trzustkowych (Malatesta et al. 2003), zmiany
ultrastruktury i stężenia niektórych białek w komórkach Sertoliego w jądrach (Vecchio et al.
2004), zaburzenia wydajności transkrypcji i składania mRNA (splicingu) w kilkukomórkowych
zarodkach (Cisterna et al. 2008). W wątrobie myszy karmionych GM soją obserwowano
znaczące zmiany ultrastruktury hepatocytów
MALATESTA M., CAPORALONI C., GAVAUDAN S., ROCCHI M. B., SERAFINI S., TIBERI C., GAZZANELLI G. 2002.
Ultrastructural morphometrical and immunocytochemical analyses of hepatocyte nuclei from mice fed on
genetically modifi ed soybean. Cell Structure and Function 27(4): 173–180
VECCHIO L., CISTERNA B., MALATESTA M., MARTIN T. E., BIGGIOERA M. 2004. Ultrastructural analysis of testes
from mice fed on genetically modifi ed soybean. European Journal of Histochemistry 48(4): 448–454
CISTERNA B., FLACH F., VECCHIO L., BARABINO S. M., BATTISTELLI S., MARTIN T. E., MALATESTA M., BIOGGIERA
M.2008. Can a genetically-modifi ed organism-containing diet infl uence embryo development? A preliminary
study on pre-implantation mouse embry
47. Mając na uwadze, że pyłek oraz resztki pożniwne GM kukurydzy Bt są obecne w ciekach przy
uprawach polowych i działają niekorzystnie na organizmy wodne, co może prowadzić do
zaburzeń w łańcuchu troficznym ekosystemów wodnych
(ROSI-MARSHALL E. J., TANK J. L., ROYER T. V., WHILES M. R., EVANS-WHITE M., CHAMBERS C., GRIFFITHS N. A.,
POKELSEK J., STEPHEN M. L. 2007. Toxins in transgenic crop byproducts may affect headwater stream ecosystems.
Proc. Natl. Acad. Sci. U.S.A 104(41): 16204–16208.).
48. Znając fakt, ze stwierdzono występowanie toksyny Bt w wodach rzek i sedymentach w pobliżu
pól GM kukurydzy, w stężeniu, które w warunkach doświadczalnych powodowało
zahamowanie przyrostu masy dżdżownic
GAGNE F., DOUVILLE M., BLAISE C., MARINEAU A. [b.r.].Release and Potential Impacts of Biological Toxins Bt
Genetically-Modifi ed Corn Crops and Biopesticide Application. Poster Communication,
, dostęp: 28 lutego 2011..
49. Znając fakt, że kukurydza MON88017 produkuje średnio 905 g toksyny Cry3Bb1 na hektar,
czyli czterokrotnie więcej niż wynosi średnie zużycie konwencjonalnych pestycydów w
uprawach tradycyjnych. Nowe odmiany GM kukurydzy (np. Smart Stax) zawierają po sześć
różnych genów Bt, można więc szacować, że będą one produkować odpowiednio więcej
toksyny
NGUYEN H. T., JEHLE J. A. 2009. Expression of Cry3Bb1 in transgenic corn MON88017. J. Agric. Food Chem.
57(21): 9990–9996).
50. Wiedząc, że transgeniczna kukurydza rozprzestrzenia się w środowisku powodując skażenie
genetyczne natywnych odmian w Meksyku, który jest kolebką tego zboża
QUIST D., CHAPELA I. 2001. Transgenic DNA introgressed into traditional maize landraces in Oaxaca, Mexico.
Nature 414: 541–543;Piñeyro-Nelson et al. 2009
51. Wiedząc, że w Japonii, gdzie nie uprawia się w ogóle odmian GM, znaleziono transgeniczny
rzepak rosnący w pięciu z sześciu głównych portów i wzdłuż dwóch z czterech badanych
poboczy dróg. Prawdopodobnie zanieczyszczenie pochodzi z importowanych nasion,
zgubionych podczas transportu do zakładów olejarskich
SAJI H., NAKAJIMA N., AONO M., TAMAOKI M., KUBO A., WAKIYAMA S., HATASE Y., NAGATSU M. 2005. Monitoring the
escape of transgenic oilseed rape around Japanese ports and roadsides. Environmental Biosafety Research 4(4):
217–222
52. Wiedząc, że udokumentowano zjawisko krzyżowania się transgenicznego rzepaku (Brassica
napus) ze zdziczałymi populacjami blisko spokrewnionych gatunków, B. rapa i B. juncea
AONO, M., WAKIYAMA S., NAGATSU M., NAKAJIMA N., TAMAOKI M., KUBO A., SAJI H. 2006. Detection of feral
transgenic oilseed rape with multiple-herbicide resistance in Japan. Environment Biosafety Research 5(2): 77–
87
53. Uznając zasadę przezorności zapisaną m.in. w art. 7 Rozporządzenia Wspólnoty Europejskiej
Strona 5 z 6nr 178/200218, dotyczącego bezpieczeństwa żywności, zaś w art. 14 tej regulacji stwierdzono
jednoznacznie, iż „podczas podejmowania decyzji, że środek spożywczy jest szkodliwy
dla zdrowia, należy mieć na względzie nie tylko prawdopodobne natychmiastowe i/lub
krótkotrwałe i/lub długofalowe skutki tej żywności dla zdrowia spożywającej ją osoby,
ale także dla następnych pokoleń”.
54. Wiedząc, że Koalicja POLSKA WOLNA OD GMO i współpracujące z nią organizacje
interweniowały do władz w sprawie wprowadzenia zakazu GMO co najmniej 200 razy w ciągu
ostatnich kilku lat. Wykaz ten pokazuje jak bardzo politycy ignorują społeczeństwo.
dokument 200 x TAK dla Polski Wolnej od GMO - 54. w załączeniu
Wzywamy Premiera, Ministra Rolnictwa, Ministra Środowiska, Ministra
Zdrowia, posłów i senatorów do:
1. NATYCHMIASTOWEGO WPROWADZENIA ZAKAZU UPRAW GMO
W POLSCE, w tym szczególnie upraw kukurydzy MON810 i ziemniaków
AMFLORA.
2. Stopniowego wycofywania ze sprzedaży produktów żywnościowych i pasz
zawierających GMO - termin całkowitego wycofania wspomnianych
produktów nie może być dłuższy niż 3 lata.
3. Nieograniczonego dostępu do tradycyjnych, lokalnych/regionalnych
nasion.
4. Nieograniczonego dostępu do dobrej jakości żywności produkowanej przez
tradycyjnych i ekologicznych rolników co wiąże się jednoznacznie
z opracowaniem regulacji, które będą tę sprzedaż ułatwiały a nie
utrudniały, jak to jest obecnie.
Z poważaniem
Anna Szmelcer – Przewodnicząca Stowarzyszenia Polska Wolna od GMO
Paweł Połanecki, Jadwiga Łopata i Roman Andrzej Śniady – w imieniu Komisji Sterującej Koalicji
POLSKA WOLNA OD GMO
Edyta Jaroszewska-Nowak, Ekoland o/Zachodnipomorski
Sir Julian Rose – Prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Poskiej Wsi-ICPPC
Anna Bednarek – w imieniu BEST PROEKO
Koalicja POLSKA WOLNA OD GMO wspierana jest przez dziesiątki tysięcy Waszych wyborców;
należy do niej 431 organizacji i osób.
Warszawa, 8 listopada 2012
Adres do korespondencji: Koalicja „POLSKA WOLNA OD GMO”, ul. Chłodna 48/153,00-872 Warszawa
Strona 6 z 6

