środa, 19 czerwca 2019

Fundacja Molosy Adopcje, która mnie okradła, wściekle żre się o pieniądze

Fundacja Molosy Adopcje kradnie zwierzęta dla pieniędzy.
Nie jest to organizacja non-profit. Profity są jak najbardziej i to ogromne.
Fundacja Molosy Adopcje, która mnie okradła, wściekle żre się o pieniądze.
Taką pazerną hienę, sprowadził wójt na moją ziemię, by mnie obrabowała z mojego mienia.

Indianka


W odpowiedzi na falę hejtu, która kierowana jest pod adresem Fundacji Molosy Adopcje przez prezes Stowarzyszenia Pomagaj Pomagać Różaland, wyjaśniamy co następuje:
1. Fundacja Molosy Adopcje wraz ze Stowarzyszeniem Różaland, przeprowadziły współdziałając (także z innymi, nie wymienionymi organizacjami) dwie interwencje w wyniku których odebrano zwierzęta z powodu znęcania się nad nimi. W obu przypadkach organem odbierającym była Fundacja Molosy Adopcje przeprowadzająca czynności interwencyjne.
2. Jednym z miejsc przeprowadzenia interwencji były Mirotki. Podczas interwencji w Mirotkach odebrano znaczną ilość zwierząt różnych gatunków, zwierzęta te zostały oddane na przechowanie do kilku organizacji. Żadna z organizacji, u której zabezpieczono zwierzęta, NIE JEST DOMEM TYMCZASOWYM dla tych zwierząt wbrew insynuacjom płynącym ze Stowarzyszenia Różaland, żadna z tych organizacji nie podpisała z Różalandem tzw umowy o dom tymczasowy. Organizacje, które są miejscem przechowania zwierząt pochodzących z interwencji, mogą przekazywać zwierzęta do tzw. domów tymczasowych (jest to nazwa potoczna, takowa "instytucja" nie funkcjonuje w prawie, stanowi inną formę miejsca zabezpieczenia).
3. Czynności w Mirotkach przeprowadzane były przy udziale PiW Starogard Gdański i prokuratora, zwierzęta stanowią dowód w sprawie, nie możliwa jest ich sprzedaż, oddanie na tzw. dom stały umową adopcyjną lub inna forma zmiany prawa własności zwierząt, gdyż zwierzęta nadal są własnością Malwiny K. a jedynie ograniczono jej władztwo nad nimi ze względu na czasowy odbiór. Zwierzęta zostały w protokole policyjnym zabezpieczone na Fundację Molosy Adopcje, która za nie odpowiada i jest ich dysponentem prawnym.
4. Stowarzyszenie Różaland od kwietnia bieżącego roku bezprawnie wstrzymało przekazywanie pieniędzy publicznych na wskazany cel (zabezpieczenie dobrostanu - pasza). Nie wypłaciło jednej z organizacji należności za utrzymanie od grudnia, nam wstrzymała płatności od kwietnia, a kolejnej organizacji od maja tłumacząc się, że taką dyspozycję wydał wójt Gminy Skórcz.
5. Zgodnie z ustaleniami wszystkie faktury z działań prewencyjnych i interwencyjnych wystawiane miały być na Stowarzyszenie Różaland, takowa faktura została przez nas złożona w lutym i do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy zwrotu w wysokości 1440 zł za w/w fakturę, która widnieje na Różaland jako gotówka. W związku z powyższym, gdyż należności regulujemy gotówkowo, pozostałe faktury wystawiane są na Fundację Molosy Adopcje. Fundacja Molosy Adopcje, w każdej chwili, może zrefakturować przedmiotowe dokumenty, warunkiem jednak jest uiszczenie za nie zapłaty. Nie rozumiemy, dlaczego fala hejtu wylewa się tylko na naszą organizację skoro w podobnej sytuacji są jeszcze 2 inne organizacje. Prawda jest taka, że zwierzęta znajdujące się pod opieką w sumie 3 organizacji są pokrzywdzone przez Stowarzyszenie Różaland albowiem nie przekazywane są środki na ich utrzymanie i uniemożliwia się rozliczenie kosztów poniesionych na leczenie i niezbędne zabiegi pielęgnacyjne. 

