Trzeci świadek potwierdził w sądzie, że zrabowane zwierzęta były zadbane i nie było podstaw do ich wywiezienia.
Podczas rozprawy było powiedziane i zaprotokołowane, że wszystkie zwierzęta zarówno 2 i 3 maja 2018 jak i 8 kwietnia 2019 były zadbane i zdrowe oraz, że na gospodarstwie była pasza i woda oraz opieka, a policjant Warsiewicz zataił zagryzienie owiec przez psa Naruszewicza.
Sprawa dotyczyła znieważenia policjantów podczas napadu na moje gospodarstwo i kradzieży moich koni.
Żadnego znieważenia nie było. Policjant Warsiewicz rzucił się na mnie, bo filnowałam kradzież mojego mienia.
Wytrącił mi tablet z rąk, który spadł na ziemię i który sobie wzięła siwa, stara i gruba Elwira Jakubiak, pomagaczka Elżbiety Kozłowskiej.
Ja zostałam skuta kajdankami i wywieziona z gospodarstwa, podczas gdy tłum obcych ludzi plądrował moje gospodarstwo i włamał się do mojego domu i demolował mój dom, grzebał w szufladach i segregatorach, kradł pieniądze i dokumenty oraz dowody do spraw sądowych.
Świadek potwierdził, że zrabowany z domu pies kochał tylko mnie, był zadbany, dobrze odżywiony i bronił dostępu do domu.
Indianka
Nie kłam. Sprawa 518/19 to o znieważenie policjantów.
OdpowiedzUsuńNa czym polega rzekome moje "kłamstwo", oszczerco przebrzydły? że też tobie język nie zgnije i nie odpadnie, świnio przebrzydła.
UsuńRozprawa była o zwierzęta dzisiaj?
OdpowiedzUsuńOkazało się, że nie stricte o zwierzętach, ale w związku ze zwierzętami. Podczas kradzieży mojego dobytku zostałam zaatakowana przez policję i powalona na ziemię, a mój tablet został wytrącony mi z rąk przez policjanta Warsiewicza.
UsuńByłaś w sądzie na sprawie o konie?
OdpowiedzUsuńOkazało się, że sprawa dotyczyła rzekomego znieważenia policjantów biorących udział w kradzieży moich koni.
Usuń"Okazało się"? To ty nie wiesz o co jesteś oskarżona i na jaką sprawę jedziesz? Chyba że masz ich tyle że już się pogubiłaś?
UsuńCzy świadkiem była Anja?
OdpowiedzUsuńDoprowadzili cię do sądu? Masz wyrok?
OdpowiedzUsuńNiestety, musiałam sama dojechać na rowerze.
OdpowiedzUsuńNie ma wyroku, bo jestem niewinna.
Bardzo fajnie, że przy okazji tej sprawy, wreszcie udało się przesłuchać właściwych świadków.
OdpowiedzUsuńNic do ciebie nie wróci, no chyba że karma. Za te wszystkie życzenia śmierci i chorób zgnijesz w piekle.
OdpowiedzUsuńWszystkie bydlaki, które wzięły udział w wyrządzeniu mi wielkiej krzywdy i zrujnowaniu mojego życia, zniszczeniu moich hodowli - zasługują na śmierć i na piekło. Życzę im śmierci.
UsuńKto pytał świadków w sprawie o znieważenie policjantów o stan zwierząt? może jeszcze o temperaturę otoczenia i stosunki wodne pytał? przecież to bez sensu.
OdpowiedzUsuńJa pytałam, czyli najlepszy rzecznik praw hodowcy na świecie :)
OdpowiedzUsuńPani sędzia też była ciekawa, jak było na prawdę. Teraz wie.
Pies Niemki wyjechał z mojego podwórka tylko dlatego, że fundacja sądziła, że jest moim psem, a nie dlatego, że był zagłodzony, zaniedbany, chory czy zagrożony.
Amarii też były zadbana, zdrowa i w dobrych rękach właścicielskich.
Aha. świadek potwierdził, że nie było żadnego pożaru domu ani dymu.
Co prawda pani sędzia się trochę buntowała o moje rozbudowane pytania, ale wytłumaczyłam, że to ma związek ze sprawą, bo to nie był odbiór, tylko kradzież i policjanci brali udział w kradzieży, a złodzieja nie można obrazić przecież. Skoro kradnie, jest złodziejem. Proste. Skoro napada, jest bandytą. Taka prawda obiektywna.
OdpowiedzUsuń"Trochę się buntowała"? Hahaha przecież znowu zostałaś ukarana za zakłócanie porządku ;)
UsuńTakie pierdy to tylko na blogu możesz wciskać. Na naszej grupie już jest obszerna relacja z rozprawy 😂
Nie zakłócałam porządku i nie byłam ukarana.
UsuńNo to masz sprawę wygraną, czekam na wyrok, który umieścisz na blogu.
OdpowiedzUsuńTą Kozłowską też przeczolgalas?
OdpowiedzUsuń