źródło: http://www.icppc.pl/antygmo/wp-content/uploads/2012/11/50powodowniedlagmo.pdf

Manifest Wizjonerów

Fajnie wiedzieć, że jest nas więcej:

http://www.youtube.com/watch?v=9Tp5LTHFo5M

http://www.wayseermanifesto.com

czwartek, 13 grudnia 2012

Ochłonięcie

Indianka potrzebuje czasu, by uspokoić swoje rozhuśtane dzisiejszą kontrolą emocje. Kontrolą ARiMR, złym listem od wojewody i nerwową rozmową z właścicielem psiarni, który nie chce oddać Indiance psa.
W całym tym negatywnym wymiarze dzisiejszej kontroli i negatywnego listu od wojewody olsztyńskiego jest jeden plus - Indianka już wie na czym stoi. Już wie, że nie dostanie żadnej pomocy od państwa - a wręcz przeciwnie - może się spodziewać samych negatywów i kłód pod nogi. To sprawia, że Indianka wie, iż nadszedł czas na plan B.
Jednak to nie jest taki plan B, jakiego by się większość czytelników spodziewała. Indianka sama jeszcze dokładnie nie wie, co to będzie. Może zupełnie coś wywrotowego? To się okaże za parę dni.
Indianka potrzebuje dnia lub dwóch, by uspokoić emocje. Nie będzie tego procesu przyspieszać. Ma pełne prawo być roztrzęsiona, po tym co ją spotkało dziś.

13 Grudnia 1981

Pamiętna data. Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce przez komunistycznego generała Jaruzelskiego celem zdławienia żądnego zmian, pełnego wigoru i marzeń dziesięciomilionowego ruchu narodowego "Solidarność".

