Właścicielami 185 krów w Ciecierzycach, gmina Deszczno są bracia Paweł i Marian Skorupowie. 15 krów jest zakolczykowanych i zarejestrowanych w ARiMR. Rolnicy mają nadany numer producenta i siedziby stada. 15 krów posiada paszporty także mogą być transportowane na drugi koniec Polski.
Pozostałe krowy też będą kolczykowane i rejestrowane przez rolników na dniach. Dzisiaj budowa poskromu do kolczykowania krów.
Krowy są zdrowe, dobrze odżywione, zadbane, naturalnie wypasane od lat na obszernych łąkach nadrzecznych.
Te 15 krów są do kupienia od ręki, od zaraz. Wystarczy podejść do rolników i z nimi porozmawiać. Cena za wolną krowę 4000 zł.
Bracia Skorupowie proszą obrońców zwierząt o pomoc w budowie poskromu do kolczykowania i badania krwi pozostałych krów. Rolnicy mają kolczyki i kolczykownicę oraz wprawę w kolczykowaniu.
Poskrom jest głównie potrzebny do kolczykowania byków, ale nie tylko. Krowy będą miały pobieraną krew do badania. Proszę obecnych na miejscu obrońców zwierząt, by pomogli zbudować poskrom. Proszę podejść do rolników i z nimi porozmawiać.
Podczas kolczykowania krów też przydałaby się pomoc przy łapaniu krów i ich katalogowaniu. Mile widziana osoba z aparatem fotograficznym która sfotografuje każdą zakolczykowaną krowę, w ten sposób by był widoczny numer kolczyka i krowa. Czyli dwa zdjęcia: zbliżenie na pysk z kolczykiem i numerem widocznym, oraz krowa zakolczykowana widoczna w całości.
Rolnicy poszukują nowego miejsca do wypasu dla swoich zwierząt, gdzie będą mogli je przez te lato paść zanim sprzedadzą.
Najlepszy byłby układ taki, że właściciel bierze dopłaty za ziemię, a oni tam tylko wypasają swoje krowy, dzięki czemu właściciel nie musi kosić trawy.
Jest możliwość dogadania się by bracia zapłacili za dzierżawę bykiem lub krową. Dzierżawa może być na gębę, byle krowy mogły się paść tego lata do jesieni.
Więcej informacji tel. 511945226 Izabella Redlarska
Fundacja Obrony Hodowcy
Polskie Rolnictwo Patriotyczne
rolnictwo ( @ ) adres.pl
(Usuń nawiasy)
Mam dwa pytania: 1. Kiedy i gdzie została zarejestrowana fundacja. 2. Czy pośrednictwo zostało uzgodnione z braćmi? Bardzo proszę rzetelnie odpowiedzieć, ponieważ od tego zależy pewien zakres pomocy. Ponadto jest Pani daleko od miejsca bytowania zwierząt, raczej nie oglądając ich w realu.
OdpowiedzUsuńFundacja jest zarejestrowana na bloggerze od zeszłego roku, kiedy to ja sama zostałam okradziona przez fundację i lokalne służby.
OdpowiedzUsuńNie ma znaczenia czy Fundacja jest zarejestrowana w sądzie czy na bloggerze liczy się chęć pomocy a to jest. Tak ogłoszenie było uzgodnione z braćmi. Po długiej rozmowie postanowili sprzedać krowy
Krowy oglądałam na wielu zdjęciach oraz na filmach robionych przez fundację oraz dziennikarzy i stwierdzam, że wyglądają bardzo dobrze zdrowo, prawidłowo odpasione. Pobyt w fundacji prozwierzęcej może im tylko zaszkodzić. Rolnicy Skorupowie są gotowi sprzedać krowy każdemu kto posiada numer gospodarstwa zarejestrowany w ARiMR. Zapraszamy rolników do zakupów.
OdpowiedzUsuńA czemu Ci właściciele nie mogą tych krów do rzeźni sprzedać??
OdpowiedzUsuńMogą.
OdpowiedzUsuńPytanie czy rzeźnia zapłaci tyle ile jest warte zwierzę bo z reguły rzeźnie słabo płacą. Poza tym szkoda oddawać do rzeźni krowy które mogą być matkami. Byki tak - jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńOni nic nie mogą zrobić, przestali być właścicielami. Nie wsadzaj kija w mrowisko, bo może smok wyskoczyć i Ci ją zeżre. Albo ciebie całą.
OdpowiedzUsuńBracia Skorupowie są właścicielami bydła. Nikt inny. Ani minister, ani fundacja, ani gmina.
OdpowiedzUsuńA kto jest aktualnie właścicielem ocalałych koni, które do kwietnia zamieszkiwały na ranczo w Czuktach?
OdpowiedzUsuńSami doprowadzili do sytuacji patowej. Teraz kłopot mają wszyscy, ale bracia nie kumają tego. Są przepisy i trzeba ich przestrzegać. Kto ma teraz ryzykować za nich? Ardanowski już zaryzykował i niewiele to zmieniło, tyle tylko, że zaplusował u tego, który wszystkim steruje, ale za nic nie odpowiada. Sprzedawałaś do rzeźni zwierzęta niezarejestrowane? Wiesz jak je zarejestrować?
OdpowiedzUsuńWłaścicielem moich koni jestem niezmiennie ja. Konie zostały mi ukradzione przez bydlaków z fundacji pseudo pro zwierzęcej.
OdpowiedzUsuńŻaden z tych gnoi nie zapłacił za moje zwierzęta, nie zawarł ze mną umowy kupna sprzedaży i ja nie wyraziłam zgody na wywóz moich zwierząt. Oni mnie po prostu chamsko okradli.
Ja konie i wszystkie pozostałe moje zwierzęta utrzymywałam przez 17 lat, a oni przyjechali na gotowe, żeby się nachapać.
OdpowiedzUsuńPrzecież to są hieny żyjące z cudzej własności.
Był przetarg na dzierżawę ziemi, ale braci nie powiadomiono, mimo że wiedziano iż mają wielkie stado zwierząt na utrzymaniu.
OdpowiedzUsuńTakże nie można zwalać na nich całej winy, bo to nie jest prawda, że oni są wszystkiemu winni. Latami wypasali krowy na nieużytkach po PGRze i nikt się nie czepiał i nagle zrobiono z tego problem.
Bracia mają zarejestrowanych 15 krów i te mogą sprzedać od ręki nawet do rzeźni a pozostałe bydło muszą zarejestrować na podstawie stada podstawowego, które ma numery i jest zarejestrowane.
OdpowiedzUsuń