Działania Stowarzyszenia Różaland są bardzo chaotyczne i niezrozumiałe, z jednej strony zarzuca się nam, bez żadnych dowodów, uśmiercenie czy sprzedaż zwierząt, a także defraudacje pieniędzy, których wypłatę nam wstrzymano (jak mogliśmy zdefraudować nasze prywatne pieniądze czy środki, których nie otrzymaliśmy) gdzie z drugiej strony Prezes stowarzyszenia Różaland publicznie oznajmia o defraudowaniu przez siebie pieniędzy gminnych i pieniędzy darczyńców, doprecyzowywując mówi o braku dokumentów stanowiących podstawę tych wypłat, chce fałszować dokumenty poprzez antydatowanie, nakłania do przestępstwa fałszowania dokumentów, a także publicznie twierdzi, że w trakcie interwencji, które Stowarzyszenie Rózaland przeprowadzało, chciano retuszować obrazy zwierząt by było bardziej dramatycznie, kiedy w tym samym czasie, niezależną dokumentację, robiła prokuratura poprzez techników policyjnych. Powyższe zachowania świadczą o działaniu na szkodę własnej organizacji, śledztwa, mogą bardzo źle wpłynąć na obraz działań innych organizacji i ich rzetelność, mogą zaburzyć postrzeganie przez sąd przedstawionych dowodów w prowadzonej sprawie.
6. Tarcia pomiędzy Stowarzyszeniem, a trzema organizacjami będącymi miejscami przechowania, powstał w momencie kiedy wystąpiliśmy o dokumenty umożliwiające nam rozliczenie się z Gminą ( zbiórka na 16 000 zł, którą zorganizował Różaland dla potrzebujących zwierząt, a obiecał gminie odliczyć od kosztów - ustalenia z 26.02.2019 r.). Fundacja Molosy, a także inne organizacje, również prowadziły zbiórki i zebrane przez siebie środki odliczyły od roszczeń wobec Gminy.
Nasza Fundacja ma przede wszystkim na uwadze zabezpieczone zwierzęta, które nie są naszą własnością, a ciąży na nas obowiązek należytej opieki i dbałości o ich dobrostan i w związku z powyższym wzywa aby prawnik Stowarzyszenia Różaland skontaktował się z pełnomocnikiem Fundacji Molosy Adopcje celem polubownego załatwienia sprawy spornej.
W związku z brakiem porozumienia i chęci współpracy ze strony Stowarzyszenia Różaland i Gminy, sprawa bezprawnego wstrzymania środków na utrzymanie oraz blokowania dostępu do dokumentacji niezbędnej do rozliczenia się z Gminą z przekazanych już środków oraz poniesionych nakładów na transport, leczenie i niezbędne zabiegi została zgłoszona do prokuratury, znajdzie również finał w WSA.



6 komentarzy:

  1. A ty Indi bylabys taka filantropka, ze cudze utrzymywalabys za swoje? Przeciez na utrzymanie i leczenie Twoich szkap byla robiona zbiorka zeby gmine odciazyc z kosztow, bo zarcie i leczenie kosztuje :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widzę najmniejszego sensu, aby ktoś miał mi nabijać koszty za hotelowanie moich zwierząt skoro ja moje zwierzęta sama utrzymuje od 17 lat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Złożę zawiadomienie na wójta i Molosy Adopcje, że wyłudzają pieniądze ode mnie hotelując moje zwierzęta poza moim gospodarstwem wbrew mojej woli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Locman kiedyś wyłudził ode mnie sukę dalmatykę i przetrzymywał ją przez cały rok w schronisku odmawiając mi zwrotu psa, a na sam koniec po roku czasu wystawił rachunek na 3000 i powiedział, że mi psa nie odda dopóki nie zapłacę tych trzech tysięcy.

    OdpowiedzUsuń
  5. A na co są chore moje szkapy? Bo jakoś u mnie były zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. W oswiadczeniu takie bzdury ze nie da sie czytac. Gmina mowi co innego oni co innego, w oswiadczeniun przyznala sie do oddania zwoerzat gdzie wedlug prawa nie moze ich nigdzie oddawac jak gmina nie wyrazi zgody. Dokumentacje miala robic kozlowska i robiac zbiorki na zwierzeta z mirotek pisala pod zbiorkami ze juz ma mocna dokumentacje a teraz gdy przychodzi moment rozliczenia sie z gminnej kasy nagle niczego nie ma. Tacy ludzie powinni byc karani!!!!

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!