Psiarnia

Indianka zadzwoniła do psiarni, by zapytać jej właściciela, czy może odebrać swoją suczkę (którą jej zabrano pod koniec września 2012 w związku z jej oszczenieniem się w dniu kontroli weterynaryjnej inspirowanej przez Urząd Gminy i jej pracownika L.).
Facet powiedział, że zapyta o zgodę swojego kolegę - pracownika Urzędu Gminy - pana L. Pan L. to zaprzysięgły wróg Indianki. Wróg Indianki ma teraz decydować o tym, czy psina indiańska wróci do domu po odchowaniu szczeniąt. Satja urodziła się na gospodarstwie Indianki 8 lat temu i przez 8 lat Indianka o nią dbała, karmiła, szczepiła. I teraz jakiś kolega właściciela psiarni ma decydować o tym, czy piesek wróci do domu... Normalnie szok. Wygląda na to, że piesek nie wróci do domu na święta, ani w ogóle nie wróci wbrew temu co było mówione, gdy Indiankę nakłoniono do oddania suczki do schroniska... :(((
Wygląda na to, że Urząd Gminy tak nienawidzi Indiankę, że woli płacić z pieniędzy podatników po 350zł miesięcznie za pobyt psa w schronisku, byle tylko dokuczyć Indiance i zrobić jej i jej psu przykrość... :(

Propozycje poprawek do ustaw dyskryminujących prawa obywatela względem systemu państwa:


Zasady równości obywatela wobec systemu państwa:
  1. uczynić, aby roszczenia obywateli względem skarbu państwa nie ulegały przedawnieniu szybciej, niż roszczenia skarbu państwa względem obywatela
  2. sprawić, by przepisy i ustawy opracowywane w Polsce były opracowywane z myślą o dobru poszczególnego obywatela
  3. obciążyć urzędników państwowych kosztami złych i błędnych decyzji, które wywołują szkody i straty u osób trzecich
  4. uwolnić rodzimą żywność z małych gospodarstw rolnych – usunąć przepisy ograniczające, utrudniające lub zabraniające sprzedaży żywności wprost z małych gospodarstw rolnych
  5. zabronić sprzedaży i handlu paszami i produktami GMO na terenie Polski
  6. zapewnienie obywatelom pełni swobód obywatelskich takich jak: wolność słowa, wyznania, sumienia, prawa do poczucia bezpieczeństwa, do obrony osobistej i swego mienia, prawa do dobrych jakościowo usług leczniczych oraz oświatowych.

Katy

Zaraz nadjadą katy, co utną Indiance dopłaty...:(((

Byli. Byli inspektorzy z ARiMR. Dwóch. Z Olsztyna.
Indianka cala wzburzona. Krew się w niej gotuje. Na południu Polski, gdy zalało - gospodarstwa były zwolnione z kontroli - nikt ich nie kontrolował, nikt im nie obcinał dopłat, mimo, że nie mieli na polach upraw. Wszystko było zniszczone i zalane, ale dotacje dostali plus odszkodowania i pieniądze na wznowienie działalności rolnej. 

Indianka dostała pismo, z którego wynika, że ktoś z Czerwonego Betonowa działa na jej szkodę i szkodę jej gospodarstwa. Indianka ustali dokładnie kto i pozwie gnoja lub gnojówę o odszkodowanie i zadośćuczynienie.



środa, 12 grudnia 2012

Jutro Będzie Cyrk

Jutro nalot ARiMR. Indianka nie ma pojęcia jak się zachowa w obliczu ataku na nią i jej gospodarstwo. Władze gnębią małe gospodarstwa ekologiczne jednocześnie wpuszczając do kraju miliony ton trującego GMO. Pięknie. Zniszczyć drobnych, polskich rolników, a dać zarobić zachodnim, obcym korporacjom kosztem zdrowia rodaków.

GMO = cwana exterminacja narodu!


Wynik dwuletnich badań nad wpływem GMO na zdrowie i życie 
http://www.youtube.com/watch?v=220hkAxUx6g

Muszę przyznać, że GMO to jest to bardzo cwany sposób na przeludnienie planety :)
Hitler by tego lepiej nie wymyślił :) Po co obozy koncentracyjne, po co przepuszczać ludzi przez kominy, jak można zniszczyć całe narody cichcem, dyskretnie i jeszcze na tym dobrze zarobić ;)

Tusku i jego ekipo - my, naród polski dziękujemy Ci ;)))

Indianka właśnie dostała informator na temat wymogów cross-compliance obowiązujących od roku 2013 w Polsce. Wynika z nich, że jest zakaz wprowadzania do obrotu GMO, co właśnie zrobiły aktualne władze - wprowadziły do polskiego obiegu pasze GMO poprzez wydanie ustawy w listopadzie 2012 r.

