Co prawda jestem wyczerpana praca na gospodarstwie zwłaszcza w tych ostatnich dniach kiedy tej pracy było znacznie więcej niż normalnie ale no Trzeba ten czas znaleźć na papiery poświęcić się pracy umysłowej w tym prawniczej. Jak miło że ten tablet pisze za mnie ale ma to swoje negatywne formy stylistyczne że nie Kiedy wychodzą dziwne rzeczy na ekranie ale nic to poprawię później.
Indianka
Która klacz nie żyje???
OdpowiedzUsuńPatrzyłam na fb. Mają tam zdjęcie tej klaczy. Nie mogę się doszukać nory i stromego zbocza. Pomóż Indianko. Klacz ma długie nogi , skoro się zaplątała w siatkę , leży pewnie ze 100 m od niej.
OdpowiedzUsuńCzyli sie wstawisz i będziesz bronić swoich racji?
OdpowiedzUsuńKlacz próbowała wstać, wierzgała, tarzała się, zsuwała się coraz niżej, aż odczołgała się ze 100 metrów od siatki. Gdzie na Facebook zdjęcia mojej klaczy?
OdpowiedzUsuńnajpiękniejsza moja klacz nie żyje :(((
OdpowiedzUsuńOwszem, wybieram się do sądu, ale mam obawy, bo widziałam wóz fundacji jak podjeżdżał do lasu w którym drzewo ciął mąż sołtyski i słyszałam jak rozmawiali o mnie i o moich koniach. Nie podoba mi się ten spisek. Może być tak, że ja pojadę na rozprawę, a oni mi wyprowadzą konie z gospodarstwa.
OdpowiedzUsuńNie bój sie Indianko. Przecież wszyscy będą na rozprawie, to kto ma Ci zwierzęta wyprowadzić? Idź i walcz! Jeśli sie nie wstawisz, to ludzie pomyślą, że jesteś niepoważna. To nie przystoi dzielnej ranczerce!
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Skoro nie masz sobie nic do zarzucenia to idź i walcz.
OdpowiedzUsuń