Wielka miłośniczka koni i zwierząt wszelakich, patriotka polska, tradycjonalistka kochająca wolność, pasjonatka zdrowej żywności i życia na łonie natury, osoba moralna i sprawiedliwa, nieugięta i niezłomna. Elita inteligencji polskiej. Crème de la crème.♥️🇵🇱
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
środa, 30 stycznia 2019
Kim jestem?
Wielka miłośniczka koni i zwierząt wszelakich, patriotka polska, tradycjonalistka kochająca wolność, pasjonatka zdrowej żywności i życia na łonie natury, osoba moralna i sprawiedliwa, nieugięta i niezłomna. Elita inteligencji polskiej. Crème de la crème.♥️🇵🇱
17 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Dzisiaj środa - 30 stycznia. 6 luty już za tydzień.
OdpowiedzUsuńAle indianka za tydzien w sadzie powie ze sie edukuje z zakresu zywienia i chowu zwierzat, obieca lepsza opieke i jej nagwizdacie. W polskim prawie licza sie dobre checi i obietnica porawy. Do boju indianko. Szkoda tylko tych 8k dla kozlowskiej, za taka kase paszy dla konikow by bylo od pierona, wozy konne, nowe panele sloneczne i akumulatory. Howk.
OdpowiedzUsuńS.
Drobne sprostowanie pomówień:
Usuńukradzione zwierzęta nie były zagłodzone, ani zarobaczone.
To były zadbane, zdrowe owce i kozy.
Ale oni te 8k przeznacza na zatrudnienie swoich bieglych. Uwazaj i jak cos obiecuj doedukowanie sie. Czasem lepiej chuchac na zimne
Usuńjakbys byla chora... i miala zwolnienie lekarskie... ciekawe ile razy ten prawnik przyjedzie na te mazury za te 8k. 😂
UsuńS.
Tak swoją drogą to niezły wałek z tymi 8 tysiącami. Adwokat za udział w jednej rozprawie tej wagi bierze 1000-2000zł i to dobry adwokat. Cwaniara wydymała frajerów z kasy.
UsuńSkoro adwokat bierze tak mało to akurat strczy na 8 lub 4 rozprawy.
UsuńDajcie dziewczynie spokojnie przejść przez chorobę. Każdego może to dopaść. Czasami trzeba sprawdzić czy organ, jakim jest serce, na pewno na swoim miejscu.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za dobre słowo ♥️
OdpowiedzUsuńUrojenia to zaburzenia myślenia, czyli przekonanie chorego o istnieniu rzeczy, zjawisk czy wydarzeń wokół niego, które naprawdę nie istnieją. Pewne zdarzenia mogą co prawda mieć miejsce, ale chory nadaje im nieadekwatne znaczenie, nadbudowuje wokół nich chorobowe treści, tzw. system urojeń. Takie fałszywe sądy pacjenta są niekorygowalne; nie daje on sobie wyjaśnić, wytłumaczyć, że to, co myśli, nie ma miejsca w rzeczywistości, nie dzieje się naprawdę. Pacjent jest głęboko przekonany o prawdziwości swoich urojeń, „wierzy w nie”, „wie”, uważa, że to jego sądy są prawdziwe, a inni albo ich nie dostrzegają, albo wręcz są „przeciwko niemu”, chcą z niego „zrobić chorego”, kiedy właśnie to on „jest zdrowy”. Może nawet takie osoby, które starają się mu pomóc i „tłumaczyć, że on nie ma racji”, włączyć w system swoich urojeń, jako biorące udział w „zmowie przeciwko niemu” (np. rodzinę, znajomych, osoby z pracy). Do tego grona trafiają nieraz także, osoby i instytucje, które mogą pacjentowi pomóc profesjonalnie: psychologowie, lekarze psychiatrzy, personel szpitala. Dlatego często bardzo trudno pomóc osobie, która uważa, że z nią jest „wszystko w porządku”, że jest zdrowa, a ci, którzy chcą jej pomóc, są przeciwko niej.
OdpowiedzUsuńTo dopiero "znawca", który diagnozy stawia na odległość. Wróżbita czy magik?
UsuńGdzie jestes? Nie możesz wstać? Nie masz siły co z Tobą? Może pogotowie do Ciebie wezwać?
OdpowiedzUsuńRano do południa karmiłam i oporządzałam konie, owce i kozy, a potem poszłam zjeść śniadanie, właściwie lunch i znowu wyszłam kończyć pracę na podwórku. Następnie przyjechał stary wredny listonosz i pyskował do mnie więc go naprostowałam.
OdpowiedzUsuńJak byłam na podwórku to dostałam telefon ze wsi że mój pies się znalazł i poszłam po nią. Dopiero wróciłam jestem przemarznięta i przemoczona. Jutro będzie ciężko wstać. Wszystkie mięśnie mnie bolą
Czemu listonosz do Ciebie pyskuje. Napisz skargę na niego.
UsuńJak to, psina się zgubiła, kiedy? Uważaj, żeby nie ukradli. Jest piękna, łakomy kąsek. A tak sobie myślałam, że w chorobie fajnie móc się przytulić do takiego futrzaka.
OdpowiedzUsuńAmari uciekła?
OdpowiedzUsuńMoże amory? Amari też ma prawo.
OdpowiedzUsuń