Czyli władze polskie właśnie złamały zasady którym państwo polskie podlega jako członek Unii Europejskiej i co za tym idzie Polska straci dotacje przyznane dla naszego kraju.

Zapis z informatora mówi:
"nie wolno wprowadzać do obrotu paszy niebezpiecznej dla zwierząt i stosowania jej w żywieniu zwierząt"
(źródło: "Zasada Wzajemnej Zgodności", str. 31, rozdział 4 "Bezpieczeństwo żywności i pasz", 4.4.1 Bezpieczeństwo pasz)

Jak pokazują wyniki niezależnych od Monsanto i spółek z nim powiązanych badań:
http://www.youtube.com/watch?v=220hkAxUx6g
pasze GMO są chorobotwórcze i śmiercionośne. Tego typu pasza, to bez wątpienia "pasza niebezpieczna"
Jako taka nie ma prawa bytu na terenie Polski - czyli członka Unii Europejskiej, którego obowiązują normy unijne.

Ta ustawa która została przepchnięta w listopadzie 2012 roku przez aktualne władze polskie naraża nas jako członka Unii Europejskiej łamiącego prawa Unii Europejskiej do której należymy - na wysokie kary i wręcz utratę dotacji przyznanych na Polskę.

Proponuję, by stratami spowodowanymi przez tę poronioną ustawę - obciążyć jej pomysłodawców i wdrożycieli. Niech oni płaca z własnych kont i majątku, za straty i szkody jakie poniesienie nasze państwo i naród z tytułu przepchnięcia tej szkodliwej ustawy o GMO.

Wg przepisów cross-compliance obowiązujących  rolników polskich, my, jako rolnicy - musimy podjąć działania zmierzające do wycofania z rynku paszy niebezpiecznej, jaką jest bez wątpienia każda pasza GMO sprowadzana do Polski. W tym celu należy niezwłocznie poinformować powiatowego lekarza weterynarii.

Indianka będzie pierwszą, która to zrobi w Polsce - czego życzy też wszystkim innym rolnikom, którym zależy na dobrostanie zwierząt w Polsce i zdrowiu polskich konsumentów.

Wymogi higieniczne dotyczące higieny pasz
"Należy uwzględnić wyniki w s z e l k i c h  analiz próbek produktów pierwotnych lub innych próbek pobranych dla celów diagnostycznych i posiadających istotne znaczenie dla bezpieczeństwa pasz"
(źródło: "Zasada Wzajemnej Zgodności", str. 32, rozdział 4 "Bezpieczeństwo żywności i pasz", 4.4.1 Bezpieczeństwo pasz)

Władze polskie wprowadzając do Polski pasze GMO, nie uwzględniły następujących badań:
http://www.youtube.com/watch?v=220hkAxUx6g

Rośliny GMO jako pasza i żywność są chorobotwórcze, rakotwórcze, powodują zwiększoną śmiertelność i prowadzą do całkowitej bezpłodności w trzecim pokoleniu. Nie możemy tego syfu wpuszczać do kraju i zajadać się tym.

To prawda, że rośliny przepylają się co doprowadzi do sytuacji takich, że rolnicy będą pozywani przez Monsanto o odszkodowania za używanie ich nasion, których nie użyli. To przewrotna gra Monsanto. Chcą wszystko i wszystkich kontrolować.

Poza tym trzecie zło jakie GMO na nas sprowadzi - to drastyczne zmniejszenie bioróżnorodności w przyrodzie polskiej. Expansywne rośliny GMO zdominują naturalne rośliny, które obecnie rosną w Polsce. Wyginie wiele rodzimych gatunków, a zastąpią je złowieszcze uprawy GMO.

A pszczoły? Od kilku lat wymierają masowo. To herbicydy i pestycydy używane do upraw GMO je niszczą. Być może także kwiatostany roślin GMO działają niszcząco na pszczoły, podobnie jak kukurydza GMO niszczy szczury. Trzeba to najpierw zbadać. Ale samo to, że szczury masowo chorują na raka żywiąc się kukurydzą GMO mówi wszystko. 

Dodam, że bez pszczół nie będzie owoców ni warzyw (jakby kto nie widział związku). Pszczółki, to nie tylko miodek, ale i zapylanie milionów kwiatów owoców i warzyw. Jak Ci pszczółka nie zapyli kwiatów pomidorów - to nie będziesz miał pomidorów. Jabłuszek, gruszek, śliwek, wiśni, czereśni - też nie będzie.

Oczywiście z monopolem jakim jest Monsanto trzeba walczyć.
Na ustawie antymonopolowej też się można oprzeć vetując wwóz produktów GMO do Polski.
One zdominują rynek i wyprą polskie, rodzime produkty. Monsanto będzie miało monopol na wszystkie uprawy w Polsce i wtedy zacznie podnosić ceny i dyktować warunki.

VETO DLA GMO:
http://wetodlagmo.pl/#.UL57K0_DAlo.facebook

12.12.12.12.12.12.

12 grudnia 2012 roku, godzina 12.12 minut, 12 sekund. Jak widać, to szczególna data. Sześć dwunastek. Dwunastka to inaczej tuzin. Dwunastu apostołów było. Ponoć ta data ma czarowną moc spełniania marzeń. Zatem wszystkim życzę spełnienia ich dobrych, szlachetnych marzeń :)

wtorek, 11 grudnia 2012

W Pieleszach Domowych

Indianka utknęła znowu w pieleszach domowych. Zmywa w kuchni naczynia, sprząta, szykuje obiad i jednocześnie przepiera parę ubrań. Odbiera telefony i próbuje ubić satysfakcjonujący interes.

Trzeba się ruszyć trochę na dwór póki jasno.

Indiance udało się wyrwać z pieleszy domowych i zaszła do stajni gdzie wyczyściła żłoby koniom, nałożyła im bogato owsa, jęczmienia, siana i jabłuszek.

Kozom też nałożyła owsa i siana. Gdy już stajnia i koziarnia była ogarnięta, wpuściła konie i kozy do środka.

Potem zeszła na dół do królicy i drobiu. Nie wytrzymała i wsadziła łapę w gniazdo królicy, bo jakoś tak przyklapnięte było i żadnego ruchu ni dźwięku nie wydawało, więc obawiała się, że króliczki zdechły.

Ku swej radości ujrzała maleńkie, żwawe białe i szare królisie. Ruchliwe, jak małe szczurki. Przykryła maluchy czym prędzej, ale one rozbudzone zaczęły bulgotać, furkotać intensywnie i wiercić się. Królica je przyklepała razem z gniazdem i wróciła do zajadania owsa.

Gdy drugi raz Indianka odkryła gniazdo, by policzyć ile jest maluchów i jakie - królica warknęła na nią i trzepnęła ją łapą. Broniła dojścia do małych i słusznie.

Indianka dała królicy i małym spokój, dołożyła królicy paszy i nalała świeżej wody i poszła kontynuować szykowanie obiadu.

Darek wrócił z pola gdzie wycinał krzaki i odrosty. Przywiózł taczką drewna do pieca. Teraz pora na obiad.
Ziemniaki i kapusta gotują się. Kapusta już dobra. Ziemniaki jeszcze muszą się dogotować.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Placki Ziemniaczane

Darek smaży placki ziemniaczane, a Indianka się niecierpliwi. Już pachną ładnie, tylko dlaczego tak wolno się smażą??? ;)))

Żółty Ptaszek

Indianka sypnęła wczoraj na parapety zewnętrzne owsa dla dzikich ptaków. Dzisiaj żółty ptaszek próbuje je dziobać, ale chyba są dla niego za duże. Ma malutki dziobek. Indianka sypnie tam pszenicy i może okruchów chleba.

Papierki i Paliwo

Pora przygotować papierki do wysłania i baniaki pod nowe paliwo do piły. W domku ciepło: w sypialni 18 stopni C, w kuchni 21,5 C, w gabinecie: niecałe 14C.
 
Indianka wydrukowała papierki i zaraz je zapakuje w koperty.
Potem trzeba umyć z zewnątrz 3 baniaki na paliwo i trzeba będzie jechać po paliwo do miasta. Na rowerze będzie ciężko i ślisko.
 
Chyba Indianka odważy się wykąpać dzisiaj, póki tak ciepło w domu :)))

niedziela, 9 grudnia 2012

Darek i Dziki

Darek odkąd przyjechał do Indianki - pomaga jej z wielkim oddaniem i z zaangażowaniem. Darek ma cenne umiejętności przydatne na indiańskim rancho. Indianka jest mega zadowolona z efektów jego pomocy. To wspaniały Przyjaciel, przez duże P. Indianka bardzo się cieszy, że taki dobry człowiek do niej trafił...

Dzisiaj sprzątnęli w stajni i koziarni oraz na ganku. Zrobili totalne przemeblowanie. Zrobiło się nieco przestronniej i ganek nie jest już zagracony. Jest miejsce na opał.

Potem poszli do lasku  Indianki i nacięli drewna. Darek przywiózł też parę taczek drewna opałowego na ganek. Indianka owinęła kilka kolejnych sadzonek rosnących na polu i zabrała do domu te wykopane przez dziki. Dziki strasznie ryją w sadzie. Po prostu koszmarnie zryły duże obszary ziemi, co gorsza wykopując sadzonki drzewek. Zniszczyły też zadołowane sadzonki truskawek. Coś trzeba z tymi dzikami zrobić, zanim zniszczą całą włożoną w ten sad pracę i pieniądze.

sobota, 8 grudnia 2012

Rrradosna Nowina!

Królica młode porodziła! Cudooownie! :))) Indianka się cieszy :)

Cieplutko

Darek napalił w piecu fest. W domu zrobiło się cieplutko. W gabinecie: 9 stopni Celsjusza, w kuchni: 14 stopni C, w sypialni: 13 stopni C.
 
Indianka została w domu i pilnuje ogniska domowego, aby nie zagasło. Zmywa naczynia i sprząta w kuchni oraz zaraz idzie nakarmić drób, królika i oczywiście konie i kozy. Pies i koty już dostały jeść.
 
Na dworze około zera. Darek poszedł wycinać odrosty nad stawikiem. Mało paliwa. Nie ma kasy na zakup nowego. Niedobrze, bo zostało jeszcze dużo do wycięcia i pocięcia. Olej do smarowania łańcucha już się dawno skończył i od tej pory używają do jego smarowania oleju rzepakowego. Cała 3 litrowa butla oleju rzepakowego już zużyta. Powietrze ładnie pachnie olejem, jakby się ciasto piekło, gdy tną drewno.

piątek, 7 grudnia 2012

Śnieżno i Słoneczno


Pięknie dziś. Pięknie było i wczoraj. Ziemia spowita białym puchem. Drzewa i krzewy przyozdobione ślicznymi białymi koronkami. Cudnie.

Na czeremchowej gałęzi stoi ptaszek i skubie drobne gałązki. Indianka spróbowała mu zrobić zdjęcie, ale ma zbyt lichy aparat by ujął maleńkiego ptaszka. Przydałby się jakiś taki aparat co robi ostre zdjęcia w skali mikro.
Latem jest tu tyle ciekawych żyjątek, a i zimą jest co uwieczniać - choćby te urocze, misternie utkane przez szadź i mróz koronki.

Wczoraj Indianka widziała ciekawe zjawisko - mleczną, gęstą, wiszącą kilka metrów nad ziemią szadź. Niebo było jasno fioletowe. Tylko czuły aparat fotograficzny dałby radę uchwycić to ulotne piękno.

Dzisiaj chodząc po swojej ziemi też widziała takie widoki, że dech zapierało. Piękna i dziewicza jest ziemia Indianki. Drzewa obsypane płatkami śniegu i igiełkami lodu lśniły w słońcu jak usiane drogocennymi klejnotami.

Indianka zamknęła niesforne konie i kozy w stajni. Nakarmiła towarzystwo sianem i owsem.
Skarciła sukę, za paskudzenie w stajni. Już tam suczuś nie wejdzie. 
Darek działa w polu. Pora zobaczyć jak tam mu idzie i dołączyć do niego.

czwartek, 6 grudnia 2012

Przyjmę Sanie Konne Robocze

Indianka z Darkiem nacięli opału w jej lasku i pora teraz go zwieźć pod dom. Taczką koszmarnie ciężko, więc przydałyby się sanie i ktoś, kto pomoże przyuczyć konie Indianki do sań (lub choć jednego konia).
 
Kto ma zbędne sanie robocze lub jakiekolwiek których nie używa???
Indianka także rozgląda się za wozem konnym, roboczym, takim do wożenia drewna z pola i wywożenia obornika na pole.
 
U kogo stoi i butwieje bezużytecznie??? :) Dawać go tutaj! :)))
 
kontakt: 607507811 lub CreativeIndianka   (at) vp.pl

Indianka Walczy

Indianka walczy o przetrwanie i walczyć będzie. Nie podda się i nie da się załamać żadnemu parszywcowi.

Darek położył cały szpaler, a Indianka w tym czasie napisała kilka oficjalnych pism w sprawie kolejnej, nękającej ją kontroli - do dyrektora ARiMR Olsztyn, do prezesa ARiMR, do ministra rolnictwa.

Potem poszła owinąć te sadzonki, które jeszcze były nieowinięte.

Już ciemno. Zaraz Darek powinien wrócić i zjedzą obiad.

środa, 5 grudnia 2012

Nalot ARiMR

Kolejny nalot ARiMR. Po raz trzeci będą sprawdzać to samo. Tak czy inaczej - przez tę kontrolę Indianka znów nie dostanie dotacji, co najmniej do lipca 2013 roku, o ile w ogóle dostanie.

Więc pieprzenie, że rolnicy dostają miliardy w październiku danego roku, to czysta propaganda.

Nie wiadomo, czy Indianka w ogóle cokolwiek dostanie, w związku z wymarznięciem drzewek. Tak się w Polsce niszczy rolnika - zamiast udzielić wsparcia w nieszczęściu - kopać leżącego to jest bardzo polskie, bardzo komuchowe. Niestety, komuchy się kurczowo trzymają stołków mimo zmian ustroju w państwie.

Indianka życzy temu, co działa na jej szkodę i wyrządza jej ustawicznie krzywdę - by zdechł na złośliwego raka w wielkich męczarniach. Przeklina jego i jego rodzinę. Niech nigdy nie zaznają szczęścia i spokoju. Niech wszystkie możliwe plagi dosięgną gnoi, którzy niszczą Indiankę. Niech raki zżerają im wątroby i mózgi.

W zakładzie pracy za mobbing pracownik może pozwać firmę i zażądać odszkodowania i zadośćuczynienia. A co może rolnik? Sprzedać ziemię i wyjechać w pizdu na Zachód. Po co się męczyć?
Najlepiej słoneczna California. Nic nie robić, opalać się na plaży, pluskać w oceanie i czerpać radość i przyjemność z życia.

Zastanawiam się, czy ta ponowna kontrola ARiMR jest legalna i zgodna z prawem i przepisami. Na początku tego samego roku była już kontrola ARiMR i w zeszłym roku była, i w poprzednim - i kontrolowali to samo. Tegoroczna kontrola zastała zakończona ważnym protokołem i sprawa była zamknięta. Czego tutaj znowu szukają? To jest zwykłe nękanie rolnika. 

wtorek, 4 grudnia 2012

Nacięli drewna

Razem nacięli circa about metr sześcienny olchy - no może półtorametra.. Niewiele, ale jest. Pocięte i poszczepane na małe kawałki, poukładane ładnie w stosik.
 
Darek został by naładować taczki z drewnem i zwieźć pod dom, a Indianka poszła zagnać kozy do koziarni i złapać gęsi do zimowania.
 
Indianka robi obiad. Wczoraj był kurczak pieczony z ziemniakami, dzisiaj będzie potrawka z kurczaka i dynii.
 
Na dworze mróz więc można na strych wynieść dynie i je tam przechować zamiast w zamrażarce.

Robimy Opał

Ziemia zamarzła - w ogrodzie już nie da się nic kopać. Nawierzchnia twarda, więc robimy opał z zamiarem zwiezienia go taczką pod dom.
 
Darek sobie świetnie radzi z piłą. Indianka ostatnio cosik słabieje, więc wyręcza ją w cięciu drzewa.
 
Indianka przyszła do domu po siekiery i klin, bo mają zamiar od razu poszczepać nacięte drewno na szczapy.
 
Darek znalazł zator w kominie i go zniszczył, więc komin teraz drożny jest i powinno palić się bez problemu.
 
Olcha co prawda świeżo cięta i gorzej się taka pali niż sucha, ale Indianka ma zamiar poszczepaną ukladać pod jej megapiecem i dosuszać w trybie ekspresowym.
 
Na rozpałkę mają sporo suchego drewna z zagajnika, więc nie powinno być problemu z rozpałką. Jak już się rozpali w piecu raz a porządnie, to już pali się w nim non stop cały tydzień, tylko trzeba pamiętać, aby go odpowiednio na noc załadować grubymi kłodami wlożonymi w silny żar.
W ten sposób załadowany piec spala drewno powoli przez całą noc, a rano wystarczy tylko dołozyć umiejętnie drewna i dalej się pali.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Pierwszy Drugi Śnieg

Dziś spadł pierwszy po przerwie, a drugi tej jesieni śnieg. Właściwie to jest śnieg zimowy, więc pierwszy śnieg tej zimy :)
Niewiele go i dobrze. Lekko tylko oprószył trawę z wierzchu. Indianka jeszcze chce coś poprawić w ogrodzie, bo dziki wykopały.
 
Wczoraj udało się napalić fest w piecu, ale jest nadal problem z kominem, który trzeba przeczyścić i to od góry, bo coś w nim "siedzi". Być może gniazdo kawek.
 
W kuchni powoli topnieje bałagan. Wszystkie naczynia i garnki zmyte.
 
Jednak trzeba iść na dwór podziałać, póki jasno. W kuchni i ogólnie w domu można coś robić dopiero gdy się ściemni i na dworze nie da się pracować.

niedziela, 2 grudnia 2012

Indianka Wolontariuszką

No, dziś się role odwróciły :) Dziś wieczór Indianka została wolontariuszką i w ramach wolontariatu tłumaczy tekst dla dużego, międzynarodowego portalu społecznościowego. Szkoda, że za darmo, bo Indiance by się kasa przydała... ;) I jeść nie dają, ani dachu nad głową nie oferują za darmo ;)

Pora Na Rozwój Artystyczny

Indianka od dawna miała chęć na rozwój artystyczny. Kiedyś malowała na szkle i szyła ciuchy, zasłony i pościel, teraz by chciała do tego wrócić i rozwinąć się wszechstronnie artystycznie - malować na tym, co ma na swoim gospodarstwie i szyć różne fajne rzeczy. Od dawna te zajęcia odkładała na po remoncie i po zagospodarowaniu się całkowitym na swojej ziemi, ale skoro to tak długo trwa - nie ma co odkładać bez końca.
Indianka będzie się realizować artystycznie i rzemieślniczo, mimo braków jakie jej tutaj doskwierają. Trzeba znajdować pozytyw w tym co się ma i co człowieka otacza. Z czerwonym betonem oczywiście będzie walczyć, bo betonowi nie wolno odpuszczać. 

Indianka ma ochotę namalować kilka obrazków na drewnianych tabliczkach, które sobie dzisiaj sama nacięła w przypływie natchnienia podczas rżnięcia opału do pieca ;)
Zgrabne, równiutko ucięte tabliczki już są, teraz pora na flex i wypadałoby zdobyć farby do drewna. Jakimi farbami można malować na drewnie?

Robimy Ciepło

Indianka robi w kuchni zadymę, a Darek w piwnicy łata komin gliną.

Suchary, Wywroty i Zagrzybiory

Próchno opanowane przez grzyby. Boczniaki? Nie jemy, bo nie wiemy.

Indianka dzisiaj od rana tnie suchoty, wywroty i wycina suchary oraz zagrzybiory. Darek je zbiera i układa w zgrabny stos. Taczki naprawione - będzie można opał zwieźć na chatę i napalić w piecu, bo w chałupie zimno i coraz to zimniej. Nic nie schnie - taka wilgoć.


Zagrzybior - drzewo zagrzybione czarnym, miękkawym grzybem. A może to rak?


Suchar i jednocześnie złom - czyli drzewo suche i złamane :)

Było tutaj w zagajniku trochę takich sucharów, złomów i zagrzybiorów, które wymagały usunięcia :) Po ich usunięciu ukazały się pożyteczne rośliny, takie jak czarny bez:


Konserwacja Sprzętu

Dzień zaczęty pod znakiem konserwacji sprzętu. Darek wyjął drut z piły który się tam Indiance wczoraj wkręcił podczas cięcia drewna, dolał paliwa i naostrzył łańcuch.
 
Indianka poszła ciąć przed domem suche, grube gałęzie, a  Darek zabrał się za pompowanie i łatanie kółek u taczek.

sobota, 1 grudnia 2012

Nowa Kotka Marmurkowa

Do Indianki wczoraj przyjechała nowa kotka. Kotka jest ciekawie umaszczona - marmurkowa. Na razie jeszcze nieśmiała, ale pokazuje się od czasu do czasu w kuchni, a w nocy spała bezczelnie na gościu.
 
Wpierw wskoczyła na kołdrę Indianki. Indianka zapaliła światło by zobaczyć, który to kot sobie tak pozwala skakać po niej. Wtedy ujrzała po raz pierwszy nową kotkę, bo nie miała okazji rzucić na nią okiem, gdy kotka została przywieziona, bo poprzednia właścicielka wypuściła ją w kuchni, gdy Indianka wyszła na ganek by psa zamknąć.
 
Tylko gość Darek miał sposobność widzieć nową kicię przez ułamek sekundy, gdyż starym zwyczajem każdego nowego kota wystrzeliła z otwartego kosza w którym przyjechała - i zniknęła w czeluściach piwnicy.
 
Późno w nocy jednak przyszła do sypialni i wpierw zbadała teren na łóżku Indianki. Widać poczuła zapach innej kotki, bo opuściła łóżko Indianki i wskoczyła na łóżko gościa, a tam uwaliła się w jego nogach i tak przespali razem całą noc :)
 
Miriam wróciła z piwnicznych łowów później i też weszła na łóżko Indianki, ale już go nie opuściła, lecz ułożyła się wiernie i mrucząco u boku Indianki. Intensywnie mrucząc, zasnęła. Także tej nocy każdy z ludzi miał swojego kota :)

Pora Na Obiad

Darek kończy w sadku siać żywopłot, a Indianka udała się do domu zrobić obiad. Dzisiaj dużo żmudnej roboty zrobili - trzy różne żywopłoty posiane i trochę drewna nacięte.

Sieją Żywopłot

Jeszcze nie ma śniegu, ziemia jeszcze miękka i mokra, więc Indianka i gość Darek sieją żywopłot.